Dziś jest:
Piątek, 22 listopada 2024
Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy...
/Albert Einstein/
Komentarze: 0
Wyświetleń: 3883x | Ocen: 0
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 0/5
NIEZIDENTYFIKOWANE OBIEKTY LATAJĄCE CZYLI UFO - TEMAT NUMER 1 WSZECH CZASÓW
Amerykański rząd nie chce mówić co wie o UFO, a chyba wie dużo
/tekst z onet.pl/
Może dałoby się poznać prawdę, ale nie spodziewajcie się, by amerykańskie władze w najbliższym czasie zechciały się podzielić tym, co wiedzą na temat szeregu przypadków obserwacji UFO. Według wielu obecnych i byłych urzędników, agencje wojskowe i wywiadowcze po prostu blokują albo ignorują próby skatalogowania posiadanej wiedzy na temat UAP czyli "niezidentyfikowanych zjawisk powietrznych", pisze Bryan Bender z POLITICO.
Senat USA zażądał raportu na temat dochodzenia Pentagonu w sprawie kilku niewyjaśnionych naruszeń przestrzeni powietrznej – w tym przez szybkie obiekty, które śledziły okręty wojenne. Agencje rządowe, posiadające odpowiednią dokumentację, zasłaniają się klauzulą tajności i mnożą biurokratyczne przeszkody w dostępie do danychRaport ma zawierać "szczegółową analizę danych nt. niezidentyfikowanych zjawisk, pozyskanych przez satelity, urządzenie podsłuchowe i ludzkie zasoby wywiadowcze"Badania idą też w kierunku sprawdzenia czy obiekty te nie są po prostu nieznanym dotąd sprzętem obcych krajówByły szef wywiadu potwierdza, że jest wiele doniesień o tzw. bezzałogowych zjawiskach powietrznych, dostrzeżonych przez pilotów albo zarejestrowanych przez satelity.
Artykuł w oryginale na stronie POLITICO.com
Zanosi się na to, że administracja Bidena opóźni przesłanie bardzo oczekiwanego raportu w sprawie UFO dla Kongresu.
Senacki komitet ds. służb specjalnych zażądał od dyrektora wywiadu krajowego, aby wraz z Departamentem Obrony przygotował do 25 czerwca publiczne zestawienie niewyjaśnionych przypadków wykrycia przez personel wojskowy lub radary, satelity i systemy obserwacyjne, zaawansowanych statków powietrznych i dronów.
Senatorzy zadziałali, gdy wyszło na jaw, że w 2017 r. Pentagon badał szereg niewyjaśnionych faktów naruszenia przestrzeni powietrznej – były to np. nagrania obiektów o znacznych osiągach, śledzących okręty marynarki wojennej.
POLECAMY: Amerykańscy senatorowie dostają tajne raporty na temat UFO
Jednak osoby zajmujące się sprawą proszą o znacznie więcej czasu i zasobów, aby móc wydobyć informacje z rządowych agencji, które są niechętne, a czasem wręcz odmawiają udostępnienia utajnionych danych. Obawiają się, że bez interwencji na wysokim szczeblu, trudno będzie skłonić agencje, by ujawniły to, co mają.
– Samo zdobycie dostępu do informacji to jest biurokratyczny koszmar – powiedział Christopher Mellon, były oficer wywiadu wojskowego, który lobbował na rzecz zniesienia klauzuli tajności i doradza senatorom w tej sprawie.
Według jego słów powołany przez Pentagon w sierpniu ub.r. zespół roboczy obsadzony przez oficerów marynarki dysponuje zbyt nielicznym personelem i środkami, więc jak dotąd ma skromne osiągnięcia, jeśli chodzi o zdobycie raportów, nagrań i innych dowodów zebranych przez systemy wojskowe.
A zespół ten ma być najważniejszą komórką wojskową dostarczającą dane do szerszego raportu dla Senatu.
– Wiem, że siły powietrzne odmawiały zespołowi dostępu do istotnych informacji i potraktowały go lekceważąco. To rozczarowuje, ale nie zaskakuje – powiedział Mellon.
Czego nie chcą ujawnić siły powietrzne
Siły powietrzne, które z racji śledztw prowadzonych w czasach zimnej wojny miały najwięcej do czynienia z UFO, odsyłają ze wszystkimi pytaniami do gabinetu Sekretarza Obrony, który również bardzo mało mówił publicznie w sprawie raportu.
– Aby chronić obywateli, zachować bezpieczeństwo operacji i chronić metody wywiadowcze, nie omawiamy publicznie szczegółów obserwacji niezidentyfikowanych zjawisk powietrznych, prac zespołu roboczego i czynności śledczych – powiedziała rzeczniczka Pentagonu Susan Gough i odmówiła odpowiedzi na krytyczne uwagi.
