Czw, 4 sie 2005 00:00
Autor: FN, źródło: FN
Powracamy do sprawy dziwnego obiektu na XVII- wiecznej francuskiej monecie
W artykule pt. „Moneta odkrywa zagadkę UFO” zamieszczonym w naszym serwisie internetowym w dniu 30 lipca br. zaprezentowano pogląd numizmatyka i badacza monet oraz starych żetonów, pana K. Bresseta. Według jego teorii, obiektem na żetonie jest UFO lub dziwny statek opisywany przez proroka Ezechiela.
Parę dni po publikacji tego artykułu, do naszej redakcji przyszedł mail, w którym pan Jarosław Mazurek zagłębił się w kwestię podanej w artykule hipotezy i doszedł do zupełnie innych wniosków niż amerykańscy numizmatycy.
Poniżej prezentujemy część nadesłanej do redakcji korespondencji. Oto ona:
„Od początku, gdy przeczytałem o teorii Bresseta miałem wrażenie, że jest ona tak naprawdę słabo udowodniona i przez to mało wiarygodna. Zagadkowy przedmiot ni jak nie wygląda mi na NOLa w rozumieniu pojazdu pozaziemskiego. Co do podobieństwa przedmiotu do wizji proroka Ezechiela to się wypowiadał nie będę gdyż wizje biblijne można interpretować na wiele sposobów. Przyznaję, że na początku nie miałem pojęcia, co może przedstawiać moneta, ale problem ten nie dawał mi spokoju. Olśnienie przyszło nagle. Jak sądzę, moja koncepcja daje znacznie bardziej logiczne i uprawnione tłumaczenie tej zagadki. Otóż oglądałem program Discovery i w przerywniku kończącym blok reklamowy zobaczyłem animację zegara słonecznego, który się obraca. Gdy zobaczyłem ten obraz uderzyło mnie podobieństwo do przedstawienia z monety. Teraz, gdy obejrzałem kilkadziesiąt zegarów słonecznych w Internecie praktycznie nie mam wątpliwości że tym, co wybito na monecie jest zegar słoneczny. Postaram się przedstawić w kilku punktach moje spostrzeżenia. Wymowne jest to, że dysk znajduje się na niebie. Można by tu zegar słoneczny uznać za swojego rodzaju alegorię słońca. Sam kolisty kształt jest typowy dla popularnego typu zegara słonecznego, znanego wtedy już od bardzo dawna. Wystający z powierzchni dysku trzpień pod innym niż 90 stopni kątem, co wyraźnie widać na zdjęciu jest niezwykle charakterystyczny dla zegarów słonecznych. Patrz porównanie zdjęć.
Po obróbce zdjęcia w programie graficznym byłem w stanie stwierdzić, że jeśli z trzpienia wyprowadzimy 2 linie biegnące ku krawędziom dysku to uzyskamy dwa różnej długości odcinki. Taki sam rezultat uzyskalibyśmy ze zwykłym zegarem słonecznym, jaki przedstawiłem na zdjęciu porównawczym. Nie musiałem tego robić, bo w przypadku drugiego załączonego zdjęcia oczywistym jest, że bolec nie wystaje ze środka kamienia. Koncentrycznie rozchodzące się linie na dysku sugerują podziałki na tarczy zegara. I na koniec sentencja na monecie: "To jest tutaj we właściwym czasie". Czyż nie pada tu słowo "czas", które nierozerwalnie związane jest z narzędziami służącymi do mierzenia jego upływu? To wszystkie wnioski, jakie nasunęły mi się w trakcie mojego krótkiego "śledztwa". Zastanawia mnie tylko, że przez 50 lat od kiedy badana jest moneta nikt nie wpadł na to, że może ona przedstawiać zegar słoneczny. Mam nadzieję, że zdołam przekonać kogoś do mojej interpretacji obrazu z monety i może uznacie, że moja interpretacja zagadki nie jest gorzej udowodniona niż teoria niejakiego Kennetha E. Bresseta……”
Drodzy Czytelnicy, z dużą radością czytamy tego typu listy, które świadczą, że nasz serwis i przedstawiane w nim artykuły dopingują do analizowania ich treści i wyciągania własnych wniosków.
Zatem pozostawiamy do oceny każdego czytelnika problem tego, co też znajduje się na tej starej monecie.
Czw, 4 sie 2005 00:00
Autor: FN, źródło: FN
* Komentarze są chwilowo wyłączone.