Dziś jest:
Czwartek, 28 listopada 2024
Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy...
/Albert Einstein/
Komentarze: 0
Wyświetleń: 7154x | Ocen: 17
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5
PROJEKT ‘KONTAKT’ - WRACAMY DO TAJEMNICZYCH OTWORÓW W ZIEMI
O sprawie niezwykłych otworów w ziemi piszemy od w serwisie FB od 2001 roku, kiedy mieliśmy okazję po raz pierwszy zobaczyć na własne oczy i zbadać jeden z takich otworów w okolicy Mogilna (woj. Kujawsko-Pomorskie). Był to widok dosłownie wbijający w ziemię!
Otwór powstał w obecności świadka (był o tym przekonany!), który prowadził prace ciągnikiem na swoim polu. W pewnym momencie rozległ się potężny huk i powstała fala uderzeniowa, która była tak silna, że traktor - jak opisywał świadek - mocno przechylił się w jedną stronę. Potem analizując tę historię doszliśmy do wniosku, że prawdopodobnie coś wykonujące otwór w ziemi w pobliżu traktora wystartowało i przekroczyło barierę dźwięku. Do traktora dotarła fala uderzeniowa. Mężczyzna przez chwilę był oszołomiony potężnym hukiem, ale potem zaczął uważnie oglądać teren wokół traktora i kilkanaście metrów od niego znalazł otwór pionowo prowadzący w dół. Praktycznie natychmiast powiązaliśmy to zjawisko z fenomenem UFO, gdyż wcześniej nad tym polem były widywane Niezidentyfikowane Obiekty Latające.
- Ta dziura i tunel w dół… to było wszystko jak spod igły, idealne! Nie mam wątpliwości, że to zostało zrobione dosłownie przed chwilą i miało związek z tym hukiem, który mnie o mało nie zrzucił z traktora! – opowiadał nam świadek w 2001 roku.
To była pierwszy „tajemniczy otwór w ziemi”, który mieliśmy okazję badać. Potem dostawaliśmy kolejne zgłoszenia i przez ostatnie 17 lat mamy udokumentowanych kilkadziesiąt tego typu przypadków pojawienia się „pionowych tuneli w ziemi”. Prace zapomnianych i zabłąkanych ekip geologicznych? Pozostałości po jakiś mitycznych odwiertach sprzed wielu lat?! Zapomnijcie o tym! Każdy z otworów powstałych na otwartej przestrzeni (pola) z godziny na godzinę wyglądał gorzej, zapadał się, szybko wypełniała go woda gruntowa, wreszcie znikał. Zdjęcia i filmy trzeba było robić bardzo szybko, bo dopiero wtedy można było dostrzec prawdziwe mistrzostwo wykonania takiego otworu. Jedynym wyjątkiem była właśnie dziura z Przegędzy, która nawet po trzech latach wyglądała imponująco. Być może kluczem do wyjaśnienia tej zagadki było to, że ściółka leśna i korzenie drzew pozwoliły zachować w miarę dobrze sam otwór. Jak był głęboki? Po trzech latach jego głębokość to było ok. 15 metrów, ale nie można wykluczyć, że część tunelu położona tak głęboko po prostu się zapadła, a sam tunel był znacznie głębszy.
Zauważyliśmy, że mają one kilka cech wspólnych. Poza perfekcyjnym wykonaniem tunelu nie ma nigdy (!) nawet najmniejszych śladów prac jakichkolwiek urządzeń, ale nie ma także ziemi z otworu, choć czasami tunel miał 100 metrów głębokości i więcej! Ziemia z wnętrza dziury dosłownie wyparowała – znikła i nie sposób powiedzieć, co się z nią stało.
Wokół otworu był widoczny biały popiół, który bardzo „brudził ręce”. Po kilku godzinach działania wiatru po popiele nie było nawet śladu.
