Dziś jest:
Piątek, 22 listopada 2024

Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy... 
/Albert Einstein/

Komentarze: 0
Wyświetleń: 7232x | Ocen: 0

Oceń: 2/5
Średnia ocena: 0/5


Pt, 16 mar 2007 00:00   
Autor: FN, źródło: FN   

Przeloty obiektów, obserwacje nocnych świateł, relacje o niezwykłych zjawiskach świetlnych na niebie – w ramach wiosennego porządkowania archiwum prezentujemy kolejną porcję wiadomości o zjawisku UFO.

Fundacja NAUTILUS planuje wiele zmian, które wymusiła na nas sytuacja. Przykładem jest zjawisko obserwacji Niezidentyfikowanych Obiektów Latających, które zasługuje na szczególną uwagę ze względu na swoją skalę. Ilość obserwacji i relacji jest na tyle duża, że trzeba poszukać nowych form ich prezentacji na naszych stronach, a także archiwizowania. W tej chwili chcemy bardziej zdynamizować nasz serwis i kłaść większy nacisk na bieżące wiadomości, a teksty o charakterze publicystycznym publikować w sposób, który pozwoli oddzielić tzw. „newsy” od publicystyki. Informacje przysyłane do Fundacji dotyczące UFO były przeznaczone do publikacji i odkładane z tygodnia na tydzień, ale w tej chwili musimy część zarchiwizować i stąd pomysł dużych, „zbiorczych” tekstów. Sprawy spektakularnych obserwacji, w których uczestniczyło wielu świadków, w czasie których wykonano zdjęcia lub filmy – te historie zostały oddzielone i będą prezentowane w oddzielnym tekstach. Najciekawsze z nich zostały wybrane po to, aby przyjechać na miejsce naszym „konwojem Nautilus`a” i zdokumentować sprawę na miejscu. Teraz publikujemy wyłącznie wiadomości, które naszym zdaniem zasługują na uwagę i warto, aby czytelnicy Nautilusa poznali skalę zjawiska, z którym mamy do czynienia... Teksty nie są poprawiane stylistycznie i ortograficznie - to już wiecie i za to gorąco przepraszamy. Niektóre z informacji spotykają się z odzewem, który bardzo nam pomaga. Mieliśmy sygnały, że jeden z maili opublikowanych w pierwszej części „remanentu archiwum” prawdopodobnie opisuje światła punktowych reflektorów ustawionych przez jeden z lokali. Należy założyć, że około 50% wszystkich relacji dotyczących zjawiska UFO, które trafiają do nas, może mieć racjonalne wyjaśnienie. Nie oznacza to wcale, że nie powinniśmy takich wiadomości katalogować i prezentować w serwisie. Dzisiaj druga część z serii UFO NON-STOP. :) -----Original Message----- From: xxxxxxxxxxxxxxx Sent: Friday, January 19, 2007 12:38 PM To: nautilus@nautilus.org.pl Subject: księżyc ? Cześć. Mam na imię Monika. (....) W końcu i ja postanowiłam dodać coś od siebie. Było to jakieś kilka lat temu. Miałam może 11 lat, nie pamiętam dokładnie. Byłam akurat z rodzicami na grillu u rodzinki. Starsi byli na tarasie, a ja z moją siostrą cioteczną przebywałyśmy akurat w domu. W trakcie zabawy wyjrzałyśmy przez okno i zobaczyłyśmy "ładny księżyc" (wtedy tak o tym myślałam). Był duży i wyjątkowo jasno świecił. Zdawało się nam że jest bardzo blisko, wprost na przeciw nas. Stałyśmy przy oknie i podziwiałyśmy go. Jednak czego się później dowiedziałam, rodzice na dole zauważyli coś podobnego. Tyle że obiekt widziany przez nich był bardziej oddalony. Spostrzegli go w jednym miejscu, po czym po chwili światło zgasło i ponownie ukazało się w innym miejscu. Wszyscy to potwierdzili. Jednak teraz nie jesteśmy w stanie określić czy oprócz tego obiektu widzialny był jeszcze na niebie "prawdziwy" księżyc. -----Original Message----- From: Jarek Sent: Sunday, December 03, 2006 10:29 PM To: nautilus@nautilus.org.pl Subject: cześć załoga Łódź – 02 grudnia 2003 około godziny 22.05 Właśnie wróciłem z wieczonego spaceru z psem, trochę wcześniej. Mała informacja dla was – ciekawe czy jeszcze ktoś coś takiego widział i do was o tym napisze. Ale do rzeczy, czyste niebo pełne gwiazd, piękny księżyc – co robić na spacerze z psem – z nudów patrzeć w niebo – dziene światło – duży jasny obiekt przesuwający się nad miastem Łódź dość nisko ciężko ocenić wysokość – świało jednostajne – bardzo instnsywne, obiekt przesuwający się miej więcy z kierunku z południowo zachodniego na północny wschód. Może bym nie zwrócił na nie uwagi – bo często nad miastem o tej porze widac poruszające się światła samolotów – ale one są zawsze mniejsze i jest ich kilka do tego są zawsze migające – jeszcze jedno – zupełna cisza. Pojazd przeuwał się dość szybko (nie był to satelita – światło bardzo instensywne i dużo większe - wysokość także nie ta. Obserwacja trwała około 15-25 sekund. Pozdrawiam Jarek A teraz Emilcin! Za rok będzie trzydziesta rocznica najsłynniejszego lądowania obiektu UFO w historii Polski (stało się to 10 maja 1978 roku) i w związku z tym planujemy coś specjalnego. Ufundowanie monumentu w Emilcinie upamiętniającego ten fakt sprawiało, że sprawa Emilcina nabrała ponownie rozgłosu, a miejsce to pojawiło się na mapie szlaków turystycznych! Najważniejsze było to, że od tego czasu do Fundacji przysłało listy lub maile kilka osób, które w ten czy inny sposób mogli coś dodać do tego przypadku. To są czasami drobiazgi, ale one wszystkie tworzą bardzo jasny obraz – to tam się po prostu zdarzyło! Zbieramy cały czas informacje dotyczące wydarzeń, które miały miejsce w Emilcinie w 1978 roku. Ta historia może być dowodem na to, że hipoteza, że za zjawiskiem UFO w znacznej części kryją się odwiedziny z odłegłych światów... Przykładem takich „istotnych drobiazgów w sprawie” może być ten mail. -----Original Message----- From: xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx Sent: To: nautilus@nautilus.org.pl Subject: Dziwne zjawiska Warszawa Szanowni Państwo Nazywam się Tomasz D., pochodzę z Lublina ale od 21 października 2000 roku mieszkam w Warszawie. Z wykształcenia jestem ekonomistą i pracuję jako licencjonowany księgowy. Prowadzę też niewielkie biuro rachunkowe - dokładnie trzech klientów. Mam 32 lata.. Jeśli chodzi o