Dziś jest:
Sobota, 23 listopada 2024

Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy... 
/Albert Einstein/

Komentarze: 0
Wyświetleń: 5865x | Ocen: 0

Oceń: 2/5
Średnia ocena: 0/5


Pon, 13 lis 2006 00:00   
Autor: FN, źródło: FN   

“Trzy światła” – przedstawiamy relację p. Krzysztofa z Dębicy. Wydarzenie miało miejsce dziesiątego listopada.

Witam Dzisiaj (10 listopada przyp. Red.) ok godz 18 w Dębicy jadąc obwodnicą pomiędzy skrzyżowaniem na ulicy Wielopolskiej, a mc Donalds zauważyłem odbijające się w szybie światło (dokładnie trzy światła w bliskiej odległości od siebie) siedziałem wtedy na tylnym siedzeniu z dzieckiem. Szybko się zacząłem rozglądać i po lewej stronie zauważyłem poruszające się na niskim pułapie jasno widoczne 2 światła, a 3 było słabo widoczne (jedno było niebieskie a drugie żółte trzecie chyba czerwone). Zawołałem do żony patrz ale numer jakiś samolot leci nisko ale dotarło do mnie że samoloty mają światła migające pomyślałem wydaje mi się, bo mijaliśmy właśnie oświetlony dom i stwierdziłem że to pewnie odbicie w szybie. Po kilku sekundach patrzę a światło zaczyna przelatywać nad ulicą wyprzedziwszy samochód. Krzyknąłem do żony prowadzącej samochód "zatrzymaj się szybko, bo coś nie tak z tym światłem" i zażartowałem "to pewnie UFO". Zatrzymaliśmy się na poboczu, kazałem włączyć żonie awaryjne bo był strasznie duży ruch i wychyliłem się przez okno. Patrzę obiekt właśnie zatoczył duże koło jedno światło zaczęło przygasać i widziałem tylko wyraźne niebiesko fioletowe. Zacząłem wsłuchiwać się i żadnego "terkotu" czy nie udało mi się usłyszeć. Pomyślałem „ale numer!” i z pobieżnej obserwacji wydawało mi się że obiekt musi być nisko bo przysłaniały go co jakiś czas nisko sunące chmury. Obiekt zatoczył koło i zaczął zawracać, znowuż przeciął obwodnicę na wysokości skrzyżowania z ulicą Wielopolską. Żona w tym czasie zdenerwowała się, że stoimy na poboczu i nie podzielając mojej fascynacji ruszyła i zaczęła jechać w kierunku mcDonalds. Ja ciągle obserwowałem obiekt, który będąc jeszcze z tyłu auta zbliżał się znowuż po lewej stronie ulicy. Dziecko zaczęło się denerwować moją wychyloną głową przez okno i zaczęło mnie szarpać i płakać. Byłem zmuszony zamknąć okno, ale kilka razy jeszcze otworzyłem i wyglądałem. Obiekt wyprzedził samochód (optycznie wydawało mi się że mógł być na wysokości jakiś 100m a po rozstawie świateł mógł mieć wielkość ok 10m ) Patrząc na środek obiektu widziałem ciemniejszy obszar pomiędzy światłami) Obiekt wyprzedził samochód i znów przeciął obwodnicę z przodu samochodu. Rozmawiając o tym później z żoną powiedziała mi że wtedy kiedy stojąc na poboczy obserwowałem zataczający koło obiekt taki sam żona obserwowała z przodu samochodu. Wynika z tego że były dwa obiekty. Dojechaliśmy do McDonalds i niestety obiektów już nie widziałem. trochę chaotycznie opisałem ale jeszcze na "ciepło" może ktoś jeszcze widział w Dębicy pozdrawiam gorąco Krzysiek Bardzo dziękujemy za relację. Przejrzałem ostatnie zdjęcie obiektów UFO nadesłane do Fundacji NAUTILUS i znalazłem coś, co w miarę pasuje do obserwacji pana Krzysztofa. Zdjęcie to zresztą jest ciekawe i warto je obejrzeć. Na zdjęciu widać cztery jasne punkty. Najpierw opis Witam serdecznie! Zgrywam właśnie zdjęcia wykonane ostatnio, na jednym z nich widać 4 świecące kule. Chciałem zrobić zdjęcie hmmm TESTOWE bo fajne chmurki były, kombinowałem z ustawieniami kolorow w aparacie (na tym zdjęciu są akurat żywsze 'opcja chrome w Fuji') i dopiero na komputerze zobaczyłem to coś. Nie wiem, czy to ufo, czy to jakiś błąd matrycy, w kazdym badz razie na innych zdjeciach nie było tego. Przesłałem, bo pomyslałem ze moze Was zainteresowac! :Nie wiem naprawdę co to, ale na pewno nie flara od słońca gdyż miałem je za plecami (mianowicie za domem bo zdjęcie robione jest z okna domu;) ). Przesyłam, by powiększyło Wasze archiwum ;) Zawsze o jedno więcej do porównań itp ;) Pozdrawiam serdecznie KriSS Kilka sugestii w sprawie zdjęć przysyłanych "na pokład" Ostatnio próbowaliśmy dokonać oceny skali zjawiska UFO tylko na podstawie tego, co dociera do nas via internet lub zwykła poczta. Tygodniowo do Fundacji NAUTILUS przychodzi kilkanaście zdjęć UFO, choć określenie to nie jest ścisłe. Za UFO bowiem ludzie biorą każdy niezidentyfikowany "obiekt" na fotografii i oczywiste jest, że tylko niewielka część przedstawia obiekty, które można określić jako "nieznanego pochodzenia". Publikując zdjęcia UFO nie sposób jest za każdym razem przeprowadzać śledztwo na skalę Zdanów, kiedy zespół ponad 20 osób od ponad 8 miesięcy zbiera dokumentację w sprawie jednej obserwacji... Zawsze podejmujemy ryzyko i zakładamy, że wśród naszych publikacji część zdjęć musi być fałszywych lub niewłaściwie zinterpretowanych. Często nas pytacie, jak wiele zdjęć przysyłanych do Fundacji to