Dziś jest:
Niedziela, 19 maja 2024

Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy... 
/Albert Einstein/

Komentarze: 0
Wyświetleń: 6409x | Ocen: 0

Oceń: 2/5
Średnia ocena: 0/5


Nie, 25 luty 2007 00:00   
Autor: FN, źródło: FN   

Czy to możliwe? Portal dziennik.pl informuje o znalezieniu szczątków Jezusa Chrystusa. Miał o tym nakręcić film James Cameron.

Jeżeli okaże się to prawdą, będzie to prawdziwe trzęsienie ziemi. Oto informacja, którą przedrukowały wszystkie najważniejsze polskie portale informacyjne. Jak donosi Dziennik.pl, archeolodzy twierdzą, że znaleźli szczątki Jezusa i całej jego rodziny. O szczegółach tego, być może najważniejszego, odkrycia archeologicznego w historii, mają poinformować w poniedziałek, na konferencji w Nowym Jorku. Podobno odkryto dziesięć sarkofagów, w których znaleźli szczątki Jezusa i jego rodziny. Film dokumentalny wyreżyserowany przez Jamesa Camerona, twórcę "Titanica" nakręcony we współpracy z Simchą Jacobovicem, nagrodzony statuetką Emmy dokumentalistą, może wstrząsnąć światem chrześcijańskim. W poniedziałek, podczas konferencji w Nowym Jorku zostaną pokazane sarkofagi z, jak uważają twórcy dokumentu, szczątkami Jezusa z Nazaretu, jego matki Marii i Marii Magdaleny. Film opowiada historię od odkrycia sarkofagów do ustalenia autentyczności zawartych w nich szczątków. Jak pisze Dziennik.pl, historia zaczyna się w 1980 roku Jerozolimie, gdzie odkryto liczącą 2 tys. lat jaskinię, w której znaleziono dziesięć sarkofagów. Na sześciu widniały inskrypcje z imionami: Jesua syn Józefa, Maria, Maria, Mateusz, Jofa (Józef, określany w filmie jako brat Jezusa) oraz Juda, syn Jezusa (filmowcy twierdzą, że to autentyczny syn Jezusa z Nazaretu). Film dokumentujący etapy prac archeologicznych jest rezultatem trzech lat badań. Wedle informacji podanych przez autorów filmu, jest on wynikiem bliskiej współpracy z znanymi na całym świecie naukowcami, archeologami, statystykami, specjalistami od DNA i ekspertami od antyków. Zanim skomentujemy tę kwestię, to warto przypomnieć, że na świecie jest już kilka miejsc, w których ma być rzekomo grób Jezusa Chrystusa. Jeden z najgłośniejszych jest w Japonii, a materiały o tym znaleźliśmy w naszym archiwum. Zagubiona na północnych krańcach japońskiej wyspy Honsiu wioska Shingo chce zaszokować cały świat. Wieśniacy zaklinają się, że Jezus Chrystus nie umarł na Golgocie, ale tutaj. I pokazują grób położony wśród wzgórz i pól ryżowych. W 1935 roku niejaki Kiyomaro Takeuchi natrafił na liczący prawie 2000 lat zwój. Na wyblakłym papirusie była spisana wola Chrystusa, by obok jego grobu pochowano młodszego brata. Dokument sprawiał wrażenie tak autentyczne, a zawierał treść jak na tamte czasy tak wybuchową, że na wszelki wypadek japoński rząd zakazał opublikowania go i zamknął w muzeum w Tokio. Podczas amerykańskich nalotów w II wojnie światowej bomby zrównały gmach muzeum z ziemią i przechowywane dokumenty przepadły. Ale na szczęście rodzina Takeuchi wcześniej zrobiła kopie, które zachowały się do dzisiaj. Po całej Japonii krąży legenda, że Chrystus dwukrotnie był w ich kraju. Po raz pierwszy, gdy udało się mu ujść rzezi niewiniątek w Betlejem. I po raz drugi, gdy uszedł Rzymianom po ukrzyżowaniu. Poprzez Syberię dotarł na Honsiu. Tu przyjął imię Daitenku Taro Jurai, poślubił miejscową kobietę, dochował się 3 córek i zmarł w wieku 106 lat! Teraz Jezus i jego nigdzie nie wspominany młodszy brat Isukiri leżą pod krzyżem stojącym na wierzchołku urwistego pagórka na ziemi niejakiego Toyoji Sawaguchi, który być może jest bezpośrednim potomkiem Zbawiciela. - Czy w tej legendzie jest ziarnko prawdy? Trudno powiedzieć - mamrocze 82-letni Sawaguchi. - Nie sądzę, by to była dokładna prawda. Ale i nie przypuszczam, by historię tę