Dziś jest:
Niedziela, 24 listopada 2024

Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy... 
/Albert Einstein/

Komentarze: 0
Wyświetleń: 7674x | Ocen: 1

Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5


Nie, 15 mar 2009 00:00   
Autor: FN, źródło: FN   

Potrafią przelatywać przez ściany, przez kilka minut tkwić nieruchomo w przestrzeni, po czym wybuchać! Pioruny kuliste, jedna z wielkich zagadek naszego świata. Zaczyna się właśnie na nie sezon.

Idzie wiosna wielkimi krokami, a to oznacza, że będzie coraz więcej burz! Skoro zaś będą burze, to na pokład Nautilusa zaczną trafiać historie o piorunach kulistych. To zagadkowe i absolutnie niewyjaśnione zjawisko pokazuje, że fizyka materii jest dla współczesnej nauki nadal „białą kartą”. Zanim przedstawimy trzy historie z „nadesłanych do FN” warto przypomnieć kilka najważniejszych informacji o tym, co wiemy na temat piorunów kulistych. Image Hosted by ImageShack.us
By fundacjanautilus at 2009-03-15 Piorun kulisty wyglądem przypomina świetlistą kulę o średnicy od kilku do nawet kilkudziesięciu centymetrów, poruszającą się w różnych kierunkach i wydająca przy tym dźwięki takie jak warczenie czy syczenie. Może mieć różne barwy (najczęściej białą, żółtą lub bladoniebieską). Trwa zwykle od kilkunastu do kilkudziesięciu sekund. Występuje przeważnie w trakcie burz, ale istniały przypadki jego wystąpienia także w słoneczną pogodę. Nie jest wybitnie jasny, świeci w przybliżeniu jak stuwatowa żarówka. Dlatego też jest bardzo jaskrawy w nocy i trudny do zauważenia w dzień (może być brany za złudzenie optyczne). Naukowcy nie znają szczegółów dotyczących procesu jego powstawania. Podobny efekt (choć trwający maksymalnie 0,3 s) osiągnięto jednak w laboratorium, w dodatku na dwa różne sposoby: Odparowując różne substancje za pomocą mikrofal, a także przykładając napięcie 5000 V do wody, prowadząc w ten sposób do jej odparowania. Drugi z nich jest prawdopodobnie procesem formowania się pioruna kulistego w przyrodzie. Sam piorun kulisty jest potwierdzonym zjawiskiem fizycznym. Naoczni świadkowie twierdzą, że łatwo przechodzi przez szkło, odbija się od innych przedmiotów. W przypadku zagrożenia można wykorzystać kartkę papieru do odepchnięcia pioruna kulistego. Uderzony czasem wybucha. Co dziwne, porusza się pod wiatr. Największy zauważony piorun kulisty miał ok. 1,5 m, najmniejszy – 1 cm. Wykonano wiele zdjęć na całym świecie, lecz bardzo mało filmów. Czas na przedstawienie trzech historii nadesłanych na pokład „okrętu”. -----Original Message----- From: kassper xxxxxxxxxxxxxxxxxx Sent: Monday, October 22, 2007 4:46 PM To: nautilus@nautilus.org.pl Subject: 6 lat temu widziałem piorun kulisty Witam serwis nautilus, Czytając różne opowiadania z waszego serwisu, zastanawiałem się czy ma sens opisywanie mojego przeżycia dotyczącego piorunów kulistych. Po przeczytaniu około 10 takich opisanych sytuacji, oraz zamieszczonych pod nimi komentarzami, podważającymi prawdziwość tych zjawisk, chciałbym dla samego siebie i innych sceptyków udowodnić poprzez moje wspomnienie, że takie zjawisko ma prawo istnienia. Mając ok 13 lat, ja i mój kolega, równieśnik, Piotrek lubiliśmy wygłupiać się podczas mokrej pogody, bardzo byliśmy zafascynowani błyskami, intensywnymi opadami deszczu i burzami występującymi dosyć często tej jesieni w pobliżu naszego osiedla. W pewien deszczowy dzień, nie spodziewając się niczego o godzinie ok 12:00 - 14:00, po zalewie z nieba, ja i Piotrek, przemoknięci do suchej nitki postanowiliśmy zakończyć na dziś zabawy w deszczu (wiadomo, rodzice nie cieszą sie na widok przemokniętych dzieci), najpierw by usunąć sie z "pola rażenia" deszczu, schowaliśmy się pod daszek jednej z 4 klatek naszego bloku. Pogoda w mgnieniu oka się poprawiła, w szarych chmurach pojawiała się błękitna dziura. Chwilę potem, gdy schowaliśmy się pod daszek, z sąsiedniej klatki wyszedł nasz kolega Damian, którego mama wysłała po coś do sklepu. Przechodząc obok nas, zatrzymał się na chwilę i zaczęliśmy zwykłą koleżeńską pogawędkę. A ponieważ wiatr zdmuchiwał z liści drzew krople deszczu, które przeszkadzały Damianowi, wpadł na pomysł by zrobić krok do przodu i tym samym schować się pod daszkiem, pod którym stałem ja i Piotrek. Dosłownie niecałą sekundę po tym, jak Damian wykonał ten krok, zaraz za nim z prawej do lewej przeleciała świecąca kula, wielkości dwóch pięści, miała kolor biały i jasną żółtą otoczkę, leciała z prędkością bliską 