Dziś jest:
Niedziela, 5 maja 2024

Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy... 
/Albert Einstein/

Komentarze: 0
Wyświetleń: 6750x | Ocen: 0

Oceń: 2/5
Średnia ocena: 0/5


Czw, 9 lis 2006 00:00   
Autor: FN, źródło: FN   

Superoszust!–taki przewrotny tytuł nadał swojemu raportowi Rafał Nowicki. Tym razem bohaterem jest Maciej Talacha, uczestnik obserwacji UFO w Zdanach.

Czy widzicie tego człowieka na zdjęciu powyżej? To Maciej Talacha, emerytowany policjant, który był świadkiem wydarzenia w Zdanach. Pojawiło się kilka analiz demaskujacych całe zdarzenie, w których Maciej Talacha uczestniczył w mistrzowskiej mistyfikacji. Wiele czasu poświęcaliśmy zdjęciom, a niedocenialiśmy świadka... Rafał Nowicki postanowił nadrobić te zaległości! Zdany – w tym roku to słowo było chyba najczęściej powtarzanym słowem przez osoby, które interesują się zjawiskiem Niezidentyfikowanych Obiektów Latających. Zdjęcia wzbudzały zachwyt u tych, którzy dostrzegali w nich jedne z najlepszych zdjęć obiektu UFO na świecie. Byli jednak i tacy, u których samo słowo „Zdany” budzi do tej pory złość graniczącą z wściekłością... To bardzo dobrze (ten element sprawia nam najwięcej radości), gdyż pokazuje, że nie są to kolejne zdjęcia UFO nawet, jeśli byłyby fałszywe. A te zdjęcia są prawdziwe! Wiele było dyskusji, czy zdjęcia są autentycznymi zdjęciami UFO, bo przecież one są – jak sami uważaliśmy na początku naszej drogi do zbadania tego przypadku - „zbyt dobre, żeby mogły być prawdziwe”. W zasadzie śledziliśmy te spory bez emocji, gdyż wiedzieliśmy, że ta dyskusja pomija ważny element – osobę świadka. I to właśnie na świadku skoncentrował się Rafał Nowicki, który w tej sprawie został „Nautilusowym Kronikarzem” tego wydarzenia i wszystko wskazuje na to, że w ten sposób zapisze się w światowej historii badania tego zjawiska. Zapowiadaliśmy ten raport i wreszcie jest, prezentujemy go poniżej. Ostatnie dni przyniosły nagły zwrot „w śledztwie w sprawie Zdanów”, pojawiły się nowe materiały, o których Rafał nie wiedział, kiedy pisał ten raport. Może i dobrze się stało, bo gdyby wiedział to, co wie teraz, to... być może tamte wydarzenia wydały by mu się mniej ciekawe wobec tego, co teraz trafiło na pokład Nautilusa?! :) /wszystko ma swój czas, masz rację Rafał!/ Oto raport Rafała Nowickiego /Uwaga!!! rozmiar 20 mega/ SUPEROSZUST RAPORT RAFALA NOWICKIEGO Mija już 8 miesiąc, od kiedy dokumentujemy tę sprawę. W tę historię zaangażowanych jest tyle osób, że chyba nigdy żadna obserwacja UFO w Polsce nie spowodowała takiego efektu. Ta sprawa przypomina śledztwo - zbieranie materiałów ujawnia nowe wątki, zaskakujące materiały. W najbliższą sobotę ponownie udajemy się w kilka samochodów do Zdanów i pewnie znowu Rafał Nowicki sporządzi raport, za co mu chwała. Po raz pierwszy przeprowadzamy operację zbierania dokumentacji na taką skalę, pracuje nad tym kilkanaście osób. Wiemy, że ta sprawa budzi ogromne zainteresowanie naszych czytelników i każda publikacja o Zdanach jest traktowana jako kolejny krok do ujawnienia światu tej niesamowitej informacji, że w naszej przestrzeni powietrznej poruszają się Niezidentyfikowane Obiekty Latające. Tak naprawdę nasze raporty mają wartość, ale o wiele znaczące będą materiały opracowane przez specjalistów, w tym polskich kryminalistyków. W oczekiwaniu na te publikacje chcemy Was