Nie, 13 kwi 2008 00:00
Autor: FN, źródło: FN
26 kwietnia 1986 roku eksplodował reaktor czwarty elektrowni w Czarnobylu. Niektórzy uważają ten fakt za najważniejsze wydarzenie XX wieku. Na miejsce dotarła wyprawa pod patronatem FN. Oto ich krótki raport.
Skutki promieniowania będą trwały około 300 lat! Czwarty reaktor elektrowni w Czarnobylu eksplodował 26 kwietnia 1986 roku o godzinie 1:24 miejscowego czasu. Dwa dni później detektory w Ośrodku Atomistyki w Świerku pod Warszawą zarejestrowały podwyższoną radioaktywność, uruchomiły się systemy alarmowe, a na ekranach spektrometrów, służących do identyfikacji radioizotopów, pojawiły się intensywne linie promieniotwórczych izotopów jodu i cezu, co jednoznacznie świadczyło o zaistnieniu dużej awarii reaktorowej. Natychmiast sprawdzono urządzenia w Świerku - okazało się, że skażenie pochodzi z zewnątrz. Telefony były odcięte. Podobno na polecenie sekretarza POP PZPR.
Radioaktywna chmura skaziła ok. 100 tys. km kwadratowych powierzchni, z czego aż 70 proc. na Białorusi. Dotarła nad Skandynawię, Europę Środkową, a także na południe Europy - do Grecji i Włoch.
Bezpośrednio po wybuchu przesiedlono ponad 100 tys. ludzi, którego skutków nikt nie potrafił przewidzieć ani wtedy, ani dziś, długo był trzymany w tajemnicy. Pierwsze informacje o awarii reaktora w Czarnobylu pojawiły się dopiero 28 kwietnia późnym popołudniem - o godz. 18. w radiu BBC. Moskwa wydała komunikat dopiero późnym wieczorem. Informacje o wybuchu były bardzo skąpe: "Wypadek wydarzył się w rejonie generatora mocy. Uszkodzona została część budynku, mieszczącego reaktor. Sam reaktor jest zniszczony, nastąpił wyciek substancji radioaktywnych". Depesze agencji TASS mówiły, że są ofiary, ale bez żadnych liczb. Sam reaktor numer 4 płonął jeszcze 9 dni po eksplozji.
To miał być eksperyment. Czwarty reaktor miał zostać poddany testom przy okazji wyłączenia związanego z modernizacją. Chodziło o podniesienie sprawności układu chłodzenia w sytuacjach awaryjnych. Przy nagłym braku zasilania, zanim generatory awaryjne osiągnie pełną moc, mija minuta, a to wystarcza, aby w wyniku utraty chłodzenia doszło do przegrzania prętów paliwowych w reaktorze. Eksperyment zakładał takie zmodernizowanie turbogeneratorów, aby po nagłym zaniku zasilania były w stanie dostarczyć niezbędnej do chłodzenia reaktora energii do czasu aż włączy się zasilanie awaryjne.
Program doświadczenia nie został jednak właściwie przygotowany. Wymagania bezpieczeństwa potraktowano czysto formalnie. Eksperyment zakładał między innymi wyłączenie awaryjnego systemu chłodzenia reaktora, w trakcie testów usunięto niemal wszystkie pręty sterujące i w momencie awarii nie udało się ich wsunąć z powrotem.
Eksperyment rozpoczął się o godzinie 1:23. Gwałtownego wzrostu mocy generatora nie udało się zatrzymać - w ciągu kilku sekund moc ponad 100-krotnie przekroczyła wartość zakładaną. Rozgrzane i niczym nieschłodzone paliwo rozerwało ścianki, wylewając się na zewnątrz i weszło w reakcje z wodą, która wyciekła z rozerwanych przez ciśnienie i temperaturę kanałów. Minutę później nastąpiły dwa wybuchy: eksplozja pary wodnej oraz uwolnionego wodoru. Siła eksplozji była tak wielka, że ważąca 2 tys. ton pokrywa reaktora została przesunięta - do pożaru dostał się tlen, a grafitowy rdzeń wylał się na zewnątrz.
Skażeniu uległo 9 proc. terytorium obecnej Ukrainy, z trzydziestokilometrowej strefy zagrożenia wokół Czarnobyla przesiedlono ponad 110 tys. ludzi z 200 wsi i miasteczek; w części przesiedlenia te były niepotrzebne. W późniejszych latach z trzech radzieckich republik wysiedlono jeszcze 220 tys. ludzi. Dziś milion dzieci i 2 miliony dorosłych posiadają status osoby poszkodowanej w wyniku katastrofy.
Czarnobyl i okolice okazały się naprawdę "przeklętym" miejscem, gdyż skutki promieniowania można ocenić dopiero po czasie. Po 22 latach od katastrofy w strefie zagrożonej radiacją w ponad 4 tys. miejscowości mieszka 1,5 mln ludzi. Według rosyjskiego raportu, pod stałą obserwacją medyczną w Rosji jest obecnie w związku z czarnobylską katastrofą setki tysięcy ludzi: 186 395 z nich to likwidatorzy skutków awarii czarnobylskiej elektrowni, 9 944 osoby to ewakuowani z terenów zagrożonych, a 367 850 osób zamieszkuje bądź zamieszkiwało na terenach o najwyższym zagrożeniu.