Najbardziej fantastyczny był tunel, którego ściany z ziemi były w jakiś niepojęty sposób spieczone, ziemia tworzyła coś na kształt szklistej powierzchni powstałej na skutek stopienia się krzemionki. Mieliśmy okazję zobaczyć, jak wygląda tzw. odwiert geologiczny. Ma się on tak do tzw. tajemniczych dziur w ziemi jak pięść do nosa – czyli są to zupełnie dwie różne historie, nieporównywalne w najmniejszym stopniu.
Dlaczego wracamy do tematu dziur? Powody są dwa. Pierwszy i najważniejszy – od naszych zagranicznych kolegów dostaliśmy materiał o Bliskim Spotkaniu III Stopnia z UFO, które miało miejsce w 2017 roku. Jest tam jeden element, który może być bardzo pomocny w sprawie badania fenomenu tzw. tajemniczych otworów w ziemi.
Materiały natychmiast przekazane zostały do naszego projektu „Kontakt” i zostaną wykorzystane przy eksperymencie, który planujemy na wiosnę i o którego przebiegu pojawią się informacje w naszym dziale „NAUTILUS ON-LINE” w Kajucie Załogi (dział dostępny po zalogowaniu).
Druga sprawa to e-mail, który dostaliśmy:
From: [dane do wiad. FN]
Sent: Wednesday, January 24, 2018 2:46 AM
To: nautilus@nautilus.org.pl
Subject: Dziura w Przegędzy
Witam. W 2007 roku badaliście dziure w ziemii znajdującą się w miejscowości Przegędza (Leszczyny) . Tutaj macie artykuł o tym: https://nautilus.org.pl/artykuly,1039.html Nagraliście filmy spuszczając kamerę w dół tej dziury. Pamiętam, że filmy były podzieloine na Part 1, 2 i 3. Filmy na waszym koncie na youtube nazywały się hole in ground (leszczyny) poland, jednak szybko zniknęły. Były bardzo ciekawe, dlaczego usunęliście je ? Czy można do tych filmów jeszcze jakoś dotrzeć? Proszę o odpowiedź
Bardzo dziękujemy za tę wiadomość. Pozwoli ona nam wyjaśnić kilka ważnych spraw. Zacznijmy od historii z Przegędzy – była ona absolutnie fantastyczna z wielu powodów. Po kliknięciu na link wspomniany przez czytelnika pokazuje się artykuł bez zdjęć i filmów – jego treść jest następująca:
Ekipa Fundacji NAUTILUS dotarła do dziury w miejscowości Przegędza, gdzie udało nam się przeprowadzić szereg eksperymentów związanych z tym zagadkowym fenomenem. Widok dziury z Przegędzy zrobił na nas oszałamiające wrażenie!
Fenomen tajemniczych otworów w ziemi wydaje się czymś po prostu ciekawym, kiedy czyta się o tym zjawisku na stronach Fundacji NAUTILUS. Kiedy jednak ogląda się coś takiego z bliska, wtedy naprawdę pod człowiekiem uginają się z wrażenia nogi...
Zgodnie z naszym wakacyjnym planem wypraw dotarliśmy do miejscowości Przegędza, gdzie trzy lata temu pan Ryszard Gabiga odkrył w lesie jeden z takich otworów. Na pokładzie NAUT-Mobile była załoga NAUTILUS-a w mocnym składzie sześcioosobowym z pełnym wyposażeniem do planowanych eksperymentów. Pan Ryszard czekał na nas w miejscowości Leszczyny, po czym swoim autem pilotował nasz pojazd aż do miejsca, gdzie powstał ten otwór.
Okazało się, że jest to w środku lasu, na całkowitym odludziu. Nasz NAUT-MOBILE przy pełnym obciążeniu z wyposażeniem waży prawie sześć ton i trzeba było uważać, aby na leśnej drodze nie utknąć w jakimś wykrocie. Na szczęście wszystko poszło dobrze i rozbiliśmy obóz w odległości około 50 metrów od dziury. To pozwoliło na precyzyjne ustawienie kamer od monitoringu. Można długo pisać na temat tego fenomenu, a i tak nawet najdłuższy opis nie odda wrażenia, jakie robi widok tego tajemniczego zjawiska na własne oczy... to jest po prostu szok!
