Dziś jest:
Czwartek, 28 listopada 2024

Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy... 
/Albert Einstein/

Komentarze: 0
Wyświetleń: 9102x | Ocen: 3

Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5


Nie, 20 mar 2016 06:41   
Autor: FN, źródło: http://siberiantimes.com/   

EFEKT DZIAŁALNOŚCI CZŁOWIEKA, POZOSTAŁOŚĆ PO KATASTROFIE TUNGUSKIEJ CZY... COŚ POZOSTAWIONE PRZEZ UFO?

Lidia Korshunova jest geologiem,  a jednocześnie nauczycielką historii w jednej ze szkół w Zielenogorsku  i zajmuje się słynną Katastrofą Tunguską od 40 lat.  Zdecydowała się zbadać pochodzenie tajemniczego kamienia, który przez kilkadziesiąt lat był... w jej domowym akwarium. Jego historia była jednak wielce osobliwa, o czym za chwilę. Kobieta zaniosła go do kilku rosyjskich laboratoriów. O sprawie napisały światowe media, a materiał ukazał się także w polskich serwisach informacyjnych – dzięki temu sprawą zainteresowała się FN.




 

 

Zainteresowaliśmy się tą sprawą i oto, co udało nam się ustalić. Poniżej wiadomość z naszego "wewnętrznego obiegu wiadomości na pokładzie okrętu Nautilus".

 

Otóż rzeczywiście kamień został znaleziony przez jej męża 35 lat temu w Tajdze niedaleko miejsca ich zamieszkania. Razem z przyjaciółmi udał się na całodzienną wycieczkę w dniu swoich urodzin. Wtedy dostrzegł zielonkawy kamień, który połyskiwał w słońcu. Leżał na trawiastym brzegu małej rzeki Kan w pobliżu Krasnojarska.

 

 

 

Wyglądał bardzo nietypowo i natychmiast zwrócił uwagę uczestników geologicznej ekspedycji. Mienił się kolorami - w zależności od kąta padania światła potrafił być zielony, niebieski, a nawet pomarańczowy.

 

 

Początkowo znalazca kamienia był przekonany, że jest to sztuczne szkło stworzone w jakiejś hucie. Kamień trafił jako ozdoba do domowego akwarium. Lidia Korshunova zainteresowała się nim ponownie wtedy, kiedy przeczytała w gazecie tekst rosyskiego naukowca Vladimira Vemadskego, który opisywał kamienie znalezione w pobliżu słynnej "eksplozji tunguskiej" z 1908 roku. Okazało się, że owe kamienie miały bardzo podobną barwę i właściwości jak ten, który znajdował się u niej w domu.

 

Przez chwilę Lidia Korshunova myślała, że jest to rzadko spotykany szmaragd, ale okazało się, że absolutnie jest to coś innego. Ustalono, że że jest to produkt bardzo wysokiej temperatury i ciśnienia - naukowcy nie potrafili dokładnie wskazać, czym jest ten kamień, ale na pewno nie jest żadną "szlaką wielkopiecową" lub odpadkiem z huty. W Moskwie kamień został poddany szczegółowej analizie. Okazało się, że w porównaniu do zwykłej butelki szkło (z którego składa się kamień) było 7,5 razy bogatsze w nikiel, 6 razy w miedź, 20 razy w cynk, 3 razy kobalt, 3 razy w tytan i 40 razy w chrom. Takie ilości minerałów stwierdzono w tektytach, z których niektóre są także zielone. To błyszczące obiekty utworzone w wyniku uderzenia meteorytu na skutek stopienia się ziemi, a następnie rozrzucone wokół miejsca uderzenia.

 

Znany rosyjski uczony, Evgeny Dmitriev, dawniej główny specjalista do Rosyjskiej Agencji Kosmicznej, zasugerował, że kamień ten był częścią słynnego Meteorytu Tunguskiego, który eksplodował nad Syberią w dniu 30 czerwca 1908. Katastrofa tunguska miała miejsce w środkowej Syberii nad rzeką Podkamienna Tunguska na północ od jeziora Bajkał. Doszło tam wówczas do ogromnej eksplozji, która powaliła drzewa w promieniu 40 km, widziana była w promieniu 650 km, słyszana w promieniu 1000 km, zaś niezwykle silny wstrząs zarejestrowały wówczas sejsmografy na całej Ziemi, a wreszcie — dzięki szczególnemu położeniu Słońca w okresie przesilenia letniego, wskutek odbijania światła przez pył, będący efektem eksplozji - w wielu europejskich miastach zaobserwowano zjawisko tzw. białych nocy.

Podobne kamienie - ale o znacznie mniejszym rozmiarze - zostały znalezione w epicentrum eksplozji, która zrównała z ziemią ponad 2000 kilometrów kwadratowych.

 Miejsce, w którym został znaleziony tajemniczy kamień jest w odległości 670 km od epicentrum Katastrofy Tunguskiej, także w rejonie Krasnojarska.

