Pt, 9 mar 2007 00:00
Autor: FN, źródło: FN
Zakonnica opisała w liście swoją śmierć, która... dopiero miała nastąpić! - opisuje dziennik "The Buffalo News".
Siostra Karen Klimczak z Buffalo w USA została zamordowana w zeszłym roku w Wielki Piątek. Piętnaście lat wcześniej zakonnica napisała list, w którym przewidziała własną śmierć i wybaczyła sprawcy. Treść listu odczytano podczas dzisiejszej rozprawy - pisze "The Buffalo News".
- Drogi Bracie. Nie wiem, jakie okoliczności zmusiły Cię do skrzywdzenia mnie i unicestwienia mojego ciała. (...) Wybaczam Ci jednak. Zawsze będę nad Tobą czuwać i pomagać Ci - napisała zakonnica piętnaście lat temu.
List odczytała siostra zamordowanej, Jean Klimczak. Kobieta znalazła kartkę w pamiętniku zakonnicy.
Niezwykłe oświadczenie nie wpłynęło jednak na wyrok sądu. Craiga M. Lyncha skazano na maksymalną możliwą karę. Mężczyzna spędzi w więzieniu najbliższe 25 lat.
- Gdy zaczęto odczytywać list, Lynch milczał. Po chwili rozpłakał się i ukrył twarz w dłoniach - donosi reporter "The Buffalo News". Później mężczyzna przeprosił rodzinę i przyjaciół zamordowanej. - Bardzo mi przykro. Słowa nie opiszą, jak się teraz czuję - powiedział.
Lynch zabił siostrę Karen Klimczak, bo potrzebował pieniędzy na narkotyki. Mężczyzna włamał się do jej pokoju i chciał ukraść telefon komórkowy. Kiedy zakonnica weszła do środka, Lynch zaczął ją dusić. Później mężczyzna tłumaczył policjantom, że w chwili morderstwa był pod wpływem kokainy i nie zdawał sobie sprawy z tego co robi - pisze "The Buffalo News".
Całość materiału na stronach 'The Buffalo News":
tekst w Buffalo News
Pt, 9 mar 2007 00:00
Autor: FN, źródło: FN