Dziś jest:
Czwartek, 21 listopada 2024

Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy... 
/Albert Einstein/

Komentarze: 0
Wyświetleń: 29759x | Ocen: 7

Oceń: 2/5
Średnia ocena: 4/5


Śr, 6 sty 2016 23:56   
Autor: FN, źródło: FN   

OTO DOWÓD NA ISTNIENIE ZJAWISKA UFO!!!

Strona: 1 2

Czy możemy pokazać symulację zrobioną przez p. Cezarego Draba?

 

Oczywiście. To wspaniały człowiek, pracujący na zaawansowanych programach grafiki trójwymiarowej. Jego praca nad projektem „Zdany” była dla nas ową słynną „kropką nad i”. Ja mam poczucie pełnego spełnienia, gdyż w moim przekonaniu zrealizowałem swoje marzenie, czyli udowodniłem, że zjawisko UFO jest prawdziwe. Zajęło mi to dziesięć lat, ale zrobiłem to. I powtarzam raz jeszcze, że ta praca jest przede wszystkim udowodnieniem sobie samemu, że to zjawisko jest prawdziwe. Nie żadnym „milionon”, bo nigdy przenigdy nie da się przekonać wszystkich ludzi do prawdziwości tego zjawiska. Jeśli ktoś na przykład prowadzi konkurencyjny portal o UFO i opluwa Zdany od samego początku jako „działalność znienawidzonej konkurencji”, to możemy robić miliony eksperymentów, doświadczeń i pokazywać nawet najdrobniejsze epizody z życia dziennikarzy Faktu, obu panów policjantów, udowadniać, że wiemy wszystko o pracy Andrzeja Woźniaka, że znamy dosłownie sekunda po sekundzie historię tych zdjęć od ich zrobienia na drodze do domu „uciech cielesnych” aż po moment, kiedy trafiły na nasze twarde dyski, a tacy ludzie i tak będą wyli, że to „my zrobiliśmy to oszustwo” albo „to prowokacja tego nieszczęsnego Faktu”, a nawet, że to robota miejscowego koła gospodyń wiejskich, bo i taka hipoteza się pojawiła… Tacy ludzie do końca życia będą krzyczeli, że to fałsz, gdyż przyznanie się do tego, że te zdjęcia są prawdziwe oznaczałoby, że oni przyznają się do tego, że są głupcami i zawistnikami. Tymczasem ja dobrze wiem, że oni znakomicie wiedzą, że ta historia jest prawdziwa… znakomicie wiedzą! Jeśli bowiem ktoś ma choć minimalne doświadczenie z analizowaniem historii obserwacji UFO to znakomicie wie, że nie ma takiej siły na świecie, która by zmusiła ludzi do trzymania się oszukańczej wersji przez 10 lat! Nie ma takiej siły na świecie, która sprawi, że wielcy „Bogowie fałszerstw i Mistrzowie rzutów” przez tyle lat milczą jak zaklęci, zamiast ujawniać się i triumfować… Ludzie negujący prawdziwość Zdanów opowiadają jakieś farmazony o tym, że owi Bogowie istnieją gdzieś ukryci w podziemiach w swoich tajnych bazach, gdzie produkują na maszynach super-lśniące modele UFO ze Zdanów, ale – umówmy się – jest to żałosne, wręcz ubliżające zwykłemu, ludzkiemu doświadczeniu związanemu ze znajomością istoty ludzkiej… ale to i tak są tylko takie rozważania na siłę trochę, bo prawdziwość zdjęć ze Zdanów i tej całej historii jest na takim poziomie, że w zasadzie ja jeżdżąc po całym świecie i uczestnicząc w spotkaniach ufologicznych nie widzę nawet czegoś zbliżonego, co mogłoby się równać z dokumentacją w sprawie Zdanów. Oczywiście jest Travis Walton i jego szokująca historia, ale to jest jednak inna liga, bo tutaj mówimy o CE III. Zdany to CE II, ale w dziedzinie ilości dowodów pośrednich może śmiało konkurować z historią Travisa Waltona.

Co na koniec powiesz czytelnikom serwisu?

