Dziś jest:
Czwartek, 28 listopada 2024

Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy... 
/Albert Einstein/

Komentarze: 0
Wyświetleń: 8343x | Ocen: 11

Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5


Wt, 2 maj 2017 06:33   
Autor: Margo11, źródło: FN   

CZY KOREKTA GODŁA POLSKI MOŻE ZMIENIĆ LOSY KRAJU?

Wspomniane zmiany zapowiedziały zimą 2017 roku Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego wraz z Komisją Heraldyczną. Resort jednak zaznacza, że prace są na „wczesnym etapie” i nie ma jeszcze konkretnych założeń ani projektów nowelizacji. Wcześniej Senat podjął działania nad przywróceniem Chorągwi Prezydenta, ustanowionej przed wojną.

Na czym mają polegać poprawki? Otóż wizerunek orła w godle ma zostać pozbawiony cieniowania, które jest niezgodne z zasadami heraldyki. Aby wzmocnić jego kontury, zostanie on przerysowany za pomocą grafiki wektorowej. Ten sam zabieg czeka również koronę, która zyska prześwity między kwiatonami. Rozważa się ponadto dodanie do niej krzyża, co jest silnie umotywowane heraldycznie, ale mogłoby nabrać kontekstu politycznego.  



Z kolei obowiązujące kolory flagi, które są określone w tzw. przestrzeni barw CIELUV, okazują się być nie bielą i czerwienią, a… jasnoszarym i buraczkowym. Niegdyś bowiem barwy dobierano do bandery, tkanej na płótnie wełnianym. Obecnie wykorzystujemy inne materiały, więc te same wartości przynoszą inny efekt. Dlatego barwy narodowe mają być określone za pomocą współczesnych palet kolorów. Czerwień, która ozdobi naszą flagę, będzie miała odcień używanych w okresie międzywojennym karmazynu lub cynobru[1].

 

Godło i flaga w ustawach i w heraldyce

Po raz pierwszy barwy biała i czerwona zostały uznane za narodowe 3 maja 1792 roku. Podczas obchodów pierwszej rocznicy uchwalenia Ustawy Rządowej damy wystąpiły w białych sukniach przepasanych czerwoną wstęgą, a panowie nałożyli szarfy biało-czerwone. Tak nawiązano do heraldyki Królestwa Polskiego – białego orła na czerwonej tarczy herbowej.

Polskie barwy oficjalnie uregulowała jednak dopiero uchwała Sejmu Królestwa Polskiego z 7 lutego 1831 roku na wniosek posła Walentego Zwierkowskiego, wiceprezesa Towarzystwa Patriotycznego. Był to kompromis pomiędzy barwą białą – nadaną przez Augusta II Mocnego (1670-1733) i postulowaną przez konserwatystów a trójbarwną: biało-czerwono-szafirową – barwami konfederacji barskiej, proponowanymi przez Towarzystwo Patriotyczne. „Izba Senatorska i Izba Poselska po wysłuchaniu Wniosków Komisji Sejmowych, zważywszy potrzebę nadania jednostajnej oznaki, pod którą winni się łączyć Polacy, postanowiły i stanowią: Artykuł 1. Kokardę Narodową stanowić będą kolory herbu Królestwa Polskiego i Wielkiego Księstwa Litewskiego, to jest kolor biały z czerwonym. Artykuł 2. Wszyscy Polacy, a mianowicie Wojsko Polskie te kolory nosić mają w miejscu, gdzie takowe oznaki dotąd noszonymi były. Przyjęto na posiedzeniu Izby Poselskiej dnia 7 lutego 1831 roku”[2].

Po odzyskaniu niepodległości barwy i kształt flagi uchwalił 1 sierpnia 1919 roku Sejm Ustawodawczy odrodzonej Polski. „Za barwy Rzeczypospolitej Polskiej uznaje się kolor biały i czerwony w podłużnych pasach równoległych, z których górny – biały, dolny zaś – czerwony” – czytamy w ustawie.

