Dziś jest:
Poniedziałek, 25 listopada 2024

Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy... 
/Albert Einstein/

Komentarze: 0
Wyświetleń: 2264x | Ocen: 0

Oceń: 2/5
Średnia ocena: 0/5


Czw, 21 cze 2018 10:02   
Autor: FN, źródło: FN   

CZY OBCE CYWILIZACJE POWSTRZYMAŁY PROGRAMY WYNIESIENIA NA ORBITĘ OKOŁOZIEMSKĄ ŁADUNKÓW JĄDROWYCH?

Umieranie na bolesną i śmiertelną chorobę przypomina przechodzenie przez wielokilometrowy tunel, pełen bólu i cierpienia, a także braku rzeczy bardzo ważnej – nadziei. Ludzie tacy jak załoga okrętu Nautilus oczywiście wiedzą, że istnieje nieśmiertelne światło będące tak naprawdę istotą ludzką, które porzuca mocno zużyte ciało materialne i idzie dalej, ale bezmiar cierpienia chorych ludzi praktycznie przytłacza wszystko inne. Osoba, która nie miała okazji widzieć odchodzenie ludzi zmagających się z chorobą nowotworową nigdy tego nie zrozumie. Po takim doświadczeniu nic już nigdy nie będzie takie samo.


Jest jednak jedna rzecz związana z taką śmiercią po „bolesnej chorobie”, która jest warta wspomnienia w serwisie FN. Chodzi o dziwne sny bliskich takiej osoby o tym, że nagle „chodzi po domu i mówi, że wreszcie nie czuje bólu i czuje ogromne szczęście”. Mamy w naszym Archiwum FN sporo takich relacji, ale jedna z nich właśnie przyszła na pocztę FN.

[…] Szanowny Nautilusie,

Pragnę opisać wam historię z dziwnym snem, który miałam w noc śmierci mojego ukochanego brata. W 2017 dowiedział się, że ma raka z przerzutami, walczył bardzo dzielnie, ale ta straszna choroba po prostu go zżarła. Ostatnie tygodnie były czymś tak potwornym, że nie do uwierzenia. Mimo podawanych leków przeciwbólowych cierpiał i najgorsze było to, że nikt nie był w stanie mu pomóc. Nie mogłam na to patrzeć i nawet pomyślałam sobie, że byłoby dla niego lepiej, żeby Bóg zabrał go do siebie, bo to przerwie jego cierpienie. I wreszcie przyszła ta noc, kiedy umarł. Od kilku tygodni przebywał w szpitalu, a ja, druga siostra i moi rodzice praktycznie tam pomieszkiwaliśmy, a na noc przyjeżdżaliśmy do domów, aby trochę odpocząć od płaczu i chwilę pospać. Przeważnie nie mam jakiś szczególnych snów, ale tej nocy miałam wyjątkowo wyraźny, wręcz przejmujący swoją wyrazistością. Śniło mi się, że nagle mój brat chodzi po moim mieszkaniu i jest taki szczęśliwy. Pamiętam nawet, co mówił.

- Siostro, czy wiesz, że ja wreszcie jestem wolny? Nic mnie nie boli, jestem wolny jak ptak… jestem taki szczęśliwy!

Chodził po mieszkaniu i jego twarz dosłownie promieniała radością. Obudziłam się i spojrzałam na zegarek – było kilka minut po piątej rano. Potem dowiedziałam się, że ten dziwny sen miałam dosłownie tuż po tym, jak mój biedny brat zmarł. Ale to i tak nic wobec tego, że dosłownie identyczny sen miała moja mama. W nim także zobaczyła mojego brata, jak nachyla się nad nią w domu i mówi:

- Mamo, jestem już wolny… nie martw się o mnie, będzie wszystko dobrze!