całkowicie wyssano z palca - dodaje. - To oczywiście śmieszne, by wierzyć, że Chrystus zamieszkał w tym miejscu, ale jest tu wiele zdumiewających rzeczy - mówi Genji Kosaka, miejscowy przewodnik. I tłumaczy, że dawna nazwa wioski, Herai, oznacza po japońsku "Izraelita". Oraz przypomina tutejszy zwyczaj, że zrobienie znaku krzyża nad głową dziecka ochrania je przed chorobami. Pokazuje też wyryty nad progiem chałupy Sawaguchiego znak żydowskiej gwiazdy i przytacza plotkę, że od wieków kobiety w tej rodzinie miały niebieskie oczy. Koronnym dowodem na obecność tutaj Chrystusa mają być odwieczne słowa ludowej piosenki. Podczas pląsów wieśniacy z Shingo zawodzą: Nanya Do Yara Nanya Do Nasareno Nanya Do Yara. Po japońsku to bezsensowny bełkot, ale ktoś rozszyfrował je jako starohebrajskie: "Błogosławimy Twoje Święte Imię, pokonamy Twych nieprzyjaciół, niech będzie Błogosławione Imię Twoje". Jeszcze dalej poszedł pewien naukowiec. Przez 3 miesiące zmagał się z komputerem, łamał różne szyfry i kody, aż wreszcie oznajmił autorytatywnie, że piosenka wieśniaków z Shingo w języku staroegipskim oznacza: "Jehowa miał syna - mnie". Początkowo wioska nie przykładała większej uwagi do tych sensacji. Przed laty imię Jezusa nic wieśniakom nie mówiło. Nie mieszkał tu żaden chrześcijanin. Ba, nie widzieli takiego nawet na oczy. Ale gdy zaczęli zjeżdżać turyści, mieszkańcy Shingo zwietrzyli niezły interes. Jest ich zaledwie 3707, a co roku wali tu 30-40 tys. ciekawskich. Powstało więc Muzeum Chrystusa. A przewodnik wiedzie chętnych ku niewielkiemu kopczykowi na lesistym wzgórku. Na otoczonej białymi palikami mogiłce stoi wyblakły drewniany krzyż. Można tu zostawić monetę na pamiątkę lub pochylić głowy w nabożnej modlitwie. Od kilku lat organizuje się nawet specjalny festiwal poświęcony Jezusowi. Początkowo tutejsi oficjele i urzędnicy prefektury Aomori, w której leży wioska Shingo, obawiali się, że naruszają uczucia religijne chrześcijan. Ale teraz gości bawi zarówno kapłan religii shinto, jak i chrześcijańscy pastorzy i księża. - Pogłoski, że tu jest grób Chrystusa, nie są historyczną prawdą - mówi Mariko Hasegawa, przedstawicielka miejscowego katolickiego biskupa. - Pewnie pochowany jest tu jakiś ważny chrześcijanin, który schronił się na północy kraju, kiedy w XVII wieku w Japonii zaczęto prześladować chrześcijan. Od redakcji: James Cameron to człowiek poważny, który nie angażowałby się w przedsięwzięcie, które byłoby oszustwem. Fakt istnienia grobu Jezusa Chrystusa może pociągnąć za sobą nieprawdopodobne konsekwencje. Będzie można bowiem ustalić metodą badań DNA szczegóły dotyczące Jezusa, a także poprzez analizę kryminalistyczną okoliczności jego śmierci. Jest to o tyle szokujące, że może to postawić w trudnej sytuacji zwolenników hipotezy o wniebowstąpieniu. Wniebowstąpienie Jezusa Chrystusa opisane zostało w Ewangelii Marka (16,19), Ewangelii Łukasza (24,51) oraz w Dziejach Apostolskich (1,9). Jezus przez 40 dni po swoim zmartwychwstaniu przebywał wśród uczniów. Po tym czasie udali się razem na Górę Oliwną (tego miejsca nie podają ewangelie, tylko tradycja). W obecności uczniów Jezus uniósł się w górę i zniknął. I z ostatniej chwili! Mamy już informacje, że ukaże się książka o tym odkryciu. Stanie się to 2 kwietnia 2007 "The Jesus Tomb" James Cameron , Simcha Jacobovici, Charles Pellegrino W księgarni amazon.fr będzie kosztować 28.50 E Potwierdza się także fakt, że odkrycie zostało w pełni udokumentowane. link -potwierdzenie odkrycia grobu Jezusa Drodzy czytelnicy Nautilusa! Nasza sekcja „WWW” pod wodzą Mikiego testuje różne rozwiązania związane z naszą stroną. I tak już możecie polecić każdy tekst z naszych stron swoim znajomym i przyjaciołom. Odpowiednie „okienko” znajdziecie na dole pod tekstem.