100 km/h, tak, że pozostawiła po sobie smugę silnie biało i słabo niebieskiego koloru. Nie wydawała z siebie żadnych dźwięków. Oboje z Piotrkiem zamilkliśmy, mieliśmy miny jakbyśmy zostali obudzeni ze snu i uświadomieni jakiegoś szokującego zdarzenia. Damian zapytał "co jest?", Piotrek zapytał mnie czy widziałem to samo co on, odpowiedziałem, że nie wiem czy to samo, ale ja widziałem (i tutaj powyższy opis tej święcącej kuli, lecącej równie poziomo). Opowiadałem to strasznie zdenerwowany, miałem w głowie obraz co by się stało, gdyby Damian nie wszedł pod daszek, mógłby przecież zginąć, niewiadomo jaką moc miała w sobie ta kula, spanikowałem. Obejrzałem się w kierunku, w jakim ta kula leciała ale nic już interesującego nie zauważyłem. Nie pamiętam co zdarzyło się później, pamiętam tylko, że przez długi czas wieczorem w deszczowe pogody, zaglądałem przez okno i starałem się wszędzie dostrzec to, co widziałem pod klatką, ale to był jedyny i jak dotąd ostatni raz, kiedy coś takiego widziałem. Nie ma mowy o jakimkolwiek złudzeniu, kula przeleciała nam przed oczami w odległości ok 80 cm, dobrze pamiętam jej wygląd, mój kolega Piotrek również. Mam nadzieję, że ta historia tylko umocni fakt, że takie zjawiska, może jeszcze niewytłumaczalne, ale prawdziwe, mają prawo istnieć. To nie człowiek je stworzył, więc nie ma prawa mówić, że nie istnieją, jakoby nie było go na liście ludzkich dokonań naukowych. Natura potrafi od nas o wiele więcej. Pozdrawiam Kacper Image Hosted by ImageShack.us
By fundacjanautilus at 2009-03-15 -----Original Message----- From: Piotr xxxxxxxxxxxxxxxxx Sent: Tuesday, February 24, 2009 11:22 PM To: nautilus@nautilus.org.pl Subject: Piorun kulisty Witam. Od paru dni często odwiedzam waszą stronę. Czytając artykuł o piorunie kulistym i tzw. orbach, chciałem podzielić się moją obserwacją z czytelnikami. Mam 18 lat. Mieszkam w Białymstoku od urodzenia. Od 5 lat mieszkam w nowym domu. Stary stoi nadal, i nie żeby był nawiedzony. Nic z tych rzeczy. Ojciec prowadzi tam klub. Nic nigdy dziwnego w tym domu się nie działo. Lecz jest jedna historia, która do dziś mnie intryguje. Miałem wtedy ok. 9-10 lat, moja młodsza siostra z 7-8. Zostaliśmy sami w domu, rodzice pojechali ze starszym rodzeństwem do sklepu na duże zakupy, więc nie było ich dosyć długo. Było to ok. godziny 16, wiosną, więc było jasno. Z siostrą siedzieliśmy na kanapie i w najlepsze oglądaliśmy kreskówki, mimo burzy. Nagle telewizor zgasł, a z kominka naprzeciw kanapy na której siedzieliśmy, wyleciała fioletowa kula wielkości pomarańczy, mosiężne drzwiczki kominka się odtworzyły a kula płynnym ruchem wleciała w telewizor i w nim zniknęła (!). Wydawało mi się, że mam zwidy, ale moja siostra powiedziała pierwsza: "Ty też to widziałeś?". Po 5 minutach wrócili od rodzice. Oczywiście nam nie uwierzyli. Do dziś wierzę w to co widziałem, bo skoro i moja siostra to widziała, to nie wierzę w podwójną halucynację. Ową kulę mogę porównać do tego efektu, ja długo patrzy się na żarówkę a następnie gdzieś na ścianę, poblask żarówki zostaje nam w oczach i gdziekolwiek nie popatrzymy, widzimy ową żarówkę. Niestety, nie mogę bardziej tego sprecyzować. Pozdrawiam. Image Hosted by ImageShack.us
By fundacjanautilus at 2009-03-15 -----Original Message----- From: lola_ xxxxxxxxxxxxxxxxxx Sent: Wednesday, August 13, 2008 8:56 AM To: nautilus@nautilus.org.pl Subject: pioruny Witam!! Droga załogo FN chciałabym wam powiedzieć , że kiedyś moja prababcia opowiadała mi ze w jej domu który znajduje się we wsi Bichniów oddalonej o 50km od Częstochowy , podczas strasznej burzy do jej domu prze zamknięte okno wpadł piorun i wyleciał drugim również zamkniętym znajdującym się na przeciwko oknem, uderzył w brzozę która stała tuż za oknem brzoza natychmiast zaczeła sie palić po jakimś czasie wpadł drugi piorun i uderzył w brzozę i płomień zgasł! Czy to jest możliwe ze jeden piorun byl ognisty a drugi wodny?? czy to co babcia mi opowiadała może być prawdą.?? 2009 to będzie wyjątkowy rok. I nie trzeba kierować się ocenami Krzysztofa Jackowskiego, nie należy szukać potwierdzenia w „przepowiedniach i proroctwach”, a wystarczy uważnie rozejrzeć się wokół. Inna sprawa, że wiosna i nadchodzące ciepłe dni oznaczają, że rozpoczyna się prawdziwy sezon dla takich osób jak my, czyli miłośników zjawisk niewyjaśnionych. Pioruny kuliste są na pewno jednym z najbardziej zagadkowych elementów naszej rzeczywistości. I bardzo nas interesują!

