Pt, 25 kwi 2008 00:00
Autor: FN, źródło: FN
Takie miejsca nazywamy fenomenami lub anomaliami grawitacyjnymi. Nie wiadomo zresztą, czy słusznie!
Przyjeliśmy nazywać tego typu miejsca "fenomenami grawitacyjnymi", choć do końca nie jest pewne, czy słusznie. na czym one polegają? Oto jest droga, która wyraźnie "na oko" prowadzi do góry. Tymczasem samochód zostawiony "na luzie" zaczyną zamiast toczyć się w dół, zaczyna toczyć się do góry!
Takich miejsc w Polsce jest kilkadziesiąt i są sławne właśnie jako "fenomeny grawitacyjne". Może byc jedna bardziej banalne wyjaśnienie, że po prostu ulegamy złudzeniu, a droga naprawdę wiedzie w dół, choć horyzont, drzewa, krajobraz i nasza absolutnie niezawodna intuicja mówią co innego...
Ten element naszej "nieznanej Polski" od czasu do czasu powraca w korespondencji. Oto ciekawy "głos w sprawie".
To: nautilus@nautilus.org.pl
Subject: anomalie grawitacyjne
Witam Szanowną Załogę,
Chciałbym zabrać głos w kwestii anomalii grawitacyjnych, gdyż sam byłem świadkiem tego rodzaju zjawiska w sierpniu 2005 r. Było to na terenie Gór Słonnych, uważanych błędnie za cześć Bieszczadów, a stanowiących w rzeczywistości ich przedgórze od strony Przemyśla. Nie potrafiłbym precyzyjnie wskazać tego miejsca na mapie, w każdym razie było to kilka kilometrów przed miejscowością Ropienka (gmina Olszanica), od strony słynnego Arłamowa. Nie był to przypadek, lecz miejsce precyzyjnie znane w tych okolicach i określone przez będącego w samochodzie tamtejszego mieszkańca.
Teren był wyraźnie na spadku, po włączeniu w samochodzie drążka dzwigni biegów na luz, samochód (z 3 osobami) zaczął być ciągnięty z powrotem w górę, po wykonaniu w odstępie kilkudziesięciu metrów kolejnych 2 prób, kiedy już jednoznacznie było widać spadek, po włączeniu na luz samochód stał w miejscu - nie był już ciągnięty w górę, ani też się nie staczał. Kiedy wysiedliśmy z samochodu, aby ocenić wizualnie sytuację, przyznam, że poczułem się jakoś dziwnie. Ze względu na brak butelki, nie wykonaliśmy tego rodzaju próby, ale według oświadczenia tamtejszego mieszkańca - próby takie były wykonywane i butelka też toczyła się pod górę.
Nie pretendując do wyjaśnienia przyczyn, które powodują tego rodzaju zjawiska, chciałbym zwrócić uwagę na pewien błąd logiczny, który pojawił się w Waszym wyjaśnieniu, dotyczący sprawdzania terenu poziomicą. Jeżeli istnieje anomalia grawitacyjna, to tak samo podlega jej wskazanie poziomicy, jako oparte o zjawisko grawitacji. Wyjaśnia to poniższy rysunek.
Bańka powietrza, znajdująca się w rurce poziomicy, zajmuje zawsze położenie przeciwne do zwrotu wektora składowej siły grawitacji, Jeżeli istnieje anomalia, powodująca pojawienie się takiej składowej "pod górę", to bańka powietrza znajdzie się na dole, sugerując, że mamy do czynienia ze spadkiem drogi, podczas gdy w rzeczywistości jest wzniesienie. To samo dotyczy wszystkich przyrządów do pomiaru poziomu, opartych o zjawisko grawitacji. Nie wiadomo zresztą, czy anomalia ta nie dotyczy również pola magnetycznego. Stąd też obiektywne stwierdzenie, w którym kierunku następuje spadek drogi, może być praktycznie bardzo trudne. Musiałyby to być laserowe przyrządy geodezyjne, umieszczone daleko poza strefą anomalii, ale ze względu na fakt, że tego rodzaju zjawiska mają miejsce w górach, może to być praktycznie bardzo trudne.
Sprawa jest w ogóle wieloaspektowa, bo np. nie wiadomo, dlaczego człowiek w ogóle zauważa tę anomalię w sensie spadku drogi - teoretycznie powinien ustawić się zgodnie z odchylonym kierunkiem siły grawitacji i dla niego droga w tym miejscu powinna wydawać się pozioma. Ciekawe jest również, jak zachowują się w takim miejscu drzewa - rosną pionowo, czy lekko pochylone?
Chciałbym wyrazić opinię, że wiązanie zjawiska anomalii grawitacyjnych z antygrawitacją, wbrew pozorom, nie posiada logicznych przesłanek.
Uważam, że anomalie te polegają po prostu na stałym w danym miejscu odchyleniu od pionu kierunku siły przyciągania ziemskiego, spowodowanym silnym pofałdowaniem terenu, stąd też zjawisko to ma miejsce na terenach górzystych.
Inną przyczyną tych anomalii mogą być różnice masy właściwej poszczególnych warstw geologicznych lub dużych skupisk mas minerałów, składających się na tzw. górotwór. Nie można wykluczyć, że w określonych przypadkach obie przyczyny mogą występować łącznie.
Pozdrowienia
Maciej Kuś
Kędzierzyn-Koźle
I na koniec jeszcze kilka zdjęć z takiego miejsca, a także krótki film nagrany w okolicach Wałcza /zachodniopomorskie/. Materiały przysłał do FN Michael.
i film...
Pt, 25 kwi 2008 00:00
Autor: FN, źródło: FN
* Komentarze są chwilowo wyłączone.