zjawiska niewyjaśnione, to nie do końca wierzę, że takie rzeczy są możliwe lub miały miejsce, ale mimo wszystko uważam, że coś w tym jest. W niektóre opisane przez Państwa przypadki wierzę, gdyż wydają się być one racjonalnie i dogłębnie zbadane metodami zbliżonymi do naukowych, a w jednym przypadku to miałem kontakt, ze świadkiem dziwnych wydarzeń, może nie osobisty, ale przez mojego ojca i jestem przekonany, że mówił prawdę. Otóż chodzi o przypadek lądowania UFO w Emlicinie koło Opola Lubelskiego. Otóż mój ojciec pochodzi z tamtych stron, a w czasach kiedy miały miejsce te wydarzenia, mój ojciec pracował tam jako inspektor uprawy tytoniu i akurat teren okolic Opola Lubelskiego w tym Emilcin, był rejonem jego nadzoru, na którym kontrolował jakość upraw oraz uczył ludzi, jak prawidłowo uprawiać i suszyć tytoń itp. Ja w tym czasie mieszkałem w Lublinie z moimi rodzicami. Człowiek, który przeżył spotkanie z UFO był jednym z plantatorów tytoniu i stąd mój ojciec rozmawiał z nim osobiście. Wrażenia mojego ojca były takie, że ten człowiek, rzeczywiście mówi prawdę i nie zmyśla, bo uchodzi za uczciwego i porządnego człowieka. Poza tym, z tego co mówił mi mój ojciec, człowiek ten nawet nie podejrzewał, że spotkał przedstawicieli obcej cywilizacji, tylko był raczej przekonany, że to "Chińczyki przyleciały" jak on to mówił, więc cała historia wydaje się wiarygodna. Od ponad dwóch lat mój ojciec już nie żyje, ale ja wierzę, że ta historia z UFO w Emilcinie jest prawdziwa. (....) Pozdrawiam Tomasz Wracamy do kolejnych relacji. -----Original Message----- From: xxxxxxxxxxxxxxx Sent: Monday, December 04, 2006 7:24 PM To: nautilus@nautilus.org.pl Subject: Dot. czerwonych kul i kul orbs Witam serdecznie Szanowną Redakcję. O czerwonej kuli, identycznej z opisywanymi kulami na Waszych stronach (tj. wielkości mniej więcej piłki do siatki, kosza, etc., i sunącej powoli około 1m nad ziemią - duża polana leśna, na skraju której stoi nasz rodzinny dom), z zachodu na wschód, w jesienny i późny wieczór,opowiadała również moja Mama. Kulę tą przez kilka minut obserwowała przez okno z pokoju, dopóki nie zniknęła ona w lesie. Miało to miejsce kilkanaście lat temu. Pozdrawiam serdecznie. Wasz stały czytelnik - Tadeusz K. Original Message----- From: xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx Sent: To: nautilus@nautilus.org.pl Subject: Witam! Juz od roku jestem stałą czytelniczką Nautilusa, chciałam juz wcześniej napisac o tym co widziałam (UFO) ale uważałam że to jest drobnostka. Dziś napisze o tym co widziałam nie wychodząc po za teren mojej posesji. Rok temu obserwowałam zachód słońca i obok zachodzoncego słońca widziałam że cos sie błyszczy w tle słońca myślałam że jest to balon ale wziełam rolnetkę i zobaczyłam że jest to coś metalowego.Obiekt stał w miejscu co mnie dziwiło stał tak może z 2 minuty a później zaczął powoli opadać dokładnie działo się to nad opuszczonym terenem wojskowym (była tam wyrzutnia rakietowa czy coś takiego) teren wojskowy jest juz od paru lat opuszczony - ogrodzenie jest pozrywane byłam tam 2 razy,obiekt ten znajdowała sie jakieś 1,5 km ode mnie. Następnie widziałam dziwny obiekt gdy spałam z ekipą w ogródku w namiocie,jakieś 4 lata temu ,mamy zwyczaj chodzić noca po mieście i byliśmy już koło namiotu gdy kolega patrzy w gwieździste niebo a tu powoli leciało coś w kształcie papierosa i dziwnie się toczyło - obracało w powietrzu jak to zobaczyliśmy to uciekliśmy do namiotu nie wiem czemu - chyba odruchowo. Wreszcie ostatnia historia: Bardzo lubie leżec na balkonie w leżaku gdy jest gwieździste niebo i obserwuję niebo.Gdy tak leżałam z 20 minut stało się coś niezwykłego - coś ogromnego przeleciało nade mna w kształcie koła - widziałam tylko cień i silny podmuch wiatru po tym to było tuż nad dachem mojego domu jakieś 2 metry,gdy to przeleciało to byłam w takim szoku że nie mogłam sie poruszyć nawet zawołac siostry i gdzies po2 minutach zdołałam pobiegnąć do siostry i jej wykrzyczałam - widziałaś to ...! a ona pomyślała że mi odbija.Nie mogłam sie wysłowic przez to.To wszystko trwało ułamek sekundy - ten przelot. Sąsiad opowiadał mi też że jak stał przed piekarnia po chleb to myśliwce goniły jakis obiekt przypominający spodek. Pozdrawiam! to już koniec moich przeżyć. Mieszkam w małym mieście - Lędziny ,woj śląskie koło Katowic,mam 20 lat,Prosze o anonimowość. Te gonienie przez myśliwce było 3 lata temu w wakacje dokładnie nie pamiętam daty. Pozdrawiam. -----Original Message----- From: Paweł Sent: Saturday, January 13, 2007 11:06 PM To: nautilus@nautilus.org.pl Subject: ufo Witam całą załogę, Na Waszą stronę trafiłem dzisiaj. Kiedyś troszkę interesowałem się UFO, jednak w miarę z dorastaniem przestałem się tym interesować. Gdy przeczytałem przed chwilą następujący artykuł: http://www.nautilus.org.pl/article.php?articlesid=750 i list pana Przemysława F. od razu skojarzyłem sobie opisywany obiekt z moją obserwacją. Nieczęsto takie nietypowe rzeczy mi się w życiu przytrafiały, toteż mimo wielu lat od zdarzenia pamiętam je, jakby było wczoraj. Byłem wtedy na koloniach w Rabce Zdrój (co ciekawe, widzę, że wiele osób z tej małej miejscowości pisze do Was o swoich dziwnych przypadkach). Był to rok 2000 bądź 2001, dokładnie tego nie pamiętam, pora na pewno letnia, raczej połowa sierpnia, późną nocą. Otóż zauważyłem coś dokładnie takiego, jak pan Przemysław F. Powiedziałem wtedy o tym wszystkim kolonistom, ale oni, w przeciwieństwie do mnie, nie zainteresowali się obiektem. Wpatrywałem się w ten obiekt kilka minut, dopóki był widoczny na niebie (nie, nie zniknął, po prostu oddalił się z horyzontu tak daleko, że już go nie widziałem). Wiem że to nie wnosi nic konkretnego do tematu, jednak pomyślałem, że warto się z Wami tą informacją podzielić, choćby dla potwierdzenia wiarygodności tamtego zeznania. Pozdrawiam serdecznie, Paweł ............ Siedlce -----Original Message----- From: Henryk xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx Sent: To: nautilus@nautilus.org.pl Subject: Lądowanie cygara Do Fundacji NAUTILUS Mam do opowiedzenia ciekawą historię, ale rzecz w tym, że nawet tzw. badacze w nią nie wierzą, a przez to jest moje ryzyko wychodzenia na głupka. Moje nazwisko zastrzeżone dla Państwa wiadomości. O ile często zdarzają się obserwacje lotów tzw. cygara, cylindra, o tyle nigdy nie czytałem o obserwacji lądowania. Mnie natomiast przytrafiła się obserwacja lotu takiego obiektu i niesamowitego lądowania. Niesamowitego dlatego, że taki sposób lądowania jest niemożliwy dla znanej nam technologii, a po drugie ten obiekt skrył się w ziemi. Znam dokładny azymut tego „lądowiska”. Sprawa jest wg mnie interesująca dlatego, że logicznym jest to, skoro ogromny obiekt wylądował w określonym miejscu, a lądowisko jest skryte w ziemi, to taki obiekt kiedyś też wystartuje z tego miejsca lub będzie lądował następny. Po kilku dniach od obserwacji przeczytałem krótką wzmiankę w prasie, że taki obiekt był obserwowany w locie nad Węgrami przez dwie wieże naprowadzania lotów co pozwoliło im ustalić prędkość lotu na około 5 tyś. km/g. Był podany też czas i on był wcześniejszy gdzieś o 15 minut od czasu mojej obserwacji. Z tego wysnułem wniosek, że mógł być to ten sam obiekt. Pozdrawiam serdecznie Henryk K. /nazwisko do wiadomości redakcji/ To jedno z tych miejsc, które postaramy się odwiedzić naszym NAUT-MOBILe. Przy okazji – nasz okręt flagowy jest w tej chwili w warsztacie i przechodzi przegląd przez sezonem wiosenno-letnim, a także prowadzone są prace modernizacyjne. NAUT-MOBIL to wymarzony środek transportu podczas wypraw „Nautilusowych”, których tak bardzo domagają się członkowie stałej „drużyny pierścienia”. Warto jest pomyśleć o kolejnym „okręcie flagowym” do naszego "konwoju NAUTILUS-a", ale o tym... może innym razem. Oto następne wiadomości z serii „porządkowanie archiwum FN”. Miejsce obserwacji Żary woj. Lubuskie Data obserwacji wakacje 1995 Przybliżona godzina rozpoczęcia obserwacji 12PM Czas trwania obserwacji 45-60s. Zdarzyło się to kilkanaście lat temu. Pamiętam to doskonale, gdyż nigdy przedtem czegoś takiego nie widziałem. W sumie to co widziałem nie jest może aż tak atrakcyjne (z punktu fanów NOL), nie mniej jednak pozostało mi w pamięci do dnia dzisiejszego, a przecież minęło min. 12 lat od tego wydarzenia. Wtedy miałem 24 lata . Wówczas byłem jeszcze kawalerem i mieszkałem u matki na osiedlu mieszkaniowym. Był to lipiec lub sierpień, nie pamiętam dokładnie. Słoneczny dzień jak każdy inny tego lata. Wychodząc z domu moją uwagę zwrócił Ś.P sąsiad który z zaciekawieniem spoglądał w górę na niebo. Spojrzałem w górę i zobaczyłem 15 –20 obiektów które dość powoli przemieszczały się po niebie nad moim osiedlem mieszkaniowym. Świeciły one dość intensywnym czerwonym światłem. Formacja tych obiektów przemieszczała się z południowego zachodu na północny wschód. Zaciekawiło mnie to że poruszały się one ruchem dość powolnym (wg. mnie ok. 250 –300km/h), w formacji łudząco przypominającej kształt litery V. W takim szyku przecięły one nieboskłon w ciągu niecałej minuty. Wyraźnie widziałem czerwone punkty które w niczym nie przypominały mi czegokolwiek. Wyglądały jak eskadra która w zwartym szyku w kształcie litery V kierowała się na północny wschód. Na pewno nie miałem złudzeń bo sąsiad widział dokładnie to samo co ja. Obiekty musiały lecieć naprawdę dość wysoko, bo część obiektów chwilami chowała się za chmurami , by po chwili wyłonić się zza nich. Cała obserwacja trwała może niecałą minutę, żałowałem wówczas że nie miałem aparatu fotograficznego, bo zdjęcia które bym ewentualnie zrobił, były by co najmniej intrygujące. Pamiętam, że kilka dni po tym incydencie ukazała się wzmianka w lokalnej prasie, która opisywała to wydarzenie. Nie wiem co widziałem, ale to co widziały moje oczy to z cała pewnością nie było wytworem naszej cywilizacji. Obiekty były jak najbardziej realne i majestatycznie przeleciały nad moim budynkiem. Z wyrazami szacunku: Robert -----Original Message----- From: Jakub K................. Sent: Friday, February 09, 2007 1:18 PM To: nautilus@nautilus.org.pl Subject: Witam, mam 17 lat mieszkam w Sannikach, małej miejscowości między Płockiem, Sochaczewem, a Gostyninem. Waszą stronę "odkryłem" przed kilkoma dniami. Postanowiłem, że napiszę do Was o czymś, co wydarzyło sie w 2005... To były wakacje. Nie pamietam jaki to był dzień. Jak zwykle lenichowaliśmy sobie z kolegami, gdy doszła do nas smutna wiadomość. Mianowicie dowiedzieliśmy się o śmierci taty naszej koleżenki ze szkoły. Razem z kolegą wsiedliśmy na rowery i podążaliśmy w stronę Kościoła żeby sprawdzić kiedy będzie pogrzeb. Było około południa. W czasie drogi stwierdziłem że coś błyszczy się na niebie i razi mnie w oczy. Pomyślałem: Słońce. Ale po chwili zorientowałem się, że słońce jest po mojej lewej stronie, a to coś coś jest po prawej... Spojrzałem w prawą stronę i zobaczyłem dość wysoko na niebie podłóżny, jasny obiekt. Gdy patrzyłem na niego miał około 3-4cm. Pokazałem go koladze i też go widział. Obiekt poruszał się jakby równo z nami. Gdy my się zatrzymalismy, on też. Gdy ruszylismy, on też. Po chwili jednak zniknął bez śladu. Nie mam pojecia co to było. Zapewne nie samolot, ani nie motolotnia bo nie słyszelismy odgłosów silnika. Rodzice powiedzieli, że przywidziało nam się. Nie chce nikogo oszukiwać i nie jest to żaden fałyszwy list o fałszywym zdarzeniu. Nie wiem co to było, być może to "latające cygaro". W każdym bądź razie stwierdziłem, że powiadomie Was o tym... Jakub K." Fundacja NAUTILUS Pozdrawiam i dziękuje całej redakcji projektu "NAUTILUS" Jakub K. -----Original Message----- From: xxxxxxxxxx Sent: Tuesday, March 28, 2006 2:19 PM To: nautilus@nautilus.org.pl Subject: Dziwny Obiekt nad Szczecinem Witam, Ostatnio na stronie Nautilusa zamieściliście list niejakiego Krzysztofa K., który relacjonował pojawienie sie dziwnego obiektu nad Szczecinem. Ja nie byłem swiadkiem tego zdarzenia akurat w tym dniu, co pan Krzysztof (22 marca), ale byłem świadkiem czegoś podobnego wczoraj... Podobne zdarzenie miało miejsce wczoraj tj, 27 marca 2006 około godziny 22:00. Wyszedlem z psem na spacer i w pobliżu szkoły podstawowej na Gumieńcach zauważyłem coś dziwnego. Najpierw ujrzałem gwałtone błyski na zachodnim niebie (później rozszalała się ukrótka burza), zaś na tej części nieba, która nie była jeszcze zachmurzona zauważyłem dziwny obiekt. Ten obiekt poruszał się bardzo szybko, nie słychać było żadnych odgłosów, jak to ma miejsce w przypadku przelotu samolotów z odrzutowymi silnikami. Obiekt mial wyraźnie trójkątny kształt, jestem w stanie to stwierdzić pomimo tego że znajdowal się na dużej wysokości. Co ważne obiekt ów byl widoczny dobrze dlatego, że charakteryzował sie migającymi światła mi, które jakby kręciły się wokół jego spodniej części, były to trzy kolory, niebieski, czerwony i zielony...może to był satelita...owszem tak pomyślałem, ale nie od dziś obserwuję satelity przelatujące nad szczecińskim niebem i nigdy czegoś takiego nie widziałem, a już napewno nie był to samolot...jestem ciekaw co to mogło być...pozdrawiam Daniel J. -----Original Message----- From: xxxxxxxxxxxxxx Sent: xxxxxxxxxxxx To: nautilus@nautilus.org.pl Subject: "Coś intrygującego" Witam serdecznie załogę Nautilusa ! Chciałabym zwrócić Waszą uwagę na wieczorne "Wydarzenia"na Polsacie z 9 marca tego roku (2006 roku przyp. Red.).Na samym początku programu leci informacja o Balcerowiczu.W pewnym momencie reporter wypowiada się na tle jakiegoś kilkupiętrowego wieżowca .W tle widoczne jest wieczorne niebo z zamglonym księżycem .Po chwili na dachu tegoż budynku "ląduje" coś okrągłe i świtliste. To "coś"wyrażnie osiada na dachu w sposób b.kontrolowany.Obejrzałam ten fragment programu powtórnie ,upewniłam się,. że nie jest to raca. Oceńcie to sami. Pozdrawiam ! Istotnie, nagranie jest ciekawe i wyraźnie pokazuje jakiś obiekt. Z nadsyłanych przez Was wiadomości i informacji stworzyliśmy całkiem pokaźną grupę filmów, które są fragmentami znanych programów telewizyjnych. Podczas tych programów nasi czytelnicy zauważyli przelot „czegoś dziwnego”. Najciekawsze filmy postaramy się zamieścić na darmowych portalach filmowych typu youtube i zobaczycie, jak ciekawe są niektóre z nich. Na miejscu pierwszym jest zdecydowanie fragment programi TVN24 z serii „FIRMA”, który był poświęcony zakładaniu biznesu internetowego. W pewnym momencie widać przelot niesamowitego, metalowego obiektu, który wykonuje nagły skręt nad blokami na bardzo niskiej wysokości! -----Original Message----- From: xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx Sent: Tuesday, January 02, 2007 7:18 PM To: pytanie @ nautilus. org. pl Subject: Czy to mogło być ufo? W dniu 30,12,2006 w Nowym Sączu o godzinie 0:30 widziałem obiekt który raz świecił ,a raz nie (na biało).Latał niesamowicie szybko na niskich wysokościach i zmieniał swoje położenie w mgnieniu oka.Czy to mogło być UFO?? Tomek -----Original Message----- From: xxxxxxxxxxxxxxxxxxx Sent: Monday, January 30, 2006 9:56 PM To: pytanie@nautilus.org.pl Subject: mała sprawa:) mam male pytanko, a w zasadzie sprawe. pisze tu anonimowo i prosze o dotrzymanie mojej anonimowosci. otóż do czasu kiedy sie sam nie przekonałem, wierzyłem w COŚ, ale nie sadziłem ze to sam zobacze, i opowiesci ludzi, którzy rzekomo widzieli UFO na własne oczy traktowałem z dystansem i to sporym...a zmieniło sie to ponieważ ubiegłej nocy, a konkretnie rankiem 30 stycznia 2006 obudziłem sie nad ranem i spojrzałem w okno i dostrzegłem pewien punkt, który w koncu zniknął. nastepnie dostrzegłem cos w kształcie dysku, w rogu okna, czyli musiało znajdowac sie dosc niedaleko...stało w miejscu poczym z dużą prędkością, a nawet bardzo dużą, zatoczyło łuk i znikneło mi z oczu. Leżąc dalej w łóżku obserwowałem co działo sie za oknem, w koncu usłyszałem jakis dziwny dźwięk, słychac było to głosniej niz moje radio!!...po czym dostrzegłem w oknie obiekt przypominający dysk, pewnie nie jestem tu oryginalny no ale to własnie widzialem, przesuwalo sie to sądzę niedaleko mojej ulicy, ale nie było jakichś ogromynch rozmiarów, aczkolwiek było spore... i nie poruszało sie szybko, teraz wręcz przeciwnie, wolno i obracało sie wokół własnej osi...wydając dziwaczny dźwięk, który narastał i malał.coś jak przy lewitacji na filmach. nie chcę zeby państwo pomysleli ze robie sobie zarty ale dźwięk ten slyszałem po raz pierwszy w życiu. dodam jeszcze tylko ze gdy zobaczylem to po raz pierwszy tej nocy, w tym samym czasie moje radio przestało odbierac fale, działało ale nie wydostawal sie zaden dźwięk, wszystko wróciło do normy, kiedy obiekt zniknął. kiedy jednak poruszał się on wolno, jak juz pisałem i jakby lewitował, wydawało mi się ze robi sobie "patrol" po okolicy...czym było to co widziałem? to nie były urojenia...co państwo na to? Wszystkie odpowiedzi na pytania czytelników staramy się przesyłać bezpośrednio do autorów maili, choć warto jest zastanowić się, czy nie warto zrobić taką możliwość także na stronach Fundacji. Wiele osób może interesować to, jak oceniamy film czy zdjęcie nadesłane do Fundacji. Wiemy o tym. Teraz przykład sprawy, którą chcemy się zająć. Takie historie jak poniższa zasługują na to, aby potraktować je w sposób odrębny. -----Original Message----- From: Grzegorz xxxxxxxxxxx Sent: Friday, To: pytanie@nautilus.org.pl Subject: Spotkanie Szanowni Państwo! Państwa strony od dawna odwiedza moja siostra i to ona powiadomiła mnie o Waszym istnieniu. Chcę Wam opowiedzieć o wydarzeniu, które miało miejsce w 2001 roku