W środku lasu, gdzie trudno jest nawet dotrzeć pieszo (nie mówiąc już o jeździe autem) pomiędzy ciasno rosnącymi drzewami jest otwór prowadzący pionowo w dół. Mimo upływu trzech lat otwór jest idealny, absolutnie stworzony poprzez użycie zaawansowanej technologii. Jego brzegi są spieczone i bardzo twarde.
Ryszard Gabiga, który trzy lata temu przypadkiem natrafił na ten otwór (szukał grzybów) twierdzi, że prawdziwa perfekcja była wtedy, kiedy odkrył ten otwór. Otwór ma co najmniej kilkanaście metrów głębokości, gdyż takiej długości metalowy pręt udało się wprowadzić do środka. Nie ma jednak gwarancji, czy przez ten czas dziura nie uległa częściowemu zasypaniu i czy przypadkiem nie była ona znacznie głębsza. Świadek Ryszard Gabiga powiedział bardzo ciekawą rzecz.
Trzy lata temu, kiedy odkrył ten tajemniczy otwór zauważył, że gałęzie drzew nad samą dziurą są zniszczone w taki sposób, jakby był w nich otwór o średnicy takiej samej jak ten w ziemi. To oznacza, że to „coś”, co wykonało ten pionowy szyb w ziemi, zrobiło to z powietrza!
Tajemniczy „świder” przed wejściem w ziemię przebił się przez warstwę gałęzi częściowo je dezintegrując w taki sposób, że był w nich wyraźny tunel prowadzący do ziemi. Ilość zebranego przez nas materiału sprawiła, że mimo spędzenia nocy w naszym obozie nie zdążyliśmy ze wszystkim. Ten wyjazd był dla nas testem tego, ile czasu zajmuje rozstawienie naszego sprzętu, czyli uruchomienie agregatu prądotwórczego, rozstawienie kamer, podłączenie monitoringu, uruchomienie systemu łączności itp. Przeprowadzone próby wykazały, że potrzebujemy na to prawie dwóch godzin! Niewiele krócej zajmuje zamknięcie obozu.
Mamy filmy, próbki gleby, zdjęcia i relacje świadków – to wszystko wymaga analizy i... czasu. Postaramy się zmontować film, który pokażemy na stronach, który ukaże Wam siłę tego fenomenalnego zjawiska. Ze wszystkich zjawisk X`Files z terenu Polski dziura w Przegędzy powinna być absolutnie na podium, gdyż tak precyzyjnego i głębokiego otworu jeszcze w Polsce nie było... /Fundacja NAUTILUS dziękuje p. Ryszardowi Gabidze za pomoc w przeprowadzeniu eksperymentów w Przegędzy/ Kilka zdjęć z naszej wyprawy […]
Tu małe wyjaśnienie – kilka lat temi kolejna zmiana oskryptowania serwisu sprawiła, że w niektórych dawnych publikacjach poznikały nam materiały multimedialne, w tym zdjęcia i filmu (do nich wrócimy za chwilę). Aby uświadomić sobie to, co kryje się za hasłem „tajemniczy otwór w Przegędzy” pokazujemy kilka zdjęć z naszego Archiwum FN poniżej. Ich autorem jest p. Ryszard Gabiga i były one wykonane jeszcze przed przyjazdem naszej ekipy.
