Czw, 25 sie 2005 00:00
Autor: FN, źródło: FN
Przedruk tekstu na naszych stronach z Expressu Bydgoskiego o fałszywych tegorocznych kręgach spowodował istną lawinę maili. Mamy kolejne informacje
o tym, jak dokonano fałszerstw najsłynniejszych polskich kręgów roku 2005.
„Po co piszecie o sfałszowanych kręgach? Przez to ludzie pomyślą, że to bzdury i nikt nie będzie wierzył w prawdziwość piktogramów” – to zdanie powtarzało się w mailach do redakcji Nautilusa. Artykuł w Expressie Bydgoskim spowodował, że na dobre zafunkcjonował temat tegorocznych fałszerstw. Pewnie gdyby nie on nie odważylibyśmy się napisać o tym, że przed powstaniem kręgu zbożowego w danej miejscowości mieliśmy informację, że taka akcja jest przygotowywana. Dzięki publikacji zebraliśmy kolejne relacje niezbicie pokazujące, że niektóre – bardzo nagłośnione w mediach piktogramy – zostały sfałszowane. Uważamy, że trzeba o tym pisać i w żaden sposób nie umniejsza to wagi zjawiska kręgów zbożowych, co do którego prawdziwości nie można mieć wątpliwości. Dlatego także trzeba mówić o fałszerstwach.
Nasz list do redaktora naczelnego Gazety Bydgoskiej dotyczył propozycji, aby móc przeanalizować materiały, które dotarły do redakcji gazety. Skontaktowaliśmy się także z autorem artykułu, który potwierdził w rozmowie telefonicznej, że obu mężczyzn przyznających się do zrobienia kręgów uważa za wiarygodnych. Potwierdził także, że chodzi o ubiegłoroczną Strzyżawę i tegoroczne Wylatowo. W czasie rozmowy telefonicznej autor artykułu był szczerze zdumiony, że ten artykuł wzbudził takie zainteresowanie. Nie przypuszczał, że jest choć jedna osoba, dla której fakt, czy tegoroczny piktogram w Wylatowie jest prawdziwy czy też nie ma jakiekolwiek znaczenie. Sprawę traktował jako zwykłą ciekawostkę, nie mającą żadnego znaczenia dla całej zjawiska.
Autor artykułu „Kosmiczne kręgi ze sznurka i deski” był bardzo zainteresowany informacjami o szykowanym fałszerstwie kręgu, które dotarły do nas w okolicach 22 lipca b.r. Zdecydowaliśmy się jednak powstrzymać z publikacją tych informacji do czasu wyjaśnienia wszystkich okoliczności publikacji w Ekspressie Bydgoskim. Własnym „kanałem” dowiedzieliśmy się, że do redakcji obaj Panowie dostarczyli taśmę wideo, pokazującą wykonywanie piktogramu w Strzyżawie. Znak ze Strzyżawy wykonany w 2004 roku był o niebo bardziej skomplikowany niż tegoroczny znak w Wylatowie, co pokazuje, że fałszerze kręgów mogą sobie poradzić z figurą o wiele bardziej skomplikowaną niż koła połączone ukośnymi „ścieżkami”.
W sumie dzięki publikacji do naszej redakcji dotarły materiały, które pozwolą w tej chwili z pełną odpowiedzialnością wskazać piktogramy, które zostały w tym roku sfałszowane. Dodajemy, że informacje te są zupełnie niezależne od tego, co posiada Express Bydgoski. Bardzo trudnym momentem jest ocena tego roku, gdyż wobec ostatnich doniesień rok 2005 zdominowały fałszerstwa. Podczas swojego pobytu w Polsce w 2003 roku Dan Lobb z Wielkiej Brytanii ostrzegał nas, że najwyżej za 3 lata w Polsce będzie to samo zjawisko co w Wielkiej Brytanii – nikt już nie będzie pewien, czy piktogram jest prawdziwy czy też nie. To niesłychanie istotne i prawdziwe zjawisko zostało przez wyjątkowo nieodpowiedzialnych ludzi sprowadzone do wakacyjnej ciekawostki, które gości na środkowych stronach bełkoczących głupoty tabloidów, które nieznośnie przekręcają każdą wypowiedź. Postaramy się zatrzymać to zjawisko i mamy już na to pomysł. A do sprawy fałszerzy piktogramów obiecujemy powrócić.
Czw, 25 sie 2005 00:00
Autor: FN, źródło: FN
* Komentarze są chwilowo wyłączone.