 

Co powiem? Drodzy Państwo, możecie śmiało we wszelkich dyskusjach mówić, że zjawisko UFO zostało udowodnione, a takim dowodem jest historia ze Zdanów. I śmiejcie się na cały głos z tych wszystkich zawistnych i głupich ludzi, którzy cały czas beczą o tym, że „wszystkie te zdjęcia UFO takie niewyraźne”, że „wszystkie te obiekty UFO to albo ptaki, albo owady, albo drony, albo balony”. Szkoda czasu na słuchanie tych ludzi po tym, jak pojawiła się historia ze Zdanów, ich słowa brzmią dziś trochę śmiesznie. Zdany są dowodem na istnienie UFO. Te zdjęcia są prawdziwe w takim stopniu, w jakim prawda może być prawdą! Od czasu historii ze Zdanów, tak bardzo sprawdzonej przez nas, tak bardzo zweryfikowanej nawet w najdrobniejszych szczegółach, można mówić z pełną mocą: w naszej przestrzeni powietrznej poruszają się obiekty nieprawdopodobnie zaawansowane technologicznie, które poruszają się wytwarzając dziwny wiatr, a także promieniowanie, które – jak mówili świadkowie – „dosłownie paraliżowało nogi od pasa w dół w stopniu takim, że Jezus Maria!”. Tego nie zrobi żaden dron, latawiec, balon czy zabłąkany ptak, tylko obiekt techniczny używający energii, które na razie są poza zasięgiem wszystkiego, co znamy na ziemi.

 

Dziękuję za rozmowę.

 

rozmawiała JMZ, Baza FN 2016/01/06  

 

TEN OBIEKT JEST ZA DRUTAMI I... „TROCHĘ POWYŻEJ”! – analiza zdjęcia nr 3, która jest decydująca dla ustalenia tego, jaki rozmiar miał obiekt UFO ze Zdanów

 

Jak ustalić, czy zdjęcia ze Zdanów są prawdziwe? Oczywiście pomińmy na chwilę wątki związane z okolicznościami wykonania zdjęć. A więc nie zajmujmy się przez chwilę tym, że zdjęcia obiektu UFO wykonał policjant na bardzo wysokim stanowisku w strukturach policji, który razem z kolegą jechał do agencji towarzyskiej i który nie tylko nikomu tych zdjęć „na siłę nie wysyłał”, ale wręcz za wszelką cenę próbował zniechęcić wszystkich wokół do zajmowania się tymi zdjęciami w obawie, że wyjdzie prawdziwy cel jego niedzielnej eskapady…

Nie interesuje nas także to, że droga tych zdjęć od ich autora do Fundacji Nautilus jest absolutnie jasna, oczywista i pozbawiona wszelkich niejasności. Nie bierzemy pod uwagę także tego, że po 10 latach badania jednej sprawy można porównywać relację świadków tamtych wydarzeń na przestrzeni dziesięciu lat i wszystkie one są zgodne i potwierdzają, że to się naprawdę tam zdarzyło.

Takich właśnie „dowodów pośrednich” w sprawie Zdanów jest imponująco dużo, ale my postawmy sobie jedno pytanie: czy na podstawie analizy tych zdjęć można udowodnić, że zdjęcia nie przedstawiają żadnego „modelu z misek rzuconego przez cwanych jak diabli sukinkotów mega-speców od żartów i incenizacji, którzy potem milczą jak zaklęci przez dziesięć (!) lat z całkowicie niezrozumiałych powodów”, ale rzeczywisty obiekt UFO?!

Jak najbardziej jest to możliwe. Zanim do tego przejdziemy musimy na początku wyjaśnić. Od pewnego momentu zajmowania się sprawą Zdanów mieliśmy absolutnie 100 procent pewności co do tego, że obaj policjanci z Poloneza nie mieli pojęcia o tym, jak robić „wielką mistyfikację”. Zauważyliśmy z rozbawieniem, że panowie byli mocno wystraszeni wizją, że ich rodziny poznają prawdę o „niedzielnych wycieczkach” i ta sprawa była tak ze sto miliardów razy bardziej ważna od tej, czy zdjęcia są takie czy siakie, co jest na tych zdjęciach, dlaczego to jest itp. Z pewnością mocno żałowali, że w odruchu głupoty przekazali te zdjęcia dla swojego „byłego kolegi a obecnie dziennikarza piszącego m.in. dla Faktu”, bo przez ten nierozważny ruch uwzięli się na nich „jacyś goście” z Fundacji Nautilus, którzy nie wiadomo dlaczego zamiast zająć się „czymś rozsądnym”, to przyczepili się do nich „jak rzep psiego ogona” i na siłę chcieli poznać wszystkie szczegóły tej niedzielnej eskapady obu panów w mroźny poranek 8 stycznia 2006 roku. Zjawisko UFO ich tyle interesowało co zeszłoroczny śnieg… Podobne „mega-obojętne nastawienie do tych zdjęć” spotykało nas na każdym kroku badania tej historii także w redakcji dziennika Fakt. Większość w ogóle nie kojarzyła tych zdjęć, tej sprawy, tego tekstu itp. Docieraliśmy do nich nawet wtedy, kiedy już dawno w Fakcie nie pracowali, a jednak widać było, że owa publikacja Andrzeja Woźniaka o „UFO, które odcięło w Zdanach prąd” praktycznie nie została nawet zapamiętana… Zero zainteresowania. Zero czegokolwiek.