/dziura była położona w takiej gęstwinie, że... trudno było nawet tam dość pieszo!/
/mimo upływu kilku lat była jej koniec tunelu miał nadal okrągły wlot/
A teraz sprawa najtrudniejsza, czyli filmy. Nasz czytelnik sugeruje, że w tajemniczy sposób one „poznikały”. Niestety prawda jest o wiele bardziej banalna. Prowadziliśmy w serwisie youtube witrynę, na której było umieszczonych ok. tysiąca naszych filmów. Jak pewnie wiecie filozofia FN zakłada jedno: brak reklam i zarabiania na tym, co robimy w ramach fundacji. Nie wzięliśmy jednak pod uwagę, że zamieszczenie krótkiego 2-minutowego materiału z pobytu Krzysztofa Jackowskiego w telewizji śniadaniowej TVP doprowadzi do zarzutu o „łamanie praw autorskich” i zablokowania naszego konta. Nasze próby wyjaśnienia, że materiał został zamieszczony w ramach „realizowania celu statutowego FN i nie miał celu komercyjnego” okazały się nieskuteczne. I tak straciliśmy ponad 1000 filmów, w tym przepadły także filmy z Przegędzy. Gwoli prawdy – one nie tyle przepadły, bo oczywiście są w naszym archiwum, ale po prostu przestały być widoczne w sieci.
Natychmiast utworzyliśmy nową witrynę i powoli zaczęliśmy odbudowywać archiwum filmów, ale – dobrze wiecie, jak wygląda życie – wielu filmów nie umieściliśmy na niej choćby dlatego, że nie ma na to czasu. Nasza nowa witryna na youtube.com ma następujący adres:
https://www.youtube.com/user/NautilusFundacja
A teraz materiał z Przegędzy – oczywiście mamy absolutnie wszystkie materiały wideo. Zarówno te nakręcone przez p. Ryszarda Gibigę, jak i nasze własne. Z pewnością chodzi naszemu czytelnikowi o naprawdę wyjątkowy zapis spuszczenia włączonej kamery do wnętrza tej dziury. Wtedy widać zapierającą perfekcję wykonania tego otworu, a było to – przypomnijmy – prawie trzy lata po tym, jak powstał czy też – gwoli bycia precyzyjnym – został znaleziony!
Materiał ten umieściliśmy ponownie w serwisie youtube.com.
I tak doszliśmy do najbardziej istotnej sprawy – posiadamy terabajty (nie giga, ale właśnie tera!) danych w tym filmów czy zdjęć, które nigdy nie ujrzały światła dziennego i spokojnie czekają na analizę, obróbkę na programach graficznych i wreszcie pokazanie w serwisie. Dziura z Przegędzy to drobiazg przy np. materiałach z 2001/2001/2002/2003 roku związanych z kręgami zbożowymi. Mamy zapisy kamer nagrywających pola, na których powstały kręgi zbożowe. Ze względu na brak czasu i kolejne nowe materiały czy projekty… nikt tych zapisów do tej pory nie obejrzał! A to jedynie jeden z tysięcy przykładów tego, co się kryje w Archiwum FN. Ilość filmów z UFO, które zostały przysłane do Fundacji Nautilus i które jeszcze nie doczekały się „pokazania” w serwisach FN woła o pomstę do nieba…
Co zrobić, aby Fundacja Nautilus wreszcie zaczęła analizować zgromadzony materiał? Odpowiedź jest prosta: potrzebujemy pieniędzy i nie mówimy tutaj o kwotach małych, ale potężnych. Nikt nam ich nie da i wszelkie „zbiórki w sieci” oznaczają tylko rozliczne kłopoty. Zdobędziemy je sami prowadząc działalność gospodarczą w zupełnie innych dziedzinach niż tzw. szeroko pojęta ezoteryka. Dajcie nam jeszcze chwilę czasu, a wkrótce wszystko się zmieni. Będziemy w stanie wynajmować profesjonalne firmy do zamiany dawnych materiałów VHS czy Hi8 do postaci cyfrowej i tworzenia dokumentacji z prawdziwego zdarzenia.
