Pt, 6 kwi 2007 00:00
Autor: FN, źródło: FN
Wielkanoc na pokładzie okrętu Nautilus! Spotkanie w Bazie Nautilusa było okazją do rozmów, żartów i... zjedzenia świątecznego jajka!
Fundacja NAUTILUS posiada swoją Bazę na terenie Warszawy, która znajduje się w budynku otoczonym innymi posiadłościami, wręcz nie do znalezienia dla osoby postronnej. Jest to wolno stojący stary, przedwojenny dom, o niezwykłej atmosferze, którego w żaden sposób nie można dostrzec od strony jakiejkolwiek ulicy... Zdarza się, że nawet osoby ze "stałej załogi NAUTILUS-a" mają kłopoty, żeby znaleźć właściwą bramę, za którą jest droga prowadząca do terenu z Bazą... ;) Jest to miejsce magiczne – bez dwóch zdań!
Fundacja to nie tylko sprawy niewyjaśnione, zdjęcia, filmy, programy radiowe czy telewizyjne – to przede wszystkim grupa ludzi, która lubi się ze sobą spotykać i rozmawiać na różne tematy, nie tylko o zjawiskach z pogranicza nauki... ;)
Staramy się robić spotkania raz w tygodniu, choć nie zawsze wystarcza na to czasu. Kiedy są takie święta jak Wielkanoc czy Boże Narodzenie – pamiętamy o tradycji. W Bazie Nautilusa wszystko wygląda trochę jakby inaczej, nawet zwykłe jedzenie smakuje inaczej. Tym razem mistrzem ceremonii był Tadeusz, pilot wojskowego śmigłowca, który jest z nami już od tak dawna. Łukasz przygotował sałatkę, Mikołaj i Dominik zajęli się uzupełnieniem „paliwa” w naszym piecyku. Gosia poszła przywitać się z Piotrkiem, który przyjechał do Bazy razem z synem Filipem i parkował samochód obok już stojących samochodów ludzi FN. Po chwili wymieniamy życzenia, wspominamy nieobecnych, Wojtka, Rafała, Andrzeja, Miłosza, Kasię, Igora, Marcina, Piotrka i wielu, wielu innych, którzy powinni być razem z nami na pokładzie, ale... i tak oni wiedzą, że myślimy o nich.
Chwila rozmowy o naszym okręcie flagowym. Tadeusz wie wszystko o przebiegu wszystkich prac w warsztacie związanych z naszym pojazdem, który chcemy wyposażyć tak, aby przypominał prawdziwą ruchomą bazę badawczą z noclegiem dla 6 osób!
Potem rozmawiamy o pracach bieżących, w tym z planowanym spotkaniu w Emilcinie, wyjazdach do Krakowa i Gdańska, o których wkrótce dowiecie się z naszych stron. Potem pojawia się temat Zdanów i Rafała Nowickiego, który prawie zamieszkał w domu świadków, gdyż chciał od nich wydobyć wszystkie szczegóły... Rafał po prostu się zawziął, wymęczył świadków przez cały rok, ale dopiął swego! Śmiejąc się wspominamy, jak nieudaczne były nasze „maratony rzucania miskami” w Zdanach i ile dzięki temu mieliśmy zabawy... ;)
Tadeusz pyta, kto chce herbatę... chętni są prawie wszyscy. Ustalamy strategię działania na najbliższy miesiąc i dzielimy się zadaniami. Jest sporo pracy, sprawy czysto administracyjne, organizacja spotkania z naszymi czytelnikami (planujemy kilka takich), sprawy związane z wydawnictwem. Czy o czymś zapomnieliśmy?! No tak, życzenia światęczne... Ktoś przypomina sobie, że trzeba złożyć życzenia naszym czytelnikom. Pozostaje sprawa kartki, musi być jakiś pomysł, najlepiej zabawny... Coś ze Zdanami?! Jest pełna akceptacja!
Kto zrobi kartkę świąteczną? No tak, mamy przecież Marka, który jest na wybrzeżu i w nocy wraca do Warszawy, ale chętnie robi różne grafiki „nautilusowe”. Czas świąt!
Fundacja NAUTILUS życzy wszystkim naszym czytelnikom Wesołych Świąt Wielkiej Nocy!
Poniżej kilka fotografii z naszego „Nautilusowego Spotkania Świątecznego”, no i kartka od Marka, z życzeniami dla naszych czytelników... ;)
Pt, 6 kwi 2007 00:00
Autor: FN, źródło: FN
* Komentarze są chwilowo wyłączone.