Dziś jest:
Piątek, 22 listopada 2024

Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy... 
/Albert Einstein/

Komentarze: 0
Wyświetleń: 9823x | Ocen: 0

Oceń: 2/5
Średnia ocena: 0/5


Nie, 14 wrz 2008 00:00   
Autor: FN, źródło: FN   

Czy można widzieć bez... używania oczu?! Po raz pierwszy piszemy o metodzie Wiaczesława Bronnikowa z Rosji, który twierdzi, że wie, jak zacząć widzieć świat używając opisywanego we wschodnich systemach wiedzy tajemnej „oka smoka”.

Na stronach FN często pisaliśmy o fenomenalnych umiejętnościach naszego najsłynniejszego jasnowidza przedwojennej Polski, Stefana Ossowieckiego. Miał on tę umiejętność, że potrafił odczytywać informacje zamknięte w kopertach, z zasłoniętymi opaską oczami mówił, kto i co robi w pokoju, a także... w innych pomieszczeniach. Zbyt wiele relacji świadków zachowało się do dzisiaj, aby nie założyć, że istnieje jeszcze inny sposób „widzenia otaczającego nas świata”, niż tylko za pomocą oczu. W Tybecie została kiedyś opisana technika zwana „Okiem Smoka”, która pozwala widzieć świat naszym wewnętrznym światłem, owym słynnym trzecim okiem, które tam nazwane zostało „Okiem Smoka”. Podobno właśnie tę metodę wykorzystuje Rosjanin, który opracował metodę „radarowego widzenia mózgu”. Co więcej, potrafi udowodnić, że człowiek może widzieć nie używając oczu! O tej metodzie rozmawialiśmy podczas naszej ostatniej narady FN w Bazie w Zdanach i postaramy się zrobić specjalnie dla czytelników FN tłumaczenie z rosyjskiego tekstów poświęconych tej odkryciu Wiaczesława Michajlowicza Bronnikowa. Mówiąc w największym skrócie dzięki treningowi potrafi on uruchomić normalnie nieużywane przez człowieka obszary mózgu, dzięki którym każdy może zacząć obserwować świat „pozazmysłowo”. Największe wrażenie robię jego uczniowie. Bardzo często to są dzieci niewidome od urodzenia. Na oczach świadków bez najmniejszego kłopotu zaczynają czytać normalne książki, grać w ping-ponga, jeździć na rowerze i omijać przeszkody. Na jednym z filmów widać, jak kilkunastoletni chłopiec ma opaskę na oczach, a przed sobą tekturową dyktę, za którą znajduje się stół z rozłożoną książką. Czyta ją bez najmniejszego problemu! Trudno jest wyobrazić sobie, że Bronnikow odważyłby się na oszustwo. Na katedrze fizyki komputerowej MPU pod kierownictwem profesora J.P. Pytjewa było stwierdzono, że uczniowie W.M. Bronnikowa świadomie kierują długością fał przy "radarowym widzeniu mózgiem" z zamkniętymi oczami. Metodę w praktyce po raz pierwszy zastosowano na katedrze chorób oczu Akademii Medycznej w Twieri (kierown. katedry P.N.Popow). Na Moskiewskim Uniwersytecie Państwowym otwarto specjalistyczne centrum kształcenia według metody W.M.Bronnikowa. Ten nowy system wykładano studentom filii Państwowego uniwersytetu Pedagogicznego. Główny Oddział Ministerstwa Zdrowia Rosji potwierdził wysoką efektywność i korzyści metody (stabilne rezultaty rehabilitacji inwalidów, rozwój fenomenalnych zdolności u dzieci). Instytut Mózgu Człowieka (Kierown. Nauk.N.P.Bechterewa) wysoko ocenił systematyczność i bezpieczeństwo metody. Filie Akademii powstały w 60-ciu miastach Rosji, Ukrainy, Kazachstanu, Białorusi i za granicą. Zanim nasz rosyjskojęzyczny tłumacz upora się z tekstami, poniżej prezentujemy przedruk artykułu, który ukazał się w 31 stycznia 2003 w magazynie REPORTER Gazety Olsztyńskiej i Dziennika Elbląskiego. Nie wierzyłam w taki CUD Ilja Korman ma 13 lat i czyta książki z zawiązanymi oczami. Umie patrzeć mózgiem. Tak sensacyjna dla mnie wiadomość usłyszałam przez przypadek, u znajomej przy herbacie. Dwa dni później poznałam niezwykłego chłopaka osobiście. Do spotkania doszło w ośrodku bioterapii „Cud” - nazwa odpowiednia do tego, co zobaczyłam. Ilja zakłada na oczy przepaskę. Wcześniej daje mi ją sprawdzić, pomacać, przymierzyć. uśmiecha się na myśl, że za chwilę stanie się to, co zwykle - świadek eksperymentu będzie krzyczał z wrażenia „Jak to możliwe?!” Wraz z kolegą, który przyszedł ze mną poznać 13-letniego jasnowidza, uznawałam czytanie książki z zamkniętymi oczami za niemożliwe, wyssane z palca, histerycznie