fałszywki. Wbrew pozorom nie tak wiele. Oceniamy, że ok. 10 procet to zdjęcia, które są celowo fałszowane i przysyłane do nas. Myślę, że to naprawdę niewiele. I tu też ważna uwaga - wiele z tych zdjęć publikujemy i publikować będziemy, gdyż nie sposób jest tego w żaden sposób zweryfikować. Jest to ryzyko, które jest wliczone w koszty. Serwis w tej chwili jest coraz bardziej popularny i cieszy nas to, że komuś się chce "nabrać Fundację NAUTILUS", bo to świadczy o tym, że jesteśmy tego warci... ;) Zupełnie się tym nie przejmujemy. Wiem, że nasi czytelnicy także są świadomi tego, że część zdjęć publikowanych na stronach NAUTILUS-a zawiera w sobie "duże ryzyko prawdziwości", ale inaczej być nie może. W innym wypadku powinniśmy w ogóle zaprzestać publikowania jakichkolwiek zdjęć. Serwis Fundacji NAUTILUS ruszył w 2001 roku i od tego czasu dostaliśmy tysiące zdjęć, z czego opublikowaliśmy - choć trudno jest to szacować precyzyjnie - ok. 30%. Gdybyśmy mieli każde z nich weryfikować dokładnie, musielibyśmy mieć zespół kilkudziesięciu osób, które nicznym innym by się nie zajmowały (nie pracowały by zawodowo, nie zajmowały by się rodzinami), a tylko i wyłącznie weryfikowały by zdjęcia. To znaczy docierali by do świadków, na miejsce wykonania zdjęć itp. To jest niemożliwe niestety, a możliwości "komputerowe" są raczej symboliczne, choć mamy w tym już pewną wprawę... W każdym razie pytanie "czy w takim razie publikować niepewne zdjęcia?" odpowiedź jest oczywista - publikować jak najbardziej. W innym wypadku w serwisie pojawiała by się jedna publikacja ze zdjęciem UFO na 5, 6 lat, gdyż z taką częstototliwością pojawiają się "foto potęgi". Popularność NAUTILUS-a sprawia, że zdarza się, że ktoś przysyła do nas zdjęcie "wyjęte" z zagranicznego serwisu i przysyła, jako własne. Potem czeka cierpliwie w nadziei na publikację i kiedy wreszcie zdjęcie to pojawi się, to wtedy... Podejrzewamy, że ok. 1% zdjęć przychodzących do nas i trafiających na strony to także produkt "radosnych poszukiwań po sieci". Zakładamy, że o części z takich "żartów" nie wiemy i nigdy się nie dowiemy - musimy to także założyć jako pewnik. Tu mamy jedynie prośbę do naszych czytelników, aby - jeśli zauważycie taką rzecz - dawać nam znać. Postaramy się szybko takie zdjęcie usuwać. Piszę postaramy się, bo często przy dużej ilości publikacji zdarza się, że po prostu gdzieś to samo zdjęcie zostało usunięte, a gdzieś cały czas jest... I to także musi być wliczone w rachunek. Podsumowując - będziemy publikować zdjęcia UFO, gdyż tego domagacie się w mailach. Zdjęcia wyjątkowo ciekawe i filmy (tu możliwości pomyłki, fałszerstwa lub celowego wprowadzania nas w błąd, co także oczywiście jest możliwe) będziemy się starali prezentować w oddzielnych publikacjach, które będą wyeksponowane, jak choćby zdjęcia ze Zdanów. Pamiętajcie, żeby możliwie dokładnie opisywać zdjęcia, moment wykonania, aparat. Mile widziane są także namiary, czyli adres i telefon. Zwłaszcza telefon, gdyż jest to dość skuteczny sposób weryfikacji. Na nowych stronach sprawę zdjęć UFO rozwiążemy w bardzo sprytny sposób... Na razie - żeby nie zamienić pasek wiadomości w niekończący się serial o UFO - będziemy się starali publikować obserwacje i zdjęcia zebrane w duże "pakiety". Jeśli jednaj pojawi się coś, co uznamy za wyjątkowo ważne lub ciekawe, wtedy zasłuży to na oddzielną wiadomość. Zdjęcia typu X`Files przysyłane na pocztę NAUTILUS-a natychmiast trafiają do sporej grupy osób (która ma dostęp do poczty - najwyższy stopień wtajemniczenia na pokładzie NAUTILUS-a) i muscie liczyć się z tym, że dostaniecie maile od różnych ludzi, zdarza się, że z całkowicie różnymi ocenami zdjęcia... Ale przy takiej skali "przerobu informacji" jest to nieuniknione. Ilość maili i listów jest na tyle duża, że i tak ledwo dajemy radę z katalogowaniem wszystkich przychodzących wiadomości. To chyba wszystko w sprawie zdjęć, choć... jeszcze jedna prośba. W miarę możliwiści przysyłajcie do nas zdjęcia bez "opasek na oczach" osób na fotografiach. To zrobimy sami, a oryginał jest wtedy bardziej wiarygodny i możemy z nim zrobić więcej. Wystarczy nas poprosić o "zasłonięcie twarzy", co przecież zawsze robimy. Na koniec ciekawostka - na rynku ukazała się książka "Odkrywanie Ameryki" popularnego dziennikarza Mariusza Maxa Kolonko. Prezentujemy fragment wywiadu, który dla Gazety Wyborczej przeprowadził Wojciech Krzyżniak. Jakie spotkanie uważa Pan za najważniejsze? Spotkanie z... UFO. Ciągle liczę, że jeszcze mi się przytrafi. Jedno bliskie spotkanie pierwszego stopnia już miałem i piszę o tym w książce "Odkrywanie Ameryki". Poważnie. Mariusz Max Kolonko ma 42 lata. Przez wiele lat pracował dla TVP jako amerykański korespondent. Część z jego korespondencji można zobaczyć nawet dziś na stronie www.maxkolonko.com. Nadal mieszka w Nowym Jorku.

