Dziś jest:
Czwartek, 28 listopada 2024
Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy...
/Albert Einstein/
Komentarze: 0
Wyświetleń: 26442x | Ocen: 3
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5
Niezwykłe widowisko na niebie nad Uralem. Ludzie myśleli, że eksplodowała rakieta kosmiczna!
Świadkowie tego niezwykłego pokazu na niebie mówili, że wyglądało to tak, jakby właśnie na niebie rozerwał się na kawałki jakiś "obiekt techniczny, na przykład rakieta".
Seria eksplozji w Rosji spowodowanych najprawdopodobniej przez deszcz meteorytów wywołała panikę w trzech głównych miastach na Uralu. Świadkowie twierdzą, że zadrżały domy, z okien powypadały szyby, a telefony komórkowe przestały działać.
Według niepotwierdzonych doniesień, fragment meteorytu został odnaleziony przez jednostki obrony powietrznej w osadzie Urzhumka koło Czelabińska. Duży meteor został rozerwany na małe kawałki na wysokości około 20 kilometrów.
Jasne błyski zaobserwowano w Czelabińsku, Tyumeni i Świerdłowsku.
Co najmniej jeden kawałek obiektu spowodował szkody w Czelabińsku. Według wstępnych doniesień, rozbił się on na ścianie w pobliżu fabryki cynku, zakłócając działanie Internetu i telefonów komórkowych.
Ministerstwo ds. Sytuacji Nadzwyczajnych wysłało w rejon 20.000 ratowników. Trzy samoloty przeszukują obszar w poszukiwaniu kolejnych fragmentów meteorytu. Jak oszacowano, do tej pory zgłosiło się 100 osób potrzebujących pomocy medycznej. Nikt nie odniósł poważniejszych urazów. Są to raczej drobne kontuzje i rany od rozbitego szkła.
Świadkowie twierdzą, że wybuch był bardzo głośny. Wydawało im się, że doszło do trzęsienia ziemi. Jednocześnie w tym momencie czasie uderzył piorun. Inne osoby zgłaszały, że widzą płonące przedmioty, które spadają na ziemię. Policja w regionie Czelabińska została postawiona w stan wysokiej gotowości. Rozpoczęła się "Operacja Twierdza", która ma na celu ochronę kluczowej infrastruktury miasta.
Osoby znajdujące się w biurowcach w centrum Czelabińska zostały ewakuowane. Komunikat alarmowy został opublikowany na stronie internetowej władz regionalnych Czelabińska. Mieszkańcy zostali wezwani do odbioru dzieci ze szkoły i pozostania, jeśli to możliwe w domach.
Przedstawiciele Ministerstwa ds. Sytuacji Nadzwyczajnych uznali, że przyczyną zdarzeń był deszcz meteorytów, ale natychmiast pojawiły się spekulacje o wypadku myśliwca wojskowego lub eksplozji pocisku. Mieszkaniec miasta Emanzhilinsk, które leży około 50 km od Czelabińska, powiedział, że widział latający obiekt, który nagle stanął w płomieniach, rozpadł się i upadł na ziemię, a nad miastem zaczęła unosić się ciemna chmura. Natomiast świadek zdarzenia mieszkający w Czelabińsku powiedział, że powietrze w mieście pachnie prochem.
Uważa się, że incydent może być związany z planetoidą 2012 DA14, która mierzy 45 do 95 metrów średnicy i będzie przechodziła dziś w pobliżu Ziemi około godziny 20.
Mamy film pokazujący lot tego dziwnego obiektu. Został on nagrany przez kamerę auta, które jechało w pobliżu (w kamerze jest ustawiona niewłaściwa data).
Rozgrzane do czerwoności kamienie posypały się na miejscowości w obwodach swierdłowskim i czelabińskim.
Deszcz kosmicznych kamieni uszkodził dachy i powybijał szyby. Odłamki szkła raniły cztery osoby. Jak informuje ministerstwo do spraw nadzwyczajnych sytuacji - meteoryt nie zagroził samolotom przelatującym nad Uralem.
Świadkowie mówią, że włączały się alarmy samochodowe i pękały szyby w oknach; odnotowano przerwy w działaniu telefonów komórkowych.
