Dziś jest:
Sobota, 23 listopada 2024

Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy... 
/Albert Einstein/

Komentarze: 0
Wyświetleń: 6098x | Ocen: 0

Oceń: 2/5
Średnia ocena: 0/5


Nie, 23 lip 2006 00:00   
Autor: FN, źródło: FN   

Ten człowiek nagle stanął na drodze, po czym zniknął w momencie, kiedy mój samochód w niego uderzał! - poruszające historie o autostopowiczach-widmach zdarzają się także w naszym kraju.

Do historii z duchami zawsze warto mieć dystans i zawsze staramy się go prezentować. Tym razem jednak uprzedzam, że w sprawie autostopowiczów-widm nie mam żadnych wątpliwości, że sprawa jest autentyczna i wiarygodna. Tak się składa, że w mojej rodzinie bliska mi osoba przeżyła spotkanie z takim "kimś czy czymś" i od tego czasu nie mam cienia wątpliwości, że relacje są autentyczne. Ten temat jest rzadko poruszany na łamach Nautilusa, więc warto wyjaśnić, na czym ten fenomen polega. Jedziemy drogą, jest normalny ruch. Nie ma wcale zasady, że musi być ciemno - dotarło do nas kilka ciekawych relacji o autostopowiczach-widmach, które wydarzyły się w jasny dzień. Termin został wprowadzony przez badaczy amerykańskich, ale podobieństwo opisów przypadków spotkań z takimi autostopowiczami w obu krajach (Polsce i USA) jest wprost uderzające. Wyglądają jak ludzie, czasami machają ręką, aby zatrzymać samochód. Zdarza się, że wsiadają do środka (!), prowadzą rozmowy z kierowcą, po czym nagle znikają. W części przypadków wybiegąją przed samochód i zamiast uderzenia w człowieka okazuje się, że ten ktoś... zniknął. Czuję, jak co bardziej racjonalnie myślący czytelnicy stron Nautilusa uśmiechają się z politowaniem, ale radzę, żeby trochę wstrzymali się z oceną. Mamy dostatecznie dużo materiałów w tej sprawie, żeby wykazać Wam, że problem jest całkiem realny (w zasadzie podobnie jak z innymi sprawami X`Files materiał posiadany przez Fundację spokojnie nadaje się na książkę). Zaczniemy ten temat na stronach Nautilusa od mocnego uderzenia, czyli historii przysłanej nam przez p. Michała Sz. /nazwisko do wiadomości redakcji/. Sygnalizuję, że jest to początek długiej serii publikacji w tej sprawie. Z roku 2006 już mamy kilka historii o spotkaniach z autostopowiczami-widmami /radzę śledzić nasze strony, bo czeka Was kilka niespodzianek/ From: Michał ....... Sent: To: nautilus Subject: Nocna przejażdżka!!! Witam!! Piszę do was, ponieważ jako wielki miłośnik waszej fundacji całkiem nie dawno dowiedziałem się od taty o dziwnym zjawisku, a raczej wydarzeniu ... Zafascywnowany opowieściami mojego taty postaram się wam zobrazować zasłyszaną przeze mnie historię. Cofniemy się teraz 19 lat wstecz, jest rok 1987. Mój tata wraz z moim dziadkiem i jego bratem księdzem wracali z Wrocławia dużym FIAT`em. Była noc, wszyscy pragnęli jak najszybciej znaleźć się w domu w ciepłych łóżkach moja rodzina mieszkała i nadal mieszka na Mazurach. Rozwijając jak na tamte czasy sporą prędkość 100km/h pędzili szosą, lecz nagle na drodze ujrzeli kobiecą sylwetkę, która pojawła się nie wiadomo skąd niemalże przed samą maską samochodu. Wystraszony dziadek natychmiast zaczął hamować. Po zatrzymaniu auta wszyscy wyskoczyli na asfalt penetrując pobocze (bądź co bądź potrącili kobietę)... Najdziwniejsze w tym wszystkim było to, że kobieta ta odziana była w sułtannę. Jak zapewne się domyślacie żadnego poszkodowanego nie znaleziono. Kobieta równie szybko znikneła jak sie pojawiła. Po powrocie do domu brat mojego dziadka (mieszkał chyba w Mrągowie) postanowił odwiedzić swojego przyjaciela (również księdza), jednak przywitała go brutalna prawda i puste mieszkanie. Jak się później dowiedział jego kumpel poważnie ranny w wypadku samochodowym został przewieziony do szpitala gdzie tego samego dnia, A RACZEJ NOCY zmarł. Stało się to dokładnie o tej samej godzinie, w której mój dziadek podczas drogi powrotnej na Mazury z Wrocławia potrącił rzekomą kobietę. Lecz... czy aby na pewno była to kobieta? Wiążąc fakty łatwo spostrzec, że w polskim kościele kobiety nie noszą sułtann, NIE MOGĄ PRZECIEŻ SPRAWOWAĆ FUNKCJI KAPŁANA... W każdym razie osobą, którą widzieli moja babcia, dziadek, tata i brat mojego dziadka nie była kobieta, lecz ksiądz, ten sam, który na skutek ciężkich obrażeń zmarł w szpitalu. Przedstawiona historia wydarzyła się naprawdę, a zalążek jej przedstawiłem wam w tym e-mail`u... Pozdrowienia dla całej redakcji!!! Od redakcji: dziękujemy za maila i w sumie dobrze się stało, że pojawił sie ten temat. Dzięki temu czytelnicy stron NAUTILUS-a poznają zupełnie nieznany aspekt naszej rzeczywistości. No i oczywiście zdjęcia. Jeden z polskich fotoreporterów (wykonujący zdjęcia dla ogólnopolskich gazet) był na miejscu prawdziwej drogowej tragedii. Samochód osobowy był zmiażdżony przez ciężarówkę, w środku w agonii i potwornych męczarniach konała cała rodzina. Reporter nie był w stanie pomóc (była już karetka), a jedynie zrobił zdjęcia. Wszyscy pasażerowie samochodu zginęli. Ze względu na makabryczność zdjęć reporter nie zdecydował sie opublikować fotografii, ale dowiedzieliśmy się o jednym, istotnym szczególe. Na dwóch zdjęciach widać, jak z piersi konającego człowieka wydobywa się potężna biała kula. Staramy się, aby autor zdjęcia zgodził się opublikować je nieodpłatnie na stronach Fundacji. O tym, że w momencie śmierci człowieka wydobywa się z niego tajemnicza kula energii już kiedyś pisaliśmy. I na koniec zdjęcie z naszego " X`Files FOTO by NAUTILUS", czyli zdjęcie wykonane tuż po tym, jak doszło do wypadku drogowego, gdzie były ofiary śmiertelne.