i w którym uczestniczyłem. Jestem inżynierem i prowadzę duże projekty budowlane. Firma, w której jestem zatrudniony, specjalizuje się w budowie domów mieszkalnych. Był 15 kwietnia 2001 roku w Gdyni, kiedy razem z ekipą zajmującą się montażem elementów byłem na samym szczycie budynku. Oprócz mnie było tam wtedy jeszcze 7 osób i wszyscy byli świadkami tego wydarzenia. Było około kwadransa po dwunastej w południe (tuż po tej obserwacji spojrzałem na zegarek), kiedy jeden z moich pracowników dostrzegł coś dziwnego na niebie. Był to jasny punkt, który był wyraźnie pod granicą chmur. To był bardzo zachmurzony dzień, ale widać było wyraźnie, że obiekt ma metaliczną powierzchnię. Wszyscy obecni obserwowali ten obiekt przez około minutę, kiedy nagle ruszył w naszym kierunku i podleciał wprost do krawędzi elewacji. W sumie od nas dzieliło go może 10-15 metrów. Był to idealny metalowy cylinder o średnicy około 3 metrów i długości około 6-7 metrów. Był cały z metalu i bardzo się błyszczał. Dodam, że kiedy podleciał i stanął nieruchomo, poczuliśmy wyraźnie powiew powietrza. Poza tym nie było słychać żadnego dźwięku! Wszyscy obecni ze mną na budynku po prostu stali jak oniemiali i żałują do dziś, że nikt nie miał aparatu fotograficznego czy kamery. Szkoda, bo nagralibyśmy najlepszy film z UFO jaki sobie można wyobrazić. Ten cylinder zawisł na kilka sekund, po czym odleciał z niewiarygodną prędkością i zniknął w chmurach. Odbyło się to w całkowitej ciszy. Mam kontakt to 4 świadków tamtego wydarzenia i gdybyście Państwo chcieli, jestem gotowy podać Wam ich kontakty. Przez chwilę chciałem zainteresować sprawę miesięcznik FOCUS, ale nikt się do mnie nie odezwał. Pozostaję z szacunkiem Grzegorz D. /Gdynia/ -----Original Message----- From: marcin Sent: Friday, March 31, 2006 11:54 AM To: pytanie@nautilus.org.pl Subject: krótka, prawdziwa i niejasna dla mnie historia- zobaczcie co przeżyłem. Na początku zaznacze ze od niedawna mam internet (....) Tyle z dzieciństwa, teraz ciekawa historia; 2 lata temu w poniedziałek wielkanocny ok.21,22 siedzielismy rodzina w domu, w pewnym momencie przybiegł po brata kolega(brat miał 13 lat) z informacja ze widzi ufo, jednak wszyscy oprócz brato to zignorowali. Brat poszedł z kolegom i po chwili przybiegł WYSTRASZONY JAK NIGDY z wiadomościa ze jest ufo nad polaną przed naszym blokiem. Zaciekawiło nas że brat jest taki wystraszony i poszlismy wraz z ojcem przyjrzeć sie blizej. Ku naszemu zdziweieniu cos tam na prawde latało, wyglądało jakby ktos świecił latarką z ziemi w zachmurzony dzień i robił kułka na niebie, ALE niebo było bezchmurne, i nie było widać hmm promienia latarki z ziemi. Jednak ojciec stwierdził że to zwykłe swiatło i wrócilismy do domu uspokojic brata, mame i moją żone. Ja nie mogłem wytrzymac i poszedłem z psem (żeby mnie obronił jakby co, śmieszne ale tak myslałem bo też byłem przerażony) przyjżeć sie temu bliżej. To coś znajdowało się jakoś może 1 km od bloku nad polaną. Doszedłem na odległość ok 100-200 m. i dalej nie pozwolił mi iść pies( zaparł sie, skomlał- po prostu sie bał!! a do tchurzowatych psów nie należy), Zlękłem sie, włos mi sie zjeżył, widziałem to bardzo dobrze, był to świecącu tależ, okrąg, o śr. ok 10m robiacy koła nie wiem może o śr. 100m( trudno mi teraz powiedzieć), robił bardzo cykliczne ruchy o tej samej częstotliwości, co mnie zaciekawiło. Byłem dość blisko i na 100% nikt z ziemi nie puszczał strumienia światła które dawało by ten widok. Postanowiłem wrócic do domu, lecz za duzo nie opowiadać. Co dziwne nie tylko ja to widziałem, na drógi dzień np. moja sąsiadka była u rodziny ok. 7 km. od nas i razem z rodzina widziała cos podobnego co ja i w tym samym chyba miejscu, ponadto widziała nad tym obiektem dużą ilość małych świecących, nieruchomych punktów; moja zona spotkała znajomą która opowiedziała jej ze mąz zrobił w nocy szum w domu poniewaz widział ufo!!, mieszkają one ok. 500 m. od nas na 3p. w bloku. I jeszcze jedno osoby które to widziały lub słyszały maja rózne wersje na ten temat, jedni mówią ze to ufo , inni nie komentuja a większośc uważa ze to światła z dyskoteki oddalonej o 15km.!!!!! od tego miejsca( z tym ze ja byłem prawie pod tym). Chciałbym usłyszeć (przeczytać) wasza opinie na ten temat, bardzo proszę(napisałem wszystko co pamiętam, nic nie ubarwiłem). Aha jeszcze jedno, nie wiem czy ma związek ale jakos od tego czasu mój pies zrobił się jakby to powiedzieć nadpowudliwy, itp. że po ok. pół roku musiałem go uśpić bo rzucił sie na moja córkę, a to był naprawde spokojny pies, nie wiem czy to ma związek. proszę o odpowiedź. Dziękuje, Marcin z Gniezna. 11 stycznia 2007 roku wieczorem nad Warszawskim Mokotowem obserwowane były dwie kule czerwonego koloru, które wykonywały na niebie ewolucje. Wciąż czekamy na świadków tego wydarzenia: nautilus@nautilus.org.pl -----Original Message----- From: Adrian Sent: Saturday, March 10, 2007 9:05 AM To: nautilus@nautilus.org.pl Subject: Dziwna Obserwacja Witam! Od dawna jestem wiernym czytelnikiem waszych artykułów. Dziś chciałbym przedstawić swoją obserwacje. Zdarzenie miało miejsce gdy miałem 10lat. Wychodziłem po chorobie na dwór ponieważ chciałem się trochę przewietrzyć. Postanowaiłem przejść się troche w stronę małego lasku. Zaraz po wyjściu z bramki coś przykuło moją uwagę. Na niebie zobaczyłem nisko lecącą idealnie okrągłą kule. Wpatrywałem się w nią długi czas poruszała się dość wolno. W pewnym momęcie od powierzchni Kuli odbiło się słońce, zostałem oślepiony i szybko zakryłem oczy. Kiedy otworzyłem je ponownie kuli nie było. Rozejrzałem się po drodze i zobaczyłem żę stoi tam także mój sąsiad i również wpatruje się w niebo. Nie zamieniliśmy nawet słowa ze sobą tylko odrazu poszliśmy każdy w swoja stronę. Stwierdziłem że nie mógł to być samolot ponieważ na tak niskiej wysokości widziałbym wszytsko jak