- O godz. 11 (godz. 6 czasu polskiego) mieliśmy liczne zgłoszenia różnych urazów, zranień i kontuzji - powiedział agencji Interfax przedstawiciel lokalnych władz.
Wcześniej informowano o czterech osobach, które zostały ranione odłamkami szkła. Mieszkańcy mówią, że widzieli świecące obiekty na niebie także nad Jekaterynburgiem, ok. 200 km od Czelabińska. Niezwykły był także ślad na niebie, który zostawił na niebie.
Warto także przypomnieć, że w piątek dojdzie do innego, wyjątkowego wydarzenia.
Asteroida oznaczona symbolem 2012 DA 14 o średnicy ok. 45 m i masie 135 tys. ton przeleci w piątek o godz. 20.25 czasu polskiego w odległości zaledwie 27.600 km od Ziemi, a więc bliżej niż wynoszą orbity niektórych satelitów.
Asteroida, która została wykryta w lutym ub. r., w przypadku zderzenia z Ziemią na obszarze zamieszkałym, mogłaby całkowicie zniszczyć obszar równy aglomeracji nowojorskiej. Jak podkreśla agencja NASA, stale śledząca lot asteroidy, jest to największy obiekt kiedykolwiek wykryty przez naukowców, który przeleci tak blisko naszej planety. NASA zapewnia jednak, że do zderzenia nie dojdzie.
Z dokonanych obliczeń wynika, że 2012 DA 14 najbardziej zbliży się do Ziemi nad wschodnim rejonem Oceanu Indyjskiego, w pobliżu wybrzeży indonezyjskiej wyspy Sumatra, poruszając się z prędkością ok. 7,8 km na sekundę.
"Statystycznie asteroida tej wielkości zbliża się tak blisko Ziemi co ok. 40 lat a ryzyko kolizji z naszą planetą występuje co ok. 1200 lat" - powiedział Donald Yeomans, dyrektor działu "Obiektów blisko Ziemi" (Near Earth Objects - NEO) Laboratorium Napędu Odrzutowego (JPL) należącego do agencji NASA.
Obiekt będzie widoczny po zapadnięciu zmroku, za pośrednictwem teleskopów amatorskich, a nawet silnych lornetek, w Europie Wschodniej, w Australii i części Azji jako jasny punkt przemieszczający się na nieboskłonie.
Agencja NASA podkreśliła, że dla naukowców będzie to unikalna okazja zbadania obiektu przelatującego tak blisko Ziemi - jego budowy, składu chemicznego i innych właściwości. NASA poinformowała też, że zamierza nadać "najwyższy priorytet" badaniom orbit asteroidów, które potencjalnie mogą zagrozić zderzeniem z Ziemią. NASA zamierza transmitować w czasie realnym przelot asteroidy na swojej stronie internetowej. Transmisja będzie uzupełniona komentarzem i animacją. Jak ocenia Tim Spahr z uniwersytetu Harvarda, w przypadku zderzenia z Ziemią 2012 DA 14 mogłaby wyrządzić zniszczenia porównywalne ze słynnym meteorytem tunguskim, który eksplodował nad Syberią w 1908 r. Jego zdaniem wybuch 2012 DA 14 miałby siłę ok. 2,4 megaton i byłby zdolny zniszczyć duży obszar, ale nie wywołałby katastrofy na skalę światową. Naukowcy szacują, że meteoryt tunguski eksplodował z siła kilkuset bomb atomowych zrzuconych na Hiroszimę. Wybuch zniszczył wówczas las w promieniu ok. 20 km. Dla porównania meteoryt, który 66 mln lat temu spowodował zagładę dinozaurów miał średnicę ok. 10 km.
Astronomowie wykryli i skatalogowali już ok. 9500 obiektów różnej średnicy krążących w sąsiedztwie Ziemi. Oceniają jednak, że jest to prawdopodobnie zaledwie 10 proc. ich rzeczywistej liczby.
Komentarze: 0
Wyświetleń: 26442x | Ocen: 3
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5
Wejście na pokład
Wiadomość z okrętu Nautilus
UFO24
więcej na: emilcin.com
Artykułem interesują się
Dziennik Pokładowy
FILM FN
EMILCIN - materiał archiwalny
Archiwalne audycje FN
Poleć znajomemu
Najnowsze w serwisie