Dziś jest:
Niedziela, 24 listopada 2024

Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy... 
/Albert Einstein/

Komentarze: 0
Wyświetleń: 6408x | Ocen: 0

Oceń: 2/5
Średnia ocena: 0/5


Czw, 20 paź 2005 00:00   
Autor: FN, źródło: FN   

Śmierci bliskich kończących życie towarzyszą niezwykłe manifestacje w ich rodzinnych domach. Nawet, jeśli umierają tysiące kilometrów od domu!

Nazywamy to zjawisko zwiastunami śmierci. Właśnie dotarła do nas kolejna relacja pokazująca te zjawisko, którą postanowiliśmy zaprezentować. „8 października 2005 roku rano odbyłem niezwykłą rozmowę z moją koleżanką. Rozmowa dotyczyła śmierci, a wszystko dotyczyło tego, jak długo będą żyły nasze babcie. Pisze o tym, gdyż w kontekście dalszych wydarzeń ta rozmowa nabrała dla mnie niezwykłego znaczenia. Tego dnia późnym popołudniem odbyłem prawie taką samą rozmowę z moim kolegą, choć temat ten wydawał mi się zupełnie obcy… Wróciłem do domu. Była 19.30, kiedy nagle samoczynnie zgasło światło, ale budziki elektroniczne nie wyłączyły się, choć… powinny! Godzinę później zadzwonił wujek ze złą wiadomością. Dokładnie o tej godzinie umarła moja babcia.” Są ludzie, którzy bezbłędnie przeczuwają zbliżającą się śmierć. Warto spojrzeć na niezwykły rytuał, który znany jest w tybetańskim buddyzmie. Opiszę tu jeden z rytuałów szkoły Dzogczen - to jest szkoła wywodząca się z najstarszej tradycji Bon, czyli religii przedbuddyjskiej. Zrealizowani mistrzowie (jest ich naprawdę bardzo mało) czując zbliżającą się śmierć manifestują się w momencie śmierci w postaci tęczy. Wygląda to tak, że wiadomość obiega Tybet, na miejsce podąża mnóstwo pielgrzymów, gdyż udział w takim wydarzeniu to dla każdego olbrzymie błogosławieństwo. Na środku jakiejś sporej polany - na oczach wszystkich przybyłych - dla mistrza rozstawia się namiot, do którego w odpowiednim czasie wchodzi sam mistrz. Następnie namiot zamyka się i zakłada na niego pieczęcie. Mistrz pozostaje w namiocie tak długo, jak to konieczne, aby zamanifestować się w postaci "tęczowego ciała". Czasami trwa to 4 dni, czasami tydzień. Wszyscy obecni orientują się, że mistrz umarł po tym, że na niebie bez względu na pogodę, pojawia się tęcza w kształcie koła! Tęcza ta utrzymuje się przez długi czas. W momencie pojawienia się tęczy na niebie, namiot zostaje na oczach wszystkich otwarty, w namiocie pozostaje po mistrzu: szata lub ubranie (jeśli mistrz był joginem świeckim, a nie mnichem), paznokcie i włosy. Ciało w momencie śmierci przemienia się w opisaną powyżej tęczę. To, co opisałem, jest tylko jedną z praktyk, jednej z wielu szkół, jakie istnieją (a właściwie istniały) w Tybecie. Wielu mistrzów na szczęście zdołało wyjechać z Tybetu i rezydują na Zachodzie, prowadząc ośrodki. Mistrz z tradycji Dzogczen, czyli z tej której praktykę opisałem, mieszka we Włoszech, chodzi normalnie ubrany, odwiedził parę lat temu Polskę. Niektóre z tych "dziwnych" praktyk i dziwnych zjawisk opisała Alexandra David-Neel w książce MISTYCY i CUDOTWÓRCY TYBETU. Była jedną z pierwszych ludzi z Zachodu, którzy zostali wpuszczeni do Tybetu. Właściwie Tybet do dziś pozostaje zamknięty, choć właściwie kultura została zniszczona. /dziękujemy za pomoc Piotrowi Trochimczukowi i Mariuszowi Zieleniowi/

Komentarze: 0
Wyświetleń: 6408x | Ocen: 0

Oceń: 2/5
Średnia ocena: 0/5


Czw, 20 paź 2005 00:00   
Autor: FN, źródło: FN   



* Komentarze są chwilowo wyłączone.

Wejście na pokład

Wiadomość z okrętu Nautilus

ONI WRACAJĄ W SNACH I DAJĄ ZNAKI... polecamy przeczytanie tekstu w dziale XXI PIĘTRO w serwisie FN .... ....

UFO24

więcej na: emilcin.com

Sob, 3 luty 2024 14:19 | Z POCZTY DO FN: [...] Mam obecnie 50 lat wiec juz długo nie bedzie mnie na tym świecie albo bede mial skleroze. 44 lata temu mieszkałam w Bytomiujednyna rozrywka wieczorem dla nas był wtedy jedno okno na ostatnim pietrze i akwarium nie umiałem jeszcze czytać ,zreszta ksiażki wtedy były nie dostepne.byliśmy tak biedni ze nie mieliśmy ani radia ani telewizora matka miała wykształcenie podstawowe ojczym tez pewnego dnia jesienią ojczym zobaczył swiatlo za oknem dysk poruszający sie powoli...

Artykułem interesują się

Poniżej lista Załogantów, których zainteresował ten artykuł. Możesz kliknąć na nazwę Załoganta, aby się z nim skontaktować.

Brak zainteresowanych Załogantów.

Dziennik Pokładowy

Sobota, 27 stycznia 2024 | Piszę datę w tytule tego wpisu w Dzienniku Pokładowym i zamiast rok 2024 napisałem 2023. Oczywiście po chwili się poprawiłem, ale ta moja pomyłka pokazała, że czas biegnie błyskawicznie. Ostatnie 4 miesiące od mojego odejścia z pracy minęły jak dosłownie 4 dni. Nie mogę w to uwierzyć, że ostatnią audycję miałem dwa miesiące temu, a ostatni wpis w Dzienniku Pokładowym zrobiłem… rok temu...

czytaj dalej

FILM FN

EMILCIN - materiał archiwalny

archiwum filmów

Archiwalne audycje FN

Playlista:

rozwiń playlistę




Właściwe, pełne archiwum audycji w przygotowaniu...
Będzie dostępne już wkrótce!

Poleć znajomemu

Poleć nasz serwis swojemu znajomemu. Podaj emaila znajomego, a zostanie wysłane do niego zaproszenie.

Najnowsze w serwisie

Wyświetl: Działy Chronologicznie | Max:

Najnowsze artykuły:

Najnowsze w XXI Piętro:

Najnowsze w FN24:

Najnowsze Pytania do FN:

Ostatnie porady w Szalupie Ratunkowej:

Najnowsze w Dzienniku Pokładowym:

Najnowsze recenzje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: OKRĘT NAUTILUS - pokład on-line:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: Projekt Messing - najnowsze informacje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: PROJEKTY FUNDACJI NAUTILUS:

Informacja dotycząca cookies: Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu logowania i utrzymywania sesji Użytkownika. Jeśli już zapoznałeś się z tą informacją, kliknij tutaj, aby ją zamknąć.