Dziś jest:
Piątek, 22 listopada 2024

Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy... 
/Albert Einstein/

Komentarze: 0
Wyświetleń: 6113x | Ocen: 1

Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5


Śr, 28 luty 2007 00:00   
Autor: FN, źródło: FN   

"To był prawdziwy samochód widmo!" - historia rodem z Archiwum X i... apel NAUTILUS-a!

Tego typu historie budzą zrozumiały opór. "Nie, to nie może być prawda..." taka jest normalna reakcja racjonalnie myślącego człowieka. A jednak jest pewien aspekt tej sprawy, który każe z uwagą prześledzić tę historię. Będziemy mieli w związku z nią prośbę do naszych czytelników, ale to na koniec. Najpierw list, na pokład NAUTILUS-a dotarł ledwie kilkadziesiąt godzin temu. -----Original Message----- From: xxxxxxxxxxxxxx Sent: Tuesday, February 27, 2007 2:11 PM To: nautilus@nautilus.org.pl Subject: DZIWNE ZDARZENIE Szanowni Państwo. Od kilku lat jestem stałym czytelnikiem Waszego serwisu internetowego. Zbieram się od dłuższego już czasu (od 2004 roku) z napisaniem tego e-mail'a. ------------------------------------------------------------ W lutym 2004 roku jechałem wraz z moim kolegą na pogrzeb naszego wspólnego znajomego do Konina. Pogoda była nieprzyjemna. Droga pokryta była bruzdami zamrożonego śniegu. Jechaliśmy bardzo wolno. W odległości ok. 20 - 30 km od celu podróży zauważyłem, że z lewej strony drogi czeka duży czarny samochód terenowy z zamiarem włączenia się do ruchu. Po chwili go minęliśmy. Nagle w lusterku zobaczyłem, że ten pojazd bardzo szybko zbliża się do naszego samochodu. Po chwili poczułem silne centralne uderzenie w tylni zderzak. Strasznie mnie to zdenerwowało, ponieważ był to nowy Ford Mondeo, którego kupiłem cztery miesiące wcześniej. Spojrzałem ponownie w lusterko i miałem już siarczyście zakląć, ale wtedy zamarłem. Zobaczyłem w lusterku, że ten dziwny pojazd zaczął się jakby oddalać od nas na wstecznym biegu. Szybkość cofania tego pojazdu była nieprawdopodobna!!!. Sekundę później zobaczyłem w lusterku drogę dwupasmową, a na niej w oddali naszego "prześladowcę" poruszającego się wśród wielu innych pojazdów w normalnym ruchu drogowym. TAM NIE MA I NIGDY NIE BYŁO DWUPASMÓWKI !!! DROGA, KTÓRĄ SIĘ PORUSZALIŚMY BYŁA NORMALNĄ PODRZĘDNĄ DROGĄ ASFALTOWĄ. Nie wiem na ile sekund straciłem jakby świadomość. Mój kolega był blady i nic nie komentował. Dojechaliśmy do Konina. Zatrzymałem pojazd na pierwszym napotkanym parkingu. Wyszedłem, aby sprawdzić szkody. I tu kolejny szok: NIC NIE ZOSTAŁO USZKODZONE!!! Byłem tym faktem bardzo poruszony. Nie byłem w stanie dalej prowadzić samochodu. Poprosiłem więc mojego towarzysza o dalszą jazdę. Nie rozmawialiśmy wcale o tym zdarzeniu. Baliśmy się o tym mówić, aby nie wyjść przed sobą na idiotów. Po roku na imprezie firmowej przełamałem się i nawiązałem w rozmowie z moim kolegą do owego zdarzenia. Wszystko potwierdziliśmy i postanowiliśmy zachować to w tajemnicy. Czy były to nasze halucynacje? Może ktoś inny przeżył podobną sytuację? Co o tym sądzicie? z poważaniem Zbyszek Mamy następującą sytuację. Oczywiście zakładamy, że opowieść jest prawdziwa gdyż jej weryfikacja tego jest w naszej sytuacji niemożliwa - musimy wierzyć. A więc mamy do czynienia z czymś absurdalnym - jazda drogą, pojawienie się samochodu w lusterku, uderzenie w tył samochodu, a następnie ta autostrada. Wszystkie elementy są nieracjonalne, wręcz absurdalne. Uczestniczy w tym dwójka osób, czyli możemy wykluczyć złudzenie, jakiemu uległ pan Zbyszek. Jest tylko jedno wyjaśnienie, które ma przesłanki