Fundacja Nautilus działa w Polsce od 2000 roku, a archiwum dziwnych zjawisk jest prowadzone od 1985 roku. Można powiedzieć – mamy bogate doświadczenie. Mówi ono jasno: nie ma nic gorszego jak opieranie się na tzw. pasjonatach zjawisk niewyjaśnionych. Jest to przeważnie „słomiany ogień”. Szukają głównie „przygody z Fundacją Nautilus”, która szybko „się nudzi”, kiedy przychodzi potrzeba systematycznej i czasami bardzo żmudnej pracy. Przerabialiśmy to tyle razy, że naprawdę możemy prowadzić wykłady szkoleniowe dla organizacji pozarządowych o „szukaniu pomocy wśród tzw. sympatyków i pasjonatów”. Kluczem są pieniądze i bardzo prosty i czytelny układ: „płacę, wymagam i egzekwuję”. I uwierzcie nam – ten mechanizm działa bezbłędnie i na nim oprzemy się także budując nowe Archiwum FN. Tym razem postawimy poprzeczkę nie szczebel wyżej, ale pięć pięter wyżej!
To tyle uwag - powiedzmy - trochę o kulisach „maszynerii Nautilusa”. ;)
Na koniec przypomnienie o jednym z ub. zgłoszeń do FN o tego typu fenomenie - była o tym mała wzmianka w naszym dziale FN24.
From: [dane do wiad. FN]
Sent: Friday, December 15, 2017 4:57 PM
To: nautilus@nautilus.org.pl
Subject: Dziura w ziemi.
Witam , kontaktowałem się z Państwem, i zostałem poproszony o opisanie całego zdarzenia. Na początku kwietnia 2016 roku kuzyn mający duże gospodarstwo, poprosił mnie, i kilka innych osób o pomoc w zbieraniu kamieni na polach. (Miejscowość Warkałki k. Miłakowa, powiat Ostróda). Praca trwała parę godzin. W pewnym momencie kuzyn powiedział do mnie, że zaraz pokarze mi miejsce gdzie spadł meteoryt. Po paru minutach dotarliśmy w to miejsce. Po chwili stwierdziłem, że nie wygląda to na lej po meteorycie. Choćby powinien być inny kąt, czy rozrzucona ziemia. Kuzyn opowiedział, że znalazł tę dziurę jakiś czas temu podczas prac rolnych. Była wtedy znacznie głębsza. Jak twierdził przez prace maszynami nasypało sie do niej trochę ziemi. Zaciekawiła go na tyle, że postanowił wtedy linką zmierzyć jej głębokość. Jak powiedział miała około 5 metrów. Mnie również zaintrygowała ta dziura. Pierwszy raz widziałem cos takiego.
Nie wyglądała na zrobioną przez zwierze czy naturę, tym bardziej nie przez człowieka, bo kuzyn coś by o tym wiedział. To miejsce znajduje się około 200 metrów od jego domu , i jest doskonale widoczne. Nie było żadnych śladów kół, czy prowadzenia jakichkolwiek prac.
Po paru dniach przyjechał do mnie kolega z Olsztyna. Opowiedziałem mu o tym zdarzeniu. Powiedział wtedy ...''poczekaj zaraz ci cos pokarzę''. Włączył na Youtubie Wasz filmik z Jackowskim. Jakimś zbiegiem okoliczności wcześniej to oglądał. Na drugi dzień pojechaliśmy w to miejsce zrobić parę zdjęć (w załączniku). To parę kilometrów od mojego miejsca zamieszkania, lecz ja juz mieszkam w powiecie Elbląskim.
Po obejrzeniu filmiku postanowiłem, że się z Państwem skontaktuje. Przepraszam , że z 1,5 rocznym opóźnieniem.
Nie dawno rozmawiałem z kuzynem i twierdzi, że ta dziura jest juz chyba zasypana w wyniku prac rolnych.
W razie jakichkolwiek pytań proszę o kontakt.
Pozdrawiam!
[dane do wiad. FN]
Komentarze: 0
Wyświetleń: 7154x | Ocen: 17
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5
Wejście na pokład
Wiadomość z okrętu Nautilus
UFO24
więcej na: emilcin.com
Artykułem interesują się
Dziennik Pokładowy
FILM FN
EMILCIN - materiał archiwalny
Archiwalne audycje FN
Poleć znajomemu
Najnowsze w serwisie