Tu warto przypomnieć, że archetypem godła Rzeczypospolitej Polskiej jest dynastyczny herb Piastów – pierwszych władców Polski. Zgodnie z art. 28 Konstytucji RP nasze godło to wizerunek orła białego w koronie w czerwonym polu. Koronę przywrócono 31 grudnia 1989 r. (ustawą z 29 grudnia 1989 r. o zmianie Konstytucji PRL, art. 1 p. 19) a nowy wzór godła wprowadzono 22 lutego 1990 r. (ustawą z 9 lutego 1990 r. o zmianie przepisów o godle, barwach i hymnie RP). Określono tu, że „Godłem Rzeczypospolitej Polskiej jest wizerunek orła białego ze złotą koroną na głowie zwróconej w prawo, z rozwiniętymi skrzydłami, z dziobem i szponami złotymi, umieszczony w czerwonym polu tarczy”.

Załącznik nr 1 do ustawy precyzuje, że orzeł jest jednogłowy, umieszczony na czerwonym polu lekko zwężającej się ku dołowi tarczy herbowej. Natomiast Załącznik nr 2 precyzuje barwy bieli i czerwieni będące barwami RP[3].

Polskie godło nosi nazwę własną Orzeł Biały, ale heraldyczny opis państwowego symbolu brzmi: w polu czerwonym srebrny orzeł w złotej koronie. Skierowanie jego głowy w prawo znamionuje zwrot ku stronie bardziej zaszczytnej: to właśnie „po prawicy” sadzano znamienitych gości, „prawowitą” małżonką była ta zaślubiona, w dowód sympatii i zgody ściskano sobie prawice… Sam orzeł przedstawiony jest zgodnie z tradycją heraldyczną, w pozie gotowej do walki a korona od zawsze symbolizowała suwerenność Polski.

Z kolei symboliczne odwzorowanie godła według zasad heraldyki stanowi flaga Polski: biała, górna barwa to orzeł, a dolna czerwona – pole tarczy herbowej. Barwy flagi według symboliki heraldycznej mają następujące znaczenie: biała reprezentowała srebro, a także wodę, czystość i niepokalanie. Kolor czerwony natomiast oddawał ogień, odwagę i waleczność.

 Energetyka godła

Rosja, Niemcy, Rumunia, Irak, Egipt, Stany Zjednoczone – to tylko niektóre państwa, mające w godle orła. Gdy prześledzić wizerunki tego polskiego na przestrzeni dziejów aż do czasów współczesnych, można dostrzec jedynie kosmetyczne zmiany w jego wyobrażeniu oraz chwilowe utraty korony, jak w godle powstania krakowskiego 1846 roku czy PRL w latach1944-1990. Niezmienne pozostawały fundamentalne cechy: orzeł był zawsze biały, nosił monarszy diadem, patrzył w prawo, widniał na czerwonym tle. Czy ten archetyp mógł wpłynąć na ponad tysiącletnie dzieje naszego narodu? Wszystko ma zarówno pozytywne, jak i negatywne aspekty, dlatego ważne jest, by zachować odpowiednie proporcje lub zrównoważyć je specjalnie dobranymi elementami. Niegdyś pomagała w tym astrologia, alchemia, numerologia i znajomość zasad energii, której echa pobrzmiewają w heraldyce, chociaż nie zawsze są dziś rozumiane i właściwie odczytywane.  

Nasz biały drapieżnik – w przeciwieństwie choćby do czarnego niemieckiego czy złotego rosyjskiego – symbolizował bielika – największego ptaka szponiastego Północnej Europy. Był on rzeczywiście imponujący, co mogłam niedawno podziwiać na wystawie zbiorów Uniwersytetu Warszawskiego: mierzył około metra, ważył do 6 kg, a rozpiętość skrzydeł sięgała 240 cm! Jednak z biologicznego punktu widzenia, nie jest on wcale orłem lecz… jastrzębiem. Dlatego eksperci postulowali, by za ptaka umieszczanego w herbach polskich uznać mniejszego orła przedniego, albo któregoś z ośmiu innych: cesarskiego, stepowego, orlika grubodziobego lub krzykliwego, orzełka południowego, bielika wschodniego, gadożera czy rybołowa.

