Nie, 3 gru 2006 00:00
Autor: FN, źródło: FN
Krzysztof Jackowski już pracuje nad tą sprawą! Zadziwiające zaginięcie dwójki policjantów z Warszawy.
W całym kraju trwają poszukiwania sierż. Tomasza Twardo i st. post. Justyny Zawadki. Zaginęli oni w nocy z piątku na sobotę. Jak wynika z wstępnych ustaleń wszczętego na polecenie szefa policji postępowania, dostali polecenie zawiezienia do Siedlec dyrektora Departamentu Bezpieczeństwa Publicznego MSWiA.
Wiadomo, że dojechali na miejsce; później ślad po nich zaginął. Zarządzone przez komendanta głównego policji poszukiwania zaginionych trwają w całym kraju.
Policjanci sprawdzali m.in. hotele i stacje benzynowe, dotychczas nie było żadnego sygnału, by funkcjonariusze trafili do jakiegoś szpitala. "Ostatni sygnał o nich mamy ze stacji paliw Statoil w miejscowości Gręzów pod Siedlcami. Zarejestrowały ich tamtejsze kamery ok. godz. 3 w nocy. Być może ktoś ich zauważył, być może ktoś za nimi jechał - prosimy o kontakt osoby, które mają jakieś informacje o zaginionych policjantach" - powiedział rzecznik komendanta stołecznego policji Mariusz Sokołowski.
Policjanci jechali nieoznakowanym, zielonym polonezem o nr rej. WI 09398. Sierżant Twardo jest w służbie od czterech lat, policjantka od dwóch lat. Policja apeluje o kontakt osoby, które widziały funkcjonariuszy lub ich samochód, albo mają informacje o ich losie. Można dzwonić pod numer 997 lub kontaktować się z najbliższą jednostką policji.
Rodzina zaginionych w kilka godzin po wydarzeniu skontaktowała się z Fundacją NAUTILUS, a my natychmiast uruchomiliśmy naszego jasnowidza, Krzysztofa Jackowskiego. Krzysztof już zrobił pierwszą wizję - jak tylko będziemy mogli opublikować pierwsze informacje w tej sprawie, na pewno to zrobimy. W czasie rozmowy z rodziną ustaliliśmy kilka ważnych szczegółów, które trochę komplikują sprawę. Wykluczyć należy hipotezy, które mieliśmy w pierwszej chwili. Oboje policjanci to osoby odpowiedzialne - tak utrzymują ich rodziny. Według ostatnich informacji samochód oraz zaginieni byli widziani na trasie, którą przemierzali, w bliskiej już odległości od Warszawy. Broń miała przy sobie tylko policjantka, która w służbie jest dopiero od dwóch lat i nie ma zbyt dużego doświadczenia w strzelaniu. Samochód prowadził najprawdopodobniej Twardo, w policji od czterech lat. Miał przy sobie telefon komórkowy, który został wyłączony.
Wiadomo, że w niedzielę na chwilę uaktywniono go w Śródmieściu. Jednak kto i gdzie dokładnie to zrobił, policja jeszcze nie wie.
Policja bierze pod uwagę każdą ewentualność, od takiej, że w poniedziałek poszukiwani stawią się u przełożonych skruszeni, cali i zdrowi, po czarne scenariusze.
Fundacja NAUTILUS ma apel do wszystkich osób jasnowidzących, które czytają nasze strony (wiemy, że jest to grupa kilkunastu osób) i chcą pomóc nam w tej sprawie. Prosimy o pilny kontakt, nasz adres mailowy:
nautilus@nautilus.org.pl
Telefon czynny całą dobę: +48 601 384 804
Nie, 3 gru 2006 00:00
Autor: FN, źródło: FN
* Komentarze są chwilowo wyłączone.