| Strzałka pokazuje sylwetkę Boeinga 747, a cały rysunek pokazuję ogromne rozmiary obiektu UFO | Obiekty zostały wykryte przez stację radiolokacyjną w Anchorage na Alasce, a specjalny raport w tej sprawie złożył pilot Kenju Terauchi. Sprawa była na tyle poważna, że rozpoczęło się śledztwo prowadzone przez FAA (Federal Aviation Administration), które jednak nie przyniosło wyjaśnienia, co obserwowała załoga lotu 1628. W raporcie sporządzonym przez załogę samolotu możemy dowiedzieć się o tym, jak niezwykle stabilnie pojazd unosił się w przestrzeni. Według załogi był on tak potężny, że w jego wnętrzu zmieściło by się kilkadziesiąt jumbojetów! |
Kapitan samolotu Kenju Terauchi dokładnie opisywał zachowanie się potężnego obiektu, który wyraźnie pozostawał pod kontrolą jakieś inteligencji. Przechylał się, miał po bokach jaśniejsze punkty, wreszcie zmienił ułożenie i powoli zaczął nabierać wysokości. Opis ten wprawił w zdumienie ekspertów komisji lotniczej badającej ten przypadek, gdyż słowa kapitana potwierdził zapis z naziemnego radaru. Ta obserwacja w Japonii jest uważana za jedną z najbardziej wiarygodnych. Nasi czytelnicy zwrócili nam uwagę na podobieństwo obiektu z tej obserwacji do tego, który jest na fotografiach wykonanych w Zdanach. Tak naprawdę mamy zdjęcia, na których podobieństwo jest o wiele większe, a przykładem mogą być fotografie wykonane zwykłym aparatem, które zostały do nas przysłane w 2004 roku /trzy lata temu prezentowaliśmy tę historię na naszych łamach/. Warto przypomnieć te zdjęcia. |
W sprawie Zdanów mamy ciekawostkę, którą dedykujemy wszystkim uważnie śledzącym nasze publikacje w tej sprawie. Informowaliśmy Was o tym, że zdecydowaliśmy się skierować zdjęcia ze Zdanów do laboratoriów, których ekspertyza i ocena zdjęć będzie dla nas z wielu powodów istotna. To pozwoli w miarę dokładnie oszacować wielkość obiektu, co wcale nie jest takie proste. Przekonał się o tym Waldemar Czarnetzki z Niemiec, który policzył wielkość obiektu przyjmując błędne założenie. Był to błąd, który - powiedzmy to szczerze - popełniło wiele osób. W każdym razie Waldek dostał od nas oryginały zdjęć i ponownie, tym razem uwzględniając elementy geometrii przestrzennej, policzył wymiary obiektu. W przesłanej nam ponownie analizie zwrócił uwagę na kilka szczegółów, które umknęły naszej uwadze, a które faktycznie mają w sprawie duże znaczenie. Szczegółowy raport w tej sprawie zostanie przedstawiony na naszych stronach, a pracuje nad nim Rafał Nowicki (Rafał przysyła już pierwsze fragmenty wideo ze świadkiem Maciejem Talachą, które będą w jego raporcie... niedługo też je zobaczycie!). Bardzo dobrze się stało, że Waldek wykonał pierwszą błędną ocenę wielkości obiektu, gdyż dzięki temu teraz wiemy, jaką procedurę należy stosować wobec zdjęć wykonanych aparatem cyfrowym i gdzie w Polsce analizuje się takie zdjęcia. Postanowiliśmy zamieścić list Waldka, gdyż wiemy, że dostarczy to sporą dawkę niespodziewanych emocji osobom, które do tej pory powołują się na jego pierwszą ocenę. No cóż... dobrze się stało, choć tak naprawdę jesteśmy i tak na początku długiej drogi do zebrania materiału w sprawie tego przypadku. A teraz list Waldka do naszej redakcji, który powinniśmy opublikować znacznie wcześniej, ale ciągle brakuje nam czasu (ta sprawa zajmuje nam 50% czasu przeznaczanego ostatnio na działania w Fundacji!) (...) w ostatnich miesiacach zajmowalem sie sporo zdjeciami UFO-Miski ze Zdanow. Zajelo mi to juz duzo godzin wypelnionych roznymi analizami. Przesylam tym mailem jedna czesc tego materialu - wlasciwie jest to morphing wykonany z pierwszych zdjec tej seri na ktorych obiekt jest najblizej widoczny. Jak sie okazalo po porzadnym powiekszeniu obydwóch wycinkow, dopasowaniu ich wielkoscia do siebie i wykonaniu morphingu, ze obiekt zmienil w czasie 21 sekund pomiedzy tymi dwoma zdjeciami po pierwsze odleglosc do aparatu - co oczywiste (narazie nie doszlem jeszcze jaka) a co wazniejsze swoje nachylenie