uprzedzić, że w sprawie Zdanów czeka nas kolejna porcja wiadomości. Być może jest to jeden z ostatnich materiałów skoncetrowanych wyłącznie na wydarzeniu z 8 stycznia, bo za chwilę wszystko przyćmi sprawa nowych materiałów, które... ale tu tylko możemy polecić Wam śledzenie naszych stron! Wszyscy jesteśmy nimi poruszeni, a - uwierzcie nam - widzieliśmy już niejedno. Na pewno najważniejszym wydarzeniem będzie kolejny raport Rafała, ale... w oczekiwaniu na publikację postanowiliśmy zrobić wywiady z poszczególnymi uczestnikami badania przypadku ze Zdanów, a tym razem postanowiłam przeprowadzić rozmowę z Mikołajem Jastrzębskim. To on bardzo często odpowiada na Wasze maile (choć robi to cały zespół osób, w tym także ja) i warto poznać jego opinię o tym wydarzeniu i wszystkim, co się stało w związku z 8 stycznia 2006 roku. A wydarzyło się naprawdę bardzo, bardzo wiele... Dlaczego zarywasz wykłady pracując w grupie badającej przypadek ze Zdanów? Jak wiesz, to wyjątkowa historia. Nawet w porównaniu ze zdarzeniami, którymi zajmujemy się na co dzień, zdjęciami, które do nas docierają - Zdany są klasą samą w sobie! Cała historia jest tak niesamowicie spójna, materiał bogaty, mnóstwo odgałęzień samej historii z 8 stycznia tego roku... Moim zdaniem największym wyzwaniem, jakie czeka nas w związku z tym fenomenem jest doprowadzenie całej sprawy do końca - zbadanie każdego, nawet najdrobniejszego elementu, każdego śladu, który może wnieść tutaj coś nowego. Dokładny opis samego obiektu, jego rozmiarów, symboli, które być może na nim widnieją. Musimy na pewno postarać się uzyskać zdjęcia od człowieka, który je zrobił, nakłonić go w jakiś sposób na rozmowę. Wiesz doskonale, że człowiek ten zrobił tych zdjęć dużo, dużo więcej i w nich tkwi, moim zdaniem klucz do dalszych badań. Poza tym warto też dokładniej udokumentować wszystko co na ten temat powiedział świadek - pan Maciej Talacha... Co sprawia, że uważasz pana Talachę za wiarygodnego świadka? Słyszałaś go - nie ma wątpliwości, że jest autentyczny, że nie gra żadnej misternej gry... Ten człowiek jest bardzo prostolinijny, dobroduszny... Jego wcale nie interesował obiekt, który tam latał. Bardziej interesujące i niezwykłe wydało mu się to, że JEGO własny samochód zatrzymał się, a nie powinien... Pan Maciej nigdy nie korzystał z komputera, (pomylił się nawet podając głupotę o „trzech miliardach gwiazd” w drodze mlecznej, kiedy jest ich sto miliardów, pomyłka o rząd wielkości!) , mówi bardzo zwyczajnym językiem. Często zdarza mu się przeklnąć. Jest po prostu szczery. Poza tym nie miałby żadnego celu aby nas oszukiwać - to nie w jego stylu. Opowiedział to co przeżył tak jak potrafił najlepiej, zresztą jak wiesz nagraliśmy każdą jego wypowiedź... Ale w ogóle o czym tu mówić? Zobacz sobie nagrania z raportu Rafała i... nawet nie ma o czym mówić. Nawet, jak ktoś chce bardzo wyśmiać Zdany, to obejrzenie nagrania wideo z Maciejem Talachą w roli głównej sprawia, że trudno jest dalej ględzić, że jest owym superoszustem... Rafał miał dobry pomysł. Mamy w tej chwili zebrany obszerny materiał dotyczący tego przypadku. Jak myślisz, co powinniśmy zrobić z całą dokumentacją? Przebadać. Bardzo dokładnie, każdy element, każdy wątek. Doprowadzić do stanu w którym nie będzie już pytań, będzie można śmiało stawiać hipotezy. W końcu opublikować jakieś opracowanie, żeby każdy