przejaskrawione. Taki rodzaj teatru dla wyciągnięcia kasy u podatnych na sensacje ludzi. Umówiliśmy się na 18. w olsztyńskim ośrodku bioterapii. Kiedy minęła blisko godzina i Ilji nie było, wydawało mi się, że czekanie nie ma sensu. On w tym czasie jadł sobie kolację w eleganckim hotelu. Ale poczekałam. Ilja przybył w towarzystwie taty, lekarza anestezjologa Andrieja Kormana z Ukrainy oraz Swietłany Dorzak, która prowadzi w Krakowie Centrum Rozwoju Człowieka, zrzeszone w Międzynarodowej Akademii o tej samej nazwie. Ilja wygladem przypomina chłopca z książęcego domu. Bardzo elegancki, z wytwornymi manierami, subtelny i dość drobny - sprawia wrażenie, że nie skończył 13 lat, lecz że ma może 10-11. Z lekką dumą i pewnego typu nonszalancją odpowiada na pytania. Rozmowa nie jest łatwa. - Czy to prawda, że czytasz z zamkniętymi oczami? - To nic trudnego. - Czy to prawda, że potrafisz prześwietlić człowieka niby Rentgen? - Tak. - Jak to robisz? - Według schematu. - Jeśli w tym czasie masz związane oczy, to co się dzieje w twoim mózgu? - Otwieram ekrany. - Co to znaczy? - Że patrzę mózgiem, że uruchamiam swój biokomputer. - Jaka to za metoda? - Bronnikowa. Skończyłem trzy stopnie jego szkoły. - I czego się nauczyłeś, poza czytaniem z zamkniętymi oczami? - Umiem wykorzystać rezerwy mojego mózgu. - Chodzisz do normalnej szkoły? - Już nie. Pobieram lekcje indywidualne. Widzieć w ciemności Ilja zakłada na oczy przepaskę. Wcześniej daje mi ją sprawdzić, pomacać, przymierzyć. Proszę bardzo - mówi jak sztukmistrz, który robi to po wielokroć i uśmiecha się na myśl, że za chwilę stanie się to, co zwykle - świadek eksperymentu będzie krzyczał z wrażenia „Jak to możliwe?!” Faktycznie. Daję chłopcu książkę, otwieram na jakiejś stronie, a on pomału przesuwa dłonią po kartce i opisuję ją szczegółowo - mówi, które rysunki są kolorowe, a które jednobarwne, gdzie jakie są tytuły, no i podaje numer strony. Potem przerzucam kartki i daje jeszcze raz do przeczytania „w ciemno”, a on czyta jak z otwartymi oczami, w dodatku po łacinie. Nie wierzę temu, co się dzieje. Podejrzewam, że chłopak wyczuwa pod palcami litery i cyfry. Podaję mu więc do ręki moja legitymację służbową, włożoną w folię. On jednak niemalże natychmiast czyta z niej wszystko, choć przez moment ma problem z przeczytaniem ręcznie wpisanego nazwiska. Za bardzo nie wie, czy jest „Mie...”, „Nie...”, czy „Wie...”. Po chwili wypowiada właściwe słowo. Życie z biokomputerem Andreij Korman, ojciec Ilji, mówi, że ukończył akademię medyczną z czerwonym paskiem. Pracował jako anestezjolog na oddziale onkologii w szpitalu. Metodę „patrzenia mózgiem” poznał w Kijowie podczas wykładu w Kijowskim Towarzystwie Medycyny Alternatywnej. Na początku nie ufał temu, co słyszał. Aż zobaczył, jak czyta książki i ogląda filmy niedowidzące dziecko. Wtedy zapisał na kurs Bronnikowa swego syna Ilję. Chłopak miał wtedy 9 lat. Jestem normalny i taki sam jak moi koledzy - zapewnia Ijla. Lubię grać w piłkę nożną, jeździć na rolkach i skuterze. Pasjonują mnie dinozaury. Zbieram ich figurki, kolekcjonuję o nich książki, filmy i atlasy. Marzę by zostać naukowcem, który będzie się zajmował dinozaurami całe życie. - A co z metoda Bronnikowa i umiejętnościami, które masz? - pytam. - Całe życie będę wykorzystywać, kiedy zechcę, swój biokomputer! - wykrzykuje ze śmiechem, że pytam o tak oczywiste dla niego sprawy. Metoda Bronnikowa Na metodę Bronnikowa składa się historia 49-letniego Wieczysława Bronnikowa z Kijowa. Jako trzyletnie dziecko przeżył dziwną chorobę. Pewnego dnia ogłuchł, prawie oślepł, wykonywał nieskoordynowane ruchy. Przez cztery lata lekarze nie mogli postawić właściwej diagnozy, ani podjąć leczenia. W wieku siedmiu lat chłopak zaczął samoistnie zdrowieć. Odzyskał mowę, słuch, zaczął widzieć. Zapewniał rodziców, że ozdrowienie zawdzięcza ćwiczeniom, które wykonuje „wewnątrz siebie” i że te ćwiczenia mu się przyśniły. W wieku 16 lat jego zdolności jasnowidzenia - czytał książki z zawiązanymi oczami, diagnozował stan zdrowia ludzi - zaczęły być sławne. Poza tym Bronnikow zachowywał