Sob, 30 wrz 2006 00:00
Autor: FN, źródło: FN
Konsternacja w świecie uczonych – ciało zmarłego 79 lat temu buddyjskiego lamy nie wykazuje najmniejszych oznak rozkładu!
Ta niezwykła historia dotyczy ciała dostojnika buddyjskiego - Khambo Dashi-Dorgio Itighilova, który w latach 1911-1927 piastował godność głównego lamy rosyjskich buddystów.
Wszystko rozpoczęło się w 1927 roku, kiedy to niespodziewanie lama Itighilov poprosił wiernych o rozpoczęcie czytania modlitwy pożegnalnej dla siebie. Ponieważ zdumieni ludzie nie chcieli wysłuchać tej prośby, Dashi-Dorgio usiadł w pozycji lotosu i sam zaczął czytać modlitwę.
Przed śmiercią poprosił o wykonanie ekshumacji swojego ciała za około 30 lat.
Samego momentu śmierci lamy Itighilova nikt nie widział, gdyż zgodnie z życzeniem, został umieszczony w skrzyni z cedrowych desek.
Od tamtej pory jego ciało było trzykrotnie wyjmowane z sarkofagu: w 1955, 1973 oraz 2002 r. przy czym za każdym razem okazywało się, że nie ma żadnych oznak, jakich należałoby się spodziewać po ciele osoby zmarłej.
Podczas ostatniej ekshumacji, próbki tkanek zostały pobrane przez uczonych. Wyniki badań były tak sensacyjne, że zwołano specjalną konferencję. Uczestnicząca w ekipie badawczej profesor Galina Jerszowa przekazała prasie następujące informacje:
„ Badania wykonane na próbkach pobranych z ciała po 75 latach po pochówku wykazały, że stan skóry, włosów i paznokci tego zmarłego człowieka niczym nie różni się od właściwości charakterystycznych dla osoby żywej. (…). Jego stawy są elastyczne, tkanki miękkie zachowują się jak u żywego człowieka.”
To wszystko, według słów pani profesor, całkowicie przeczy naszej wiedzy o tym, co powinno dziać się z człowiekiem 75 lat od pochowania. Do tej pory nauka nie odnotowała podobnego przypadku.
Obecnie ciało lamy znajduje się w świątyni Ivolginskiej koło Ułan Ude w Republice Buriackiej. Buddyści odnoszą się do Itighilova, jak do osoby żywej. Mimo tego, iż oficjalnie buddyzm odrzuca możliwość powrotu duszy lamy do ciała, mnisi mają nadzieję, że lama Itighilov jeśli tylko chce, może ożyć. Taki punkt widzenia reprezentuje też głowa buddystów tybetańskich, Dalaj Lama.
Sob, 30 wrz 2006 00:00
Autor: FN, źródło: FN
* Komentarze są chwilowo wyłączone.