mógł się przekonać, przeczytać słowa Nancy Talbott na temat Zdanów, dowiedzieć się co myśli na temat zebranego materiału Polska Akademia Nauk. Żeby nikt nie miał wątpliwości, że naprawdę mieliśmy do czynienia z NOLem. No i nawet nie wspominam o analizach kryminalistyków... Jak ocenisz ludzi, którzy twierdzą, że rzucą miską dokładnie tak samo jak na zdjęciach ze Zdanów, trzymając się czasów zapisanych w exifie zdjęć? Ignoranci. Raczej im współczuję. Zawsze staram się nie wypowiadać na temat na który nie mam zielonego pojęcia, niestety większość ludzi jednak nie. Przypadek ze Zdanów wymaga naprawdę dokładnej analizy, a im dłużej przy nim "siedzę", tym staje się on ciekawszy i tym więcej kryje tajemnic. Jeśli ktoś twierdzi, że jest w stanie to zrobić, zwłaszcza w zimie, mrozie, na polu, nie poruszy śniegu i w 15 sekund rzuci miskę, pobiegnie po nią, rzuci jeszcze raz, a do tego każde zdjęcie będzie udane, gratuluję temu komuś wyobraźni. Nam też się przez moment wydawało, że jest to wykonalne. Rzucaliśmy miskami w sierpniu, jesteśmy młodsi od pana Macieja, silni. Tego się po prostu nie da zrobić. Zresztą w historii badania zjawisk UFO wielokrotnie pojawiał się już kształt obiektu ze Zdanów. Ludziom wygodniej myśleć, że to zwykłe miski... Co Twoim zdaniem udowadnia to, że ktoś rzucił miską i zrobił lecącej misce zdjęcie? Czy to obala sprawę Zdanów? Moim zdaniem to niczego nie udowadnia. Od wiosny tego roku dostaliśmy mnóstwo zdjęć latajacych misek, pojedynczych i posklejanych w pary. Sami też wykonywaliśmy takie doświadczenia. Najśmieszniejsze jest to, że dostawaliśmy na przykład w korespondencji jedno zdjęcie pokazujące miskę wyrzuconą w powietrze z trumfalnym komentarzem, że sprawa Zdanów właśnie została rozwiązana. Trudno nawet podejmować jakąkolwiek merytoryczną dyskusję z takimi „odkrywcami”. Rozumiem, że podrabianie UFO jest pewnie dobrą zabawą, ale po solidnej analizie od razu widać jak kiepską jest to podróbką. Poza tym, w kwestii Zdanów nie same zdjęcia są najważniejsze! Pozostaje jeszcze cała gama elementów i dlatego nie można tego obalić wyrzucając przez okno miskę. Trzeba by udowodnić, że świadek kłamał, udowodnić, że zdjęcia były oszukane (a to jak wiesz, nie udało się nawet laboratoriom BLT) i tak dalej. Moim zdaniem każdy, kto myśli i potrafi wyciągać wnioski, powinien zmierzyć się z samym sobą i potrafić powiedzieć sobie "myliłem się, to jednak nie są miski". Jesteś w tej historii od momentu, kiedy pojechaliśmy do Zdanów naszym Naut-Mobile, czyli to był już kolejny przyjazd... Tak sobie to wyobrażałeś? Nie, to jednak nie to samo czytać na stronach Nautilusa i zobaczyć na własne oczy. Każdy, kto się wymądrza o tym przypadku i nigdy nie spotkał się ze świadkiem i nie był na miejscu... w ogóle szkoda nawet mówić, żeby miał na ten temat pojęcie. Niestety takie osoby czasami zabierały w tej sprawie głos i ogłaszały to czy tamto, ale to już teraz nie ma znaczenia. Ten przypadek jest prawdziwy, a ostatnie materiały które wkrótce opublikujemy w ogóle zamkną dyskusję na temat zdjęć. Dla wielu prawdziwym szokiem było opublikowanie listu Waldka... to był pierwszy sygnał, że w tej sprawie czeka wiele niespodzianek... Masz na myśli Waldka Czarnetzkiego? Tak. Jego pierwsze błędne obliczenia wielkości obiektu stały się nadzieją dla wielu ludzi nienawidzących Nautilusa, cudowną szansą