 Kilka lat temu szukaliśmy w Polsce ludzi, którzy są w stanie przeprowadzić analizę tych zdjęć pod kątem techniki kryminalistycznej używanej w zwykłych sprawach policyjnych. Naszą szczegółową drogę w tych staraniach przedstawimy w książce o tej historii, ale teraz pokażmy drobny przykład tego, jaką najczęściej uzyskiwaliśmy odpowiedź. Miejsc, do których kierowaliśmy te zdjęcia, było wiele. Pokażemy tylko jeden przykład (więcej będzie o tym w naszej książce o Zdanach). Oto oficjalne pismo, które dostaliśmy od Polskiego Towarzystwa Kryminalistycznego po złożeniu do nich oficjalnego wniosku o analizę zdjęć.

 

Szukaliśmy klucza, który pozwoli zdecydowanie pokazać, że te zdjęcia są prawdziwe. Tu jedna ważna uwaga – o tym, że zdjęcia są prawdziwe od dawna wiedzieliśmy. O prawdziwości nie świadczy bowiem taki czy inny szczegół zdjęcia, ale wiele czynników. W przypadku Zdanów została przekroczona „masa krytyczna” i od tej chwili było jasne – to są prawdziwe zdjęcia. Pytanie było proste: czy na podstawie któregoś zdjęcia można to udowodnić?

Kupiliśmy ten sam model aparatu, którym policjant zrobił te fotografie. To model Olympus X100, D-540Z C310.


 

Kiedy zaczęliśmy robić nim zdjęcia okazało się, że akurat ten model aparatu ma pewną cechę która sprawia, że wykonywanie fotografii „rzutów modelem” jest bardzo trudne. Na czym ona polega? Na opóźnieniu. Jeśli naciśniemy przycisk, aby zrobić zdjęcie, zostanie ono zrobione z lekkim opóźnieniem. Na samym  początku próbowaliśmy zrobić zdjęcie lecącemu w powietrzu modelowi złożonemu z dwóch misek, ale na zdjęciu model albo był tuż nad ziemią, ale poza kadrem.

Dopiero po kilkunastu próbach nauczyliśmy się nim robić zdjęcia, które w miarę dobrze wyglądały. Szukaliśmy misek, z których będzie można zrobić model w miarę podobny do tego, który jest na zdjęciach. Intuicyjnie może się wydawać, że nie ma nic prostszego: idzie się do sklepu, kupuje miski i już. Tymczasem okazuje się, że wygląd i kształt tego obiektu UFO znacząco odbiega od tego, co uzyskiwaliśmy dzięki zakupionym miskom. Było ich bardzo wiele!

Ustaliliśmy wszystkich producentów misek, którzy zaopatrywali polski rynek w 2006 roku. Także mamy spis wszystkich „modeli”. Modele UFO stworzone w ten sposób tylko pozornie były podobne do tego ze Zdanów. Po stworzeniu szeregu „modeli” stało się jasne, że jeśli ktoś rzucał czymś w Zdanach, to musiał zrobić model w warsztacie i na pewno nie użył do niego misek, które wtedy były dostępne w polskich sklepach. Dramatycznie także było z jakością tego, co odbijało się od powierzchni naszych modeli… Rozmazane czarno-szare bohomazy nie były tym, czego się spodziewaliśmy. To było jedno z wielu zaskoczeń, które spotkały nas w tamtym czasie.

 


 

Zobaczmy jeszcze raz wszystkie zdjęcia UFO, które zostały wykonane w Zdanach 8 stycznia 2006 roku.

