Dziś jest:
Czwartek, 23 stycznia 2025
Twierdzenie, że Ziemia to jedyny zaludniony świat w nieskończonej przestrzeni jest równie absurdalne jak przekonanie, iż na całym polu prosa wyrośnie tylko jedno ziarenko.
/Metrodor, filozof grecki z IV wieku p.n.e./
Czy pojawienie się dziwnego znaku na ręku może mieć związek z czymś innym niż np. zranieniem czy jakąś chorobą skóry? Tak twierdzi nasz czytelnik, który kiedyś obudził się i był przekonany, że czymś pobrudził dłoń, ale chwilę potem... oto jego relacja.
Nazywam się Łukasz P. jestem z Katowic. Jestem Waszym stałym czytelnikiem i chciałbym się podzielić przeżyciem, które mnie spotkało 07.08.2005r. Jest to historia jak najbardziej prawdziwa.
Miało to miejsce pewnego słonecznego letniego poranka. Jako, że w domu w tym czasie byłem sam, więc pozwoliłem spać swojemu psu w moim pokoju na łóżku obok, ponieważ było puste. Obudziły mnie wpadające do pokoju przez uchylone okno promyki słońca.
Pamiętam, że to był piękny słoneczny niedzielny poranek. W momencie, kiedy zaczynałem się rozbudzać mój pies zeskoczył z
łóżka obok i zaczął skacząc przednimi łapkami na bok łóżka. Jako, że jest to jamnik, to musiałem się wychylić, aby go pogłaskać.
W momencie jak zacząłem głaskać swojego psa, to zobaczyłem, że mój cały najmniejszy palec prawej ręki zmienił kolor na czerwień przechodzącą w brąz. Następnie zauważyłem, że między wszystkimi palcami u tej ręki są zacieki tego samego koloru. Z łóżka wyskoczyłem jak z procy, szybko przewróciłem psa na plecy i zacząłem sprawdzać, czy nie rozdrapałem jej(suczka) jakiejś małej ranki.
Na psie nie znalazłem nic, więc pobiegłem szybko do łazienki i zacząłem szukać czegoś na moim ciele, lecz też bezskutecznie.
Zaraz po łazience znów wróciłem do łóżka i począłem sprawdzać chusteczkę do nosa, czy czasem na niej nie ma nic czerwonego, co mogłoby być przyczyną takich zmian na mojej ręce.
Na wszelki wypadek śpię z chustką do nosa, jakbym dostał w nocy kataru. Chustka leżała jak nowa - poskładana i czyściutka.
Brałem pod uwagę wszystkie możliwe hipotezy. Najpierw sądziłem, że to napój, który piłem wieczorem gdy szedłem spać rozlał mi się na rękę i nie czując nic położyłem się spać. Ta hipoteza odpadał, ponieważ miałbym klejącą rękę i nie zmieniła by ona koloru na czerwony (napój był przeźroczysty). Następnie analizowałem to co robiłem w nocy przed pójściem spać. W nocy byłem z psem, ale nie opierałem się o drzewa – a jedynie żywica by mogła wywołać taki efekt. A poza tym, nie mógłbym pójść spać z rękami klejącymi czy wysmarowanymi nie wiadomo czym, bo poczuł bym to.
Wziąłem przed samym wyjazdem wodę utlenioną, tak z ciekawości i okazało się, że to coś koloru brązowego przechodzącego w czerwień zaczyna się pienić, więc doszedłem do wniosku, że to była krew.
Prosiłbym o jakieś wytłumaczenie bo ja sam nie wiem co to było. Może ktoś z Waszych czytelników również spotkał się z czymś takim.
Tego samego dnia jechałem ze znajomymi w góry, więc zostawiłem to coś na ręce. Mam zdjęcie, więc je przesyłam.
Pozdrawiam
Wejście na pokład
Wiadomość z okrętu Nautilus
UFO24
więcej na: emilcin.com
Dziennik Pokładowy
FILM FN
HENRYK BRONOWICKI O UFO w 1984
Archiwalne audycje FN
Poleć znajomemu
Najnowsze w serwisie