Nie wierzę, że mógł to być po prostu zbieg okoliczności, że tak niezwykłe sny mieliśmy obie tuż po tym, jak w szpitalu stwierdzono śmierć mojego brata. Jestem ciekawa, czy spotkaliście się z podobnymi przypadkami. Chętnie o tym przeczytam w waszym fantastycznym serwisie, który odwiedzam codziennie i który daje mi siłę, aby iść dalej. Robicie dobrą robotę.

Z uszanowaniem

[dane do wiad. FN]

Opis sytuacji przysłany przez naszą czytelniczkę jest nam dobrze znany z innych listów do FN. Po śmierci bliskiej osoby, która umierała na skutek ciężkiej choroby, nagle pojawia się ona we śnie i mówi o tym, że „wreszcie uwolniła się z choroby”.

Bardzo ciekawą historię związaną ze śmiercią Kory Jackowskiej (wokalistki zespołu Maanam) opowiedziała Magdalena Klorek - opiekunka medyczna Kory w ostatnich tygodniach jej życia. Poniżej jej relacja:

- Kiedy zmarła, położyłam się chyba około północy i obudziłam się o godz. 3:33. Trzy trójki, a więc dziewiątka, a dziewiątka to koniec, zwieńczenie. A wiesz, dlaczego się obudziłam? Ponieważ przyśniło mi się, że Kora chodzi po domu i mówi: „Jestem wolna, jestem szczęśliwa”





Mąż artystki, Kamil Sipowicz, także wyznał, że bliscy jego i żony, tej nocy czuli się dziwnie

- Trójka ludzi już mi powiedziała, że o godz. 5.28 mieli silne przeżycia. I to naprawdę tacy ludzie… każdy z innej bajki. A jeden to już skrajny ateista i racjonalista. Zaczynam się zastanawiać, wierzyć w dziwne rzeczy.


Prawdopodobny scenariusz wydarzeń był taki, że po raz pierwszy tej nocy Kora opuściła ciało fizyczne i już wtedy otrzymała możliwość „pojawienia się we śnie”, natomiast pełne zerwanie nici wiążącej jej ducha z ciałem fizycznym nastąpiło właśnie o 5.28

Jest jeszcze jedna ciekawa rzecz związana ze śmiercią Kory Jackowskiej, która ma związek z naszym najsłynniejszym polskim jasnowidzem. Krzysztof Jackowski jeden z odcinków swojego wideo-bloga poświęcił właśnie odejściu Kory. Mówi w nim rzeczy poruszające i jak najbardziej słuszne, że Kora „nie umarła, a jedynie się uwolniła”, lecz jest jedna rzecz, na którą zwrócił uwagę nasz czytelnik, ale także niezależnie od tego zauważyła ten ciekawy aspekt tego materiału ekipa z projektu Messing. Poniżej e-mail od naszego czytelnika:

Od:Wojciech
[dane do wiad. FN]

Coś ciekawego jest w tle czas od 20.05 brzmi to tak jakby ktoś Panu Jackowskiemu odpowiadał - Kora ?

https://www.youtube.com/watch?v=4CWB_AMEdD0

 

Nasz czytelnik ma absolutną rację! W tym odcinku wideooblogu Krzysztofa Jackowskiego słychać w kilku momentach dźwięki typowe dla EVP!

EVP (Electronic Voice Phenomena) – dźwięki zarejestrowane w postaci nagrań, zarówno cyfrowe jak i analogowe, o niezidentyfikowanym źródle i pochodzeniu.

Tu warto jedną rzecz wyjaśnić – to co słychać na tym odcinku wideo-bloga jasnowidza brzmi identycznie jak typowe komunikaty od duchów, które zostały zarejestrowane na świecie. Brzmienie, lekki „trzask”, barwa dźwięku – to wszystko może świadczyć o tym, że mamy do czynienia z EVP. Czy to mogła być Kora, a raczej jej duch? To oczywiście śmiała hipoteza, ale... nie można tego wykluczyć.