 

Wśród tych zdjęć każde jest niezwykle interesujące, ale szczególnie jedno okazało się fantastycznie ciekawe – zdjęcie nr 3. Widać na nim obiekt położony centralnie w kadrze fotografii. Teren wokół zawiera kilka elementów (drzewo, słupy wysokiego napięcia i widoczne linie przesyłowe itp.), które pozwoliły zrobić siatkę, aby umiejscowić go w przestrzeni trójwymiarowej symulacji 3D.

 

Wracając do zdjęcia nr 3 – od powierzchni obiektu odbija się otoczenie, ale – co najważniejsze – widać odbicie dwóch linii przesyłowych.

W którym miejscu jest obiekt? Jeszcze zanim została wykonana symulacja komputerowa 3D próbowaliśmy zrobić eksperyment w naszej bazie. Najpierw robiliśmy go z użyciem modelu z najlepszymi miskami, które miały najbardziej doskonałą powierzchnię, od której w miarę dobrze odbijało się otoczenie. Szybko jednak okazało się, że odbicie jest nieprecyzyjne i tak naprawdę mało co widać…

Na potrzeby eksperymentu została zakupiona największa w Polsce bombka choinkowa z absolutnie doskonałą powierzchnią, która odbijała wszystko niczym lustro.

Dopiero przy jej pomocy mogliśmy zrobić eksperyment, który miał dać odpowiedź na pytanie: gdzie powinien być umieszczony obiekt, aby było widać na nim dokładnie takie odbicie obu linii?

W największym pomieszczeniu bazy zostały zawieszone dwie czarne liny, a następnie stworzyliśmy symulację tego, co było w Zdanach.

I wtedy było wielkie zaskoczenie! Po wielu godzinach prób stało się jasne: tego typu układ linii (włącznie z ich zakrzywieniem i różną grubością – jedna wszak jest bliżej obiektu niż druga) jest tylko i wyłącznie w jednym położeniu.

Jest to sprzeczne z naszą intuicją, gdyż kiedy patrzymy na zdjęcie wydaje nam się, że obiekt jest poniżej linii przesyłowych. Tymczasem aby uzyskać taki efekt OBIEKT UFO MUSIAŁ BYĆ POWYŻEJ LINII PRZESYŁOWYCH (!) I ZA LINIĄ, KTÓRĄ TWORZĄ SŁUPY WYSOKIEGO NAPIĘCIA!

W innym wypadku odbicie linii od powierzchni tego obiektu nie osiągnie tego efektu, który jest widoczny na zdjęciu. A więc podsumowując: obiekt musiał być i dalej i wyżej, niż druty wysokiego napięcia!

Co to oznacza?! Wniosek jest jeden: obiekt musiał mieć dokładnie taką wielkość, jak od samego początku podawali świadkowie. Maciej Talacha mówił, że UFO było „wielkości małego Fiata 126p”. On jako były policjant w tamtym czasie pracował w warsztacie samochodowym jako mechanik i miał wyczucie wielkości różnych modeli samochodów. I miał rację: według naszych szacunków obiekt miał ok. dwóch metrów średnicy.

To z kolei absolutnie wyklucza, że ktokolwiek nim rzucał! Tego typu założenie kończy z naszej strony wieloletnią pracę mającą na celu ustalenie średnicy UFO ze Zdanów.

„Kropkę na i” postawił pan Cezary Drab, specjalista od grafiki komputerowej, który na co dzień tworzy skomplikowane modele trójwymiarowe. Przesłaliśmy mu wszystkie znane nam parametry zdjęcia, jak odległość od osoby fotografującej do linii tworzonej przez słupy wysokiego napięcia czy wysokość, na jakiej znajdują się linie przesyłowe.

Korzystając ze specjalistycznego programu stworzył dokładny model sytuacji z 8 stycznia 2006 roku, która została pokazana na zdjęciu. Jego zadanie było proste: obiekt miał mieć takie samo odbicie „dwóch linii” jak to, które jest widoczne na oryginalnym zdjęciu.


 

Wow!” – taka była reakcja Cezarego Draba, kiedy jego symulacja 3D dokładnie potwierdziła nasze ustalenia z eksperymentu przeprowadzonego w Bazie FN!!!

 

 

 

Cezary Drab o animacji ZDANY 3D


 

OTO TEKST, KTÓRY NA NASZĄ PROŚBĘ NAPISAŁ PO ZROBIENIU TEJ SYMULACJI 3D:

Zdany w 3D - jak przygotować wizualizację?

