Sob, 20 sty 2007 00:00
Autor: FN, źródło: FN
Biblia opisuje, że nad głowami apostołów było coś, co nazywane było „językiem ognia”. Te słowa są traktowane jako mit, prawie poetycka wizja „misji apostolskiej”. Archiwa Fundacji NAUTILUS zawierają jednak zaskakujące fotograf
Obraz powyżej to jedno z największych dzieł światowego malarstwa. Nosi tytuł „Święty Piotr na tronie”, a jego autorem jest Anton Raphael Mengs, namalowany w latach 1774-1775. Znajduje się w Turynie, w „Galleria Sabauda”. Święty Piotr lewą ręką przytrzymuje klucze do królestwa Niebieskiego, które symbolicznie przekazał mu Jezus Chrystus. Spójrzmy jednak na ten obraz, gdyż zawiera on ciekawy element. Oto nad głową Św. Piotra jest coś w rodzaju małego, białego obiektu. Widać wyraźnie, że Raphael malując obraz wiedział o czymś, co miało być utożsamiane z postacią Św. Piotra.
Przez wiele lat zbieranie niezwykłych fotografii z całej Polski zauważyliśmy, że są osoby, na zdjęciach których w bardzo szczególnych sytuacjach widać coś dziwnego. Zawsze dzieje się to wtedy, kiedy takiej osobie jest wykonywana fotografia podczas spotkania z ludźmi, kiedy przekazuje im informacje związane z ogólnie pojętą „duchowością człowieka”. Jeśli jego intencje są szczere, wtedy nad głową pojawia się mały obiekt typu „orbs”, który jest bardzo jasną, białą kulą! Myśleliśmy, że jest to przypadek, ale ta „kula nad głową” podczas wystąpień publicznych poświęconych duchowemu aspektowi istoty ludzkiej nie jest przypadkiem. Sprawa nas zainteresowała i postanowiliśmy zebrać w tej sprawie informacje.
Sprawa owego tajemniczego obiektu ma swój początek w biblii, a tam tego typu zjawisko nazywane jest „językiem ognia”. Warto zauważyć, że mimo takiej nazwy Raphael namalował białą smugę, a nie ognisty płomyk. To istotny szczegół, który zapamiętajmy. Cóż to takiego jest „język ognia nad głową apostoła”? Sięgnijmy do źródla.
Biblia zawiera tzw. Dzieje Apostolskie, które są także nazywane „Ewangelią Ducha Świętego”. Jak cztery Ewangelie głoszą Dobrą Nowinę o Jezusie Chrystusie, tak księga Dziejów Apostolskich zawiera Dobrą Nowinę o Duchu Bożym, który działa w Kościele od chwili jego początków. Duch Doradca i Pocieszyciel, obiecany uczniom przez Jezusa, objawił się w dniu Zesłania Ducha Świętego i odtąd towarzyszył im w misji apostolskiej.
Po Wniebowstąpieniu apostołowie z Maryją czekali na spełnienie się zapowiedzi Jezusa: „Wkrótce zostaniecie ochrzczeni Duchem Świętym (...). Otrzymacie jego moc i będziecie moimi świadkami” (Dzieje Apostolskie 1,5.8). W dniu święta żydowskiego Pięćdziesiątnicy, zwanego też Świętem Tygodni, obietnica ta spełniła się w sposób widoczny. Jak wskazuje nazwa święta, działo się to w pięćdziesiąt dni od ostatniej Paschy; tyle więc czasu upłynęło od Zmartwychwstania.
Duch Święty objawił się w postaci szumiącego wichru i ognia (Dzieje Apostolskie 2,2-3). Św. Łukasz pisze: jakby uderzenie gwałtownego wiatru, (...) języki jakby z ognia. Przypomina to Ducha jak gołębicę zstępującego (Marek 1,10). Duch Święty objawił się widzialnie, ale trzeba się strzec przed zbyt dosłownym rozumieniem zjawisk towarzyszących jego przyjściu.
To co dostrzegalne na zewnątrz, wiatr i ogień, wiodło do skutków duchowych. Wszyscy obecni zostali napełnieni Duchem Świętym i zaczęli mówić obcymi językami (Dzieje Apostolskie 2,4). Nadzwyczajne to zjawisko nie służyło tylko zadziwieniu zebranych tłumów. Związek między Duchem a darem języków został podkreślony przez postać języków jakby z ognia, w jakiej Duch Święty zstąpił. Po grecku, jak i w tłumaczeniu, słowo „język” jest tym samym, co w zdaniu następnym, gdzie czytamy, że obecni mówili „obcymi językami”.
