Dziś jest:
Sobota, 23 listopada 2024
Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy...
/Albert Einstein/
Komentarze: 0
Wyświetleń: 4497x | Ocen: 0
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 0/5
KORONAWIRUS I OBJAWIENIA MARYJNE
Na pocztę FN dostajemy dziesiątki e-maili w sprawie koronawirusa. Wiele z nich zawiera pytania dotyczące przepowiedni, a nawet precyzując dotyczy ważnego pytania: czy zawierały one ostrzeżenie przed zbliżającą się światową pandemią, która wyraźnie zmieni losy świata?
Zanim odpowiemy na to pytanie jedno ważne wyjaśnienie w sprawie samych objawień maryjnych. Nie ma wątpliwości, że są one czymś realnie istniejącym i jest ich całkiem sporo.
Czy są prawdziwym fenomenem, godnym miana należenia do grupy zjawisk niewyjaśnionych, którymi zajmuje się nasza fundacja? Wystarczy przypomnieć powszechnie wyśmiewany fenomen tzw. płaczących figurek. Akurat mieliśmy okazję z bliska przyjrzeć się takim właśnie przypadkom, kiedy drewniane lub plastikowe (!) figurki zaczęły ulegać temu zadziwiającemu fenomenowi i wnioski są jednoznaczne – nie wiadomo, kto lub co stoi za tym niewyjaśnionym zjawiskiem, ale na pewno nie jest to sprawa żartu, prowokacji, inscenizacji dla naiwnych itp.
Czy autentycznie Maria, matka Jezusa Chrystusa, a raczej jej duch stoi za tak cudacznymi manifestacjami jak cieknąca krew z oczu plastikowych figurek czy tzw. cud skaczącego słońca w Fatimie? Trudno nam w to uwierzyć, ale okazuje się, że najwięksi dostojnicy kościoła też mają z tym kłopot, więc tym bardziej my nie powinniśmy się tym przejmować.
Ale nie jest naszym celem toczenie sporu, czy jest to efekt działania UFO czy jakiś duchowych bytów (i jakich) – na podstawie własnych doświadczeń i obserwacji wiemy, że jest to coś z dziedziny zjawisk niewyjaśnionych.
Po tym koniecznym wstępie chcemy przedstawić trzy naszym zdaniem ciekawe sprawy, które pojawiły się w naszej poczcie, a które dotyczą właśnie tzw. Objawień Maryjnych. Na początek sprawa III Tajemnicy Fatimskiej.
Oto fragmenty tego, co zawiera jej fragment:
Z III tajemnicy fatimskiej:
Ojciec Święty, zanim tam dotarł, przeszedł przez wielkie miasto w połowie zrujnowane, pół drżący, chwiejnym krokiem udręczony bólem i cierpieniem, szedł, modląc się za dusze martwych ludzi, których ciała napotykał po swojej drodze”
Z relacji siostry Łucji:
„ Zobaczyliśmy w nieogarnionym świetle, którym jest Bóg, „coś podobnego do tego, jak widzi się osoby w zwierciadle, kiedy przechodzą przed nim”, biskupa odzianego w biel „mieliśmy przeczucie, że to jest Ojciec Święty”. Wielu innych biskupów, kapłanów, zakonników i zakonnic wchodzących na stromą górę, na której szczycie znajdował się wielki krzyż zbity z nieociosanych belek jak gdyby z drzewa korkowego pokrytego korą; Ojciec Święty, zanim tam dotarł, przeszedł przez wielkie miasto w połowie zrujnowane, pół drżący, chwiejnym krokiem udręczony bólem i cierpieniem, szedł, modląc się za dusze martwych ludzi, których ciała napotykał po swojej drodze; doszedłszy do szczytu góry, klęcząc u stóp wielkiego krzyża został zabity przez grupę żołnierzy. ”
Papież żyje, nie było żadnego zamachu, nie było żadnych żołnierzy, ale... Nasz czytelnik zwrócił uwagę na wypowiedź wysokiego dostojnika kościoła niemieckiego duchownego biskupa Antona Schneider’a.
Jego zdaniem w jednym punkcie III Tajemnica Fatimska spełniła się na naszych oczach, gdyż obraz papieża przemierzającego plac św. Piotra w Rzymie, który potem także samotnie wspinał się na szczyt ołtarzu, aby w całkowitej izolacjii bez wiernych odprawić nabożeństwo jest czymś, co jest poza ludzką wyobraźnią ludzi z epoki „przed koronawirusem”. I ten obraz w pewien sposób może przypominać to, co było w trzeciej tajemnicy fatimskiej.