 

 Dokładnie rok temu na spotkaniu w Fundacji Nautilus, zeszliśmy na temat zupełnie nie związany z UFO - mianowicie - jak zaawansowane jest oprogramowanie i jakie możliwości kryją się w naszych komputerach. Od słowa do słowa i temat jednak zszedł na ulubione tematy... czy odtworzymy odbicie linii energetycznej na obiekcie w Zdanach?!?

 

Wspaniałe zadanie!!! pomyślałem.

 

Mocarny 12 rdzeniowy HP palił się do tej pracy, w archiwum FN dane piętrzyły się na dyskach, oprogramowanie: Maxon Cinema4D, e-on software Vue 10xStream i niezawodny Adobe Photoshop czekały na rozkazy.

 

Po przeanalizowaniu dokumentacji, kolejny już raz – nadszedł czas na modelowanie obiektu –  użyłem do tego Maxon Cinema 4D. Można użyć każdego innego, dostępnego oprogramowania do modelowania: darmowy Blender, Sketchup lub wersje 3dMAXa,  Lightwave czy inne. Bazując na fotografiach z „miejsca zdarzenia”, po kilku minutach model był gotowy do wyeksportowania. Nie teksturowałem go, tylko samą siatkę zapisałem jako plik z rozszerzeniem .obj.

 

Kolejnym krokiem było wymodelowanie „miejsca akcji”. Aplikacja Vue 10xStream idealnie się do tego nadaje. Posiada bogaty zestaw materiałów, modeli drzew, krzewów i traw. Odtwarzając rozkład poszczególnych elementów na naszej scenie, zachowując skalę jesteśmy w stanie odwzorować w przestrzeni 3d to samo miejsce. Po zaimportowaniu „obiektu” do sceny oraz jego oteksturowaniu, scena była gotowa do wizualizacji.

 

Zastanawiałem się: Czy przy ustawieniu wirtualnej kamery na wysokości 170 cm i skierowaniu go na „obiekt”coś zobaczymy? Obiekt z takiej odległości jest mały – jak na oryginalnych fotografiach, ale...

 

gdy strzelimy fotkę z rozdzielczością 10.000 px na 5.700 px wtedy widać!!!

 

Co prawda po godzinach spędzonych nad zmianą położenia obiektu góra/dół – prawo/lewo – przód/tył można tak ustawić kadr, że pokrywa się on z oryginalną fotografią.

 

Gdy już znalazłem idealny kadr – okazało się, że program nie podoła takiej rozdzielczości, po kilku próbach/zawieszeniu programu podzieliłem obszar renderingu na pasy o szerokości 10.000 px i wysokości 1000px. Po kilkunastu godzinach pliki były już gotowe. Całość należało złożyć w Adobe Photoshop i pokazać czytelnikom portalu Fundacji.

 

 

Poniżej screeny z aplikacji  e-on software Vue 10xStream z roboczą sceną

Rys 01 i Rys 02 – screen z  e-on software Vue 10xStream

Rys 03 - render sceny plan ogólny + link z download

Rys 04 – zoom z opisem

+ Film

 

ANALIZA ZDJĘCIA NUMER TRZY I WYKAZANIE, ŻE OBIEKT MUSIAŁ ZNAJDOWAĆ SIĘ 14 METRÓW ZA LINIAMI WYSOKIEGO NAPIĘCIA (OK. 45 METRÓW OD OSOBY WYKONUJĄCEJ ZDJĘCIE) I POWYŻEJ LINII PRZESYŁOWYCH JEST DOWODEM NA TO, ŻE BYŁ TO PRAWDZIWY OBIEKT!

WYNIKA Z TEJ ANALIZY BOWEM, ŻE OBIEKT MUSIAŁ MIEĆ MINIMUM DWA METRY ŚREDNICY. A SKORO TAK, TO NIE MÓGŁ BYĆ ŻADEN 'RZUCANY MODEL Z MISEK'! TO MUSIAŁO BYĆ UFO.


 

Nawet bez tego eksperymentu i bez tej symulacji dobrze wiedzieliśmy, że świadkowie nie kłamali mówiąc, że „to była wielkość Fiata 126p”. Prawdziwość tego wydarzenia była bowiem dla nas oczywista już po tym, jak poznaliśmy świadków i wszystkie okoliczności związane z jazdą dwójki policjantów, która to droga została zakłócona przez dziwny obiekt latający, a raczej dwa obiekty, z czego ten drugi był niewidoczny dla ich oczu i znajdował się tuż nad dwoma samochodami, które zostały pozbawione prądu i wręcz „stanęły w miejscu”.