Komentarze: 0
Wyświetleń: 7674x | Ocen: 1

Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5


Nie, 15 mar 2009 00:00   
Autor: FN, źródło: FN   



* Komentarze są chwilowo wyłączone.

Wejście na pokład

Wiadomość z okrętu Nautilus

ONI WRACAJĄ W SNACH I DAJĄ ZNAKI... polecamy przeczytanie tekstu w dziale XXI PIĘTRO w serwisie FN .... ....

UFO24

więcej na: emilcin.com

Sob, 3 luty 2024 14:19 | Z POCZTY DO FN: [...] Mam obecnie 50 lat wiec juz długo nie bedzie mnie na tym świecie albo bede mial skleroze. 44 lata temu mieszkałam w Bytomiujednyna rozrywka wieczorem dla nas był wtedy jedno okno na ostatnim pietrze i akwarium nie umiałem jeszcze czytać ,zreszta ksiażki wtedy były nie dostepne.byliśmy tak biedni ze nie mieliśmy ani radia ani telewizora matka miała wykształcenie podstawowe ojczym tez pewnego dnia jesienią ojczym zobaczył swiatlo za oknem dysk poruszający sie powoli...

Artykułem interesują się

Poniżej lista Załogantów, których zainteresował ten artykuł. Możesz kliknąć na nazwę Załoganta, aby się z nim skontaktować.

Dziennik Pokładowy

Sobota, 27 stycznia 2024 | Piszę datę w tytule tego wpisu w Dzienniku Pokładowym i zamiast rok 2024 napisałem 2023. Oczywiście po chwili się poprawiłem, ale ta moja pomyłka pokazała, że czas biegnie błyskawicznie. Ostatnie 4 miesiące od mojego odejścia z pracy minęły jak dosłownie 4 dni. Nie mogę w to uwierzyć, że ostatnią audycję miałem dwa miesiące temu, a ostatni wpis w Dzienniku Pokładowym zrobiłem… rok temu...

czytaj dalej

FILM FN

EMILCIN - materiał archiwalny

archiwum filmów

Archiwalne audycje FN

Playlista:

rozwiń playlistę




Właściwe, pełne archiwum audycji w przygotowaniu...
Będzie dostępne już wkrótce!

Poleć znajomemu

Poleć nasz serwis swojemu znajomemu. Podaj emaila znajomego, a zostanie wysłane do niego zaproszenie.

Najnowsze w serwisie

Wyświetl: Działy Chronologicznie | Max:

Najnowsze artykuły:

Najnowsze w XXI Piętro:

Najnowsze w FN24:

Najnowsze Pytania do FN:

Ostatnie porady w Szalupie Ratunkowej:

Najnowsze w Dzienniku Pokładowym:

Najnowsze recenzje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: OKRĘT NAUTILUS - pokład on-line:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: Projekt Messing - najnowsze informacje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: PROJEKTY FUNDACJI NAUTILUS:

Informacja dotycząca cookies: Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu logowania i utrzymywania sesji Użytkownika. Jeśli już zapoznałeś się z tą informacją, kliknij tutaj, aby ją zamknąć.