Dziś jest:
Poniedziałek, 6 maja 2024

Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy... 
/Albert Einstein/

Komentarze: 0
Wyświetleń: 6580x | Ocen: 1

Oceń: 2/5
Średnia ocena: 4/5


Pon, 24 mar 2008 00:00   
Autor: FN, źródło: FN   

Kaplica w miejscowości Santa Fe szczyci się tym, że posiada... niezwykłe schody. Wiąże się z nimi dość osobliwa opowieść, z którą warto się zapoznać.

Wyjaśnijmy od razu, że mógł to być jedynie zbieg okoliczności. Ot, po prostu - we właściwym czasie pojawił się na miejscu właściwy człowiek, najwyższej klasy rzemieślnik, który wykonał prawdziwe dzieło sztuki. Oczywiście tak mogło być, ale... jak w każdej osobliwej historii pozostaje pewien margines "niepewności". Tym razem chodzi o schody. Dodajmy - bardzo piękne schody! W miejscowości Santa Fe, stolicy stanu Nowy Meksyk, znajduje się Kaplica Loretto. Kryje ona tajemnicę która ma ponad 130 lat i za sprawą której miejscowość ta odwiedzana jest rocznie przez około 250 tysięcy turystów. Kaplica została zaprojektowana przez uznanego francuskiego architekta – Antoine Mouly. W 1873 roku rozpoczęto budowlę tego obiektu która trwała pięć lat. W 1878 roku gdy prace budowlane zostały zakończone, architekt Mouly nieoczekiwanie zmarł. Wtedy to siostry zakonne, dla których budowana była ta kaplica, weszły do środka i ku ich zdziwieniu zauważyły że brakuje schodów prowadzących na balkon dla chóru. Początkowo szukano jakiegoś cieślę, który mógłby dokończyć prace, ale nadaremno. Zrozpaczone siostry postanowiły zrobić to, co wydawałoby się rzeczą najprostszą - modlić się do Świętego Józefa, który był cieślą, o pomoc w rozwiązaniu tego problemu. Dziewiątego dnia gorliwych modlitw do drzwi kaplicy zapukał nieznany nikomu mężczyzna. Miał on ze sobą skrzynkę z narzędziami i oznajmił że szuka pracy. Po kilku miesiącach schody stały na swoim miejscu. Siostry nie obserwowały, jaką metodą pracuje ów mężczyzna, aż dopiero zobaczyły efekt jego pracy. Dlaczego ta historia stała się legendarna? Powody są dwa. Po pierwsze mężczyzna któregoś dnia znikł nie biorąc za swoją pracę ani grosza. Po drugie wykonal schody, które... są dziełem sztuki. Co takiego niezwykłego mają w sobie owe schody? Otóż ich konstrukcja nośna nie posiada żadnego centralnego podparcia utrzymującego ciężar schodów. Do dziś wielu naukowców zastanawia się w jaki sposób schody te utrzymują swój ciężar oraz ciężar osób chodzących po nich. Zadziwiające jest również to, że do zbudowania tych drewnianych schodów nie użyto ani jednego gwoździa! Kolejną niewytłumaczoną rzeczą jest sprawa drewna użytego do budowy tych schodów. Pomimo poszukiwań w całym stanie Nowy Meksyk nikt nie może odnaleźć typu drewna, z którego schody zostały zbudowane. Prawdopodobnie materiał użyty do budowy schodów był z drzewa rosnącego nad Morzem Śródziemnym. Również poszukiwania nieznajomego cieśli (umieszczono nawet ogłoszenie w gazecie) nie przyniosły żadnych pozytywnych rezultatów. W mieście Santa Fe mówiono, że cieślą który zbudował owe schody był sam Święty Józef, który wysłuchał niezwykłej prośby. Na koniec jeszcze jeden szczegół związany z tymi schodami. Schody w Kaplicy Loretto posiadają 33 stopnie czyli tyle lat ile Jezus Chrystus w chwili ukrzyżowania. Początkowo schody nie miały poręczy. Została ona dorobiona 10 lat później przez lokalnego cieślę. I prośba do naszych "załogantów" - jak będziecie w tej kaplicy w Santa Fe, prosimy o więcej zdjęć. Przydadzą nam się w naszym archiwum.

Komentarze: 0
Wyświetleń: 6580x | Ocen: 1

Oceń: 2/5
Średnia ocena: 4/5


Pon, 24 mar 2008 00:00   
Autor: FN, źródło: FN   



* Komentarze są chwilowo wyłączone.

Wejście na pokład

Wiadomość z okrętu Nautilus

ONI WRACAJĄ W SNACH I DAJĄ ZNAKI... polecamy przeczytanie tekstu w dziale XXI PIĘTRO w serwisie FN .... ....

UFO24

więcej na: emilcin.com

Sob, 3 luty 2024 14:19 | Z POCZTY DO FN: [...] Mam obecnie 50 lat wiec juz długo nie bedzie mnie na tym świecie albo bede mial skleroze. 44 lata temu mieszkałam w Bytomiujednyna rozrywka wieczorem dla nas był wtedy jedno okno na ostatnim pietrze i akwarium nie umiałem jeszcze czytać ,zreszta ksiażki wtedy były nie dostepne.byliśmy tak biedni ze nie mieliśmy ani radia ani telewizora matka miała wykształcenie podstawowe ojczym tez pewnego dnia jesienią ojczym zobaczył swiatlo za oknem dysk poruszający sie powoli...

Artykułem interesują się

Poniżej lista Załogantów, których zainteresował ten artykuł. Możesz kliknąć na nazwę Załoganta, aby się z nim skontaktować.

Dziennik Pokładowy

Sobota, 27 stycznia 2024 | Piszę datę w tytule tego wpisu w Dzienniku Pokładowym i zamiast rok 2024 napisałem 2023. Oczywiście po chwili się poprawiłem, ale ta moja pomyłka pokazała, że czas biegnie błyskawicznie. Ostatnie 4 miesiące od mojego odejścia z pracy minęły jak dosłownie 4 dni. Nie mogę w to uwierzyć, że ostatnią audycję miałem dwa miesiące temu, a ostatni wpis w Dzienniku Pokładowym zrobiłem… rok temu...

czytaj dalej

FILM FN

EMILCIN - materiał archiwalny

archiwum filmów

Archiwalne audycje FN

Playlista:

rozwiń playlistę




Właściwe, pełne archiwum audycji w przygotowaniu...
Będzie dostępne już wkrótce!

Poleć znajomemu

Poleć nasz serwis swojemu znajomemu. Podaj emaila znajomego, a zostanie wysłane do niego zaproszenie.

Najnowsze w serwisie

Wyświetl: Działy Chronologicznie | Max:

Najnowsze artykuły:

Najnowsze w XXI Piętro:

Najnowsze w FN24:

Najnowsze Pytania do FN:

Ostatnie porady w Szalupie Ratunkowej:

Najnowsze w Dzienniku Pokładowym:

Najnowsze recenzje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: OKRĘT NAUTILUS - pokład on-line:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: Projekt Messing - najnowsze informacje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: PROJEKTY FUNDACJI NAUTILUS:

Informacja dotycząca cookies: Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu logowania i utrzymywania sesji Użytkownika. Jeśli już zapoznałeś się z tą informacją, kliknij tutaj, aby ją zamknąć.