Powszechnie jastrząb jest postrzegany jako znacznie bardziej agresywny, niż orzeł: to tak, jakby porównać drapieżną pumę z majestatycznym lwem. Jednak to orzeł i lew są uznawane za królewskie stworzenia! Ten niejednoznaczny wzorzec ptaka oddaje nasz charakter narodowy: kompleksy i napięcie skryte pod piórami tolerancji i pokoju. Podświadoma dualność sprawia, że mamy trudności z jednoznacznym określeniem się, gdyż wyidealizowane cechy nie przystają do tych realnych. Wzmacnia je postać ptaka gotowego do walki. Ma to swoje dobre i złe strony. Pozytywnymi są odwaga, bohaterska waleczność i pełna poświęcenia obrona, a negatywnymi podszyta ignorancją agresja, nietolerancja czy polityczne awanturnictwo.

Ptak ma głowę zwróconą co prawda w prawo, ale przez to spogląda wyłącznie w kierunku symbolizującym… przeszłość. I rzeczywiście, jako naród stale odwołujemy się do naszych dziejów, mimo upływu wieków i dziesięcioleci wręcz tkwimy w tragicznej historii, jakby czas się dla nas zatrzymał. Kolejne pokolenia dźwigają traumy powstań, rozbiorów, wojen, zniewolenia. Rozgrzebujemy stare rany, uprawiamy niezrozumiałą w innych krajach narodową martyrologię, masochistycznie przyjmując rolę wykorzystanej i porzuconej ofiary. Od wszystkich domagamy się szacunku i przeprosin, antagonizujemy zamiast łączyć, a jednocześnie w swej pysze kreujemy się na lidera w regionie.

Gdyby jednak głowę ptaka zwrócić w stronę przeciwną, rany mogłyby się zabliźnić a my optymistycznie spojrzelibyśmy w przyszłość, przyjmując rolę budowniczego i wyciągając krytyczne wnioski z przeszłości. I dopiero na takim gruncie moglibyśmy stworzyć mocną pozycję w Europie i na świecie. Potrafilibyśmy też właściwie wykorzystać nasze umiłowanie wolności i zamiast nadużywanego w przeszłości niechlubnego liberum veto wziąć odpowiedzialność za interes całego państwa, a nie jednostki czy rządzącej partii. 

 Tu warto zwrócić uwagę na dwugłowego orła Federacji Rosyjskiej: patrzy on zarówno w przeszłość, jak i w przyszłość, jego głowy zdobią trzy zamknięte korony zwieńczone krzyżami a w szponach dzierży królewskie jabłko i berło[4]. Nie wchodząc w bogatą symbolikę tego godła można zauważyć, że kraj ten bardzo sprytnie i konsekwentnie wykorzystuje swe imperialne dzieje do kreowania współczesnej pozycji globalnego mocarstwa…

W sylwetce polskiego orła niepokoi także wachlarzowaty ogon, wysunięty poza linię nóg: sprawia to, że ptak jest chwiejny, niestabilny, kołysząc się od prawej (zwycięstwa, zaszczyty) do lewej (klęski, upadki) strony, ale i opcji politycznych przejmujących władzę. Te wahania także oddaje historia, zwłaszcza w działaniach monarchów, wojskowych i polityków. Tu warto wspomnieć, że w samym tylko dwudziestoleciu międzywojennym (1918-1939) aż 21 razy powoływano premierów i ich gabinety – niektórzy z nich rządzili przez 3, 4, 6 czy 9 dni! Jednak wcale nie lepiej było w przeszłości: pod zaborami w rocznym zaledwie okresie Rządu Narodowego Królestwa Polskiego (1830-1831) desygnowano pięciu prezesów, a w czasie Rządu Narodowego (1863-1864) aż dziewięciu[5].