Komentarze: 0
Wyświetleń: 5865x | Ocen: 0

Oceń: 2/5
Średnia ocena: 0/5


Pon, 13 lis 2006 00:00   
Autor: FN, źródło: FN   



* Komentarze są chwilowo wyłączone.

Wejście na pokład

Wiadomość z okrętu Nautilus

ONI WRACAJĄ W SNACH I DAJĄ ZNAKI... polecamy przeczytanie tekstu w dziale XXI PIĘTRO w serwisie FN .... ....

UFO24

więcej na: emilcin.com

Sob, 3 luty 2024 14:19 | Z POCZTY DO FN: [...] Mam obecnie 50 lat wiec juz długo nie bedzie mnie na tym świecie albo bede mial skleroze. 44 lata temu mieszkałam w Bytomiujednyna rozrywka wieczorem dla nas był wtedy jedno okno na ostatnim pietrze i akwarium nie umiałem jeszcze czytać ,zreszta ksiażki wtedy były nie dostepne.byliśmy tak biedni ze nie mieliśmy ani radia ani telewizora matka miała wykształcenie podstawowe ojczym tez pewnego dnia jesienią ojczym zobaczył swiatlo za oknem dysk poruszający sie powoli...

Artykułem interesują się

Poniżej lista Załogantów, których zainteresował ten artykuł. Możesz kliknąć na nazwę Załoganta, aby się z nim skontaktować.

Dziennik Pokładowy

Sobota, 27 stycznia 2024 | Piszę datę w tytule tego wpisu w Dzienniku Pokładowym i zamiast rok 2024 napisałem 2023. Oczywiście po chwili się poprawiłem, ale ta moja pomyłka pokazała, że czas biegnie błyskawicznie. Ostatnie 4 miesiące od mojego odejścia z pracy minęły jak dosłownie 4 dni. Nie mogę w to uwierzyć, że ostatnią audycję miałem dwa miesiące temu, a ostatni wpis w Dzienniku Pokładowym zrobiłem… rok temu...

czytaj dalej

FILM FN

EMILCIN - materiał archiwalny

archiwum filmów

Archiwalne audycje FN

Playlista:

rozwiń playlistę




Właściwe, pełne archiwum audycji w przygotowaniu...
Będzie dostępne już wkrótce!

Poleć znajomemu

Poleć nasz serwis swojemu znajomemu. Podaj emaila znajomego, a zostanie wysłane do niego zaproszenie.

Najnowsze w serwisie

Wyświetl: Działy Chronologicznie | Max:

Najnowsze artykuły:

Najnowsze w XXI Piętro:

Najnowsze w FN24:

Najnowsze Pytania do FN:

Ostatnie porady w Szalupie Ratunkowej:

Najnowsze w Dzienniku Pokładowym:

Najnowsze recenzje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: OKRĘT NAUTILUS - pokład on-line:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: Projekt Messing - najnowsze informacje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: PROJEKTY FUNDACJI NAUTILUS:

Informacja dotycząca cookies: Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu logowania i utrzymywania sesji Użytkownika. Jeśli już zapoznałeś się z tą informacją, kliknij tutaj, aby ją zamknąć.