prawdziwości. Ma związek ze zjawiskiem UFO. Bardzo często się zdarza, że istoty poruszające się pojazdami UFO ze sobie znanych powodów biorą na swój pokład ludzi, którzy na przykład poruszają się samochodem. Po zakończeniu całego spotkania wprogramowują ludziom w pamięć wersję, która jest zupełnie absurdalna. Może być tak, że ktoś jechał do domu drogą, której pokonanie zwykle zajmuje ok. 5 minut, a ten jeden raz zabrało mu to 3 godziny! Po obu stronach drogi są te same drzewa, te same mijają domy. Mamy kilka takich relacji. Ich uczestnicy przeżywają równie dziwaczne wydarzenia jak pan Grzegorz, o których boja sie mówić rodzinie i przyjaciołom. Należałoby przeprowadzić hipnozę, gdyż dopiero w jej trakcie można odblokować te wspomnienia, które "obcy" postanowili wymazać. Mamy historię z Trzemeszna, w której uczestnik (obecnie bardzo nam bliski człowiek) wracał z rodziną do Poznania. Było późno. Zobaczył nad polem unoszący się latający obiekt, wykonał zdjęcie (mamy to zdjęcie), a następnie ruszył w stronę Poznania. Obiekt zaczął go... gonić! Trwało to aż do rogatek miasta. Jego historia wymaga szczegółowego opracowania, w tym pomocy hipnoztyzerów. Nigdy nie korzystaliśmy z ich usług i będzie to także dla nas zupełnie nowe doświadczenie. Na razie pozwólcie, ze aby już teraz zainteresować Was tym przypadkiem zamieścimy jedynie drobny fragment długiego wywiadu, który został przeprowadzony ze świadkiem. NAUTILUS: Z jaką prędkością Państwo jechaliście? SK: dziewięćdziesiąt .Może jeszcze mniej. EK: Jeszcze mniej. No my szybko nie jeździmy także.. NAUTILUS: Samochodem osobowym ? SK + EK: Tak Sk: Osobówką w pięć osób. EK: pięć osób NAUTILUS: Jest dokładnie godzina dwudziesta…. EK+ SK: Znaczy. To mogła być gdzieś dwudziesta czwarta, no nie wiem. Około dwunastej. SK: Bo zanim dojechaliśmy tam do tych Komornik to trochę czasu EK: No widzieliśmy ten punkt, samolot, leci to leci. NAUTILUS: Może Pan opisać jak leciał? SK: Jak jechaliśmy w tą stronę to leciało to z prawej strony ale bardzo wysoko, tylko było punkcik widać i tak se śmignęło na drugą stronę ( EK: przecięło ulice) i my myśleliśmy, że to do Poznania na Ławice leci . Samolot NAUTILUS: Samolot ? SK: No bo to się tak wydawało,że to jest samolot z daleka nie ? NAUTILUS: Punkcik był mniej więcej taki, że przypominał na przykład … sputnik? EK: Nie, to był tylko punkt, mi to się wydawało,ze to światło od samolotu, jedno światło, os samolotu, było to tak daleko że był to taki punkt światła. SK: Daleko na niebie i wysoko. NAUTILUS: Jasne.. Ale jedziecie państwo dalej, to sobie przeleciało, tak, i... EK: i zapomnieliśmy NAUTILUS: I zapomnieliście o tym, jedziecie dalej SK: I od razu patrzymy sobie w lewą strone, tak człowiek sobie się rozgląda ,żeby człowiek nie zaspał i se patrzymy a tu coś wisi na niebie. EK: Coś nad nami wisi. SK: To bardzo blisko EK; ja nie umie określić jak to było S:K: W metrach to się nie da powiedzieć NAUTILUS: Proszę państwa, zanim jeszcze przejdziemy do opisu tego obiektu,to chciałem zadać wam takie pytanie.Bo jedziecie tym samochodem, czy jadą inne samochody na drodze ? SK: Za mną wiem tylko,że jechał tir. EK: Ja nie wiem Sk: Jeden tir i zacząłem hamować, pokazywać światłami, mrugać, , z tyły za mną żebym nie blokował mu drogi bo tam są same zakręty i nie mógł mnie wyprzedzić bo był zakaz wyprzedzania , ja mu pokazuje, ale po hamulcach , na pobocze trochę zjechałem, pokazuje mu do góry żeby się spojrzał , nie wiem czy się spojrzał czy nie, pojechał dalej . NAUTILUS: Mógł tego nie zauważyć SK: mogł tego