Śr, 6 paź 2004 00:00
Autor: FN, źródło: FN
Klub Gaja w obronie karpi!
Co roku odbywa się masowa rzeź karpi, która wzbudza radość rodzin obchodzących "święta miłości i pokoju". Klub Gaja zorganizował protest w tej sprawie w dwóch polskich miastach, Warszawie i Bielsku-Białej. Fundacja NAUTILUS poparła tę akcję.
Każdego roku tuż przed świętami obserwujemy smutne sceny, kiedy w polskich sklepach na oczach wszystkich są zabijane karpie. Przerażone, na wpół żywe zwierzęta miłośnicy "spokojnych i pogodnych świąt" zabierają do domu w torebkach foliowych, gdzie najczęściej karpie są dobijane młotkiem lub nożem. Ta sprawa jest czymś równie normalnym, jak "dzielenie się opłatkiem". Po raz pierwszy o los tych zwierząt upomniał się Klub Gaja z Bielska-Białej, który od lat konsekwentnie próbuje występować w obronie bestialsko mordowanych naszych "młodszych braci". Trzeba tu choćby wspomnieć o akcji wykupywania koni przeznaczonych na rzeź, których ostatnie chwile życia przypominają krwawą łaźnię, pełną bestialskich tortur.
Klub Gaja zwrócił uwagę na "traktowanie żywych istot przez nasz polski naród" organizując akcję "Jeszcze Żywy Karp". Przed Halą Mirowską w Warszawie sympatycy Klubu ustawili pojemniki, do których można było przynosić żywe karpie, wcześniej wykupione "od niechybnej śmierci" w sklepie. Jeszcze tego samego dnia wieczorem ryby miały być wypuszczone do jednego ze stawów w okolicach Warszawy.
Fundacja NAUTILUS zawsze będzie popierała wszelkie akcje, których celem jest pomoc zwierzętom. Grupa naszych załogantów pojawiła się punktualnie w południe przed Halą Mirowską. Po chwili ustawiliśmy się w kolejce do punktu, gdzie były sprzedawane żywe karpie. Ryby były na granicy życia i śmierci, z trudem starały się oddychać stłoczone w małej plastikowej wannie. Handlarze traktowali je jak kartofle - przebierali, a gorsze egzemplarze, których nie chcieli kupić klienci, bezceremonialnie odrzucali do pojemnika obok. Widać było, że dla nich to nie są żywe istoty, ale kilogramy towaru, które po przeliczeniu dadzą jakąś kwotę pieniędzy.
Rzadko zdarza się, że stajemy w kolejkach, tym bardziej nasze wrażenia były przygnębiające. Agresja ludzi, ich wzajemne warczenie na siebie, pohukiwania w stylu "pan tu nie stał!" tylko dopełniły ten smutny obraz. Nie kryliśmy tego, że naszym zamiarem jest wykupienie karpia i darowanie mu w ten sposób życia. Jedna z typowych polskich "starszych, nijakich grubych bab z wnuczkiem", która stała przed nami, pogardliwie nazwała nas "nawiedzonymi". Dopiero stanowcza reakcja Roberta Bernatowicza błyskawicznie przywróciła jej spokój ducha. Prezes zagroził, że jeśli "baba z wnuczkiem" wypowie jeszcze jedno obraźliwe słowo pod naszym adresem, to natychmiast poprosimy na chwilę rozmowy policjanta, który spisze stosowny protokół w tej sprawie i hasło "Wesołych Świąt" nabierze dla niej zupełnie nowej, nieznanej barwy. Po tych kilkunastu minutach spędzonych w kolejce utwierdziliśmy się w przekonaniu,że żyjemy w prymitywnym, wręcz barbarzyńskim społeczeństwie. Zakupiony przez Fundację NAUTILUS karp został przekazany organizatorom akcji i tego samego dnia wypuszczony do stawu.
Ochrona Ziemi, ludzi i zwierząt to główne idee, które przyświecają działalności Klubu Gaja. Jest to organizacja założona przeszło 15 lat temu przez jej obecnego lidera Jacka Bożka. W swej działalności członkowie Gai nie ograniczają się tylko do publicznych demonstracji i rozdawania ulotek. Prowadzą również działalność edukacyjną, organizują warsztaty i są inicjatorami wydarzeń wykorzystując niekonwencjonalne metody i różne formy sztuki. W ten sposób informują o bezsensownym cierpieniu, na które my - ludzie, często nieświadomie, skazujemy bezbronne istoty - zwierzęta. Ukazują drastyczną prawdę, która dla wielu jest niewygodna w dzisiejszym świecie. Działalność organizacji to ogólnopolskie kampanie ("Teraz Wisła", "Zwierzę nie jest rzeczą"), poprzez programy edukacyjne ("Jak działać dla Ziemi") aż do programów podejmujących zagadnienie praw człowieka ("Niech inni nie będą nam obcy") i programów współpracy międzynarodowej ("Our belief"). Klub Gaja otrzymał szereg nagród i wyróżnień w uznaniu za dotychczasową działalność przyznanych m. in. przez: Ministerstwo Środowiska, Fundację Ekofundusz, Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska jak również jest laureatem tegorocznej nagrody Nieznanego Świata. Warto dodać, iż Fundacja NAUTILUS była obecna na uroczystości wręczenia tejże nagrody. Tym samym oznajmiamy, że nie jesteśmy obojętni wobec cierpień istot żywych i w pełni popieramy działalność Klubu Gaja.
Informacje zaczerpnięte z oficjalnej strony Klubu Gaja
http://www.klubgaja.pl/
Kontakt z Klubem Gaja: klub@gaja.most.org.pl,
tel. (033) 812 36 94
Tekst: Adrian Lewandowski
Śr, 6 paź 2004 00:00
Autor: FN, źródło: FN
* Komentarze są chwilowo wyłączone.