W piątek 14 lutego 2014 pracownicy pubu "Ye Olde Man and Scyte" znajdującego się w mieście Manchester zastali po przyjściu do pracy spory bałagan. Cała podłoga pokryta była rozbitym szkłem. Dla właścicieli brytyjskich pubów to żadna nowość. Z aktami wandalizmu spotykają się w swej pracy dość często. I tym razem myśleli, że sprawcami szkód byli nocni złodzieje.

Po odtworzeniu zapisu z kamer przemysłowych, oczom oglądających pojawił się nader niespodziewany widok. Zamiast ekipy złodziejaszków, w kadrze na krótką chwilę pojawiła się postać ludzka, która unosiła się w powietrzu. O godzinie 6.18 zapis niespodziewanie się urwał.

 Oto klatki z zapisu monitoringu:

Poniżej zapis z monitoringu:

" Szczerze mówiąc, byłem zaskoczony tym zapisem. Jestem zwykle sceptyczny jeśli chodzi o zjawiska związane z duchami , ale kiedy widzisz takie rzeczy, zaczynasz w nie wierzyć.. " – powiedział Tony Dooley, administrator pubu.

Pub należy do jednych z najstarszych w Wielkiej Brytanii. Jego historia sięga 1251 roku.  Jak głosi legenda, miejsce to jest nawiedzane przez ducha Jamesa Stanley’a, siódmego hrabiego Derby. Siódmy hrabia Derby, który był znany pod pseudonimem The Great Stanley żył w XVII wieku. Budynek i pub należał do jego rodziny. W tym miejscu spędził on ostatnie godziny swego życia przed egzekucją w roku 1651. W pubie do tej pory stoi krzesło, na którym Stanley siedział przed śmiercią.

 Miejscowi są przekonani, że duch Stanley’a do tej pory nawiedza to miejsce. Istnieją też pogłoski, że niespokojnych duchów nawiedzających pub jest więcej. Niektórzy doliczyli się nawet dwudziestu pięciu. Wśród nich jest duch kobiety, która powiesiła się kilka wieków temu, widmo ośmioletniej dziewczynki, a nawet duch psa. " Od dawna krążą pogłoski, że duchy często nawiedzają to miejsce.  Czasami słychać dziwne dźwięki . . . " - mówi Tony Dooley, który ma nadzieję,  że duchy nie odstraszą klientów pubu.

/dla FN tłum. M./