na dłoni i napewno słyszał bym dźwięk silników który był by bardzo donośny. Nieiwem jak można to zjawisko wyjaśnić ale 5 lat po ty zdarzeniu nadal twierdzę i obserwowałem na niebie statek z poza naszej galaktyki. Adrian -----Original Message----- From: Piotr Sent: Saturday, February 17, 2007 8:55 PM To: nautilus@nautilus.org.pl Subject: Witam. Na wstępie chciałbym pozdrowić wszystkich z ekipy N. mój E-mail wiąże się z jednym zjawiskiem którego nie mogę sobie w żaden sposób przetłumaczyć, a chodzi mi mianowicie o prawdopodobieństwo. O co może chodzić? Juz tłumacze. Co roku mniej więcej o tej samej porze roku ( ferie zimowe) nad niebem w mojej małej miejscowości pojawia się mały wredny meteoryt( juz wiem ze nie ten sam :-)) który wypala się nad ziemią. pierwszy raz zaobserwowałem to ( wtedy ten zbój był dość duży i widziało go naprawdę masa osób)w 2 klasie gimnazjum a to jest (jak się nie pomylę w liczeniu) w 2001 roku koło godziny 18.00 (oglądałem chyba "jaka to melodia" z tąd dokładna godzina). Miedzy rokiem 2001 a 2007 nie widziałem tego zjawiska tylko 2 razy ( w 2005, 2003) w 2006roku meteor przycelował w pole sąsiada (a raczej w działkę ok. 40 m na 100 m) a w tym roku znowu się pojawił ale osobiście go nie widziałem. Czy jest możliwość żeby na tak małym odcinku ziemi jakim jest moja miejscowość i okolice w tak systematyczny sposób pojawiał się meteoryt dodam tylko jeszcze ze mniej więcej o tej samej porze dnia i tym samum okresie (Ferie). Pozdrawiam. (nazwisko do wiadomosci redakcji) Od redakcji: Otrzymujemy mnóstwo dotyczących meteorytów, które spadły na ziemię (w powyższej relacji jest trochę inna sytuacja). W wakacje naszym NAUT-MOBILE chcemy ruszyć szlakiem tych miejsc i postarać się znaleźć przynajmniej kilka z nich. Relacje z naszych poszukiwań i wypraw będziecie mogli śledzić na żywo za pośrednictwem internetu – taki mamy pomysł. Przykładem takiego miejsca może być poniższa relacja. -----Original Message----- Subject: Witam! Jestem emerytowanym policjantem i posiadam działkę w okolicach Zegrza. 21 lipca 2006 roku obserwowałem upadek całkiem dużego meteorytu (tak przynajmniej myślę). Mam zaznaczone miejsce, gdzie należałoby go szukać, potrzebuję jedynie dobrego wykrywacza metali. Na wszelki wypadek zostawiam do siebie kontakt (.....) ----Original Message----- From: Kamil Sent: Thursday, January 11, 2007 12:53 PM To: nautilus@nautilus.org.pl Subject: Jest 8 stycznia 2005 rok. Godź. 1:00 Miejscowość Leńcze. Wracamy grupą mniej więcej 7 osobowa z posiadówki. Wszyscy jestesmy trzeźwi. Część osób odbija w kierunku swoich domów. Zostaje ja i mój brat.... Mamy jeszcze sporo do przejścia. Posuwamy sie aswaltową drogą. Przechodzimy na szczyt wzgórza gdzie kończą się tereny mieszkalne a zaczynają pola uprawne na mniej więcej półkilometrowym odcinku. Brat zaczyna sie niepokoić. Zrywa sie wiatr dosyć porywisty. Zasłaniam twarz bo wiatr zaczyna przeszkadzać. Słysze głos brata: -zejdź na bok bo jedzie samochód Nie słysze go więc nie schodze. Słysze powtórnie: -Kamil zejdź! Samochód! Trwało to mniej więcej dwie minuty! -gdzie ten samochód? -co to jest? Wtedy odsłoniłem twarz bo Rafał powiedział to takim tonem jakby zobaczył coś pierwszy raz w życiu. (...) Od tego momentu trwało to jeszcze przez mniej więcej pięć sekund. To było okrągłe świetliste koło z rozmytymi krawędziami z czarnym kolistym punktem w środku. Znajdowało się mniej więcej 200 m od nas. Przez te pięć sekund trwało jakieś dziwne przeładowanie napięcia w całej strefie w której sie znajdowaliśmy. Przynajmiej tak to odebrałem ponieważ dawało sie słyszeć dziwny dźwięk jakby skrzydeł ważki. W pierwszej chwili byłem pewny ze to cos siedzi na polu. (....) Dopiero nie dawno odważyłem sie mówić o tym bez oporów. Jestem w tym miejscu kilka razy w roku. Ps.(pół roku przed tym wydarzeniem w miejscowości Brody-5km od miejsca zdarzenia pojawiły się piktogramy). Ta historia jest prawdziwa. wydarzyła się 8 stycznia 2005 roku o godź 1:00. Potwierdza ją mój brat i moi znajomi. Bardzo proszę o zamieszczenie jej na państwa stronie. Prosze o odpowiedź na mój adres e-mail. Dziękuję mój adres: (....) z poważaniem: Kamil Wśród relacji przysyłanych do nas są także takie, z którymi mamy mały kłopot. Rzadko je zamieszczamy, chociaż może powinniśmy, bo może się za nimi kryć coś ciekawego. Oto przykład takiego maila. -----Original Message----- From: Bogdan Sent: To: nautilus@nautilus.org.pl Subject: Namagnesowanie? Zastanawiałem się czy do Was napisać ale w końcu się zdecydowałem.Jakiś miesiąc temu, w mieszkaniu mojej kobiety miało miejsce bardzo dziwne zdarzenie. Ma ona trzy pokojowe mieszkanie w dwóch pokojach znajdują się telewizory i komputery.W pewnym momencie na jednym z ekranów zobaczyliśmy smużenie kolorów (takie jak przy namagnesowaniu), efekt był tak bardzo silny że praktycznie nie dało się odlądać programu. Wściekłem się że trzeba będzie oddać TV do naprawy bo dopiero co kilka miesięcy wcześniej był kupiony. Wyłączyłem go i przeszliśmy oglądać program do drugiego pokoju. O dziwo na drugim ekranie pojawiły się takie same objawy. To był dla nas szok, Pomyśleliśmy że może kablówka ma jakieś problemy. Zadzwoniłem do brata Kasi (mieszka 3 piętra wyżej) ale on stwierdził że u niego jest wszystko ok. Przypuszczenie że akurat w tym samym czasie dwa telewizory się zepsuły było dla mnie zbyt niewiarygodne. Ale najciewasze dopiero nas czekało. A mianowicie na drugi dzień, po odłączeniu TV z sieci, jeden nowszy zaczął funkcjonować normalnie, drugi miał jeszcze ślady (namagnesowania) kilka dni. Ale dziwne jest to że na drugi dzień po całym zdarzeniu wystąpiła u mnie biegunka, która utrzymywała się przez 10 dni. Nie pomagały żadne środki, które zazwyczaj natychmiast pomagały. Szczerze mówiąc byłem nieźle wystraszony, już prawie wybierałem się do lekarza w tej sprawie. Stwierdziłem