Dziś jest:
Sobota, 23 listopada 2024
Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy...
/Albert Einstein/
Komentarze: 0
Wyświetleń: 31829x | Ocen: 4
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5
FAS (Foreign Accent Syndrome) czyli „zespół obcego akcentu”
Ten fenomen jest znany nauce, choć występuje niezwykle rzadko. Medycyna miała z nim ogromny problem i nazwała go skrótem FAS (Foreign Accent Syndrome) czyli „zespół obcego akcentu”. Niezwykle ciekawy przypadek owego syndromu został właśnie na Wyspach Brytyjskich.
10 lat temu 39-letni Tom Paterson jechał samochodem. Pojazd wpadł w poślizg na lodzie i uderzył w drzewo. Nikt nie dawał mężczyźnie szans na przeżycie. Przez sześć tygodni był w śpiączce. Po odzyskaniu przytomności musiał na nowo uczyć się chodzić i mówić - czytamy w internetowym wydaniu "The Sun".
Brytyjczyk, który po wypadku przeleżał sześć tygodni w śpiączce, po przebudzeniu zaczął mówić z obcym akcentem. Ciekawostką jest to, że ma podobno akcent typowy dla Polaków.
- Całe życie byłem Tomem z Largs. Teraz ludzie myślą, że jestem Tomaszem z Polski – mówi 39-letni Tom Paterson.
- Miałem złamane dwa żebra, miednicę w sześciu miejscach. Potrzebowałem solidnej drzemki - żartował. - Kiedy się obudziłem, byłem w szoku. Straciłem wszystko. Nie mogłem mówić, ani chodzić. Byłem znowu jak małe dziecko i to było poniżające - wspomina.
Lekarze ostrzegli go, że może mieć rzadki syndrom obcego akcentu. Tak też się stało.
- Przez całe swoje życie byłem Tomem z Largs, teraz ludzie uważają, że jestem Tomkiem z Polski - mówi Brytyjczyk. - Pytano się mnie, skąd pochodzę. Zdążyłem już być Portugalczykiem, Niemcem, Hiszpanem, Belgiem - wspomina.
Tom jest obecnie szczęśliwym ojcem trojga dzieci. Zamierza wyjechać do Francji ze swoją rodziną.
- Tam mój akcent będzie doskonale pasował - żartuje.
- Teraz ludzie pytają się mnie skąd przyjechałem – mówi Paterson.
Tom przechodzi obecnie terapię, dzięki której ma wrócić do swojego naturalnego akcentu. Ale - jak mówi - nowy akcent go nie przeraża, ponieważ jest szczęśliwy, że w ogóle przeżył wypadek. Przypadłość, której przyczyny nie do końca zostały jeszcze wyjaśnione, objawia się nabyciem umiejętności językowych, z którymi zwykle chorujący nie miał żadnego kontaktu. Zwykle jest to akcent lub wymowa, czasami jednak dochodzi do tego także biegła umiejętność posługiwania się obcym do tej pory językiem.
Na początek sięgnijmy do oficjalnej wiedzy medycznej. Wiedza akademicka utrzymuje, że „syndrom obcego akcentu” to bardzo rzadkie następstwo uszkodzenia mózgu, spowodowane np. udarem lub urazem. Osoba cierpiąca na ten zespół chorobowy w niewyjaśniony sposób nabiera umiejętności językowych, z którymi chory przed wypadkiem nie miał żadnego kontaktu. Najczęściej jest to forma obcego akcentu, rzadziej biegła umiejętność posługiwania się nieznanym dotąd językiem.
Na świecie odnotowano kilka przypadków FAS (Foreign Accent Syndrome). Pacjenci zaczynali mówić z irlandzkim, francuskim i angielskim akcentem. Specjaliści uważają, że niewielkie uszkodzenia w różnych obszarach mózgu mogą wyjaśniać zmiany w brzmieniu głosu.
FAS ma jednak odmianę ekstremalną, której nawet najbardziej „udziwnione łamańce wyjaśniające w sposób naukowy” ponoszą sromotną klęskę. W przeszłości zdarzało się bowiem, że człowiek po wypadku zaczynał płynnie mówić językiem, który... istniał przed setkami lat i wyginął. Tu na nic lamenty, że „pewnie gdzieś go usłyszał i podświadomie zapamiętał”, że to tylko „tajemnica mózgu który wchłonął język osłuchując się z radia czy telewizji”.
Od lat znamy ludzi, którzy w sposób najbardziej dziwaczny starają się zbanalizować zjawiska „pozazmysłowe” wyszukując najdziwniejsze „banalne rozwiązania zagadki”. A to, że wraz z jedzeniem taka osoba przyjęła pokarm, który pochodził z danego rejonu językowego i jak „płyta CD-RW” nagrała... w atomy pożywienia zasób takiego języka!
To tylko przykład takiego „banalnego wyjaśnienia na siłę”. Syndrom FAS jest wyjaśniany na dwadzieścia różnych sposobów, ale najczęściej słychać śpiewkę z półki „tajemnice ludzkiego mózgu”. Że niby banał, tylko „jeszcze nie odkryty”. Nikomu nie przyjdzie do głowy, że fenomen polegający na tym, że człowiek po wypadku zaczyna mieć radykalną wersję FAS i zaczyna płynnie w stu procentach poprawnie mówić językiem wymarłym kilkaset lat wcześniej (był taki przypadek), to jedynie przykład tzw. pamięci reinkarnacyjnej.
To wyjaśnienie tego fenomenu zakłada, że człowiek jest istotą duchową, która inkarnuje się doskonaląc poprzez różne wcielenia bardzo często zmieniając miejsca na kuli ziemskiej. Umiejętność mówienia w danym języku jest zapisana w pamięci duszy i wystarczy dobry hipnotyzer, aby syndrom FAS zobaczyć w wydaniu dowolnego człowieka...
Komentarze: 0
Wyświetleń: 31829x | Ocen: 4
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5
Wejście na pokład
Wiadomość z okrętu Nautilus
UFO24
więcej na: emilcin.com
Artykułem interesują się
Dziennik Pokładowy
FILM FN
EMILCIN - materiał archiwalny
Archiwalne audycje FN
Poleć znajomemu
Najnowsze w serwisie