Dziś jest:
Piątek, 22 listopada 2024

Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy... 
/Albert Einstein/

Komentarze: 0
Wyświetleń: 26846x | Ocen: 20

Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5


Nie, 2 maj 2010 07:52   
Autor: FN, źródło: FN   

Nagłe wizje dotyczące bliskiej przyszłości


Nasz przyjaciel z pokładu Nautilusa Krzysztof Jackowski wielokrotnie tłumaczył, na czym polega zjawisko jasnowidzenia. Jest ono procesem, nad którym bardzo trudno zapanować i jest on tyleż spontaniczny, co zagadkowy. Opiera się na krótkotrwałych wizjach przyszłości (także teraźniejszości lub przeszłości - bez różnicy), które przypominają nagłe wybuchy „magnezji”. Są intensywne, często niespodziewane.

 Owe obrazy z wizji dotyczących przyszłości są widziane naszym „okiem wewnętrznym”, w pewien sposób wyświetlane wewnątrz naszego umysłu. Człowiek posiada jakiś mechanizm pozwalający widzieć przyszłe wydarzenia, choć jego natura jest na razie dla nauki całkowitą zagadką. Kiedyś jednak – Jackowski nie ma co do tego wątpliwości – uda się ten mechanizm opanować i ludzkość będzie w stanie bez problemu patrzeć w przyszłość. To oczywiście przynosi ze sobą wiele ważnych pytań. Zgoda – skoro jest jasnowidzenie (a jest) i skoro można zobaczyć coś, co się dopiero wydarzy (a można) czy to oznacza, że historia pojedyńczego człowieka czy zbiorowości jest zaplanowana? Pomińmy na razie ten ciekawy aspekt jasnowidzenia i odnieśmy się do tego, co nasi czytelnicy przysyłają na pokład Nautilusa. Okazuje się, że wielu z nich doświadczyło tego unikalnego stanu umysłu, o czym informują nas w korespondencji do FN. Oto fragment takiego e-maila:

 [...] Miałem 15 lat i mieszkałem wtedy w Niemczech, gdzie wyprowadziłem się razem z rodzicami na początku lat 80-tych po Stanie Wojennym. Moja mamy siostra bardzo często pisała listy z Polski, bo wtedy nie sposób było rozmawiać przez telefon, gdyż były bardzo drogie rozmowy telefoniczne. Kiedyś odebrałem taki list i kiedy wziąłem go do ręki, nagle zobaczyłem obraz. Widziałem wyraźnie ciocię (czyli siostrę mamy), jak próbuje uciec z płonącego pokoju i upada. Ten obraz był tak wyraźny, że aż się przestraszyłem. Nie potrafię opisać tego, jak to zobaczyłem, gdyż trudno mi było to opisać wtedy i trudno także dzisiaj. To było gdzieś „z tyłu głowy”, ale natura tego obrazu pozostaje dla mnie samego tajemnicą. Powiedziałem o tym, co zobaczyłem rodzicom, ale ojciec zareagował w taki sposób, że po prostu mnie wyśmiał, gdyż nie wierzył w takie rzeczy. Ja jednak wiedziałem, że zobaczyłem coś, co się dopiero wydarzy. I miałem rację. Tydzień po tym, jak miałem tę dziwną wizję, w bloku na Śląsku gdzie mieszkała ciocia doszło do tragicznego pożaru, w którym zginęły dwie osoby, w tym właśnie ciocia. Nie potrafię opisać, jaka była reakcja moich bliskich na wiadomość o tym pożarze. Wszyscy pamiętali to, co mówiłem i nikt nie miał wątpliwości, że miałem jakąś wizję przyszłego i tragicznego wydarzenia. Od tamtej pory minęło wiele lat, a mnie cały czas intryguje to, że istota ludzka jest w stanie odebrać sygnał z przyszłości, o czym mogłem przekonać się osobiście. [...]

 

W naszej ostatniej korespondencji dostaliśmy e-mail od naszego czytelnika ze Sztokholmu, który także opisał dwa przykłady podobnych „fleszy z przyszłości”:

 

-----Original Message-----

From: André [..........]

Sent: Saturday, May 01, 2010 7:35 PM

To: nautilus@nautilus.org.pl

Subject: Dwie wizje spontaniczne

 

 Witam

 

Nawiązując do zjawiska wizji spontanicznych przekazuję moje dwa przeżycia oparte na faktach

 

1.

 1971 roku mieszkałem  w Opolu i chodziłem tam na WSI, mój ojciec mieszkał w Raciborzu i ja jeździłem do Raciborza w każdy weekend. Wyjeżdżałem z Opola w sobotę i wracałem w niedzielę. Pewnego wieczoru kiedy kładłem się spać w piątek w Opolu, zacząłem nagle płakać, ponieważ miałem wizję i przeczucie, że mój ojciec umrze jutro tj w sobotę. Miałem wtedy 20 lat.