 

 Ta sprawa wzbudziła zainteresowanie Fundacji Nautilus, gdyż w naszych zbiorach posiadamy kamień, który został znaleziony w Polsce i ma naszym zdaniem absolutnie związek ze zjawiskiem UFO. W 2001 roku w bardzo dziwnych okolicznościach został znaleziony kamień w miejscowości Gołąbki. Według świadka został on pozostawiony przez obiekt UFO.

 

W 2003 roku w Warszawie spotkaliśmy się z Erichem von Danikenem. Pokazaliśmy mu ten kamień. Natychmiast powiedział, że zna podobne kamienie i mają one związek ze zjawiskiem UFO.

 

 

Na temat historii tego kamienia kiedyś zrobiliśmy krótki materiał wideo w Fundacji Nautilus.

 


 

 W piątek 18 marca napisaliśmy list do Evgienija Dmitrijewa, który zajmuje się badaniem tego kamienia. Uznał polski wątek za bardzo ciekawy. Co więcej - podał także pierwiastki, które wchodzą w skład syberyjskiego "kamienia znad rzeki Kan".

 

 Na koniec jeszcze jeden, ciekawy wątek "polskiego kamienia z Gołąbek". Kiedyś pokazaliśmy go jasnowidzowi Krzysztofowi Jackowskiemu. Warto obejrzeć zapis tej wizji. Polecamy uwadze zwłaszcza ten moment, kiedy Krzysztof Jackowski bez żadnych słów wyjaśnienia zaczyna dzwonić do swojego kolegi, aby potwierdził jego... obserwację obiektu UFO! 

Tu jedna uwaga - jasnowidz nic wcześniej nie wiedział, że my mamy relację świadka o tym, że kamień ma związek z UFO!

W wizji jasnowidz uznał, że posiadany przez nas kamień ma związek właśnie z tym zjawiskiem.

 


Komentarze: 0
Wyświetleń: 9102x | Ocen: 3

Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5


Nie, 20 mar 2016 06:41   
Autor: FN, źródło: http://siberiantimes.com/   



* Komentarze są chwilowo wyłączone.

Wejście na pokład

Wiadomość z okrętu Nautilus

ONI WRACAJĄ W SNACH I DAJĄ ZNAKI... polecamy przeczytanie tekstu w dziale XXI PIĘTRO w serwisie FN .... ....

UFO24

więcej na: emilcin.com

Sob, 3 luty 2024 14:19 | Z POCZTY DO FN: [...] Mam obecnie 50 lat wiec juz długo nie bedzie mnie na tym świecie albo bede mial skleroze. 44 lata temu mieszkałam w Bytomiujednyna rozrywka wieczorem dla nas był wtedy jedno okno na ostatnim pietrze i akwarium nie umiałem jeszcze czytać ,zreszta ksiażki wtedy były nie dostepne.byliśmy tak biedni ze nie mieliśmy ani radia ani telewizora matka miała wykształcenie podstawowe ojczym tez pewnego dnia jesienią ojczym zobaczył swiatlo za oknem dysk poruszający sie powoli...

Artykułem interesują się

Poniżej lista Załogantów, których zainteresował ten artykuł. Możesz kliknąć na nazwę Załoganta, aby się z nim skontaktować.

Dziennik Pokładowy

Sobota, 27 stycznia 2024 | Piszę datę w tytule tego wpisu w Dzienniku Pokładowym i zamiast rok 2024 napisałem 2023. Oczywiście po chwili się poprawiłem, ale ta moja pomyłka pokazała, że czas biegnie błyskawicznie. Ostatnie 4 miesiące od mojego odejścia z pracy minęły jak dosłownie 4 dni. Nie mogę w to uwierzyć, że ostatnią audycję miałem dwa miesiące temu, a ostatni wpis w Dzienniku Pokładowym zrobiłem… rok temu...

czytaj dalej

FILM FN

EMILCIN - materiał archiwalny

archiwum filmów

Archiwalne audycje FN

Playlista:

rozwiń playlistę




Właściwe, pełne archiwum audycji w przygotowaniu...
Będzie dostępne już wkrótce!

Poleć znajomemu

Poleć nasz serwis swojemu znajomemu. Podaj emaila znajomego, a zostanie wysłane do niego zaproszenie.

Najnowsze w serwisie

Wyświetl: Działy Chronologicznie | Max:

Najnowsze artykuły:

Najnowsze w XXI Piętro:

Najnowsze w FN24:

Najnowsze Pytania do FN:

Ostatnie porady w Szalupie Ratunkowej:

Najnowsze w Dzienniku Pokładowym:

Najnowsze recenzje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: OKRĘT NAUTILUS - pokład on-line:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: Projekt Messing - najnowsze informacje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: PROJEKTY FUNDACJI NAUTILUS:

Informacja dotycząca cookies: Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu logowania i utrzymywania sesji Użytkownika. Jeśli już zapoznałeś się z tą informacją, kliknij tutaj, aby ją zamknąć.