Sob, 2 luty 2008 00:00
Autor: FN, źródło: FN
Wracamy na chwilę do tragicznego wypadku na krajowej "jedynce" w Rudnie w powiecie tczewskim. Dostaliśmy w tej sprawie e-mail i nowe zdjęcie.
Pisaliśmy już o tym wypadku na stronach przy okazji publikacji „Nagła Śmierć”. Pokazaliśmy tam zdjęcie, na którym widać jasną kulę unoszącą się nad wrakami aut /powyżej publikujemy je ponownie/
Kilkanaście godzin później dostaliśmy następujący e-mail.
-----Original Message-----
From: marek xxxxxxxx
Sent: Friday, February 01, 2008 3:10 PM
To: nautilus@nautilus.org.pl
Subject: Nagła Śmierć
Witam,
Zaskoczyła mnie dzisiejsza nowość na stronie Nautilusa, mam na myśli tekst - "Nagła Śmierć".
Nie było by w nim nic nadzwyczajnego gdyby nie fakt, że poczęści dotyczy on śmierci mojego kuzyna, który zginął w wypadku w miejscowości Rudno. Zdziwił mnie fakt, że akurat ta tragedia znalazła się na waszych stronach. Gdyby to był inny wypadek pewnie nic by się dalej nie wydarzyło, ja jednak postanowiłem poszukać jeszcze czegoś na temat tego wypadku.
Przesyłam to co znalazłem i nie ukrywam , że lekko mnie zamurowało. Jest to fotografia zrobiona z innego ujęcia i zobaczcie sami co przedstawia.
http://tczew.naszemiasto.pl/wydarzenia/811488.html
W razie pytań jestem do dyspozycji.
Z pozdrowieniami
Marek /nazwisko do w. redakcji/
24.01.2008
Jedna osoba zginęła, a dwoje - matka z synem trafiło do szpitala w Tczewie w wyniku wypadku, do którego doszło rano na drodze krajowej nr 1 w Rudnie, gm. Pelplin. Ford kierowany przez 36-letniego pelplinianina wpadł w poślizg. Auto zjechało na przeciwny pas ruchu i bokiem zderzyło się z nadjeżdżającym audi. Na miejscu zginął kierowca forda.
Z kolei w Lesznie, niedaleko Kartuz (droga Kartuzy - Somonino) doszło do zderzenia trzech samochodów. Kierujący hondą civic 26-letni mężczyzna na łuku drogi wjechał na przeciwny pas ruchu i czoło uderzył a nadjeżdżające audi a4. Nie przeżył zderzenia. Kierowca audi z ciężkimi obrażeniami trafił do szpitala. W stające pojazdy uderzył volkswagen passat 34-letniej kobiety. Ona nie odniosła obrażeń.
Faktycznie, na zdjęciu jest widoczny ten sam dziwny jasny obiekt, który my roboczo nazywamy kulą „orbs”, ale jest to uproszczenie, gdyż - jak to wielokrotnie pisaliśmy – pod kulami mogą kryć się zupełnie różne obiekty i różne „energie”. Ale sprawa jest bardzo interesująca i w ten sposób dokumentacja tego tragicznego przypadku jest jeszcze bardziej wartościowa.
Nie są to jedyne „dziwne kule” w miejscach wypadków.
-----Original Message-----
From: mirra9
Sent: Sunday, January 14, 2007 2:03 PM
To: nautilus@nautilus.org.pl
Subject: Zdjęcie.
Witam serdecznie!
Mam dwa ciekawe zdjęcia, które przesyłam.
Niestety słaba jakość komputera lub moje kiepskie umiejętności
nie pozwalają na wysłanie ich razem.
Więc najpierw pierwsze - takich kul widziałam już na zdjęciach sporo.
Tu istotna jest nie tylko wielkość i jasność obiektu, ale i okoliczności.
06.01.2007 mieliśmy w tym miejscu wypadek.
Samochód uderzył w betonową barierkę,
dwu- lub trzykrotnie przekoziołkował
i wyladował w rowie. Jest do kasacji.
Mąż i ja wyszliśmy z tego bez żadnych obrażeń!
Pięć dni pózniej, tj. 11.01.2007 mąż przejeżdżał
tamtędy ponownie i właśnie wtedy wykonał
to niezwykłe zdjęcie z miejsca wypadku.
Pozdrawiam.
Mira
/adres do w. redakcji/
Sprawa kul „orbs” ma kilka wątków, o których warto bedzie napisać oddzielny tekst. Kilkakrotnie zwracaliśmy się do producentów aparatów fotograficznych z prośbą o wyjaśnienie, cóż takiego kryje się za tymi „paprochami” na zdjęciach. Mówiliśmy, że aparat jest chyba „uszkodzony”, bo powstają takie kule jakieś, brudy.
Z pokorą przyjmowaliśmy wyjaśnienia (czasami zupełnie sprzeczne), ale zawsze najpierw sprawa budziła zdumienie w punktach naprawy sprzętu. Tak się bowiem składa, że ludzie po prostu przez lata w ogóle nie zwracają uwagi na kule „orbs”. Kiedy dostrzegą je na swoich zdjęciach, są zdziwieni... No i wtedy wysłuchiwaliśmy kiwając z zadumą i pełnym zrozumieniem głowami, że „są to pyłki, ciapki, ciupki, drobinki, owady, małe pindziawki kurzu, kropelki, para wodna, spadające okruchy które wypadły z pyszczka ptaka, odbicia światła słonecznego od soczewki, bliki świetlne, a nawet... skupiska bakterii prześwietlonych fleszem”.
Nasz oficer pokładowy dostał raz nawet nowy aparat, który już miał nie być „uszkodzony” i nie robić tych błędów fotograficznych, kulek takich... Wyszedł z punktu FOTO i w ciągu sekund wykonał zdjęcie kuli „orbs”, czym wzbudził zdumienie panów z obsługi. W końcu osiągnęliśmy swoje – jeden ze znakomitych producentów aparatów fotograficznych zamieścił wyjaśnienie w instrukcji obsługi, czym są naprawdę te kule wychodzące ludziom na całym świecie od momentu wynalezienia aparatu fotograficznego. Owo wyjaśnienie „tajemnicy kul Orbs” jest wspaniałym prezentem dla tych z oficerów pokładu N, którzy wierzyli, że ich akcja nękania producentów o wyjaśnienie „tajemnicy pyłków i drobinek” da jakiś rezultat... :)
O sprawie poinformował nas czytelnik.
-----Original Message-----
From: xxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Sent: Tuesday, December 25, 2007 3:07 PM
To: nautilus@nautilus.org.pl
Subject: ORBS - w instrukcji do aparatu.
Witam Państwa serdecznie
Ostatnio zakupiłem nowy aparat cyfrowy, a w instrukcji do niego był poruszony temat orbs-ów. Pisze to jako ciekawostkę, dorzucam screena z instrukcji.
Czyżby zagadka wyjaśniona???
Pozdrawiam i troche spóźnione wesołych świąt i szczęśliwego nowego roku.
Tekst o "pyłkach i ciapkach branych przez naiwniaków na całym świecie - bez naukowego podejścia - za coś niezwykłego" jest już przygotowywany, gdyż przyszło do nas ostatnio naprawdę kilka świetnych zdjęć tych obiektów. Najpierw jednak chcemy Wam pokazać zdjęcia UFO, które już po prostu wypełniły nasz katalog "do publikacji" po brzegi... ;)
Sob, 2 luty 2008 00:00
Autor: FN, źródło: FN