Raport dla Senatu ma zawierać "szczegółową analizę danych nt. niezidentyfikowanych zjawisk pozyskanych różnymi środkami, w tym przez satelity, urządzenie podsłuchowe i ludzkie zasoby wywiadowcze".
Ma też objąć "szczegółową analizę danych FBI, pochodzących ze śledztw w sprawie wtargnięcia niezidentyfikowanych obiektów w zastrzeżoną przestrzeń powietrzną USA". Raport musi zawierać "szczegółowy opis procesów współpracy instytucji w celu szybkiego i terminowego pozyskania danych oraz scentralizowanej analizy wszystkich raportów na temat niezidentyfikowanych zjawisk powietrznych (UAP), sporządzonych dla instytucji federalnych bez względu na to, jaka służba czy agencja pozyskała te informacje".
Wydobycie tych danych z różnych ogniw biurokracji zajmującej się bezpieczeństwem narodowym to, jak twierdzi Mellon, wielkie wyzwanie.
– Ludzie z zespołu roboczego muszą powtarzać ten bolesny proces z wieloma różnymi agencjami – powiedział, wyliczając m.in. armię, CIA, Krajową Agencję Bezpieczeństwa (NSA), Narodowe Biuro Rozpoznania, Agencję Wywiadowczą Departamentu Obrony oraz Agencję Zaawansowanych Projektów Badawczych w Dziedzinie Obronności (DARPA).
Rzecznik pani Avril Haines, dyrektorki Wywiadu Narodowego poinformował POLITICO, że prace nad raportem trwają, ale odmówił podania szczegółów. – Jesteśmy świadomi postawionego nam zadania i wypełnimy je w odpowiedni sposób – powiedział.
Presja się wzmaga
Opóźnienie publikacji znaczna część opinii publicznej uzna zapewne za próbę ukrycia przez instytucje państwowe posiadanej wiedzy. Narasta przy tym presja na Kongres, żeby w sposób jeszcze bardziej obszerny zgromadził dane o wszystkim, co władze wiedzą się w sprawie UFO i ujawniły, w jaki sposób próbują rozwikłać zagadki.
Senator Marco Rubio z Florydy odpowiedzialny za zlecenie raportu powiedział w tym tygodniu telewizji Fox News, że nie sądzi, iż agencje doszły do jakichkolwiek twardych wniosków co do pochodzenia UFO. Podkreślił, że raport wymaga od nich szerszych działań na rzecz gromadzenia danych wywiadowczych.
– Musimy spróbować dowiedzieć się, co to jest. Może jest jakieś logiczne wytłumaczenie? Może to nasi przeciwnicy, którzy dokonali technologicznego skoku? – powiedział.
Rubio liczy się z tym, że trzeba będzie więcej czasu, aby stworzyć raport.
– Nie jestem pewien, czy agencje zdążą w terminie. Nie jestem pewien, czy do 1 czerwca dojdą do twardych wniosków w sprawie, którą się zajmują. Może się pojawić więcej pytań, nowych pytań niż pełnych odpowiedzi – dodał. – Zapewniam jednak, że teraz jest to traktowane bardziej serio niż kiedykolwiek.
Były szef wywiadu potwierdza
Presja na ujawnienie działań władz wzmocniła się po niedawnych wypowiedziach Johna Ratcliffe'a, byłego dyrektora wywiadu krajowego z czasów prezydentury Donalda Trumpa.
– Mamy wiele doniesień o tzw. bezzałogowych zjawiskach powietrznych. Kiedy mówimy o obserwacjach, mówimy o wykonujących trudne do wyjaśnienia manewry obiektach, dostrzeżonych przez pilotów sił lotniczych i marynarki albo zarejestrowanych przez satelity – powiedział Ratcliffe w wywiadzie telewizyjnym.
Wspomniał przy tym o "manewrach, które byłyby nie do powtórzenia przy obecnie posiadanej technologii albo przemieszczaniu się z prędkością ponaddźwiękową bez gromu dźwiękowego".
Technologiczny serwis The Drive ujawnił w tym tygodniu jeden z takich przypadków, który dotyczył chmary niezidentyfikowanych "dronów", które nadleciały nad flotyllę niszczycieli marynarki wojennej u wybrzeży Kalifornii w 2019 r.
Biurokraci twardo się opierają
– Istnieje ogromny opór wewnątrz biurokracji, by otwarcie mówić o tych sprawach – powiedział Lue Elizondo, który prowadził badania nad UAP w Pentagonie do 2017 r. i publicznie ogłosił rezygnację z pracy w wyniku frustracji, że kwestia ta nie była traktowana wystarczająco poważnie.
