Nie, 24 luty 2008 00:00
Autor: FN, źródło: FN
Zdarzają się bardzo dziwne zabawy dzieci, które mówią do „niewidzialnego kogoś”. Zwykła psychologia małego dziecka, czy może... coś więcej?
Na ten ciekawy aspekt zjawiska opętań zwrócił nam uwagę jeden z internautów. Przysłał nam komentarz zamieszczony na forum internetowym poświęconym małym dzieciom jednego z dużych portali. Chodzi o to, że czasami zdarza się, że dziecko zaczyna rozmawiać z „kimś niewidocznym”. Zacytujmy fragment tej wypowiedzi na forum
wymyslony_przyjaciel_dziecka,artykuln.html
Wymyślony przyjaciel dziecka
Mój synek, który właśnie skończył 3 lata, posiada wymyślonego przyjaciela o imieniu Jonas, co jak rozumiem, jest dosyć typowe dla dzieci w jego wieku. Niepokoi mnie natomiast, że syn woli bawić się z Jonasem, niż robić cokolwiek innego. Czy powinnam się tym martwić?
Odpowiedź: W swojej 35-letniej karierze konsultanta rodzinnego nigdy nie spotkałem się z przypadkiem, aby wymyślony przyjaciel przeobraził się w patologiczną obsesję. Te zjawy zwykle materializują się pomiędzy drugimi a trzecimi urodzinami dziecka, trwają około roku, a potem znikają tak nagle i tajemniczo, jak się pojawiły. Nie wiąże się ich z żadnym psychologicznym problemem, a obdarzone takimi przyjaciółmi dzieci powinny rozwiązać ich kwestię według własnego uznania. Jonas pomaga pani synowi wprawiać się w kontaktach z innymi ludźmi, a także ćwiczyć i wzmacniać wyobraźnię. Poza tym, dzięki temu, że Jonasowi udaje się zająć Pani syna przez tak długi czas, jest on również Pani przyjacielem. Nie każdy rodzic ma tyle szczęścia.
Z punktu widzenia psychologii dziecięcej sprawa jest wyjaśniona. Możemy zabrać papiery, podać sobie ręce na pożegnanie i iść do domu. Wszystko jest jasne, proste, logiczne. A jednak... patrząc z punktu widzenia kilku historii, które znajdują się w Archiwum FN, nie będzie tak łatwo!
Okazuje się, że właśnie w tych niewinnych „zabawach z niewidzialnym przyjacielem” zaczęło się kilka dramatycznych historii związanych z opętaniami. Jedna z nich została niedawno przedstawiona przez kanał telewizyjny Discovery.
Tam uwagę rodziców zwróciło dziwne zachowanie dziecka. Cały czas rozmawiał on z kimś niewidocznym. Kiedy zapytano go, z kim rozmawia, odpowiedział, że „z facetem”. Początkowo te rozmowy prowadził na zewnątrz domu, ale z czasem wydarzenia nabrały tempa. Niewidzialny przyjaciel dziecka zaczął stosować „inne zabawy”. Ot, chociażby unosił w powietrze zabawki, które krążyły wokół chłopca. Rodzice wystraszyli się nie na żarty wtedy, kiedy 3 latek trzymał w ręku zniszczone zdjęcie, na którym był inny, mały chłopiec.
Powiedział zdumionym rodzicom, że na zdjęciu jest właśnie ów „facet”, który zresztą został zamordowany i nie żyje. Był moment, kiedy „niewidzialny kolega” zezwolił dziecku na to, żeby zabił ojca za to, że nie mogą się razem bawić...
Historie przedstawiane w Discovery są dobrze udokumentowane, nie ma mowy o tym, że świadkowie „spragnieni sławy opowiadają głodne kawałki”. Tam po prostu nie ma żartów, a ludzie opowiadający swoje spotkania z duchami są naprawdę przerażeni tylko na wspomnienie tamtych przeżyć.
W Archiwum FN jest także historia o tym, jak mały chłopiec (2 lata) bawił się z niewidzialnym kolegą. Z czasem powiedział rodzicom, że ten chłopiec mieszkał w tym domu i umarł. Przerażona rodzina natychmiast opuściła dom i po przeprowadzce dziwne rozmowy chłopca ustały momentalnie. To może przekonywać, że małe dzieci (do 2-4 lat) mają zdolność widzenia pozazmysłowego, która to zdolność z czasem zanika.
Nie, 24 luty 2008 00:00
Autor: FN, źródło: FN
* Komentarze są chwilowo wyłączone.