Komentarze: 0
Wyświetleń: 6409x | Ocen: 0

Oceń: 2/5
Średnia ocena: 0/5


Nie, 25 luty 2007 00:00   
Autor: FN, źródło: FN   



* Komentarze są chwilowo wyłączone.

Wejście na pokład

Wiadomość z okrętu Nautilus

ONI WRACAJĄ W SNACH I DAJĄ ZNAKI... polecamy przeczytanie tekstu w dziale XXI PIĘTRO w serwisie FN .... ....

UFO24

więcej na: emilcin.com

Sob, 3 luty 2024 14:19 | Z POCZTY DO FN: [...] Mam obecnie 50 lat wiec juz długo nie bedzie mnie na tym świecie albo bede mial skleroze. 44 lata temu mieszkałam w Bytomiujednyna rozrywka wieczorem dla nas był wtedy jedno okno na ostatnim pietrze i akwarium nie umiałem jeszcze czytać ,zreszta ksiażki wtedy były nie dostepne.byliśmy tak biedni ze nie mieliśmy ani radia ani telewizora matka miała wykształcenie podstawowe ojczym tez pewnego dnia jesienią ojczym zobaczył swiatlo za oknem dysk poruszający sie powoli...

Artykułem interesują się

Poniżej lista Załogantów, których zainteresował ten artykuł. Możesz kliknąć na nazwę Załoganta, aby się z nim skontaktować.

Brak zainteresowanych Załogantów.

Dziennik Pokładowy

Sobota, 27 stycznia 2024 | Piszę datę w tytule tego wpisu w Dzienniku Pokładowym i zamiast rok 2024 napisałem 2023. Oczywiście po chwili się poprawiłem, ale ta moja pomyłka pokazała, że czas biegnie błyskawicznie. Ostatnie 4 miesiące od mojego odejścia z pracy minęły jak dosłownie 4 dni. Nie mogę w to uwierzyć, że ostatnią audycję miałem dwa miesiące temu, a ostatni wpis w Dzienniku Pokładowym zrobiłem… rok temu...

czytaj dalej

FILM FN

EMILCIN - materiał archiwalny

archiwum filmów

Archiwalne audycje FN

Playlista:

rozwiń playlistę




Właściwe, pełne archiwum audycji w przygotowaniu...
Będzie dostępne już wkrótce!

Poleć znajomemu

Poleć nasz serwis swojemu znajomemu. Podaj emaila znajomego, a zostanie wysłane do niego zaproszenie.

Najnowsze w serwisie

Wyświetl: Działy Chronologicznie | Max:

Najnowsze artykuły:

Najnowsze w XXI Piętro:

Najnowsze w FN24:

Najnowsze Pytania do FN:

Ostatnie porady w Szalupie Ratunkowej:

Najnowsze w Dzienniku Pokładowym:

Najnowsze recenzje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: OKRĘT NAUTILUS - pokład on-line:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: Projekt Messing - najnowsze informacje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: PROJEKTY FUNDACJI NAUTILUS:

Informacja dotycząca cookies: Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu logowania i utrzymywania sesji Użytkownika. Jeśli już zapoznałeś się z tą informacją, kliknij tutaj, aby ją zamknąć.