– Jest cała otoczka sensacji i tabu, która temu towarzyszy. Organizacje, których misja obejmuje te sprawy opierają się przeciw jej wypełnieniu. Sprawa była takim tabu przez dekady, że nikt nie chce tu ryzykować karierą swoją i swoich przełożonych bez wyraźnych poleceń – powiedział Elizondo, który obecnie pracuje jako nieformalny doradca wojskowy.
Wskazał również na objawy biernego oporu. – Instytucje nie podejmują żadnych działań, nie przeznaczają środków i ludzi, żeby wesprzeć proces dochodzenia – powiedział.
Inni dostrzegają brak współpracy między agencjami i chęć ochrony istotnych informacji, których poznanie przyniosłoby korzyść rywalom.
– Jedno z wyzwań, przed jakim stawał Departament Obrony jest takie, że wiele organizacji wywiadowczych i służb wojskowych zbierających dane o przypadkach naruszenia przestrzeni działają całkiem osobno, jakby w odrębnych silosach – powiedziała Ellen Lord, aż do stycznia zastępczyni sekretarza obrony ds. zakupów, która miała dostęp do wiedzy o działaniach Pentagonu.
Jej zdaniem są sensowne powody, żeby nie wszystko ujawniać. – Czasami łatwo jest dać się w tych sytuacjach wciągnąć w rozważania rodem z fantastyki naukowej, o obcych cywilizacjach. W rzeczywistości nasi przeciwnicy wykorzystują wiele technologii i musimy znaleźć sposób, by na to zareagować – powiedziała. – Ale o tym zwykle nie rozmawia się na forum publicznym i to jest trudność w niektórych przypadkach.
Dowodem aury tajemnicy jest chociażby odmowa Pentagonu, by ujawnić jakiekolwiek szczegóły dotyczące zespołu roboczego, nawet tego, ile osób do niego skierowano i jaki ma budżet.
Elizondo sądzi, że przy tym poziomie zaangażowania są małe szanse na pokonanie tego rodzaju przeszkód przed czerwcem. Proponuje wobec tego ogłoszenie cząstkowego raportu, który zawierałby wniosek o więcej czasu i zasobów.
– Możemy to zrobić dobrze albo zrobić to szybko – powiedział. – Z pewnością nie ma dość czasu, żeby przygotować szeroki, obejmujący wszystkie instytucje państwowe raport, którego Kongres nie tylko oczekuje, ale na który zasługuje, tak jak wszyscy Amerykanie – dodał.
Mellon sądzi, że może to zająć parę miesięcy albo i więcej. – Poza ciężką pracą wydobycia od wszystkich tego, co wiedzą, będzie też delikatny i trudny proces namówienia wszystkich graczy, by uzgodnili wspólny język. A to może zająć tygodnie a nawet miesiące – powiedział.
Według niego, aby uzyskać niezbędny poziom współpracy, niezbędne może się okazać bezpośrednie zaangażowanie najwyższych urzędników rządowych w tym Avril Haines i zastępczyni sekretarza obrony Kathleen Hicks.
– Dobra wiadomość jest taka, że osoby decyzyjne po obu stronach wydają się brać sprawę na poważnie i działają w dobrej wierze – dodał.
Redakcja: Michał Broniatowski
Źródło: Politico
Pozdrawiamy wszystkich z samego centrum świata - Bazy FN, gdzie moderowany jest serwis FN przy użyciu najszybszych komputerów planety Ziemia! ; - )
Dziękujemy za wszystkie życzenia, które odbieramy on-line
/przykład z naszej poczty, czyli Fundacja Nautilus, skr. 221, 00-950 Warszawa)
[...] Najlepsze życzenia świąteczne dla ekipy FN:
Niech Jezus Zmartwychwstały da radość , nadzieję, miłość i wiarę. Spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy życzy
Kasiask
From: [...]
Sent: Sunday, April 4, 2021 7:57 AM
To: Fundacja NAUTILUS
Subject: życzenia
Dla całej Załogi FN spokojnych i przede wszystkich zdrowych świąt, oby ten dzisiejszy dzień i każdy kolejny przynosił Wam satysfakcję i radość z niezwykłego rejsu Nautilusem:)
Tymczasem w Bazie FN... ; - )
I jeszcze zdjęcie z Sopotu od naszego czytelnika.
Komentarze: 0
Wyświetleń: 3883x | Ocen: 0
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 0/5
Wejście na pokład
Wiadomość z okrętu Nautilus
UFO24
więcej na: emilcin.com
Artykułem interesują się
Dziennik Pokładowy
FILM FN
EMILCIN - materiał archiwalny
Archiwalne audycje FN
Poleć znajomemu
Najnowsze w serwisie