podarowaną przez łaskawy los, nadzieją na to, że te zdjęcia pokazują zwykłe miski. Powoływali się na analizę Waldka, stawiali ją jako przykład rzetelnego zdemaskowania oszustwa itp. Waldek przyznał się do błędu. Przez wiele tygodni ślęczał nad tymi zdjęciami, dokonał korekty swych pierwotnych wyliczeń. Uznał te zdjęcia za prawdziwe, a ja tylko mogę sobie wyobrazić, jakim to było wstrząsem dla kilku osób... Sprawa listu Waldka do Fundacji NAUTILUS jest przykładem budującym, który pokazuje.... bardzo dużo pokazuje. Kiedy Waldek napisał ten list i opublikowaliśmy go, naprawdę trudno się było nie uśmiechać wiedząc, jakie głupoty opowiadano opierając się o jego pierwszą analizę... Jestem młodym człowiekiem i prawdziwym szokiem dla mnie było to, do czego można się posunąć z zawiści i zazdrości. Naprawdę, te Zdany to jest cała epopeja o ludziach też... a może przede wszystkim o ludziach? Mówisz tu o sceptykach? Nie tylko. Mam także na myśli osoby, które kiedyś dawno z tajemniczych powodów uznały się za niekwestionowanych specjalistów od tych zjawisk i które mają ogromny kłopot z pogodzeniem się z tym, że sprawa takiego formatu (pojawiająca się raz na kilkanaście lat) trafiła właśnie do Fundacji NAUTILUS. W rzeczy samej ta historia od początku jest integralnie związana z Nautilusem. Nie można o niej opowiedzieć i pominąć na przykład determinację Roberta Bernatowicza, który wręcz musiał siłą docierać do tych materiałów... to zresztą tylko przemawia za ich wiarygodnością, gdyż nikt do Fundacji z tym nie przyszedł, nikt nam tych zdjęć nie wciskał, nikt nie zabiegał, abyśmy się tym zajęli. Nieprawdopodobne jest to, że pojawili się wyjątkowi głupcy, którzy nie widząc oryginałów zdjęć i nie rozmawiając ze świadkiem obtrąbili ten przypadek „ordynarnym oszustwem” i nawet próbowali przy pomocy listu w tej sprawie wysłanym do mediów... ale nawet wstyd o tym pisać. Po prostu wstyd. Dla tych ludzi kolejne materiały uwiarygodniające historię ze Zdanów są nie do zaakceptowania, oni nigdy się z tym nie pogodzą. To jest tak, jak przyznanie się do własnej głupoty... Rafał powiedział coś takiego, że dla tych ludzi ostatnie materiały o Zdanach są jak wyrok i jest w tym wiele racji. Oni się nigdy nie pogodzą, że jest to prawda. Ich krzyk o fałszerstwie będzie można słyszeć nawet wiele wiele lat po tym, jak opublikujemy ekspertyzy kryminalistyczne, choć pewnie bolesny był już list Waldka... Ale nie zajmujemy się tym, żeby wszystkich przekonać do tej historii. Wiemy dobrze, że jest to niemożliwe. I nie ma znaczenia, jakie materiały przedstawimy. Bo tu w grę wchodzi coś innego. Chcę powiedzieć, że szanuję zdanie tych, którzy uważają tę historię za fałszywą. Mają do tego prawo. Nie mogę jednak tolerować osób, którzy próbując wykazać to czy tamto posuwają się do metod bandyckich, a niestety takie rzeczy też miały miejsce... Czy myślisz, że po ekspertyzie kryminalistycznej będzie jeszcze jakaś osoba, która będzie kwestionowała ten przypadek? Nie wierzę, że... Mylisz się. Zdany to dla kilku osób „być albo nie być” i dobrze zdają sobie z tego sprawę. Z ich punktu widzenia ta sprawa musi okazać się fałszerstwem. Musi i już. Możliwość, że zdjęcia mogą się okazać prawdziwe byłaby dla nich klęską i to z wielu powodów... To jest bardzo ciekawe, także z punktu widzenia wyłącznie psychologicznego. A przy okazji powiem ci, że