nie zauważyć, śpieszyło mu się , jak to torowcom nie, zaczął marudzić ze osobówka wlecze się tak można powiedzieć. NAUTILUS: Dobrze, a teraz najciekawsze, widzicie państwo, że coś wisi.Prosze pana, niech mi pan powie, spróbujcie państwo określić jaka to jest mniej wiecej wysokość, mniej więcej. Wiem że to jest trudne. EK: Ja nie mam pojęcia. Sk: Ile to mogło być do góry ? EK: Nie wiem SK: Z dwieście metrów NAUTILUS: Dobrze. Czyli 200 metrów. SK: W górę NAUTILUS: Dwieście metrów, tak? SK: Ile tam droga ma, powiedzmy,że ile może mieć droga asfaltowa (3 osoba) : szcześć, osiem metrów (...) SK: ale ten tir nam przeszkodził , nie było gdzie stanąć , i mówie do małżonki, żeby tylko wyciągnęła aparat. Mieliśmy aparat na wierzchu, z tyłu w torbacg . I tylko wyciągła, i zdążyła zdjecie pstryknąć. Po prostu jadąc dwadzieścia na godzinę bo tyle jechałem i tylko szybę na dół i pstryk , zdjęcie, nie i to w tym momencie … NAUTILUS: Jeszcze zanim… jak to było duże proszę pana. Czy wielkość tego czegoś,to by było tak żeby się tutaj zmieściło, ile to miało metrów średnicy ,gdybyście państwo mogli . Wiem,że to jest trudne, wiem wiem. Sto metrów od pana, dwieście metrów wysokości…. Mimo wszystko państwo to widzicie wyraźnie .To nie mogło być… SK: Mogło by się tutaj nie zmieścić. Ale to mówimy o tym placyku tutaj . NAUTILUS: Czyli to musiało, jeśli to tutaj by się nie zmieściło to musiałoby mieć wiecej niż dziesięć metrów . SK: Może to i tyle nie miało EK: Nie wiem. Mi się wydaje, ze nie .Mi się wydaje, że to, no nie wiem , ale aż tak duże… SK, dziesięć metrów, to na pewno nie , to było mniejsze EK: Nie wiem, ja nie wiem NAUTILUS: No dobrze. Wisi to. Jeszcze takie dwa słowa a propo tych lampek o których państwo mówicie .Czy macie jakieś skojarzenia z takimi lampkami które znacie ,były takie lampki jak np., przy znaku drogowym , czy tez lampki które ma samochód ,albo samolot ,coś było w tych lampkach innego? SK: Wpierw to mi się wydawało , że to mogą być lampki od samochodu, że to mogą być lampki od samolotu, nie wiem jak inne lampki wyglądają i nie wiem jak przy samolocie lampki wyglądają. Nie wiem do czego to porównać. NAUTILUS: One nie błyskały, czy tylko świeciły jednostajnie ? SK: Nie błyskały, nie latały tam dookoła tego, tylko świeciły. Dwa niebieskie i dwa czerwone. (....) Ek: To znaczy tak, gdy zrobiłam to zdjęcie to jeszcze raz próbowaliśmy ale nie wyszło niestety .Znaczy ten aparat ma tryb nocny i 4 razy lampa błyska, także dosyć jasny błysk tej lampy ,zrobiłam zdjęcie, po czym gdy zrobiłam to zdjęcie , ta lampa błysła, to to, nie wiem, zaczęło lecieć za nami, po prostu puściło się za nami. SK: Zbliżyło się można w tym momencie powiedzieć. EK: Ja byłam tak w szoku, ja prawie płakałam w tym samochodzie. Mówie do męża, przyduś na gaz mówię bo porwią mnie bo ja zrobiłam im to zdjęcie, byłam tak spanikowana,że wie pan co, że mąż nie wiem, gaz do dechy ile fabryka dała! c.d.n. Apel Fundacji NAUTILUS! Zasygnalizowaliśmy Państwu sprawę, którą postanowiliśmy się zająć. Dzięki nawiązaniu kontaktu z hipnotyzerami z prawdziwego zdarzenie chcemy wrócić do kilku spraw z ostatnich miesięcy, które wymagają regresji pinotycznej. Naszym zdaniem wszystkie są one związane ze zjawiskiem UFO. To spektakularne Bliskie Spotkania III Stopnia, które miały miejsce w ostatnim czasie. I mamy apel. Jeżeli zdarzyło Wam się przeżyć podobną historię do tej opowiedzianej przez p. Grzegorza, prosimy o pilny kontakt: Fundacja NAUTILUS skr. 221, 00-950 Warszawa mail: nautilus@nautilus.org.pl GSM: 0601 384 804