 Gdyby jednak zrównać linię szponów orła z końcem ogona, zyskalibyśmy tak nam potrzebną stabilność społeczną, ekonomiczną i polityczną, a co za tym idzie – wiarygodność i przewidywalność na arenie międzynarodowej.

Orzeł ma przepaskę na skrzydłach, zakończoną gwiaździstymi rozetami, skorygowanymi po 1990 roku. I chociaż heraldycy podnoszą, że powinny mieć one kształt trójliścia, to energetycznie rozety, reprezentujące wibracje Czwórki są korzystniejsze niż Trójki, gdyż lepiej „uziemiają” i stabilizują orła.

Część krytyków zarzuca użycie w godle korony otwartej i bez krzyża – zaczerpniętej z pieczęci majestatycznej Przemysła II, zamiast zamkniętej z jabłkiem i krzyżem, której wzorem winien być diadem Bolesława Chrobrego. Mimo to postanowiono zachować wzór z 1927 roku jako najbardziej popularny, dokonując tylko niewielkich korekt: w czasach PRL wzorowano na nim kolejne wersje orła bez korony, używała go również Polonia i rząd na uchodźstwie, choć ze zmienioną koroną – właśnie zamkniętą z krzyżem.

Okazuje się, że pomysł powrotu do zamkniętej korony z jabłkiem i krzyżem – wbrew posądzeniom o religijno-polityczne konotacje – mógłby korzystnie odmienić energetykę naszego godła. Jabłko królewskie stanowi bowiem silny symbol żywiołu ziemi, którego w herbie wybitnie brakuje, natomiast krzyż jest generatorem przepływu energii między ziemią (materia)a niebem (duchowość)[6].

 Energetyka barw

W naszym godle w rzeczywistości energetycznej występuje pięć barw: biel, czerń, srebro, złoto i czerwień. Złoto – najcenniejszy, królewski kruszec – zgodnie z heraldyką podkreślało suwerenną władzę w formie korony a także oręża, symbolizowanego przez dziób i szpony orła. Jednak krytycy uważają, że złote powinny być także nogi ptaka oraz przepaska na skrzydłach. To jednak tylko przydałoby negatywnych aspektów symbolice godła w postaci pychy, obłudy i przerostu formy nad treścią. W symbolice złota bowiem majestat, bogactwo i władza walczą o lepsze z chciwością, destrukcją i degradacją.

Srebro odnosiło się do upierzenia orła. Pamiętam, jak wielkie wrażenie zrobił na mnie monarszy baldachim, rozpostarty nad tronem na Zamku Królewskim. Na purpurowej materii umieszczono 86 orłów wielkości dłoni, haftowanych srebrną nicią przez – jak mi zdradziła przewodniczka – biegłe w tej sztuce siostry zakonne. Srebro symbolizuje sprawiedliwość, pokój, zwycięstwo, wierność, mądrość i miłosierdzie, ale też przekupstwo, fałsz, zdradę czy tchórzostwo. Oddane w formie bieli powoduje nie tylko naiwną idealizację rzeczywistości oraz szkodliwe, wybiórcze rozumowanie, ale i uświęcenia środków i odkupienia win w dążeniu do celu. A to nieuchronnie prowadzi do nadużyć i usprawiedliwiania metod postępowania dla mitycznego „powszechnego dobra”. Jednak społeczeństwo nie chce być na siłę uszczęśliwiane.

Z kolei czerń służy wyłącznie zaznaczeniu konturów poszczególnych elementów godła, nie mając żadnego istotnego znaczenia. Wykonane nią, niezgodne z zasadami heraldyki cieniowania miały jedynie uplastycznić orła i sprawić, by wydawał się tak przestrzenny, jak na płaskorzeźbach czy metalowych odlewach.          

