Czw, 26 sty 2006 00:00
Autor: FN, źródło: FN
O dziwnych smugach na niebie zmieniających się w obłoki mówi się coraz więcej
Brzmi to wprawdzie jak horror, ale najnowsze odkrycia potwierdzają, że samoloty rozpylają niebezpieczne mieszanki z aluminium również nad Europą. Chemiczna mgła ma ochłodzić atmosferę ziemską i naprawić warstwę ozonową. Efektem ubocznym są nieprzewidywalne szkody na zdrowiu i w środowisku. Wobec ostatnich doniesień wynika, że nad Europą warstwa ozonu wyraźnie się zmniejszyła. Szczególnie źle na nią wypływa siarczysty mróz, który spowił Europę.
Setki tysięcy osób miały okazję obserwować, jak pięć do piętnastu samolotów latało „w kratkę” na pułapie około 6 000 m nad miastami i terenami wiejskimi. Pozostawione przez nie ślady nie rozpraszają się jednak jak normalne smugi kondensacyjne, ale pozostają na niebie niczym ogromna kratownica. Często daje się zauważyć, że smuga przybiera kształt sznura pereł, a następnie przechodzi w formę kropel.
Takie pasma lub krople rozpływają się wolno, tworząc po 30 – 60 minutach rodzaj cienkiej chmury, która wygląda na niebie jak mgiełka. Te „smugi kondensacyjne” rozchodzą się ostatecznie w szerokie pasma mgły.
Po upływie dwóch do pięciu godzin od przelotu samolotów niebo przesłania przejrzysta warstwa mgły. Pierwotne smugi pozostają jednak widoczne w tej „mlecznej zupie” jako bielsze wstęgi. W tym czasie samoloty nadal latają, tworząc wielką szachownicę do chwili, gdy znikną w coraz gęstszej „chmurze”.
Między obserwatorem a – błękitnym początkowo – niebem tworzy się mglista chmura, przesłaniająca całe niebo. Jeśli poza nią widoczne jest słońce, często otacza je halo charakteryzujące się słabym efektem tęczy (Ten efekt można przypisać załamaniu promieni słonecznych w proszku aluminiowym, będącym składnikiem rozpylanej przez samoloty chemicznej smugi).
Po kilku godzinach temperatura spada nawet o 7 stopni. Równocześnie spada też wilgotność powietrza, osiągając wartość około 30 %. (Ten efekt przypisuje się zawartym w chemicznej smudze solom baru. Przy kolejnych w ramach jednej serii rozpyleniach spadek wilgotności jest słabszy).
Uzyskana w ten sposób niska temperatura i niska wilgotność powietrza utrzymują się przez kilka dni; pogoda jest ładna, ale jest chłodno i mglisto. Nie występują żadne opady. Widoczny jest efekt „bladego” nieba. Nad horyzontem niebo całkowicie traci odcień błękitu. Widoczna jest mleczna smuga podbarwiona czasem brązowawym odcieniem spalin. Ten znak ‘White Skies’, zaciągniętego na biało nieba, jest znakiem akcji rozpylania chemicznej smugi.
Pogoda wraca do normalnych dla danej pory roku wartości dopiero po około tygodniu; po czym często następują kolejne akcje rozpylania.
Jeżeli ktokolwiek z czytających był świadkiem takiej akcji rozpylania lub obserwował dziwne smugi na niebie, bardzo prosimy o informację. Czekamy na Wasze maile : nautilus@nautilus.org.pl
Czw, 26 sty 2006 00:00
Autor: FN, źródło: FN
* Komentarze są chwilowo wyłączone.