Komentarze: 0
Wyświetleń: 6113x | Ocen: 1

Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5


Śr, 28 luty 2007 00:00   
Autor: FN, źródło: FN   



* Komentarze są chwilowo wyłączone.

Wejście na pokład

Wiadomość z okrętu Nautilus

ONI WRACAJĄ W SNACH I DAJĄ ZNAKI... polecamy przeczytanie tekstu w dziale XXI PIĘTRO w serwisie FN .... ....

UFO24

więcej na: emilcin.com

Sob, 3 luty 2024 14:19 | Z POCZTY DO FN: [...] Mam obecnie 50 lat wiec juz długo nie bedzie mnie na tym świecie albo bede mial skleroze. 44 lata temu mieszkałam w Bytomiujednyna rozrywka wieczorem dla nas był wtedy jedno okno na ostatnim pietrze i akwarium nie umiałem jeszcze czytać ,zreszta ksiażki wtedy były nie dostepne.byliśmy tak biedni ze nie mieliśmy ani radia ani telewizora matka miała wykształcenie podstawowe ojczym tez pewnego dnia jesienią ojczym zobaczył swiatlo za oknem dysk poruszający sie powoli...

Artykułem interesują się

Poniżej lista Załogantów, których zainteresował ten artykuł. Możesz kliknąć na nazwę Załoganta, aby się z nim skontaktować.

Brak zainteresowanych Załogantów.

Dziennik Pokładowy

Sobota, 27 stycznia 2024 | Piszę datę w tytule tego wpisu w Dzienniku Pokładowym i zamiast rok 2024 napisałem 2023. Oczywiście po chwili się poprawiłem, ale ta moja pomyłka pokazała, że czas biegnie błyskawicznie. Ostatnie 4 miesiące od mojego odejścia z pracy minęły jak dosłownie 4 dni. Nie mogę w to uwierzyć, że ostatnią audycję miałem dwa miesiące temu, a ostatni wpis w Dzienniku Pokładowym zrobiłem… rok temu...

czytaj dalej

FILM FN

EMILCIN - materiał archiwalny

archiwum filmów

Archiwalne audycje FN

Playlista:

rozwiń playlistę




Właściwe, pełne archiwum audycji w przygotowaniu...
Będzie dostępne już wkrótce!

Poleć znajomemu

Poleć nasz serwis swojemu znajomemu. Podaj emaila znajomego, a zostanie wysłane do niego zaproszenie.

Najnowsze w serwisie

Wyświetl: Działy Chronologicznie | Max:

Najnowsze artykuły:

Najnowsze w XXI Piętro:

Najnowsze w FN24:

Najnowsze Pytania do FN:

Ostatnie porady w Szalupie Ratunkowej:

Najnowsze w Dzienniku Pokładowym:

Najnowsze recenzje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: OKRĘT NAUTILUS - pokład on-line:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: Projekt Messing - najnowsze informacje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: PROJEKTY FUNDACJI NAUTILUS:

Informacja dotycząca cookies: Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu logowania i utrzymywania sesji Użytkownika. Jeśli już zapoznałeś się z tą informacją, kliknij tutaj, aby ją zamknąć.