Krzysztof Jackowski to potężne medium i nawet wtedy, kiedy myśli o zmarłej fizycznie osobie jej duch może to odebrać jako „sygnał” i wtedy natychmiast zjawia się w pobliżu Krzysztofa Jackowskiego. Należałoby zgrać cały materiał, odizolować ten dźwięk, następnie spróbować odsłuchać go na przykład zmniejszając prędkość. I wtedy być może mogłoby się okazać, że ten pozornie niezrozumiały „trzask/ nie trzask” to jakieś zrozumiałe zdanie. Mieliśmy okazję widzieć tego typu rzeczy kilka razy i zapewniamy, że odczytywanie EVP robi wstrząsające wrażenie.

Poniżej odcinek wideo-bloga Krzysztofa Jackowskiego o Korze.


Komentarze: 0
Wyświetleń: 2264x | Ocen: 0

Oceń: 2/5
Średnia ocena: 0/5


Czw, 21 cze 2018 10:02   
Autor: FN, źródło: FN   



* Komentarze są chwilowo wyłączone.

Wejście na pokład

Wiadomość z okrętu Nautilus

ONI WRACAJĄ W SNACH I DAJĄ ZNAKI... polecamy przeczytanie tekstu w dziale XXI PIĘTRO w serwisie FN .... ....

UFO24

więcej na: emilcin.com

Sob, 3 luty 2024 14:19 | Z POCZTY DO FN: [...] Mam obecnie 50 lat wiec juz długo nie bedzie mnie na tym świecie albo bede mial skleroze. 44 lata temu mieszkałam w Bytomiujednyna rozrywka wieczorem dla nas był wtedy jedno okno na ostatnim pietrze i akwarium nie umiałem jeszcze czytać ,zreszta ksiażki wtedy były nie dostepne.byliśmy tak biedni ze nie mieliśmy ani radia ani telewizora matka miała wykształcenie podstawowe ojczym tez pewnego dnia jesienią ojczym zobaczył swiatlo za oknem dysk poruszający sie powoli...

Artykułem interesują się

Poniżej lista Załogantów, których zainteresował ten artykuł. Możesz kliknąć na nazwę Załoganta, aby się z nim skontaktować.

Brak zainteresowanych Załogantów.

Dziennik Pokładowy

Sobota, 27 stycznia 2024 | Piszę datę w tytule tego wpisu w Dzienniku Pokładowym i zamiast rok 2024 napisałem 2023. Oczywiście po chwili się poprawiłem, ale ta moja pomyłka pokazała, że czas biegnie błyskawicznie. Ostatnie 4 miesiące od mojego odejścia z pracy minęły jak dosłownie 4 dni. Nie mogę w to uwierzyć, że ostatnią audycję miałem dwa miesiące temu, a ostatni wpis w Dzienniku Pokładowym zrobiłem… rok temu...

czytaj dalej

FILM FN

EMILCIN - materiał archiwalny

archiwum filmów

Archiwalne audycje FN

Playlista:

rozwiń playlistę




Właściwe, pełne archiwum audycji w przygotowaniu...
Będzie dostępne już wkrótce!

Poleć znajomemu

Poleć nasz serwis swojemu znajomemu. Podaj emaila znajomego, a zostanie wysłane do niego zaproszenie.

Najnowsze w serwisie

Wyświetl: Działy Chronologicznie | Max:

Najnowsze artykuły:

Najnowsze w XXI Piętro:

Najnowsze w FN24:

Najnowsze Pytania do FN:

Ostatnie porady w Szalupie Ratunkowej:

Najnowsze w Dzienniku Pokładowym:

Najnowsze recenzje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: OKRĘT NAUTILUS - pokład on-line:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: Projekt Messing - najnowsze informacje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: PROJEKTY FUNDACJI NAUTILUS:

Informacja dotycząca cookies: Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu logowania i utrzymywania sesji Użytkownika. Jeśli już zapoznałeś się z tą informacją, kliknij tutaj, aby ją zamknąć.