Pon, 29 sty 2007 00:00
Autor: FN, źródło: FN
Kule przemieszczały się po okręgu - relacja z obserwacji UFO, która miała miejsce we Francji.
List, który prezentujemy tym razem dość długo czekał na publikację. Przysłał go stały czytelnik strony internetowej Fundacji Nautilus. Autor listu w 2003 roku przez kilka dni przebywał w Wylatowie, gdzie poznał ludzi Fundacji NAUTILUS. Na codzień mieszka we Francji.
Opisywane zdarzenie miało miejsce 6 lutego 2006, w miejscowości Villejuif (poludniowe przedmieścia Paryża) o godz. 6.35 rano. Stałem na przystanku w oczekiwaniu na autobus. Byłem sam. Beztrosko zapatrzony na przeciwną stronę ulicy – domy jednorodzinne, dwupiętrowe – zauważyłem światła, które w pierwszym momencie nie przyciągnęły mojej uwagi. Dopiero po chwili dotarło do mnie, że dzieje się coś dziwnego. Za domami, w odleglości około 50 metrów od przystanku, tuż nad nimi, światła przyjęły zagadkową formę. Same światła były już niespodzianką. Posiadały formę spłaszczonych kul, w formie łez, I obracały się po okręgu zarysując w ten sposób pokaźnych rozmiarów kule. Trudno ocenić mi średnicę okręgu po jakim się poruszaly, ale tak około 10 do 15 metrów. Zaraz po prawej stronie tego zjawiska, było drugie, takie samo, choć mniejsze. I mniejsze może tylko dlatego, że znajdowalo się bardziej w głębi, dalej.
Spłaszczone światła, kule które poruszały się w ruchu prawostronnym, poniżej miały niejako swoje odpowiedniki male kule obracające się w tym samym kierunku. I też po okręgu.
Razem wzięte, poprzez ruch po okręgu zarysowywały niejako olbrzymią kulę. Byłem zaskoczony niecodziennoscią zjawiska. W pierwszym momencie pomyślałem, że ktoś robi sobie jakieś żarty, pomyślałem o laserowych swiatłach, ale bardzo szybko doszedłem do wniosku, że tutaj i o takiej porze to po prostu niemożliwe, bo i dla kogo miałby być przeznaczony ten spektakl, no i kto i dlaczego miałby się zabawiać.
Oderwałem wzrok od zjawiska żeby przekonać się, czy nie mam jakiś przewidzeń i czy znowu je zobaczę zwracając wzrok w ich kierunku.
Zjawisko zaczęło przyjmować formy mniej kształtne, tak jakby się rozplywało, przyjęło formę smugi poruszającej się w stronę sasiedniego domu.
Postanowiłem przejść na drugą stronę, ażeby się upewnić do końca, że nie śnię. Co chwilę obracałem się za siebie patrząc czy nie nadjeżdza autobus.
Smugi przyjęły ponownie formę poruszających się spłaszczonych kul.
Obejrzalem się, nadjeżdżał autobus, pośpieszyłem w jego stronę i jak tylko wszedłem do środka, przystawiłem, dosłownie, nos do szyby i kontynuowałem obserwację.
Smugi, bo to już potem były smugi, niejako podążały za mną, tzn. przemieszczały się za domami z biegiem autobusu. I tak na przestrzeni około 2 kilometrów.Całość zjawiska trwała około 10 minut.
Podczas tego SPOTKANIA, z czym to nie wiem, odnosiłem wrażenie, że mam do czynienia z czymś rozumnym. Ciężko mi to opisać, ale tak jakbym stał się na ten okres przedmiotem komunikacji. Już po calym zdarzeniu, oprócz tysięcy pytań, jakie nachodziły moją głowę, towarzyszyło mi zarazem uczucie wielkiego spokoju, tak jakby jakaś siła dobroczynna, opiekuńcza powiedziała mi: nie jesteś sam, doświadczyłem, że jest COŚ, jest siła.
Zamieszkało we mnie przeświadczenie, że nie jesteśmy sami. I spokój wewnętrzny w sensie filozoficznym, w wymiarze duchowym.
Nie wiem czy mój opis oddaje w pełni to co widziałem i przeżyłem, ale wierzcie, że nie jest to łatwe.
Prosze o nie publikowanie moich danych.
Serdecznie pozdrawiam
Od Redakcji:
Niestety, nie posiadamy zdjęć opisywanego zjawiska. Grafik współpracujący z Fundacją Nautilus postarał się je odtworzyć na podstawie przesłanego maila.
Osoby, które systematycznie czytają wiadomości Nautilusa na pewno zauważyły, że opisy tego typu obiektu nie są nowością. Podobne zjawiska opisywaliśmy m.in. w artykułach:
ARTYKUŁ Nr 1;
ARTYKUŁ Nr 2;
ARTYKUŁ Nr 3.
Nie mamy dowodów, że chodzi o to samo zjawisko, ale na pewno warto bardzo poważnie podejść do tego typu obserwacji, które jak widać, co pewien czas powtarzają w różnych stronach świata.
Ze względu na częstotliwość obserwacji oraz wiarygodność świadków, którzy się do nas zgłosili w ostatnim czasie z podobnymi relacjami, projekt nazwany roboczo "UFO karuzela" zostanie poddany dokładnej analizie.
Mamy nadzieję, że uda nam się w ten sposób znaleźć odpowiedź, czy za tego typu efekty świetlne odpowiedzialne są tylko i wyłącznie światła laserowe z dyskotek czy też wesołych miasteczek (w co szczerze wątpimy), czy też sprawa jest dużo poważniejsza.
Wszystkie osoby, które słyszały o podobnych obserwacjach bardzo prosimy o kontakt z naszą Fundacją.
Fundacja Nautilus
skr.poczt.221
00-590 Warszawa 1
nautilus@nautilus.org.pl
Pon, 29 sty 2007 00:00
Autor: FN, źródło: FN