Dziś jest:
Piątek, 22 listopada 2024
Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy...
/Albert Einstein/
Komentarze: 0
Wyświetleń: 41267x | Ocen: 7
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5
Czy ‘Obcy’ są wierzący? Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że nie… oni twierdzą, że są ‘wiedzący’!
Powiedzieć, że temat ten budzi emocje, to za mało… To tak, jakby Sułtana Brunei nazwać jedynie „zamożnym człowiekiem”. Temat ten rozpala emocje do czerwoności, a wiele osób, dla których dogmaty kościelne są „alfą i omegą tłumaczącą wszystko – od porannej jajecznicy po budowę wszechświata” wpada prawie w panikę, kiedy gdziekolwiek ten temat się pojawia. Ale coś się zaczyna zmieniać!
Oto kościół i Watykan ostatnio coraz głośniej i śmielej mówią o tym, że pewnie „na obcych planetach jest życie”. Dlaczego tak się dzieje? To ciekawe pytanie. Być może skoro my – skromna organizacja pozarządowa – mamy niezbite dowody (to nasze zdanie i nie dyskutujemy nawet z tymi, którzy drą się wniebogłosy, że dowodów nie ma… szkoda nawet naszego czasu na dyskusję z tymi ludźmi) na to, że Ziemię odwiedzają obce cywilizacje pojawiło się kilka ważnych pytań.
Pytań, które sprawiają, że serce teologów zaczyna bić w tempie uczestnika maratonu na ostatnich metrach… No bo jak kto? Na obcych planetach jest życie i tam mieszkają – co jest wielce prawdopodobne – istoty podobne do nas od milionów lat, to dlaczego Jezus zbawił świat zaledwie 2 tysiące lat temu? Czyli oni rozwijają się w najlepsze od setek tysięcy lat i dają sobie radę bez „naszego Zbawiciela”? A może… mieli własnego Jezusa Chrystusa, własnego Zbawiciela, tylko w wersji… „Alien”?
Ale to jest ledwie początek. Spójrzcie na cywilizację, która wyprzedza nas w rozwoju o 100 tysięcy lat. Jest wielce prawdopodobne, że ich nauka pozwoliła zajrzeć w tajemnicę życia, tajemnice energii duszy, także boskiej energii przenikającej świat. A co się stanie, jeśli okaże się prawdą to, co zawsze i wszędzie mówią obcy podczas CEIII, że istnieje reinkarnacja? Jak w tej sytuacji zachować się powinien papież?
Watykan zmienił taktykę diametralnie. Przez wiele lat milczał albo mówił, że UFO to jedynie „manifestacje zła” w sensie takim, że „życia w kosmosie niet”, a wszystko co blokuje radary wojskowe, unieruchamia samoloty czy ląduje i prowadzi naukowe eksperymenty na Ziemi to… demony i skrzeki. Ale to już przeszłość!
Watykan – co udowodnimy publikując wkrótce ważny materiał – zaczyna mówić o UFO w sposób jasny i otwarty. I bynajmniej nie śpiewa „starejpiosenki o demonach”, ale… zaczekajcie na ten materiał. Naszym zdaniem ludzie kierujący Kościołem muszą wiedzieć coś, co my wiemy także od wielu lat. Najbliższe lata będą bardzo ciekawe, wręcz nie możemy się ich doczekać…
A na razie chcemy zaprezentować ciekawy tekst, który ukazał się w Suddeutsche Zeitung, a który przedrukował polski tygodnik FORUM (nr17/18). Warto jest go przeczytać, stąd jeden z naszych czytelników (wielkie podziękowania z pokładu) zeskanował ten tekst, który zamieszczamy poniżej.
Czy „Obcy” mówią o Bogu i duchowości? To nie jest właściwie powiedziane… „Obcy” mówią praktycznie wyłącznie o tym. Jeden z naszych przyjaciół w Roswell podczas spotkania z FN powiedział ciekawe zdanie: „…zwróćcie panowie uwagę, że na Ziemię nie przylatują ateiści!”. I miał absolutnie rację. Podczas CEIII zdarza się, że obce istoty podejmują rozmowę z człowiekiem, który został przez nie wybrany do spotkania. Bardzo często ze strony uczestnika CEIII pada pytanie na przykład „czy wierzycie w Boga?”
Ciekawe, że odpowiedzi są identyczne niezależnie od tego, czy do takiego spotkania dochodzi w dżungli w Brazylii czy gdzieś pod Niceą we Francji. Oni mówią o Bogu, oni mówią o energii boskiej, na której opiera się cały wszechświat, oni mówią o tym, że światło w człowieku i w nich jest identyczne, że dusza jest motorem dla materii, która bez duszy jest martwa… Mówią ciekawe rzeczy, bardzo ciekawe.
Na koniec – z racji długiego weekendu – mamy dla wszystkich mały „prezent”, czyli grafiki trzech różnych twórców, których prace pojawiają się na naszych łamach (choć nasza sekcja graficzna jest znacznie liczniejsza i wszystkich grafików na pokładzie darzymy wyjątkowym szacunkiem i estymą!).
Na początek nasz niezawodny oficer Mirek – absolutna podstawa silnika graficznego okrętu z banderą N i ręka ‘rozpoznawalna’ przez wszystkich natychmiast - oto jego wizja „spaceru FN w długi weekend”, która naprawdę nas zachwyciła.
Teraz nasz czytelnik, który także zdecydował się spróbować swoich sił… to debiut!
Subject: Tapeta FN
Witam,
Tak mnie ostatnio naszło i zrobiłem tapetkę FN w Photoshopie.
Myślę, że ciekawy temat.
Wysyłam w załączniku :)
--------------------
Pozdrawiam
Marcin "szczygliś" Szczygliński
I na koniec jeszcze jedna grafika, którą stworzył kolejny autor wielu znakomitych grafik, czyli… Egnasys.
Komentarze: 0
Wyświetleń: 41267x | Ocen: 7
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5
Wejście na pokład
Wiadomość z okrętu Nautilus
UFO24
więcej na: emilcin.com
Artykułem interesują się
Dziennik Pokładowy
FILM FN
EMILCIN - materiał archiwalny
Archiwalne audycje FN
Poleć znajomemu
Najnowsze w serwisie