się jak jego rówieśnicy, tyle że intelektualnie znacznie ich przewyższał. W połowie lat 80. zdolnościami Bronnikowa zainteresował się Instytut Badań Mózgu w Sankt Petersburgu, a on sam opracował system 144 ćwiczeń, które umożliwiają człowiekowi kontrolował własny organizm, zwalczać choroby w zarodku, w czasie nauki przyjmować więcej informacji i lepiej je pamiętać, a ponadto efektowniej się uczyć, rozwijać w sobie wybrany talent. Czytanie z zamkniętymi oczami to tylko zewnętrzny obrazek tego, co można osiągnąć wewnątrz - i wszystko dzięki pracy nad mózgiem, który podczas ćwiczeń staje się posłusznym biokomputerem. Ilja Korman ukończył trzy stopnie kursu Bronnikowa. Nauczył się kierować własną energią, rozwinął funkcję podświadomości i zdolność szybkiego uczenia się. Na 20 chętnych, tylko 2-3 dochodzi do drugiego stopnia kursu i nieliczni do trzeciego. Ojciec Ilji został na pierwszym stopniu. Stopnie wtajemniczenia Pierwszy stopień kursu Bronnikowa to 10 dni ćwiczeń, po dwie godziny codziennie. Te zajęcia polecam każdemu - mówi Ilja. Uczymy się na nich koncentracji, poprawiamy pamięć, kontrolujemy przepływ energii w organizmie. Na ostatnich zajęciach zawiązujemy oczy przepaską i uczymy się kierować energię mózgu w przestrzeń, ale dopiero na kursie drugiego stopnia poznajemy pracę z biokomputerem. - Biokomputer? - pytam. - To prosta sprawa, taka jak z komputerem, który stoi na biurku - tłumaczy. I tu, i tu zapisujemy informację w plikach, a potem odtwarzamy na hasło. Po kursie mozliwości mózgu znacznie się powiększają, a czytanie tekstu z zawiązanymi oczami nie jest problemem. Mózg przeciętnego człowieka pracuje w trzech procentach, a ja myślę, że mojego Ilji w osiemdziesięciu - mówi Andriej. Dlatego to, co może zrobić, nie jest przyjmowane i rozumiane przez wielu ludzi. Ale budzi zaciekawienie! Hilary Clinton będąc na Ukrainie w 1997 roku specjalnie zmieniła program pobytu, aby poznać metodę Bronnikowa, wykorzystywaną w ośrodku dla dzieci niedowidzących! On się nie myli Ojciec jest swojego rodzaju menadżerem syna i choć zaznacza, że nadal jest lekarzem, nie pracuje w szpitalu. Kormanowie przyjmują ludzi do diagnozowania. Ojciec zadaje pytania o narządy w organizmie pacjenta, a syn z zawiązanymi oczami je opisuje. Zamknięte oczy pozwalają lepiej się skupić i „widzieć”. Na koniec wizyty Andriej wypisuje coś w rodzaju „instrukcji obsługi samego siebie”, czyli mówi, co gdzie naprawić. Badanie u jasnowidzącego chłopca trwa dwie i pół godziny. Według Andrieja, aby zrobić je tradycyjnie w laboratoriach itp., potrzeba trzech miesięcy. - Niedowiarki idą na USG, żeby sprawdzić, czy Ilja się nie pomylił i dopiero wtedy się przekonują, że on się nie myli - mówi. No, prawie - uściśla syn i jako przykład podaje eksperyment, w jakim brał udział w szpitalu onkologicznym na Ukrainie. Na 14 chorych bezbłędną diagnozę postawił w 12 przypadkach. Początek drogi Spotkanie z Kormanami kończę rozmową ze Swietłaną Dorzak, która była ich przewodniczką po Polsce. Sama ukończyła kurs Bronnikowa i może go uczyć innych. Pokaż jedno z ćwiczeń Bronnikowa - proszę Ilję. Złóż dłonie przed sobą - instruuje. Niech palce na całej długości przylegają do siebie. Wsłuchaj się w tętno w końcach palców. Czy jest równe? Człowiek może mieć obszar mózgu, który pracuje silniej od innego, a ćwiczenia Bronnikowa dają możliwość dobrej współpracy między nimi. Pocieraj dłoń o dłoń aż poczujesz gorąco - kontynuuje Ilja. Odchyl je od siebie na małą odległość. Co czujesz? Magnetyzm? No, właśnie! To dopiero początek ćwiczeń i drogi do poznania swojej energii. Elżbieta Mierzyńska Sprawa na pewno zainteresuje wszystkich czytelników stron FN, tak jak nas zainteresowała... Na razie polecamy obejrzenie rosyjskojęzycznego filmu, który pokazujemy bez tłumaczenia (na to przyjdzie czas, to - powtarzamy raz jeszcze - świeża sprawa na pokładzie Nautilusa). Osoby, które potrafią już teraz "czytać nie używając oczu" po kursach Bronnikowa w Polsce proszone są o kontakt na adres: e-mail: nautilus@nautilus.org.pl lub poczta Fundacja NAUTILUS skr. 221 00-950 Warszawa 1