też na drugi dzień że mój zegarek zachowywał się bardzo dziwnie, a mianowicie sekundnik przeskakiwał co 4 sekundy, (może to być objawem wyczerpania baterii, ale niedawno wcześniej była wymieniona i dlaczego taki objaw wystąpił akurat nazajutrz po takim zdarzeniu). Koło TV stoi XBOX który z niewiadomych przyczyn po zajściu "stracił" polskie czcionki. Ale najdziwniejsze to to że od tamtego czasu do terez codziennie o godzinie 15.00 samoczynnie załącza się komputer!!! (Jestem informatykiem z zamiłowania i wiem że nie ma takiej możliwości). Dodam również co może być przez Państwa źle odebrane, że od dzieciństwa (od około 8 roku życia) interesuje się szczególnie UFO, ma to związek z przeżyciem moim w tamtym czasie, którego szczątki pozostały w mojej pamięci. Najdziwniejszą w/g mnie sprawą jest nadal załączający się komputer. Na razie nic z tym nie robie, czekam co się dalej wydarzy. Z wyrazami szacunku Bogdan Szanowni Państwo! Chciałbym podzielić się z Wami niezwykłą przygodą. W niedzielę, tj.18.02.2007r. będąc gościnnie w Szprotawie poszedłem z dzieckiem na mszę. Była piękna pogoda, także postanowiłem że nie będę wchodził do środka, tylko stanę przed wejściem. Ponieważ świeciło słońce, co jakiś czas z przyjemnością podziwiałem architekturę kościoła od bruku po sam dach który ciekawie komponuje na tle niebieskiego nieba. Zbliżał się koniec mszy, ludzie wracali na swoje miejsca po przyjęciu Komunii Świętej. Nagle, spostrzegłem, że na niebie (kierunek wschód) „wisi” jakiś obiekt!!Przez pierwsze sekundy zastanawiałem się co to?: ptak?, balon?, samolot? Nic z tych rzeczy!! Okrągły obiekt, świecący białym światłem (być może było to odbite światło słoneczne ) unosił się na sporej wysokości i stosunkowo powoli przesuwał się na południe. Wtedy zrozumiałem, że nie jest to nic co znam z ziemskiego pochodzenia!Moje emocje sięgnęły zenitu! Chciałem krzyknąć do ludzi którzy stali obok, żeby ktoś także to zobaczył, ale głupio mi było tak w czasie mszy... Przypomniałem sobie wówczas że istniejecie (Nautilus) i zacząłem żałować że nie mam porządnej kamery z dobrym zumem. Wydaje mi się, że standardowy aparat cyfrowy uchwyciłby najwyżej mało wyraźną „kropę”. Po chwili z kościoła wyszedł proboszcz. Wahałem się czy podejść do niego żeby spojrzał do góry, nie byłem pewien jak zareaguje –dziś żałuję że go nie zaczepiłem. Postanowiłem więc, że będę obserwował to zjawisko i notował w myślach jak najwięcej szczegółów. Spodziewałem się, że to coś (tak jak opisują świadkowie dziwnych obiektów) zaraz z niesamowitą prędkością gdzieś odleci, ale nic takiego nie zaobserwowałem. Tymczasem obiekt poruszał się dalej w kierunku południowym. Mimo dużej wysokości (ok. kilku km.) widziałem go między wieżami kościoła, dlatego mogłem obserwować jak się porusza względem dachu. Po ok. 3min. obiekt w czasie nieco mniejszym niż 1sek. zapadł się sam do siebie znikając. Przyznam się że prawie się nie wzruszyłem mając świadomość czego przed chwilą byłem świadkiem. Spojrzałem na zegarek była 13:55. O 14:00 nad Szprotawę z północy nadleciały 2 samoloty w tym jeden poleciał dokładnie w kierunku tego obiektu który przed chwilą zniknął. Niestety nie rozpoznałem czy to były samoloty wojskowe, czy cywilne. Podsumowując, chciałbym podać kilka szczegółów odnośnie tego zdarzenia: *Pogoda: idealnie czyste niebo, *Słońce: z kierunku południowego, *Wiatr: odczuwalny, nie wiem z którego kierunku –wokół kościoła zmienny kierunek, *Temp.: odczuwalna ok .10C w słońcu, *Obserwacja: ok. 3min. –zakończona o 13:55, *Ruch obiektu: płynny, w kierunku południowym, *Odległość do obiektu: od kilometra do kilku kilometrów, ale jest to subiektywna ocena, ponieważ nie wiem czym był obiekt, jaka jego wielkość a co zatem idzie odległość do obiektu, *Prędkość obiektu: kilkakrotnie mniejsza od nadlatujących samolotów, *Znikanie obiektu: do 1sek., *Godz.14:00: nadlatują 2 samoloty nad Szprotawę z kierunku północnego, *Obiekt: okrągły, bez wyraźnych kontur, świecący na biało, podobnie odbijały słońce samoloty, ale mimo wszystko obiekt jakby mocniej świecił, może i swoim światłem. Wielkość obiektu: trudno sprecyzować, myślę że na wyciągnięcie ręki trzymając linijkę w kierunku obiektu - ok.1cm. Bardzo mnie interesuje czy ktoś jeszcze widział ten obiekt nad Szprotawą, czy takie obserwacje też są notowane, a może coś widziały na radarach te samoloty, albo gołym okiem ich piloci? Byłbym wdzięczny za pomoc w zbadaniu tej sprawy. Pozdrawiam! Paweł Cz. (personalia wyłącznie do wiadomości redakcji) Spodziewajcie się kolejnych, bardzo długich publikacji z obserwacjami, których publikacja „step by step” zamieniłaby nasz pasek wiadomości w niekończącą się „UFO-STORY”... ;) Wszystkim przypominamy o naszym adresie, na który możecie nam przysyłać normalne listy: Fundacja NAUTILUS Skr. 221, 00-950 Warszawa Adres mailowy: nautilus@nautilus.org.pl Telefon: +48 601 384 804 Staramy się unikać zbyt długich wiadomości, ale na koniec jeszcze jedno zdjęcie z ostatnich przysłanych do nas. Tym razem jeden z czytelników NAUTILUS-a, który jest z nami od kilku lat...Pozdrawiamy wszystkich naszych starych załogantów! -----Original Message----- From: dak [ Sent: Friday, To: nautilus@nautilus.org.pl Subject: obiekt Witam . Pozdrawiam wszystkich, jestem waszym czytelnikiem od momentu utworzenia strony nautilus. W czoraj natknołem się w internecie na ciekawe zdjęcie może nie jest ono najleprze ze względu na to że jest to JPG ale jest. Znam tą firmę i znam tych ludzi oni napewno nie wiedzą nawet że takie zdjęcie wstawili na swoją stronę tzn. że jest nanich jakiś obiekt (UFO). Zdjęcie jest zrobione w Belgii nad morzem. Pozdrawiam z okazji świąt i nowego roku . Darek K. Lublin /nazwisko do naszej wiadomości/ Ps. może się do czegoś przyda to zdjęcie jak chcecie mogę wam podać stronę na której to jest zamieszczone. A teraz zdjęcie