W naszej mentalności narodowej dominują jednak dwie barwy: biel i czerwień. Ta pierwsza, jak już wspomniałam, symbolizuje wodę, czystość, niepokalanie, ale i idealizację oraz ascezę. Natomiast druga – ogień, odwagę, waleczność, ale i agresję, krew, zapiekłą nienawiść. W alchemii oba te kolory oddawały zderzenie przeciwieństw. I rzeczywiście: jako naród najpierw wzniecamy ogień emocji, a dopiero potem gasimy go wodą rozumu. Działamy skrajnie nieracjonalnie, gdyż brakuje nam dwóch pozostałych żywiołów: symbolizowanej przez brąz i zieleń ziemi, przynoszącej wibracje rozsądku, stabilizacji i pragmatyzmu oraz błękitu powietrza, ułatwiającego komunikację, dyplomację i elastyczność w postępowaniu.

W astrologii ogień odpowiadał entuzjazmowi i zapałowi, a woda wrażliwości i uczuciowości. Czego nam zabrakło? Intelektu, którego nośnikiem jest powietrze oraz materialności, którą daje żywioł ziemi. Jako naród żyjemy więc mitami dawnej chwały, bujamy w obłokach zamiast zejść na grunt, wykorzystać rozum i stworzyć coś konkretnego. Dlatego w gospodarce nadal wolimy sprzedawać tanie półprodukty czy prawa do patentów, niż stworzyć konkretny, autorski wyrób i godziwie na nim zarobić. W polityce zaś brakuje nam jedności ponad podziałami, rozsądnego pragmatyzmu w kontaktach z sąsiadami, spójnej wizji wewnętrznej i zewnętrznej.



Co do zaś proponowanych odcieni czerwieni, to one także mają własną symbolikę. We wczesnym chrześcijaństwie, z którym tak mocno związana jest Polska od pamiętnego chrztu w 966 roku, symbolicznie ustanawiającego naszą państwowość[7], karmazyn otrzymał wykładnię miłości. Wynikało to zapewne z faktu, że stanowi go odcień ciemnej czerwieni z niewielką domieszką błękitu. Tradycyjnie więc określano go jako kolor ciemniejszej, bo żylnej krwi[8]. Mógł więc symbolicznie kojarzyć się zarówno z „błękitną” krwią monarchów i arystokracji, jak i z posoką ukrzyżowanego Chrystusa, czy wojów, poległych w boju. Natomiast cynober był odcieniem czerwonego, wpadającym w pomarańczowy: pigment ten pozyskiwano z cynobru – minerału z zawartością siarczku rtęci. Taki odcień ma dobrze utlenowana krew tętnicza. Podczas więc gdy karmazyn kojarzył się z czerwienią róż, cynober przywodził na myśl kolor płatków maku.   

Co ciekawe, z ustawy z 1919 roku nie wynikało, jaki odcień czerwieni ma widnieć w godle i flagach. Dopiero dwa lata później Ministerstwo Spraw Wojskowych wydało opracowaną przez Stanisława Łozę broszurę Godła i barwy Rzeczypospolitej Polskiej z kolorowymi wizerunkami znaków państwowych. Czerwień na fladze narodowej miała odcień karmazynu. Jednakże w rozporządzeniu Prezydenta Rzeczypospolitej z 13 grudnia 1927 roku zmieniono go na cynober. Nowe rozporządzenie weszło w życie 28 marca 1928 roku, ale zezwolono w nim na używanie dotychczasowych flag najpierw przez dwa lata, potem cztery, a w końcu wydłużono go do końca 1936 roku. Cynober – potwierdzony w ustawie z 1955 roku sankcjonującej godło bez korony – pozostał na polskich flagach do 1980 roku. Warto dodać, że obydwa wspomniane odcienie czerwieni nie były dokładnie zdefiniowane w formie konkretnych parametrów.

