Czw, 23 mar 2006 00:00
Autor: FN, źródło: FN
Jak powstają komety ? Mamy pył i brak oficjalnych odpowiedzi.
Krótka notatka w "Gazecie Wyborczej" z 17 marca 2006 r., zatytułowana "Maleńkie serce z komety", wydaje się być kolejnym dowodem na prawdziwość twierdzeń Zecharii Sitchina, jakoby komety powstały w zupełnie inny sposób, niż nam się wydaje.
"Gazeta" napisała: "Komety rodzą się z lodu i ognia - ogłosili naukowcy z NASA badający drobiny pyłu, które dwa lata temu sonda Stardust złapała z warkocza komety Wild. W styczniu sonda wróciła na Ziemię i dostarczyła badaczom materię sprzed 4,5 mld lat - z czasów, kiedy formował się Układ Słoneczny, a razem z nim niezmienione dotąd komety. W sitku zbudowanym z aerożelu (substancji składającej się w 99,8 proc. z powietrza) uczeni znaleźli kilka tysięcy pochodzących z dalekiego kosmosu ziarenek. Wśród nich, o dziwo, był m.in. wyglądający jak miniaturowe serce kawałeczek oliwinu - składającego się z żelaza i magnezu minerału, który powstaje w bardzo wysokiej temperaturze (na Ziemi zalega np. na "użyźnianych" magmą hawajskich plażach, tworząc słynny zielony piasek). - To niezwykłe, że tak "gorący" minerał znaleźliśmy w tak zimnym miejscu jak kometa - ekscytuje się Donald Brownlee, główny naukowiec misji Stardust i profesor astronomii na Uniwersytecie Stanu Waszyngton w Seattle. Komety krążą na bardzo zimnych obrzeżach Układu Słonecznego. Do tej pory naukowcy sądzili, że składają się głównie z lodu. Wygląda jednak na to, że komety mają dużo bardziej ciekawą historię, niż sądzili uczeni. - Składają się z materiałów, które powstały w ekstremalnie różnych temperaturach - mówi Michael Zolensky z misji Stardust. Niektóre, tak jak oliwin, urodziły się bardzo blisko młodego Słońca, a inne, jak lód, bardzo od niego daleko - dodaje naukowiec. Tych "gorących" minerałów musi być na kometach dosyć dużo. Jedna czwarta drobin wydobytych z aerożelowego sitka w chwili narodzin była rozpalona do białości. Jak jednak minerały, które rodzą się w kilku tysiącach stopni, dotarły do zimnych jak lód komet? Naukowcy stawiają dwie hipotezy. Według jednej cząstki oliwinu i innych "gorących" minerałów zostały przywiane przez wiatr słoneczny. Druga hipoteza zakłada, że na "nasze" komety dotarły z obcych gwiazd".
Tyle informacja prasowa. Czyli, jak zwykle, nowe pytania zamiast odpowiedzi. Naukowcy na szybko sformułowali nowe hipotezy, nie stawiając jednak tej najwłaściwszej. Nie mogli, bo przeczyłaby wszystkim uczonym książkom napisanym przez nie mniej uczonych astronomów XX i już XXI wieku. Piszę to oczywiście trochę z przekąsem, bo wiem, że trzeba naprawdę spektakularnego i nie budzącego wątpliwości odkrycia, aby astronomowie zainteresowali się
twierdzeniami Sitchina, a tym samym przyznali, że uczeni sprzed kilku tysięcy lat mieli bogatszą od nich wiedzę.
Informacje uzyskane dzięki uchwyconym cząstkom pyłu kometarnego, w rzeczywistości wcale nie są tak bardzo zagadkowe. Skąd nagle w kometach oliwin, który powstaje w bardzo wysokiej temperaturze? Oczywiście powstał około 4,5 mld lat temu, w wyniku kolizji przybyłej spoza Układu Słonecznego planety Nibiru (tak ją nazywali Sumerowie) z Tiamat, planetą, której dzisiaj już nie ma. Pozostałością po niej jest Ziemia (ale na innej orbicie), pas planetoid, oraz właśnie komety. Katastrofa kosmiczna tej skali musiała wyzwolić nieprawdopodobną energię, a więc przebiegać w olbrzymich temperaturach. Stąd w przeraźliwie zimnej przestrzeni "gorący" minerał. A lód? No cóż, Tiamat była planetą w większości pokrytą wodą, która podczas kataklizmu uleciała w przestrzeń, "ciągnięta" przez poruszającą się ruchem wstecznym Nibiru. Bryły brudnego lodu, czyli komety, to nic innego jak cząstki tej pradawnej planety. Komety o długookresowych orbitach poruszają się, w stosunku do planet, ruchem wstecznym. Dlaczego? Odpowiedź na to pytanie teraz wydaje się oczywista.
Wszystko wskazuje na to, że przed nami kolejne zadziwiające odkrycia sond kosmicznych. Odkrycia, które prawdopodobnie wywołają wśród naukowców jeszcze większe zdumienie.
Czw, 23 mar 2006 00:00
Autor: FN, źródło: FN
* Komentarze są chwilowo wyłączone.