7 stycznia 2016 roku w Zdanach odbyła się narada tych, którzy najbardziej zaangażowali się w badanie historii incydentów w Zdanach. I właśnie „incydentów”, a nie „incydentu”, gdyż w okolicy od 20 grudnia 2005 do 8 stycznia 2006 w okolicy Zdanów dochodziło do wielu różnych obserwacji UFO!

Jedną z najbardziej tajemniczych i niezbadanych jest ta z 6 stycznia 2006 roku, o której zostało zawiadomione Radio RMF. Na miejsce przyjechał dziennikarz, skąd nadał relację o tym, że kilku mieszkańców widziało nad lasem poruszające się „dziwne światła”. Było to na dwa dni przed wykonaniem słynnej serii zdjęć pojazdu UFO.

Skontaktowaliśmy się dziesięć lat temu z tym dziennikarzem, który potwierdził, że faktycznie w Zdanach spotkał się ze świadkami, którzy obserwowali dziwne obiekty. Ludzie byli mocno zaniepokojeni tym widokiem i bynajmniej nie szukali sensacji czy rozgłosu…

Z naszego archiwum dotyczącego Zdanów umieściliśmy fragment tej relacji:


 

Wiemy dobrze, że wielu mieszkańców widziało dziwne światła pod koniec grudnia 2005 i na początku stycznia 2006. To jedna z tych spraw, która cały czas czeka na dokładnie sprawdzenie. Mamy nawet na to pomysł… Miejmy nadzieję, że ludzie będą chcieli mówić o tym, co działo się przed dziesięcioma laty. Owe „obserwacje dziwnych świateł nad lasem” na dwa dni przed zatrzymaniem Poloneza z dwoma policjantami to przykład takich właśnie wątków historii ze Zdanów, które cały czas wymagają naszej pracy.

W trakcie pobytu w Zdanach w dziesiątą rocznicę tamtych wydarzeń nagrany został niezwykły materiał. Rafał Nowicki to nasz kolega prowadzący portal wylatowo.org.pl, który jest absolutnie prawdziwym, czystym jak kryształ pasjonatem zjawiska UFO.

Rafał Nowicki od samego początku uczestniczył w ustalaniu prawdziwego przebiegu niezwykłej, niedzielnej eskapady dwóch byłych kolegów z jednego oddziału sławnej Milicji Obywatelskiej. To on podczas jednej z wielu rozmów ze świadkiem Maciejem Talachą dowiedział się, jaki był prawdziwy cel ich wycieczki Polonezem…

W niezwykłym, bardzo osobistym i trochę wyciszonym wywiadzie zgodził się odpowiedzieć na kilka pytań dotyczących Zdanów. Bardzo polecamy obejrzenie tego materiału!

 


 

 

Jak co roku punktualnie o godzinie 12.30 jesteśmy w Zdanach w tym miejscu, gdzie 8 stycznia w 2006 roku zostały zatrzymane dwa samochody. Dlaczego tutaj przyjeżdżamy od dziesięciu lat? Trudno udzielić jednoznacznej odpowiedzi.

Być może wszystkich nas znokautowała ta historia, która w pewnym momencie stała się tak prawdziwa i tak wiarygodna, że do dziś nie sposób sobie wyobrazić czegoś, co przebiłoby historię ze Zdanów.

Oczywiście mogą pojawić się jeszcze lepsze zdjęcia i jeszcze bardziej wiarygodni świadkowie, ale… trudno sobie wyobrazić, aby powtórzyła się ta niesamowita przygoda z odkrywaniem kolejnych kart tej historii. Nigdy nie zapomnimy poszukiwania świadków, wizyt w ich domach, także tych godzin spędzonych w redakcji Faktu, kiedy to próbowaliśmy dokładnie ustalić drogę tego zdjęcia, które potem trafiło do tekstu o idiotycznym tytule „UFO odcięło prąd w Zdanach”.

Minęło dziesięć lat od tych wydarzeń. Za rok w Zdanach pojawimy się ponownie, gdyż ta historia wcale nie została zakończona. W tym roku, kiedy wieczorem wyjeżdżaliśmy ze Zdanów do Siedlec na drodze nagle zobaczyliśmy migające niebieskie światło policji, która postanowiła skontrolować nasz samochód (chodziło o to, czy w bagażniku nie przewozimy nielegalnych papierosów… wiadomo – trasa na Terespol!)

