Dziś jest:
Sobota, 23 listopada 2024

Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy... 
/Albert Einstein/

Komentarze: 0
Wyświetleń: 6899x | Ocen: 0

Oceń: 2/5
Średnia ocena: 0/5


Śr, 2 lip 2008 00:00   
Autor: FN, źródło: FN   

Świat jest jednym wielkim oceanem energii. Jeśli wykonamy nawet jeden ruch, ma on swoje konsekwencje. Wcześniej czy później wysłana przez nas energia wróci do nas niczym bumerang!

Wyobraź sobie, że stoisz przed wielkim jeziorem. Nie ma nawet najmniejszego powiewu wiatru, tafla jeziora jest niczym blat stołu. Kiedy do wody wrzucisz kamień, powstaną fale, które rozejdą się po całym jeziorze. Jeśli ktoś wrzuci kolejny kamień, wtedy fale się przetną. Powstanie niezwykły układ linii, fal, załamań. Oto dwa pozornie różne czyny wpłynęły na siebie, razem na siebie zadziałały i zmieniły miniwszechświat, jakim była nieruchoma tafla jeziora. Wszystko na to wskazuje, że podobnie jest w życiu każdego z nas. Każdy czyn, każde słowo, a – kto wie – może nawet każda myśl będzie miała swój skutek. Jeżeli nie dziś, to jutro, za tydzień, rok, 10 lat, ale kiedyś „zbierzemy to, co zasialiśmy”, ten rzucony przez nas kamień sprawi, że zobaczymy ową falę. Dla osób czytających strony Nautilusa takie rzeczy są oczywiste, ale mimo wszystko warto od czasu do czasu sobie o tym przypomnieć. Przykład? Proszę bardzo... Oto wyobraźcie sobie człowieka ogarniętego nienawiścią do jakieś osoby. Podłego, złego prymitywa, klasycznego polskiego buraka, który na nienawiści powodowanej zazdrością i zawiścią zbudował swoją filozofię życiową. I ta nienawiść do tego człowieka wraca w niezwykły sposób. Nagle okazuje się, że rzeczy które go spotykają w życiu są jedynie skutkiem złej buraczono-kapuścianej energii, którą ten człowiek wysłał kiedyś do innej osoby w nadziei zaszkodzenia temu komuś. Ale ten "ktoś" jest z roku na rok silniejszy, zaś owa zła energia wraca do tego buraka i uderza go w łeb z wielokrotnioną siłą... Ile razy widzieliście taką scenę? Aby zobaczyć ten niezwykły "energetyczny bumerang” wystarczy się uważnie rozejrzeć wokół. ;) Tacy ludzie nie wiedzą, że nasze działania i tworzone przez nas energie poruszają się w tej samej przestrzeni, a „prawo złej lub dobrej energii, która wraca do źródła” jest jednym z podstawowych, na których zbudowany jest wszechświat. To cudowne prawo, które da każdemu z Was wiele radości, kiedy je poznacie i zaakceptujecie. Jeśli ktoś Was skrzywdził kłamstwem, pomówieniem, draństwem, to... uśmiechnijcie się i zobaczycie z czasem, jak ta energia do tej osoby powróci i uderzy go tak, że czasami prawie „nie urwie mu łba” ;) Pewien szaman indiański kiedyś dał radę naszemu znajomemu, który został w sposób haniebny skrzywdzony przez złego człowieka. Bez słów szaman pojął sytuację, w jakiej znalazł się ten człowiek. Wiedział, że w tym człowieku jest naturalna, ludzka potrzeba zemsty. Szaman uśmiechnął się i powiedział: „W naszym plemieniu przyjęło się stosować pewną metodę, którą i tobie polecam. Chcesz zemsty? A więc idź nad brzeg rzeki i usiądź. Czekaj cierpliwie, a przyjdzie moment, kiedy zobaczysz unoszone nurtem rzeki ciało tego, który ciebie skrzywdził.” Możecie nam wierzyć, ale ta metoda działa niezwykle precyzyjnie i bardzo skutecznie. O tym, jak bardzo „zasada energetycznego bumerangu” się sprawdza można przekonać się z perspektywy kilku, a czasami kilkunastu lat. Wymaga ona pewnej cierpliwości, ale potem możecie się śmiać i cieszyć z tego, że posłuchaliście starego indiańskiego szamana... Na koniec jeszcze historia nadesłana do nas „na pocztę FN”, która dość dobrze pokazuje ową „subtelność”, o której staraliśmy się napisać w tym tekście. Spodobała nam się i postanowiliśmy się z Wami nią podzielić. Czy jest prawdziwa? Może tak, może nie, ale... niezależnie od tego dobrze pokazuje owo niezwykłe prawo „przyczyny i skutku”. Treść tego e-maila przysłanego na adres FN przytaczamy w całości. Ciekawostka irlandzka Nazywał się Fleming i był biednym szkockim farmerem. Pewnego dnia gdy ciężko pracował w polu, usłyszał wołanie o pomoc dobiegające z pobliskich bagien. Pobiegł tam i znalazł przestraszonego chłopca, którego uratował od śmierci. Następnego dnia przed dom farmera zajechał powóz, z którego wysiadł elegancki gentleman, który przedstawił się jako ojciec uratowanego chłopca. Powiedział do farmera, ze chce mu zapłacić za uratowanie syna. Farmer odrzekł, ze zapłaty nie przyjmie, gdyż uratował chłopca nie dla pieniędzy. W tym momencie do domu wszedł syn farmera Alexander. Czy to twój syn? ?-zapytał gentleman. Tak - odrzekł dumnie farmer. Mam ofertę dla ciebie. Opłacę naukę dla twojego syna tak, aby zdobył to samo wykształcenie co mój syn. I jeśli chłopak jest taki jak jego ojciec,nie zmarnuje okazji i obaj będziemy z niego dumni. I tak się stało. Syn farmera ukończył najlepsze szkoły i stal się znany na całym świecie jako sir Alexander Fleming, odkrywca penicyliny. Wiele lat później ten sam chłopiec, który został uratowany z bagien zachorował na zapalenie płuc. Co uratowało jego życie? Penicylina. Nazwisko chłopca: sir Winston Churchill. Ktoś kiedyś powiedział: wszystko powraca Jest to jedynie zwykłą konsekwencją faktu, że w naszych dłoniach jest cały wszechświat, na który możemy wpływać w sposób dowolny