Ilu ludzi naprawdę zmarło z powodu napromieniowania, ilu choruje na raka, białaczkę, chorobę popromienną - nie wiadomo. Mnożą się raporty pisane przez władze, organizacje międzynarodowe, dziennikarzy - nikt nie potrafi jednak realnie ocenić.
Do miasta Czarnobyl udała się wyprawa grupy młodych ludzi z Polski, którzy poprosili nas o objęcie patronatem całego przedsięwzięcia. Zgodziliśmy się chętnie, choć nie ukrywamy, że traktujemy ten krótki wypad badawczy jako „przetarcie szlaku” na wyprawę, którą zamierzamy odbyć naszym flagowym okrętem razem z uczestnikami "Polish Expedition Shadow of Chernobyl", którzy w tej chwili mają naprawdę bezcenne doświadczenia z pobytu w "ground zero".
Oto krótki raport i zdjęcia, które na pokład Nautilusa przesłał
Bartosz Witkowski z .Polish Expedition Shadow of Chernobyl
Dnia 2 kwietnia 2008 r. o godzinie 9 rano wyjechaliśmy z Kijowa na Ukrainie do zamkniętej strefy o promieniu 30 km wokół elektrowni w Czarnobylu. Niestety nie udało się nam przeprowadzić zamierzonych eksperymentów oraz pobrać potrzebnych próbek wody oraz ziemi, które wspólnie uzgodniliśmy przed wyprawą. Powód okazał się banalny - do przeprowadzania takich doświadczeń oraz zabrania niezbędnych do badan próbek potrzebna jest pisemna zgoda z ministerstwa d/s badań naukowych Ukrainy. Wskazane było by wysłanie stosownego pisma na 2 miesiące przed planowanym wyjazdem z dokładnym opisem wykonywanych badań oraz dokładnym opisem potrzebnych do zabrania ze sobą próbek. Zabronione jest wywożenie czegokolwiek ze strefy bez zgody na piśmie instytucji z Czarnobyla! Ot, taka ciekawostka.
Bardzo nas zainteresowała sprawa zdjęć z obiektami typu ORBS, które wykonaliśmy w Czarnobylu oraz Kijowie. Najwięcej takich obiektów jest w opuszczonych pomieszczeniach oraz w muzeum poświęconym katastrofie elektrowni.
Ciekawostka są zdjęcia wykonane bez flesza na wolnym powietrzu. Na tych zdjęciach widoczne są obiekty orbs wznoszące się ku górze z widoczna smuga za nimi. Zdjęcia te wykonane są również pod pomnikiem żołnierzy poległych podczas 2 wojny światowej.
Obiekty orbs zostały także uchwycone w opuszczonym miasteczku Pripyat min. w spalonej maszynowni wind, szkole czy tez w opuszczonych chatach w jednej z wiosek w zamkniętej strefie. Mamy nadzieję, że przydadzą Wam się w tekście o „orbs”. A teraz promieniowanie:
Promieniowanie Przelicznik:
1 Milirentgen = 1000 Mikrorentgenów
Norma Promieniowania otoczenia wynosi 15-20 Mikrorendgenow
Promieniowanie w strefie pod elektrownia wynosi około 570 mikrorengenow na godzinę. Promieniowanie w czerwonym lesie (które udało nam się zmierzyć w czasie jazdy gdyż jedynie przejeżdżaliśmy tylko samochodem przez czerwony las i nie zatrzymaliśmy się!) wynosi 3,54 Milirendgenow na godzinę. Promieniowanie otoczenia na otwartej przestrzeni w centrum miasta Pripyat nie przekracza 70 Mikrorentgenów na godzinę. Przypomnijmy, że norma promieniowania otoczenia wynosi 15-20 mikrorentgenów. Inaczej ma się sprawa z promieniowaniem ziemi w mieście oraz na ziemi, na przykład promieniowanie mchu. Trzymając dozymetr nad samym mchem promieniowanie na ziemi wynosiło około 2 Milirendgenow na godzinę, natomiast na wysokości na dachu budynków promieniowanie mchu wynosi 400 – 750 Mikrorendgenow. Ogólne promieniowanie otoczenia w budynkach nie przekracza 25- 40 Mikrorentgenów
Kolejny wyjazd do strefy planowany jest na Listopad 2008 r. na okres 5 dni. Wskazane było by wysłać stosowne pismo do Czarnobyla z opisem doświadczeń oraz dokładny opis próbek do zabrania ze strefy na 2 miesiące przed planowanym wyjazdem. Pamiętajcie jednak, że wcale nie jest pewna pozytywna odpowiedzieć z instytutu z Czarnobyla! Ilość osób udających się do strefy podczas następnego wyjazdu to max 5 osób.
Wyjazd NAUT-MOBILEM to dodatkowe komplikacje. Wskazane jest podanie ilości osób udających się do strefy, wszelkich danych osobowych numery paszportów itp oraz numeru rejestracyjnego i rodzaju pojazdu/pojazdów, a także sprzętu, który chcecie zawieźć do „Czarnobyl Ground Zero”
Opracowanie :
Bartosz Witkowski , Polish Expedition Shadow of Chernobyl.
I jeszcze kilka zdjęć z wyprawy:
Nie, 13 kwi 2008 00:00
Autor: FN, źródło: FN