o tylko kilka stopni a przy tym nie obracajac sie wokól swojej osi - mysle ze to wazny fakt na ktory trzeba zwrocic uwage, widac ogladajac ta animacje. Mysle tez, ze jest to niemal niemozliwe rzucic sklejonymi miskami w ten sposob, zeby sie nie obracaly wokól swej osi. Co do techniki tego morphingu: w zdjeciu nr 1 i 2 zaznaczylem na obiekcie punkty ktore pokazuja ten sam element/miejsce tego obiektu, nastepnie computer obliczyl wydaje mi sie, bo juz nie pamietam dokladnie jakies 40-50 klatek pomiedzy pierwszym a drugim zdjeciem i zlozyl animacje. Efekt jest wydaje mi sie jasny i ilustruje moim zdaniem to, ze to bedzie jakis obiekt ktory o wlasnych silach sie unosi i przemieszca a nie cos rzuconego! Ostatnie tygodnie, albo powiedzmy wieczory przy komputerze ze zdjeciami ze Zdanow przekonaly mnie do tego ze UFO jest autentyczne. Trwalo to dosyc dlugo, ale teraz jestem juz na powiedzmy 80-90 procent tego pewny i pracuje nad reszta... Na poczatku wygladalo dla mnie jak dwie miski ale nie bylem tego pewny i krecilo mnie bardzo rozgrysc te zagadke. Celowo nie czytalem i nie sluchalem raportow tylko przygladalem sie zdjeciom bez komentaza. Po zrobieniu pierwszej analizy z wynikem ktory znacie i skutkami z ktorych nie jestem zadowolony, posluchalem reportow i te robily na mnie wrazenie ze swiadek jest autentyczny i mowi prawde wiec sprawdzalem dalej. Jest mi przykro ze wykorzystywano to analize w "prywatnej wojnie na terenie publicznym" - bo oczekiwalem raczej rzeczowej dyskusji i wspolpracy... ale jak widac, ludzie robia co chca.... Znalazlem tez blad tej pierwszej analizy, z ktorej wynika ze miski mialy by 35 cm i poprawilem to ale jeszcze nie do konca - teraz wychodzi mi cos okolo 60-80 cm ale to jest narazie tymczasowy wynik i musze to wielokrotnie sprawdzic - a to potrwa jeszcze troche... no i jeszcze jeden morphing zdjecie nr. 3 do nr. 4 z podobna perspektywa z ktorego mozna zauwazyc tedecje przemieszczanie sie obiektu, to nie jest rzeczywisty przelot, ale dokumentuje wykonany zoom aparatem albo ruch swiadka kilka krokow do tylu. Jak to teraz intepretowac trzeba sie zastanowic. Material jest do Waszej dyspozycji - i mam nadzieje ze cos przyniesie, jakies sugestje i wyjasnienia czy pomysly. Analiza bedzie kontynulowana.... Pozdrawiam z Koloni, Waldemar Czarnetzki, FGK www.fgk.org www.magazin2000plus.de Analiza Waldka zostanie opublikowana na naszych stronach razem z innymi analizami laboratoryjnymi na wyniki których czekamy (obawiam się, że będziemy wszystkie materiały publikować w PDF w plikach do ściągnięcia, gdyż nie zmieszczą się w trybie dopuszczonym przez oskryptowanie stron) . Tak naprawdę tylko Rafał Nowicki próbuje zapanować nad "kolejnymi sposobami liczenia wielkości obiektu", w tym chyba najbardziej sprytną, która uwzględnia dane techniczne aparatu. Metoda matematyczna zastosowana przez jednego z naszych czytelników to jednak "wyższa szkoła jazdy" i na razie jeszcze poczekamy na publikację wyników do czasu zakończenia prac ekspertów, do których zwróciliśmy się o pomoc. Ale wyniki są zgodne z tym, co wynika z zastosowania innych metod. Zespół zajmujący się dokumentowaniem tego przypadku powiększył się ostatnio o kilka osób, ale i tak niewiele nam to pomogło, gdyż największym problemem wydają się być nowe wątki związane z tą historią. Po prostu technicznie nie jesteśmy w stanie co chwilę jeździć do Siedlec i do Zdanów i... to jest chyba główna przyczyna tego, że tempo prac jest dość powolne (dokumentujemy jedną sprawę już 8 miesięcy i nie widać końca!). W każdym razie czekamy na zakończenie prac nad nowym raportem Rafała Nowickiego, który już wie o tym, że czeka go kolejna wyprawa do Zdanów... Ale dla dokładnego zdokumentowania wydarzeń z 8 stycznia b.r. zrobimy wszystko, co w naszej mocy. /w kolejnej publikacji przedstawimy Wam bardzo ciekawy wywiad z Mikołajem Jastrzębskim, który należy do tych osób z naszego zespołu, które zajmują się badaniem tego przypadku/ |