- Co państwo tutaj robicie? – zapytał policjant.

- Dokumentujemy jedno wydarzenie związane z UFO, które miało miejsce dziesięć lat temu – padła z naszej strony odpowiedź. Policjant przez chwilę milczał, a potem... powiedział coś, co wszystkich nas wprawiło w osłupienie. Jego odpowiedź oznacza jedno: wkrótce znowu pojawimy się w Zdanach!

Zdany, Panie i Panowie wcale nie są „zakończoną historią”. Jest dokładnie tak, jak w wywiadzie powiedział Rafał Nowicki – to wydarzenie jest prawdziwe tak, jak tylko może być coś prawdziwe i choćby przez tę prawdę jego czas dopiero nadejdzie.

 


I jeszcze piękne zdanie pasujące do niezwyklej historii badania "UFO W ZDANACH".

Żeby nawet zabetonować prawdę, to zawsze wstrętna, bezczelna, nachalna wylezie bokiem z jakiejś szpary. Nie wiadomo, gdzie i kiedy.
/Tadeusz Konwicki/

Strona: 1 2

Komentarze: 0
Wyświetleń: 29759x | Ocen: 7

Oceń: 2/5
Średnia ocena: 4/5


Śr, 6 sty 2016 23:56   
Autor: FN, źródło: FN   



* Komentarze są chwilowo wyłączone.

Wejście na pokład

Wiadomość z okrętu Nautilus

ONI WRACAJĄ W SNACH I DAJĄ ZNAKI... polecamy przeczytanie tekstu w dziale XXI PIĘTRO w serwisie FN .... ....

UFO24

więcej na: emilcin.com

Sob, 3 luty 2024 14:19 | Z POCZTY DO FN: [...] Mam obecnie 50 lat wiec juz długo nie bedzie mnie na tym świecie albo bede mial skleroze. 44 lata temu mieszkałam w Bytomiujednyna rozrywka wieczorem dla nas był wtedy jedno okno na ostatnim pietrze i akwarium nie umiałem jeszcze czytać ,zreszta ksiażki wtedy były nie dostepne.byliśmy tak biedni ze nie mieliśmy ani radia ani telewizora matka miała wykształcenie podstawowe ojczym tez pewnego dnia jesienią ojczym zobaczył swiatlo za oknem dysk poruszający sie powoli...

Artykułem interesują się

Poniżej lista Załogantów, których zainteresował ten artykuł. Możesz kliknąć na nazwę Załoganta, aby się z nim skontaktować.

Dziennik Pokładowy

Sobota, 27 stycznia 2024 | Piszę datę w tytule tego wpisu w Dzienniku Pokładowym i zamiast rok 2024 napisałem 2023. Oczywiście po chwili się poprawiłem, ale ta moja pomyłka pokazała, że czas biegnie błyskawicznie. Ostatnie 4 miesiące od mojego odejścia z pracy minęły jak dosłownie 4 dni. Nie mogę w to uwierzyć, że ostatnią audycję miałem dwa miesiące temu, a ostatni wpis w Dzienniku Pokładowym zrobiłem… rok temu...

czytaj dalej

FILM FN

EMILCIN - materiał archiwalny

archiwum filmów

Archiwalne audycje FN

Playlista:

rozwiń playlistę




Właściwe, pełne archiwum audycji w przygotowaniu...
Będzie dostępne już wkrótce!

Poleć znajomemu

Poleć nasz serwis swojemu znajomemu. Podaj emaila znajomego, a zostanie wysłane do niego zaproszenie.

Najnowsze w serwisie

Wyświetl: Działy Chronologicznie | Max:

Najnowsze artykuły:

Najnowsze w XXI Piętro:

Najnowsze w FN24:

Najnowsze Pytania do FN:

Ostatnie porady w Szalupie Ratunkowej:

Najnowsze w Dzienniku Pokładowym:

Najnowsze recenzje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: OKRĘT NAUTILUS - pokład on-line:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: Projekt Messing - najnowsze informacje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: PROJEKTY FUNDACJI NAUTILUS:

Informacja dotycząca cookies: Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu logowania i utrzymywania sesji Użytkownika. Jeśli już zapoznałeś się z tą informacją, kliknij tutaj, aby ją zamknąć.