A chodzi o wydarzenie, które miało miejsce 27 marca 2020."Panie, nie zostawiaj nas na łasce burzy" - czy modlitwa Franciszka w deszczu na pustym placu może być obrazem z trzeciej tajemnicy fatimskiej?
Papież Franciszek przyszedł w piątek na opustoszały, zamknięty plac Świętego Piotra, by przed bazyliką watykańską modlić się o zakończenie pandemii. Udzielił również błogosławieństwa Urbi et Orbi, któremu towarzyszyło udzielenie odpustu zupełnego. To bezprecedensowe wydarzenie, scena, jakiej świat nie widział - podkreślają watykaniści w komentarzach. Papież modlił się sam, bez wiernych, na pustym placu, który od kilku tygodni jest zamknięty z powodu rozprzestrzeniającego się we Włoszech koronawirusa.
W strugach deszczu, w scenerii całkowicie pustego, zamkniętego z powodu pandemii placu Świętego Piotra, a następnie w przedsionku bazyliki watykańskiej papież modlił się za chorych, za lekarzy i za całą ludzkość. Samotnie. Bez ludzi, tylko z jednym towarzyszącym kapłanem, który pomagał mu w liturgii.
Papież zawierzył świat Bogu, mówiąc: - Z tej kolumnady, która obejmuje Rzym i świat, niech zstąpi na was, jak pocieszający uścisk, błogosławieństwo Boże. Panie, pobłogosław świat, daj zdrowie ciałom i pocieszenie sercom.
- Wzywasz nas, byśmy się nie lękali. Ale nasza wiara jest słaba i boimy się. Ale Ty, Panie, nie zostawiaj nas na łasce burzy - prosił papież. Franciszek przy biciu dzwonów bazyliki Świętego Piotra udzielił monstrancją błogosławieństwa Urbi et Orbi.
Na godzinną modlitwę przed bazyliką Świętego Piotra przywieziono pochodzący z XIV wieku krucyfiks z rzymskiego kościoła San Marcello al Corso, przed którym papież modlił się tam 15 marca w intencji ustania epidemii. W 1522 roku krucyfiks był niesiony w procesji pokutnej w Wiecznym Mieście w związku panującą wówczas epidemią dżumy.
Biskup Athanasius Schneider uważa, że ten przejmujący obraz w pewien sposób był zawarty w tym, co przepowiedziała Łucja, która uczestniczyła w Objawieniu Fatimskim:
- Tego dnia Franciszek szedł samotnie przez Rzym do krzyża św. Marcelego – pół drżący, chwiejnym krokiem udręczony bólem i cierpieniem, szedł, modląc się za dusze martwych ludzi… – tłumaczył przywołanie tekstu trzeciej tajemnicy fatimskiej biskup Schneider.
Czas na inne, wielkie objawienia maryjne, z których kolejne najbardziej znane to oczywiście Medjugorje. W tym miasteczku w Bośni i Hercegowinie od 1981 r. mają trwać objawienia Maryi, w sprawie których uznania Kościół nie podjął jeszcze decyzji. I tu być może nie ma czegoś bezpośrednio nawiązującego do pandemii koronawirusa, ale mimo tego doszło w ostatnich dniach do – powiedzmy – dość osobliwej sytuacji.
Widząca objawienia z Medjugorje Mirjana Dragičević Soldo (jedna z sześciorga widzących z Medjugorje) powiedziała, że Maryja zapowiedziała jej, iż nie będzie się jej więcej objawiać publicznie.
Oznajmiła ku zaskoczeniu wszystkich wyznawców : - Maryja powiedziała, że nie będzie mi się więcej objawiać.
Informacja opublikowana na stronie Međugorje.info, która śledzi tamtejsze wydarzenia, wywołała wiele reakcji wśród wiernych, ponieważ po raz pierwszy od rozpoczęcia objawień doszło do takiej sytuacji.
Na samym początku Dragičević Soldo - tak jak pozostała piątka widzących - miała regularne widzenia. Później, jak sama twierdzi, Maryja miała jej powiedzieć , że będzie jej się objawiać w dniu jej urodzin, 18 marca. W kolejnym etapie widzenia miały miejsce każdego drugiego dnia miesiąca.