Komentarze: 0
Wyświetleń: 9823x | Ocen: 0

Oceń: 2/5
Średnia ocena: 0/5


Nie, 14 wrz 2008 00:00   
Autor: FN, źródło: FN   



* Komentarze są chwilowo wyłączone.

Wejście na pokład

Wiadomość z okrętu Nautilus

ONI WRACAJĄ W SNACH I DAJĄ ZNAKI... polecamy przeczytanie tekstu w dziale XXI PIĘTRO w serwisie FN .... ....

UFO24

więcej na: emilcin.com

Sob, 3 luty 2024 14:19 | Z POCZTY DO FN: [...] Mam obecnie 50 lat wiec juz długo nie bedzie mnie na tym świecie albo bede mial skleroze. 44 lata temu mieszkałam w Bytomiujednyna rozrywka wieczorem dla nas był wtedy jedno okno na ostatnim pietrze i akwarium nie umiałem jeszcze czytać ,zreszta ksiażki wtedy były nie dostepne.byliśmy tak biedni ze nie mieliśmy ani radia ani telewizora matka miała wykształcenie podstawowe ojczym tez pewnego dnia jesienią ojczym zobaczył swiatlo za oknem dysk poruszający sie powoli...

Artykułem interesują się

Poniżej lista Załogantów, których zainteresował ten artykuł. Możesz kliknąć na nazwę Załoganta, aby się z nim skontaktować.

Brak zainteresowanych Załogantów.

Dziennik Pokładowy

Sobota, 27 stycznia 2024 | Piszę datę w tytule tego wpisu w Dzienniku Pokładowym i zamiast rok 2024 napisałem 2023. Oczywiście po chwili się poprawiłem, ale ta moja pomyłka pokazała, że czas biegnie błyskawicznie. Ostatnie 4 miesiące od mojego odejścia z pracy minęły jak dosłownie 4 dni. Nie mogę w to uwierzyć, że ostatnią audycję miałem dwa miesiące temu, a ostatni wpis w Dzienniku Pokładowym zrobiłem… rok temu...

czytaj dalej

FILM FN

EMILCIN - materiał archiwalny

archiwum filmów

Archiwalne audycje FN

Playlista:

rozwiń playlistę




Właściwe, pełne archiwum audycji w przygotowaniu...
Będzie dostępne już wkrótce!

Poleć znajomemu

Poleć nasz serwis swojemu znajomemu. Podaj emaila znajomego, a zostanie wysłane do niego zaproszenie.

Najnowsze w serwisie

Wyświetl: Działy Chronologicznie | Max:

Najnowsze artykuły:

Najnowsze w XXI Piętro:

Najnowsze w FN24:

Najnowsze Pytania do FN:

Ostatnie porady w Szalupie Ratunkowej:

Najnowsze w Dzienniku Pokładowym:

Najnowsze recenzje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: OKRĘT NAUTILUS - pokład on-line:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: Projekt Messing - najnowsze informacje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: PROJEKTY FUNDACJI NAUTILUS:

Informacja dotycząca cookies: Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu logowania i utrzymywania sesji Użytkownika. Jeśli już zapoznałeś się z tą informacją, kliknij tutaj, aby ją zamknąć.