 W sobotę rano pojechałem jak zwykle do Racioborza, i zastaje ojca  leżącego w łóżku i skarżącego się na bóle żołądka. Ponieważ te bóle nie ustępowały, to zawezwałem karetkę i po przyjeździe do szpitala w Raciborzu okazało się, że ojciec ma rozległy zawał serca i zmarł w ciągu godziny od przyjazdu do szpitala mimo intensywnej pomocy lekarskiej.

 2.

W Marcu 1999 mieszkałem już w Sztokholmie i prowadziłem firmę produkującą wyroby elektrotechniczne  w Polsce pod Warszawą. Miałem wtedy kierowcę pana J.K., który regularnie co tydzień pokonywał trasę Warszawa- Sztokholm-Warszawa. Przed każdym wyjazdem z Sztokholmu rozmawiałem z J.K. i piliśmy razem kawę w pokoju śniadaniowym w firmie w  Sztokholmie.

Tego rana jak zwykle J.K. miał  wracać do Warszawy i piliśmy razem kawę. Ja siedziałem naprzeciwko niego i rozmawiałem  i nagle J.K.  zaczął gwałtownie oddalać się z pola mojego widzenia, tak jak  w funkcji zoom-out w aparacie fotograficznym!

  Było tak silne i nieprzyjemne uczucie, że wstałem i wyszedłem z pokoju śniadaniowego. Następnego dnia J.K. zginął w wypadku samochodowym pod Elblągiem.

 Pozdrawiam André [xxxxxx],  Sztokholm

 

 

 

 

 

 

Komentarze: 0
Wyświetleń: 26846x | Ocen: 20

Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5


Nie, 2 maj 2010 07:52   
Autor: FN, źródło: FN   



* Komentarze są chwilowo wyłączone.

Wejście na pokład

Wiadomość z okrętu Nautilus

ONI WRACAJĄ W SNACH I DAJĄ ZNAKI... polecamy przeczytanie tekstu w dziale XXI PIĘTRO w serwisie FN .... ....

UFO24

więcej na: emilcin.com

Sob, 3 luty 2024 14:19 | Z POCZTY DO FN: [...] Mam obecnie 50 lat wiec juz długo nie bedzie mnie na tym świecie albo bede mial skleroze. 44 lata temu mieszkałam w Bytomiujednyna rozrywka wieczorem dla nas był wtedy jedno okno na ostatnim pietrze i akwarium nie umiałem jeszcze czytać ,zreszta ksiażki wtedy były nie dostepne.byliśmy tak biedni ze nie mieliśmy ani radia ani telewizora matka miała wykształcenie podstawowe ojczym tez pewnego dnia jesienią ojczym zobaczył swiatlo za oknem dysk poruszający sie powoli...

Artykułem interesują się

Poniżej lista Załogantów, których zainteresował ten artykuł. Możesz kliknąć na nazwę Załoganta, aby się z nim skontaktować.

Dziennik Pokładowy

Sobota, 27 stycznia 2024 | Piszę datę w tytule tego wpisu w Dzienniku Pokładowym i zamiast rok 2024 napisałem 2023. Oczywiście po chwili się poprawiłem, ale ta moja pomyłka pokazała, że czas biegnie błyskawicznie. Ostatnie 4 miesiące od mojego odejścia z pracy minęły jak dosłownie 4 dni. Nie mogę w to uwierzyć, że ostatnią audycję miałem dwa miesiące temu, a ostatni wpis w Dzienniku Pokładowym zrobiłem… rok temu...

czytaj dalej

FILM FN

EMILCIN - materiał archiwalny

archiwum filmów

Archiwalne audycje FN

Playlista:

rozwiń playlistę




Właściwe, pełne archiwum audycji w przygotowaniu...
Będzie dostępne już wkrótce!

Poleć znajomemu

Poleć nasz serwis swojemu znajomemu. Podaj emaila znajomego, a zostanie wysłane do niego zaproszenie.

Najnowsze w serwisie

Wyświetl: Działy Chronologicznie | Max:

Najnowsze artykuły:

Najnowsze w XXI Piętro:

Najnowsze w FN24:

Najnowsze Pytania do FN:

Ostatnie porady w Szalupie Ratunkowej:

Najnowsze w Dzienniku Pokładowym:

Najnowsze recenzje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: OKRĘT NAUTILUS - pokład on-line:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: Projekt Messing - najnowsze informacje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: PROJEKTY FUNDACJI NAUTILUS:

Informacja dotycząca cookies: Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu logowania i utrzymywania sesji Użytkownika. Jeśli już zapoznałeś się z tą informacją, kliknij tutaj, aby ją zamknąć.