Było tak do dnia, kiedy miało dojść do prywatnego widzenia w domu Mirjany. Jak donosi Međugorje.info, Maryja powiedziała kobiecie w prywatnym objawieniu, iż nie będzie się więcej objawiać każdego drugiego dnia miesiąca na wzgórzu objawienia Podbrdo. Te objawienia zawsze były publiczne i brały w nich udział tłumy wiernych. Od teraz nie będzie ani publicznych objawień ani przesłań, które Mirjana otrzymywała od Maryi dla całego świata.
Pozostała piątka widzących (Ivanka Ivanković-Elez, Ivana Dragičević, Jakov Čolo, Marija Pavlović-Lunetti i Vicka Ivanković-Mijatović) w dalszym ciągu otrzymują widzenia w określonych dniach – Dragičević, Pavlović-Lunneti i Ivanković-Mijatović codziennie, a pozostali raz w roku. W lokalnych mediach Medjugorje nie poświęca zbyt wiele uwagi tej wiadomości, ale są osoby, które łączą to wydarzenie z epidemią koronawirusa w Europie, jednak mieszkańcy Medjugorje nie chcą dawać wiary takim interpretacjom.
Tymczasem w miejscu prawdopodobnych objawień w Medjugorie odnotowano pięć przypadków zarażenia koronawirusem, wszystkie wśród stałych mieszkańców tutejszego sanktuarium. Zarażeni to dwaj franciszkanie oraz trzy siostry w pobliskim klasztorze.
O przypadkach zarażenia poinformowała chorwacka Informacyjna Agencja Katolicka IKA, którą z kolei zawiadomił przełożony hercegowińskiej prowincji franciszkańskiej. Chorzy pozostają pod opieką zespołu medycznego, a wszystkie działania są podejmowane w porozumieniu z władzami cywilnymi i służbą zdrowia.
Osoby, które nie miały okazję zapoznać się z tym, co wydarzyło się w Medjugorie mogą obejrzeć materiał na youtube z 20 marca, który polecił nam jeden z czytelników serwisu.
Historia objawień maryjnych w Miedjugorje poniżej:
Jednak najciekawszą rzecz zostawiliśmy na koniec. Jest zupełnie nowe objawienie maryjne we włoskiej miejscowości Trevignano Romano. Jest tam mistyczka Giselle Cordia, która od 2016 roku otrzymuje wizje od Matki Boskiej.
Dlaczego akurat ta historia jest najciekawsza? Powody są dwa. Po pierwsze coraz więcej osób związanych z kościołem oficjalnie mówi, że jest to wprost kontynuacja (!) objawień Fatimskich. Po drugie Giselle Cordia mówiła o zarazie, która przyjdzie z Chin do Włoch i sparaliżuje kraj. A to „po prostu fartem trafić i przepowiedzieć” nie jest tak prosto…
Matka Boska zapowiadała zarazę jeszcze we wrześniu 2019 roku i obiecała Giselle, że ochroni przed pandemią to miasteczko, czyli Trevignano Romano.
Według słów mieszkającego we Włoszech polskiego księdza dr Grzegorza Bliźniaka ze Zgromadzenia Misjonarzy Miłosierdzia Bożego nie ma tam ani jednego przypadku zachorowania na koronawirusa, choć miejsce znajduje się zaledwie 50 km od Rzymu.
Ksiądz Bliźniak mówi zadziwiające rzeczy o tej historii. Jego zdaniem doszło tam na oczach świadków do „cudu wirującego słońca”, który był znakiem rozpoznawczym objawień w Fatimie. Jego relacja poniżej:
Dziękujemy wszystkim czytelnikom za przysłane materiały. Dzięki temu jesteśmy w stanie śledzić wszystko, co jest związane z objawieniami maryjnymi w ostatnich tygodniach. Niezależnie od tego, jak postrzega się te wydarzenia jedno jest pewne: warto je monitorować i jeśli tylko wydarzy się coś ciekawego – informować czytelników serwisu okrętu Nautilus.
Na koniec jeszcze jeden materiał wideo związany z wiarą chrześcijańską, który także został nam polecony. Wiele tez wypowiadanych przez tego zakonnika jest zgodnych z tym, co mówi załoga okrętu Nautilus... zresztą posłuchajcie sami - polecamy!
Komentarze: 0
Wyświetleń: 4497x | Ocen: 0
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 0/5
Wejście na pokład
Wiadomość z okrętu Nautilus
UFO24
więcej na: emilcin.com
Artykułem interesują się
Dziennik Pokładowy
FILM FN
EMILCIN - materiał archiwalny
Archiwalne audycje FN
Poleć znajomemu
Najnowsze w serwisie