Wt, 3 paź 2006 00:00
Autor: FN, źródło: FN
Twarz na Marsie była jednym z największych mitów XX wieku. To miał być produkt obcej cywilizacji, a tymczasem... to naturalna wydma marsjańskiego piachu.
Wszystko zaczęło się od tego zdjęcia. Pierwsze zdjęcia "twarzy" zostały wykonane przez amerykańską sondę Viking 1 w 1976 roku i od razu wzbudziły ogromne zainteresowanie, nie tylko naukowców. Na zdjęciu było widać wyraźnie twarz, czyli oczy, usta, nos. Natychmiast pojawiły się dywagacje, że jest to efekt działalności obcej cywilizacji, która w ten sposób dała znak dla ludzi, że "na Marsie było kiedyś życie". Smutne, że sprawa twarzy pojawiła się natychmiast w tzw. przekazach channelingowych (przynajmniej kilku), co niestety podważyło prawdziwość tych przekazów,
Poważni autorzy, w tym znany amerykański dziennikarz Richard Haogland, napisali na ten temat wiele artykułów, a nawet książek. NASA postanowiła więc zbadać rzecz dokładniej i w latach 1988 i 2001 sonda Mars Global Surveyor po raz kolejny wykonała, tym razem jeszcze dokładniejsze zdjęcia.
Okazało się, że wcześniejsze ujęcie, to z Vikinga, było dość wyjątkowe i ukazywało wzgórze oświetlone promieniami Słońca w taki sposób, że powstałe w wyniku tego cienie przypominają twarz. Jednak - uparcie twierdzili uczeni z NASA - jest to zwykła góra, szerokości około 1,5 kilometra, ukształtowana w ten sposób przez erozję. Nie ma w tym nic niezwykłego.
Przełom nastąpił w 2003 roku, kiedy to Europejska Agencja Kosmiczna wysłała w stronę Marsa statek Mars Express wyposażony w najnowocześniejsze i bardzo zaawansowane instrumenty pomiarowe.
- Jeszcze przed startem misji - mówi Gerhard Neukum z Uniwersytetu Berlińskiego, będący szefem zespołu obsługującego kamerę wysokiej rozdzielczości (HRSC), w którą wyposażona jest sonda - otrzymywałem dziennie tyle listów i e-maili od różnych osób z prośbą, by jeszcze raz dokładnie sfotografować "twarz", że postanowiliśmy coś z tym zrobić.
Niestety, przez wiele miesięcy rejon Cydonii na Marsie był terenem ogromnych burz pyłowych i "twarzy" nie można było sfotografować. Dopiero 22 lipca tego roku udało się. Nowe zdjęcia zostały przesłane na Ziemię i przeanalizowane. Werdykt brzmi: twarz jest naturalnym wzniesieniem, prawdopodobnie pozostałością erozyjną po oddziaływaniu lodowca, który kiedyś istniał w tym rejonie Czerwonej Planety.
Wt, 3 paź 2006 00:00
Autor: FN, źródło: FN
* Komentarze są chwilowo wyłączone.