Pt, 23 sty 2009 00:00
Autor: FN, źródło: FN
Konotop to mała wieś w woj. lubuskim, w powiecie nowosolskim w gminie Kolsko. W latach 80-tych doszło tam do CEIII, czyli Bliskiego Spotkania III Stopnia.
W ostatnich dniach na pokład Nautilusa trafiła wiadomość o prawdopodobnie kolejnym CEIII, które miało miejsce w latach 80-tych w miejscowości Konotop. Jeden z naszych oficerów rozmawiał ze świadkiem i sporządził zupełnie wstępny raport po rozmowie telefonicznej. Świadek robi bardzo dobre wrażenie, wydaje się bardzo wiarygodny. Czekamy na lekką poprawę aury (jest nadal trochę za zimno na wyprawy FN) i jak tylko będą sprzyjające warunki, postaramy się nagrać materiał wideo ze świadkiem na miejscu tego incydentu. Świadek sam zadzwonił do FN, jego słowa potwierdza rodzina świadka (!). A oto krótki raport z pokładu N /wersja robocza/:
Henryk /nazw. Do wiad. Red./
OCHLA k.Zielonej Góry
Woj.lubuskie
Tel. ........– do córki
Kom ............– służbowy
Lato/jesień ok. godz.21. Był to początek lat 80-tych (stan wojenny).
Trasa w rejonie Krosno Odrzańskie – Nowa Sól, a dokładniej miejscowość KONOTOP.
Świadek miał wtedy ok. 40 lat. Jechał sam ciężarówką Kamaz. Za nim, kilka minut później jechał innym samochodem kolega, który też widział pomarańczową kulę, ale ten człowiek już nie żyje.
Byli też inni świadkowie, bo o obserwacji doniosła tamtejsza prasa.
Najpierw dostrzegł coś niewielkiego na niebie, innego niż gwiazdy. To coś zaczęło się zniżać.
W końcu zaczęło wyglądać jak wielka pomarańczowa kula. Obserwowana była nad laskiem po lewej stronie, za stacją CPN.
Świadek może mieć jakąś lukę w pamięci, bo od razu przeszedł do opowiadania, że kula zaczęła przyziemiac tak blisko jego samochodu, ze widział co się dzieje w środku tego pojazdu. Widział tam ponad 10 osób siedzących wkoło. Siedziska nie miały oparcia. Z wyposażenia widział coś, co przypomina nasze zegary.
Oprócz siedzących osób widział też kobietę (nie jest pewien płci), która chodziła po pokładzie. Istoty miały rysy „japońskie”. Jasne (białe) kombinezony. Na głowie też kombinezon jak u płetwonurka. Włosów nie było widac. Oni też go dostrzegli i podobno zaczęli się patrzeć na jego samochód. Okna pojazdu były „pod kątem”. Świadek pamięta, że był cały czas w swojej kabinie.
Obserwacja trwała krótko, ok. 5-6 sekund.
Opis pojazdu – był okrągły, przypominał dziecięcego bąka- zabawkę. Cały drgał, jakby osiadał na ziemi. Spod pojazdu widac było jasną mgłę.
Nic nie pamięta jeśli chodzi o kolor ścian pojazdu, ani z jakiego był materiału. Był zainteresowany napędem (jak to kierowca), ale nic nie zauważył. Nic też nie było słychać. Żadnych zapachów itp. Też nie było.
On cały czas jechał tym swoim samochodem (tak twierdzi) i jak tylko ten pojazd znikł mu z oczu (po prawej stronie) , to na niebie zaobserwował jeszcze kilka takich kul. Płynęły małe, duże, niektóre na jego oczach zniknęły. Obserwował to na przestrzeni ok. 10-12 km.
Żadnych snów o tematyce UFO później nie miewał. Nie odczuł też żadnych fizycznych skutków spotkania.
Dopiero teraz, kiedy był program o UFO w Emilcinie, ktoś pomógł mu dodzwonić się do Opola Lubelskiego, a tam dali mu kontakt do nas.
Zastrzega sobie anonimowość!
Konotop jest na trasie Nowa Sól – Wolsztyn.>
Wyświetl większą mapę
Takie przypadki zdarzają się rzadko. Przeważnie świadkowie mają luki w pamięci, których w żaden sposób nie potrafią wytłumaczyć. Przykład? Świadkowie pamiętają, że jadą samochodem, widzą kulę światła lądującą na polu obok, a potem nagle ponownie jadą samochodem! Nie są w stanie przypomnieć sobie, co robili pomiędzy jednym momentem a drugim. Nie ma wątpliwości – obcy używając sobie tylko znanych metod (hipnoza lub coś jeszcze nie odkrytego) wprowadzają sztucznie luki w pamięci świadków, uczestników Bliskiego Spotkania III Stopnia.
W naszym archiwum mamy kilka przypadków tego typu wydarzeń, które wymagają użycia hipnozy. Zawsze mieliśmy kłopot z hipnotyzerami. Ci, którym ufamy, nie interesują się UFO. Ci, którzy się interesują, nie wzbudzają naszego zaufania... Stąd postanowiliśmy rozwiązać ten problem raz na zawsze i jesteśmy już tego bliscy (na wiosnę wszystko będzie tak, jak być powinno już dawno).
Naprawdę wiarygodnych przypadków spotkań z obcymi istotami z pojazdu UFO mamy ledwie kilkanaście z terenu Polski. Superwiarygodnych (kilku niezależnych świadków, ślady na ciele po jakimś eksperymencie lub ślady na ziemi po lądowaniu obiektu) około pięciu. W wakacje szykujemy specjalną wyprawę naszym NAUT-MOBILE wraz z ekipą zajmującą się hipnozą. W trakcie tej wyprawy chcemy przeprowadzić hipnozę kilku świadków, którzy – naszym zdaniem – absolutnie przeżyli coś wykraczającego poza naszą wyobraźnię. To będą bardzo ciekawe wakacje. Przy okazji – w materiale dźwiękowym zamieszczonym na naszych stronach pojawia się wątek jednego z najbardziej wiarygodnych CEIII w naszym archiwum, czyli incydentu z 2003 roku. pan Lech Ch., kierowca ze Szczecinka przeżył coś, co zmieniło jego życie. Dlaczego ten przypadek jest wiarygodny? Odpowiedź jest bardzo prosta: są relacje o obserwacji startującego obiektu dokładnie z tamtego miejsca i dokładnie o godzinie, którą podał. Świadkowie startu tego obiektu nie znali pana Lecha i nic nie wiedzieli o jego incydencie. Warto sobie przypomnieć relację świadka, którą nagrała lokalna telewizja (być może nie wszyscy widzieli ten materiał).
Pt, 23 sty 2009 00:00
Autor: FN, źródło: FN