Z energetycznego punktu widzenia dla Polski korzystniejszy byłby odcień cynobru, gdyż niesie „świeżą krew”: wpuszcza świeże powietrze w zaściankowy zaduch, niesie nowatorstwo, słoneczny optymizm, radość, młodość i energię. 

A co z odcieniem bieli, która obecnie jawi się na fladze jako „jasnoszara”? Wbrew pozorom tu także istnieją problemy. Nie ma bowiem jednej konkretnej barwy białej, lecz wachlarz odcieni od lekko kremowego (dodatek żółci) do szarawego (dodatek niebieskiego), czyli od bieli ciepłej do chłodnej. Wrażenie neutralnej bieli każdy człowiek odbiera indywidualnie, a reguluje je natężenie światła: przy słabym jako białe odbieramy odcienie cieplejsze, a przy silniejszym – chłodniejsze.

Odcienie bieli reguluje parametr temperatury barwowej i wyraża się w kelwinach, ponieważ istnieje ścisły związek pomiędzy temperaturą ciała a emitowanymi przez nie falami elektromagnetycznymi: w miarę wzrostu temperatury przechodzą z zakresu fal podczerwonych do widzialnych, a potem do nadfioletu[9]. Z tych powodów biel wchodząca w skład barw Polski do 1980 była określana słownie, bez podawania jej parametrów.

Dopiero w Ustawie o godle, barwach i hymnie Rzeczypospolitej Polskiej oraz o pieczęciach państwowych z 31 stycznia 1980 roku (Dz.U. 2016 poz. 625), w załączniku nr 2 barwy flagi określono za pomocą współrzędnych trójchromatycznych, a dopuszczalne różnice barw za pomocą parametru ΔE*u*v*, w przestrzeni CIELUV. Dzięki temu dla bieli ustalono parametr jasności Y=82; idealna biel powinna mieć ten parametr równy około 100[10]. Ustawę opracował zespół ekspertów, w skład którego wchodził m.in. grafik Szymon Kobyliński (1927-2002)[11].

Godło i barwy narodowe to odwieczne symbole, które nas jednoczą zarówno w chwilach wzlotów i upadków, jak i w czasach pokoju oraz wojny. Ich moc energetyczna jest w stanie podświadomie kształtować ducha, mentalność i postawy Polaków, dlatego ważne są niesione przezeń wibracje. A jak Wy sądzicie?    

      Autor tekstu: Margo11, FN

 


[1] http://wiadomosci.onet.pl/kraj/rzeczpospolita-nowe-barwy-narodowe-na-stulecie-niepodleglosci/jmp39qh

[2] https://pl.wikipedia.org/wiki/Flaga_Polski#Odcie.C5.84_czerwieni_na_polskiej_fladze

[3] https://pl.wikipedia.org/wiki/God%C5%82o_Rzeczypospolitej_Polskiej

[4] https://pl.wikipedia.org/wiki/Herb_Rosji

[5] https://pl.wikipedia.org/wiki/Premierzy_Polski

[6] W. Kopaliński, Słownik symboli, Warszawa 1990.

[7] https://pl.wikipedia.org/wiki/Chrzest_Polski

[8] https://pl.wikipedia.org/wiki/Karmazyn

[9] https://pl.wikipedia.org/wiki/Barwa_bia%C5%82a

[10] https://pl.wikipedia.org/wiki/Flaga_Polski#Odcie.C5.84_bieli_na_polskiej_fladze

[11] https://pl.wikipedia.org/wiki/Flaga_Polski#Odcie.C5.84_czerwieni_na_polskiej_fladze

 


Tekst naszej koleżanki Margo11 podejmuje ciekawy wątek ukrytej mocy symboli i barw, z której ludzie bardzo często nie zdają sobie sprawy. Pozdrawiamy wszystkich, którzy spędzają trochę chłodny jak na tę porę roku "majowy weekend" i polecamy odwiedzić serwis www.emilcin.com