Zdany zmieniły wszystko, jeśli chodzi o traktowanie tego zjawiska. No i moje postrzeganie ludzi zajmujących się w Polsce zjawiskami niewyjaśnionymi. Co zmieniły Zdany? Co? Po pierwsze już nie można powiedzieć, że nie ma wyraźnych zdjęć UFO. Zdany po prostu przyćmiły w stopniu absolutnym wszystkie zdjęcia w taki sposób, że nie sposób jest mówić o zjawisku UFO pomijając te siedem zdjęć... Czy zauważyłaś, że od czasu historii ze Zdanów zupełnie inaczej patrzymy na zdjęcia przysyłane nam przez internautów? Owszem. Zdany są po prostu najlepsze i dlatego może te inne zdjęcia... Tak. I wiemy, że Zdany są tak wiarygodne, jak nic, z czym kiedykolwiek się zetknęliśmy. Czy jesteś w stanie mówić o historii UFO w Polsce i pominąć milczeniem sprawę zdjęć ze Zdanów? Udać, że ich nie ma i nie było? Trzymać w rękach ekspertyzy kryminalistyczne i nadal parskać śmiechem mówiąc, że to miski? Albo odwrotnie: milczeć i na słowo „Zdany” obłudnie zakrywać sobie uszy mówiąc, że nie chcesz o tym słyszeć? A są tacy, są... bardzo śmieszni zresztą niektórzy z nich, milczą o Zdanach jak zaklęci, ale czytają każdy tekst z naszych stron że aż im się uszy trzęsą... /śmiech/. Ta sprawa jest przez nas badana od ponad ośmiu miesięcy. Mówimy i piszemy bardzo dużo o tym przypadku. Nic w tym dziwnego, przecież jednym z celów statutowych Fundacji Nautilus jest popularyzacja zjawisk niewyjaśnionych. Zespół, który zajmuje się tą sprawą to w tej chwili kilkadziesiąt osób. Zaangażowali się w to doskonali fachowcy i zaoferowali swą bardzo specjalistyczną pomoc. Nie przypominam sobie, ażeby którakolwiek sprawa w Polsce była analizowana z takim zaangażowaniem i takimi siłami. No, może Emilcin w roku 1978… Powiedz mi Mikołaju, czy można w tej chwili mówić o zjawiskach niewyjaśnionych w Polsce nie wspominając o przypadku ze Zdanów? To jest tak, jakby mówić o historii skoków narciarskich w Polsce i udawać, że nigdy nie doszło do skoku Wojtka Fortuny i w ogóle nie wiemy, kto to Małysz i w ogóle nie znamy nawet takiego nazwiska... po prostu się nie da! I tu jest tak samo. A może inaczej: można próbować milczeć i z zawistnie udawać, że nic się nie stało i w ogóle „o jakiś miskach” to ani słowa, ale... wygląda to zabawnie, choć wielu się stara bardzo... A najbardziej boli te osoby to, że Nautilus jest w tej sprawie od samego początku i to dzięki nam to wszystko ujrzało światło dzienne... Takie osoby nie mogą się z tym faktem pogodzić, a najlepszym wyjściem z tej niezręcznej sytuacji jest wrzask, że to fałszerstwo i po kłopocie. A jak fakty mówią inaczej? Tym gorzej dla faktów... Mogę sobie tylko wyobrazić ich minę, kiedy czytali list od Waldka... to są ludzkie sprawy, ale bardzo ważne zwłaszcza w tej sprawie. Jestem wdzięczny Waldkowi za ten list i dobrze, że zdecydował się na jasne stanowisko w tej sprawie. Tak, Zdany to prawdziwa epopeja i cały materiał przekracza już grubo 200 stron i nadal rośnie w imponującym tempie. To materiał nie tylko o UFO, ale i o ludziach. Gotowa książka! Moi rodzice zajmują się od lat wydawaniem książek i dlatego potrafię docenić dobry materiał. Nie ma nawet co dopisywać, bo wszystko już jest napisane. Niewyobrażalny list w sprawie Zdanów do mediów, świetne raporty Rafała, poruszające rozmowy ze świadkiem, niespodzianki i zwroty akcji... to jest po prostu napisana super książka! /rozmawiała J. M. Żółtowska/