Komentarze: 0
Wyświetleń: 6899x | Ocen: 0

Oceń: 2/5
Średnia ocena: 0/5


Śr, 2 lip 2008 00:00   
Autor: FN, źródło: FN   



* Komentarze są chwilowo wyłączone.

Wejście na pokład

Wiadomość z okrętu Nautilus

ONI WRACAJĄ W SNACH I DAJĄ ZNAKI... polecamy przeczytanie tekstu w dziale XXI PIĘTRO w serwisie FN .... ....

UFO24

więcej na: emilcin.com

Sob, 3 luty 2024 14:19 | Z POCZTY DO FN: [...] Mam obecnie 50 lat wiec juz długo nie bedzie mnie na tym świecie albo bede mial skleroze. 44 lata temu mieszkałam w Bytomiujednyna rozrywka wieczorem dla nas był wtedy jedno okno na ostatnim pietrze i akwarium nie umiałem jeszcze czytać ,zreszta ksiażki wtedy były nie dostepne.byliśmy tak biedni ze nie mieliśmy ani radia ani telewizora matka miała wykształcenie podstawowe ojczym tez pewnego dnia jesienią ojczym zobaczył swiatlo za oknem dysk poruszający sie powoli...

Artykułem interesują się

Poniżej lista Załogantów, których zainteresował ten artykuł. Możesz kliknąć na nazwę Załoganta, aby się z nim skontaktować.

Brak zainteresowanych Załogantów.

Dziennik Pokładowy

Sobota, 27 stycznia 2024 | Piszę datę w tytule tego wpisu w Dzienniku Pokładowym i zamiast rok 2024 napisałem 2023. Oczywiście po chwili się poprawiłem, ale ta moja pomyłka pokazała, że czas biegnie błyskawicznie. Ostatnie 4 miesiące od mojego odejścia z pracy minęły jak dosłownie 4 dni. Nie mogę w to uwierzyć, że ostatnią audycję miałem dwa miesiące temu, a ostatni wpis w Dzienniku Pokładowym zrobiłem… rok temu...

czytaj dalej

FILM FN

EMILCIN - materiał archiwalny

archiwum filmów

Archiwalne audycje FN

Playlista:

rozwiń playlistę




Właściwe, pełne archiwum audycji w przygotowaniu...
Będzie dostępne już wkrótce!

Poleć znajomemu

Poleć nasz serwis swojemu znajomemu. Podaj emaila znajomego, a zostanie wysłane do niego zaproszenie.

Najnowsze w serwisie

Wyświetl: Działy Chronologicznie | Max:

Najnowsze artykuły:

Najnowsze w XXI Piętro:

Najnowsze w FN24:

Najnowsze Pytania do FN:

Ostatnie porady w Szalupie Ratunkowej:

Najnowsze w Dzienniku Pokładowym:

Najnowsze recenzje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: OKRĘT NAUTILUS - pokład on-line:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: Projekt Messing - najnowsze informacje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: PROJEKTY FUNDACJI NAUTILUS:

Informacja dotycząca cookies: Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu logowania i utrzymywania sesji Użytkownika. Jeśli już zapoznałeś się z tą informacją, kliknij tutaj, aby ją zamknąć.