Biblia wyjaśnia wyraźnie, że owe ”Języki z ognia” wskazują na objawiającą się moc Boga w człowieku, który przekazuje innym prawdę z jakiegoś powodu istotną dla ludzkości. Jest to rodzaj energii ochronnej, której zadaniem jest pomoc w prowadzeniu „apostolskiej misji”. Piszemy tutaj to w cydzysłowiu, gdyż generalnie można mówić o misji uświadamiania prawdy o świecie duchowym na naszej planecie, a nie tylko o krzewieniu Chrześcijanstwa w rozumieniu myśli kościoła. Warto także zaznaczyć, że w Piśmie Świętym ogień bardzo często wskazuje na szczególną i przekraczającą nasze pojmowanie obecność „boskiej energii”. W ogniu, który rozpłomieniał krzak, ale go nie spalał, Bóg objawił się Mojżeszowi (Wj 3). Podczas wędrówki Izraelitów do Ziemi Obiecanej, „Pan szedł przed nimi podczas dnia jako słup obłoku, by ich prowadzić drogą, podczas nocy zaś jako słup ognia, by im świecić, żeby mogli iść we dnie i w nocy” (Wj 13,21; por. Lb 14,14). Ogień towarzyszył również pamiętnym wydarzeniom, w których lud Boży otrzymał Dekalog: „Góra Synaj była spowita dymem, gdyż Pan zstąpił na nią w ogniu” (Wj 19,18). W słynnej wizji Izajasza wargi proroka zostają oczyszczone rozżarzonym węglem, wziętym z ołtarza (Iz 6,6n). Zauważmy: Nawet jeśli ten ogień Boży budzi czasem lęk (tak było zwłaszcza podczas objawienia na Synaju), zawsze jest znakiem darów Bożych przekraczających ludzkie oczekiwania.
Również w Nowym Testamencie spotykamy ten tajemniczy ogień, który jest znakiem Bożej obecności. W dniu zesłania Ducha Świętego nad głowami apostołów spoczęły „języki jakby z ognia” (Dz 2,3). O zwycięskim Chrystusie Apokalipsa wspomina dwukrotnie: „oczy Jego jak płomień ognia” (Ap 1,14; 19,12). Natomiast List do Hebrajczyków po prostu powiada: „Bóg nasz jest ogniem pochłaniającym” (Hbr 12,29).
Oczywiście można traktować te opowieści jako niegroźne fantazje, ale zdarzają się ludzie, którzy mają dar widzenia takich dziwnych obiektów nad głowami wybranych ludzi!
W legendach dominikańskich jest przekazywana taka oto historia: "W jednym z klasztorów Lombardii było dwóch pobożnych braci, którzy przechadzali się rozmawiając o Bogu. Wówczas pewien starzec zakonnik zobaczył przez okno, że nad głowami owych braci unoszą się aniołowie i wzniósłszy ręce w niebo, błogosławią Boga. Kiedy jednak rozmowa tych braci zwróciła się ku rzeczom niepotrzebnym i bezmyślnym, aniołowie przedziwnie się zagniewali i porzucili ich, zatykając sobie nosy. Natychmiast nad głowy owych braci nadciągnęło stado czarnych wieprzy, które smrodziły na nich i straszliwie ryczały. Wreszcie bracia znów zaczęli rozmawiać o Bogu i zaraz wieprze zniknęły, przystąpili zaś aniołowie, chwaląc Boga i obmywając braci z nieczystości".
Sprawa tych tajemniczych „kul” nad głowami osób mówiących o duchowości jest zagadką, lecz na pewno jest faktem. Nie może być bowiem przypadkiem, że owe „kule” pojawiają się nad głowami tylko tych osób, które w swoich wystąpieniach publicznych wspominają o Bogu. Dziwne „białe obiekty” można zauważyć nad głową osoby, która akurat wygłaszała wykład na temat np. reinkarnacji. Czy te białe kule "orbs" są tym samym, co opisywali święci i mistycy? Czy to właśnie taki obiekt namalował na swoim obrazie Raphael?
Osoby, nad którymi głowami znajdowały się owe tajemnicze obiekty, poprosiły o zachowanie anonimowości, co oczywiście czynimi.
Sob, 20 sty 2007 00:00
Autor: FN, źródło: FN
* Komentarze są chwilowo wyłączone.