Komentarze: 0
Wyświetleń: 6750x | Ocen: 0

Oceń: 2/5
Średnia ocena: 0/5


Czw, 9 lis 2006 00:00   
Autor: FN, źródło: FN   



* Komentarze są chwilowo wyłączone.

Wejście na pokład

Wiadomość z okrętu Nautilus

ONI WRACAJĄ W SNACH I DAJĄ ZNAKI... polecamy przeczytanie tekstu w dziale XXI PIĘTRO w serwisie FN .... ....

UFO24

więcej na: emilcin.com

Sob, 3 luty 2024 14:19 | Z POCZTY DO FN: [...] Mam obecnie 50 lat wiec juz długo nie bedzie mnie na tym świecie albo bede mial skleroze. 44 lata temu mieszkałam w Bytomiujednyna rozrywka wieczorem dla nas był wtedy jedno okno na ostatnim pietrze i akwarium nie umiałem jeszcze czytać ,zreszta ksiażki wtedy były nie dostepne.byliśmy tak biedni ze nie mieliśmy ani radia ani telewizora matka miała wykształcenie podstawowe ojczym tez pewnego dnia jesienią ojczym zobaczył swiatlo za oknem dysk poruszający sie powoli...

Artykułem interesują się

Poniżej lista Załogantów, których zainteresował ten artykuł. Możesz kliknąć na nazwę Załoganta, aby się z nim skontaktować.

Brak zainteresowanych Załogantów.

Dziennik Pokładowy

Sobota, 27 stycznia 2024 | Piszę datę w tytule tego wpisu w Dzienniku Pokładowym i zamiast rok 2024 napisałem 2023. Oczywiście po chwili się poprawiłem, ale ta moja pomyłka pokazała, że czas biegnie błyskawicznie. Ostatnie 4 miesiące od mojego odejścia z pracy minęły jak dosłownie 4 dni. Nie mogę w to uwierzyć, że ostatnią audycję miałem dwa miesiące temu, a ostatni wpis w Dzienniku Pokładowym zrobiłem… rok temu...

czytaj dalej

FILM FN

EMILCIN - materiał archiwalny

archiwum filmów

Archiwalne audycje FN

Playlista:

rozwiń playlistę




Właściwe, pełne archiwum audycji w przygotowaniu...
Będzie dostępne już wkrótce!

Poleć znajomemu

Poleć nasz serwis swojemu znajomemu. Podaj emaila znajomego, a zostanie wysłane do niego zaproszenie.

Najnowsze w serwisie

Wyświetl: Działy Chronologicznie | Max:

Najnowsze artykuły:

Najnowsze w XXI Piętro:

Najnowsze w FN24:

Najnowsze Pytania do FN:

Ostatnie porady w Szalupie Ratunkowej:

Najnowsze w Dzienniku Pokładowym:

Najnowsze recenzje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: OKRĘT NAUTILUS - pokład on-line:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: Projekt Messing - najnowsze informacje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: PROJEKTY FUNDACJI NAUTILUS:

Informacja dotycząca cookies: Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu logowania i utrzymywania sesji Użytkownika. Jeśli już zapoznałeś się z tą informacją, kliknij tutaj, aby ją zamknąć.