Pt, 3 mar 2006 00:00
Autor: FN, źródło: FN
"To było niczym słońce, przemieszczało się!" - prezentujemy sześć fenomenalnych zdjęć niezwykłego zjawiska na niebie.
Te zdjęcia zachwycają. Można godzinami na nie patrzeć i cały czas dostrzegać nowe elementy. Zostały wykonane w październiku 2004 roku w Szczecinie. Pracownik miejscowego autosalonu zauważył „piekielnie jasny punkt święcący w dziurze w chmurach”. Natychmiast zawołał autora zdjęć Grzegorza Sz., który miał aparat Canon Ixus, którym normalnie wykonuje zdjęcia samochodów do opublikowania w internecie. To ważne, gdyż zjawisko było widoczne gołym okiem!
Autor zdjęć praktycznie natychmiast wysłał je do Fundacji NAUTILUS. Od razu zaznaczył, że nie robił żadnych „fotosztuczek”. Postanowiliśmy przedstawić te zdjęcia z dwóch powodów. Po pierwsze zbliża się moment, kiedy opublikujemy jedne z najlepszych zdjęć UFO na świecie (czegoś takiego jeszcze nie widzieliście). Postanowiliśmy trochę bardziej Was zaciekawić, abyście czekali na te fotografie... uwierzcie mi, jest na co!
Po drugie te zdjęcia publikujemy jako zapowiedź niezwykłego tekstu o objawieniu w Fatimie. Dlaczego? Ponieważ moim zdaniem jest to bardzo podobny obiekt do tego, który 13 października 1917 roku był znany jako „cud wirującego słońca”. Ale po kolei.
Drodzy czytelnicy Nautilusa, przypatrzcie się uważnie tym zdjęciom. Co widać? Zacznijmy od tego, że jest potężna „dziura w podstawie chmur”, w środku której widać jasny, bardzo silnie świecący obiekt. I nie dajcie sobie wmówić, że „jest to słońce”, bo obiekt według relacji porusza się, a na dodatek słońce widać po lewej stronie za chmurami (zwłaszcza na fotografii numer cztery). Mamy tysiące (nie do policzenia) zdjęcia niezwykłych zjawisk na niebie i nigdy, ale to nigdy nie widzieliśmy niczego podobnego. Opowieści, że jest to „jakieś zjawisko atmosferyczne” które objawia się właśnie takim efektem jest nieporozumieniem. To jest moje zdanie – mam prawo mieć właśnie taką opinię. W życiu widziałem dostatecznie dużo zdjęć zjawisk na niebie, że mogę powiedzieć wyraźnie – czegoś takiego po prostu nie widziałem! I jeśli ktoś uważa taki jasny obiekt za coś zwykłego – proszę wykonać podobne zdjęcia... Ale wróćmy do samych zdjęć pana Grzegorza. Ten obiekt ma jeszcze jasną pomarańczową smugę, której nie widać było gołym okiem, ale które powstała w obiektywie w efekcie tego, że obiekt emitował silne jasne światło (bardzo często podobną pomarańczową smugę można zobaczyć na filmach, na których widać jasnoświecące obiekty UFO. Ta pomarańczowa smuga jeszcze bardziej uwiarygodnia te zdjęcia. Kolejna sprawa to zdjęcie numer 3. Zdjęcia są doskonałej jakości (musieliśmy je pomniejszyć na potrzeby tej publikacji) i na tej fotografii widać dwa obiekty, które poruszają się w pobliżu świetlistego punktu. Specjalnie zaznaczyłem strzałką, gdzie możba je znaleźć. Całe zjawisko trwało 7-8 minut. Było co najmniej dwóch świadków. Po prostu wspaniałe.
7-8 minut... dokładnie tyle trwał także „cud słońca” w Fatimie. Warto przypomnieć, jak wtedy świadkowie opisywali to, co wydarzyło się nad tą małą portugalską wioską.
„13 października 1917 roku, na Cova da Iria niedaleko portugalskiej miejscowości Fatima zgromadziło się ponad 70 tysięcy ludzi. Przyszli, aby zobaczyć cud, który Najświętsza Dziewica zapowiedziała Lucii dos Santos i jej małym krewnym: Jacincie i Francisco Marto [...] Wkrótce po południu Nasza Pani w istocie się objawiła. Pod koniec spotkania wskazała na słońce. Podekscytowana Lucia powtórzyła jej ruch i wszyscy spojrzeli w niebo [...] Wtedy tłum wstrzymał oddech z przerażenia [...] Wyglądało na to, że słońce rozdarło niebiosa i spada w dół, wprost na zatrwożone tłumy [...] Kiedy już wydawało się, że rozżarzona kula uderzy w ludzi i wszystkich unicestwi, cud się skończył. Słońce powróciło na swoje miejsce na niebie, świecąc teraz równie zwyczajnie, jak zwykle."
Gdyby cud w postaci spadającego słońca widziała tylko Lucia, młoda dziewczyna szczególnie odpowiedzialna za kult fatimski, niewiele osób potraktowałoby całą rzecz z powagą. Mogłaby to być bowiem jakaś halucynacja czy kłamstwo o dość łatwym do wyjaśnienia podłożu. Respekt budzi jednak aż 70 tysięcy świadków owego wydarzenia. Czy 70 tysięcy ludzi może zbiorowo ulec halucynacji?”
Bardzo ciekawy jest ten moment mówiący o „rozdarciu niebios”. Widać wyraźnie, że te obiekty mają taką możliwość, aby „rozsuwać chmury”. Obiekt nie jest duży, ale jest o wiele jaśniejszy od słońca. Po prostu świeci tak jasno, że prawdopodobnie wiele osób mogło nawet nie zauważyć, że nie jest to słońce... po prostu świetne zdjęcia.
No dobrze... drodzy czytelnicy naszego serwisu, specjalnie dla Was opublikowaliśmy te fotografie, aby zrobić „grunt” pod prezentację zdjęć, które zostały wykonane 9 stycznia 2006 roku. Początkowo nie wierzyliśmy, że to może być prawda, ale przyjazd na miejsce i „wizja lokalna ze świadkiem” pozbawiła nas wątpliwości. To na pewno będą zdjęcia roku, a kto wie, czy... ale zaczekajcie do końca tygodnia. Wtedy zamierzamy zamieścić duży tekst, który będzie jednym z najważniejszych w historii naszej przygody ze zbieraniem „niezwykłych zdjęć”.
Piszę te słowa, ale jednocześnie zapewniam, że zdjęcia pana Grzegorza Sz. to jest jak najbardziej pierwsza liga fotografii archiwum Fundacji NAUTILUS. A dostać się do tej pierwszej ligi jest ostatnio bardzo, bardzo trudno...
Dziękujemy za wszystkie maila, w których piszecie nam tyle miłych słów! Bardzo one nas dopingują do tego, aby nasz serwis informacyjny stał się o wiele lepszy niż obecnie. Wszystkim, którzy o stronach Nautilusa myślą "to moje strony", przesyłamy bardzo ciepłe myśli... jeszcze raz dziękujemy.
Redakcja serwisu Fundacji NAUTILUS
Pt, 3 mar 2006 00:00
Autor: FN, źródło: FN
* Komentarze są chwilowo wyłączone.