Komentarze: 0
Wyświetleń: 6098x | Ocen: 0

Oceń: 2/5
Średnia ocena: 0/5


Nie, 23 lip 2006 00:00   
Autor: FN, źródło: FN   



* Komentarze są chwilowo wyłączone.

Wejście na pokład

Wiadomość z okrętu Nautilus

ONI WRACAJĄ W SNACH I DAJĄ ZNAKI... polecamy przeczytanie tekstu w dziale XXI PIĘTRO w serwisie FN .... ....

UFO24

więcej na: emilcin.com

Sob, 3 luty 2024 14:19 | Z POCZTY DO FN: [...] Mam obecnie 50 lat wiec juz długo nie bedzie mnie na tym świecie albo bede mial skleroze. 44 lata temu mieszkałam w Bytomiujednyna rozrywka wieczorem dla nas był wtedy jedno okno na ostatnim pietrze i akwarium nie umiałem jeszcze czytać ,zreszta ksiażki wtedy były nie dostepne.byliśmy tak biedni ze nie mieliśmy ani radia ani telewizora matka miała wykształcenie podstawowe ojczym tez pewnego dnia jesienią ojczym zobaczył swiatlo za oknem dysk poruszający sie powoli...

Artykułem interesują się

Poniżej lista Załogantów, których zainteresował ten artykuł. Możesz kliknąć na nazwę Załoganta, aby się z nim skontaktować.

Brak zainteresowanych Załogantów.

Dziennik Pokładowy

Sobota, 27 stycznia 2024 | Piszę datę w tytule tego wpisu w Dzienniku Pokładowym i zamiast rok 2024 napisałem 2023. Oczywiście po chwili się poprawiłem, ale ta moja pomyłka pokazała, że czas biegnie błyskawicznie. Ostatnie 4 miesiące od mojego odejścia z pracy minęły jak dosłownie 4 dni. Nie mogę w to uwierzyć, że ostatnią audycję miałem dwa miesiące temu, a ostatni wpis w Dzienniku Pokładowym zrobiłem… rok temu...

czytaj dalej

FILM FN

EMILCIN - materiał archiwalny

archiwum filmów

Archiwalne audycje FN

Playlista:

rozwiń playlistę




Właściwe, pełne archiwum audycji w przygotowaniu...
Będzie dostępne już wkrótce!

Poleć znajomemu

Poleć nasz serwis swojemu znajomemu. Podaj emaila znajomego, a zostanie wysłane do niego zaproszenie.

Najnowsze w serwisie

Wyświetl: Działy Chronologicznie | Max:

Najnowsze artykuły:

Najnowsze w XXI Piętro:

Najnowsze w FN24:

Najnowsze Pytania do FN:

Ostatnie porady w Szalupie Ratunkowej:

Najnowsze w Dzienniku Pokładowym:

Najnowsze recenzje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: OKRĘT NAUTILUS - pokład on-line:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: Projekt Messing - najnowsze informacje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: PROJEKTY FUNDACJI NAUTILUS:

Informacja dotycząca cookies: Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu logowania i utrzymywania sesji Użytkownika. Jeśli już zapoznałeś się z tą informacją, kliknij tutaj, aby ją zamknąć.