Tam w dziale TEMATY  jest bardzo ciekawy zapis z 1 maja 2017 . Nad reporterem FAKTÓW TVN poruszało się "coś". Czym był ten obiekt? Czy znudzeni do nieprzytomności żołnierze w strefie zdemilitaryzowanej puszczają latawce, aby umilić sobie czas i rozładować nieznośne napięcie wynikające z rosnącego zagrożenia konfliktem nuklearnym?  ;)

http://www.emilcin.com/artykuly,2828,co-bylo-na-niebie-podczas-relacji-w-faktach-tvn.html


 

Komentarze: 0
Wyświetleń: 8343x | Ocen: 11

Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5


Wt, 2 maj 2017 06:33   
Autor: Margo11, źródło: FN   



* Komentarze są chwilowo wyłączone.

Wejście na pokład

Wiadomość z okrętu Nautilus

ONI WRACAJĄ W SNACH I DAJĄ ZNAKI... polecamy przeczytanie tekstu w dziale XXI PIĘTRO w serwisie FN .... ....

UFO24

więcej na: emilcin.com

Sob, 3 luty 2024 14:19 | Z POCZTY DO FN: [...] Mam obecnie 50 lat wiec juz długo nie bedzie mnie na tym świecie albo bede mial skleroze. 44 lata temu mieszkałam w Bytomiujednyna rozrywka wieczorem dla nas był wtedy jedno okno na ostatnim pietrze i akwarium nie umiałem jeszcze czytać ,zreszta ksiażki wtedy były nie dostepne.byliśmy tak biedni ze nie mieliśmy ani radia ani telewizora matka miała wykształcenie podstawowe ojczym tez pewnego dnia jesienią ojczym zobaczył swiatlo za oknem dysk poruszający sie powoli...

Artykułem interesują się

Poniżej lista Załogantów, których zainteresował ten artykuł. Możesz kliknąć na nazwę Załoganta, aby się z nim skontaktować.

Brak zainteresowanych Załogantów.

Dziennik Pokładowy

Sobota, 27 stycznia 2024 | Piszę datę w tytule tego wpisu w Dzienniku Pokładowym i zamiast rok 2024 napisałem 2023. Oczywiście po chwili się poprawiłem, ale ta moja pomyłka pokazała, że czas biegnie błyskawicznie. Ostatnie 4 miesiące od mojego odejścia z pracy minęły jak dosłownie 4 dni. Nie mogę w to uwierzyć, że ostatnią audycję miałem dwa miesiące temu, a ostatni wpis w Dzienniku Pokładowym zrobiłem… rok temu...

czytaj dalej

FILM FN

EMILCIN - materiał archiwalny

archiwum filmów

Archiwalne audycje FN

Playlista:

rozwiń playlistę




Właściwe, pełne archiwum audycji w przygotowaniu...
Będzie dostępne już wkrótce!

Poleć znajomemu

Poleć nasz serwis swojemu znajomemu. Podaj emaila znajomego, a zostanie wysłane do niego zaproszenie.

Najnowsze w serwisie

Wyświetl: Działy Chronologicznie | Max:

Najnowsze artykuły:

Najnowsze w XXI Piętro:

Najnowsze w FN24:

Najnowsze Pytania do FN:

Ostatnie porady w Szalupie Ratunkowej:

Najnowsze w Dzienniku Pokładowym:

Najnowsze recenzje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: OKRĘT NAUTILUS - pokład on-line:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: Projekt Messing - najnowsze informacje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: PROJEKTY FUNDACJI NAUTILUS:

Informacja dotycząca cookies: Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu logowania i utrzymywania sesji Użytkownika. Jeśli już zapoznałeś się z tą informacją, kliknij tutaj, aby ją zamknąć.