Nie, 6 maj 2007 00:00
Autor: FN, źródło: FN
Wszystko zaczęło się zgodnie z planem - w samo południe. Krótkie spotkanie przy pomniku, następnie wyprawa na miejsce zdarzenia z 1978 r. i dużo innych atrakcji.
Piknik ufologiczny trwał do późnej nocy.
Nasz firmowy NautMobil jechał na spotkanie z mieszkańcami Emilcina załadowany do maksimum, ale tłok na pokładzie specjalnie nikomu nie przeszkadzał. Po kilku godzinach jazdy dotarliśmy na miejsce spotkania. Mimo iż bylismy trochę przed czasem, czekało już na nas sporo ludzi. Przygotowany specjalny teren parkingowy był juz prawie zapełniony.
Z rozmów telefonicznych. jakie wykonywaliśmy w trakcie przygotowań do imprezy, wiedzieliśmy, jak bardzo w całą sprawę zaangażowali się mieszkańcy Emilcina. Mimo tego, przyjazd na miejsce zrobił na nas duże wrażenie. Rozstawione stoliki z parasolkami, kuchenka polowa, no i kocioł obiecywanej grochówki ugotowanej przez gospodynie z Emilcina. To wszystko już czekało na gości.
Od szosy do pomnika została ułożona kostka brukowa. Wiemy już o planach zasadzenia roślinności w pobliżu postumentu. Ale najważniejsze było dla nas jedno - nieudawana serdeczność mieszkańców. Wiele z osób pamięta pana Jana Wolskiego. Te osoby podchodziły do nas i dzieliły się swoimi wspomnieniami. Naprawdę było czego posłuchać.
Po krótkiej prezetancji przed pomnikiem, większość zgromadzonych osób przeszła na polanę, gdzie w 1978 r. doszło do spotkania III stopnia. Przybyłe osoby zapoznały się też z przebiegiem wydarzeń z udziałem pana Jana Wolskiego.
Na miejscu tego zdarzenia Wojtek Bobilewicz z Fundacji Nautilus odczytał tekst listu, jaki zostanie wysłany do sekretarza generalnego ONZ. Ocalenie od zapomnienia przypadku z Emilcina ma swoje bardzo pozytywne skutki. Po tylu latach od zdarzenia docierają do nas nowi ludzie, którzy w jakiś sposób byli związani z historią emilcińską. Tym razem nasze archiwum ma szanse wzbogacić się o wywiad udzielony przez pana Wolskiego pewnemu dziennikarzowi, którego wnuczka pojawiła się w sobotę wśród nas. Obiecała przekazać nam kasetę magnetofonową z nagraniem tegoż wywiadu.
Pierwsza część spotkania w Emilcinie skończyła się przed godziną siedemnastą, kiedy to konwój samochodów wyruszył do Opola Lubelskiego, gdzie w kinie Opolanka miała odbyć się część multimedialna spotkania. Zamiast planowanej emisji filmu "Bliskie spotkania III stopnia" zaproponowaliśmy coś innego - pokazaliśmy publiczności m.in. wykład Jaime Maussan'a.
Z Opola Lubelskiego większość gości powędrowała znów do Emilcina, gdzie piknik trwał w najlepsze do późnych godzin nocnych.
Czekajcie na nowe wieści! Niestrudzony Rafał Nowicki był już w Krasnobrodzie i zdążył porozmawiać z kilkoma osobami, w tym także z kobietą, która była świadkiem pojawienia się w tamtych okolicach obiektu UFO. Dotarł także do nowego świadka z Zamościa, który widział obiekt 20 minut wcześniej niż pierwszy świadek.
Nie, 6 maj 2007 00:00
Autor: FN, źródło: FN
* Komentarze są chwilowo wyłączone.