Komentarze: 0
Wyświetleń: 7232x | Ocen: 0

Oceń: 2/5
Średnia ocena: 0/5


Pt, 16 mar 2007 00:00   
Autor: FN, źródło: FN   



* Komentarze są chwilowo wyłączone.

Wejście na pokład

Wiadomość z okrętu Nautilus

ONI WRACAJĄ W SNACH I DAJĄ ZNAKI... polecamy przeczytanie tekstu w dziale XXI PIĘTRO w serwisie FN .... ....

UFO24

więcej na: emilcin.com

Sob, 3 luty 2024 14:19 | Z POCZTY DO FN: [...] Mam obecnie 50 lat wiec juz długo nie bedzie mnie na tym świecie albo bede mial skleroze. 44 lata temu mieszkałam w Bytomiujednyna rozrywka wieczorem dla nas był wtedy jedno okno na ostatnim pietrze i akwarium nie umiałem jeszcze czytać ,zreszta ksiażki wtedy były nie dostepne.byliśmy tak biedni ze nie mieliśmy ani radia ani telewizora matka miała wykształcenie podstawowe ojczym tez pewnego dnia jesienią ojczym zobaczył swiatlo za oknem dysk poruszający sie powoli...

Artykułem interesują się

Poniżej lista Załogantów, których zainteresował ten artykuł. Możesz kliknąć na nazwę Załoganta, aby się z nim skontaktować.

Brak zainteresowanych Załogantów.

Dziennik Pokładowy

Sobota, 27 stycznia 2024 | Piszę datę w tytule tego wpisu w Dzienniku Pokładowym i zamiast rok 2024 napisałem 2023. Oczywiście po chwili się poprawiłem, ale ta moja pomyłka pokazała, że czas biegnie błyskawicznie. Ostatnie 4 miesiące od mojego odejścia z pracy minęły jak dosłownie 4 dni. Nie mogę w to uwierzyć, że ostatnią audycję miałem dwa miesiące temu, a ostatni wpis w Dzienniku Pokładowym zrobiłem… rok temu...

czytaj dalej

FILM FN

EMILCIN - materiał archiwalny

archiwum filmów

Archiwalne audycje FN

Playlista:

rozwiń playlistę




Właściwe, pełne archiwum audycji w przygotowaniu...
Będzie dostępne już wkrótce!

Poleć znajomemu

Poleć nasz serwis swojemu znajomemu. Podaj emaila znajomego, a zostanie wysłane do niego zaproszenie.

Najnowsze w serwisie

Wyświetl: Działy Chronologicznie | Max:

Najnowsze artykuły:

Najnowsze w XXI Piętro:

Najnowsze w FN24:

Najnowsze Pytania do FN:

Ostatnie porady w Szalupie Ratunkowej:

Najnowsze w Dzienniku Pokładowym:

Najnowsze recenzje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: OKRĘT NAUTILUS - pokład on-line:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: Projekt Messing - najnowsze informacje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: PROJEKTY FUNDACJI NAUTILUS:

Informacja dotycząca cookies: Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu logowania i utrzymywania sesji Użytkownika. Jeśli już zapoznałeś się z tą informacją, kliknij tutaj, aby ją zamknąć.