Pt, 6 kwi 2007 00:00
Autor: FN, źródło: FN
Materiały udostępnione przez Francuską Agencję Kosmiczną są prawdziwym skarbem dla zainteresowanych zjawiskiem UFO. Dziś prezentujemy jeden z ciekawszych przypadków opisanych przez francuskich badaczy.
Jak niedawno informowaliśmy, Francja ujawniła szereg dokumentów dotyczących obserwacji i badań zjawiska NOL. Obecnie można zapoznać się z około 400 przypadkami. Materiały w archiwum pochodzą ze źródeł wojskowych, policji oraz służb specjalnych. Przez prawie 30 lat były one zbierane przez pracowników specjalnie do tego celu powołanej organizacji GEPAN. Skupiała ona osoby z tytułami naukowymi, którzy badali zjawiska niewyjaśnione z punktu widzenia fizyki, próbując przy tym znaleźć pewne prawidłowości. Szczególnie interesowali się opisami obiektów, które były w stanie „stać” w miejscu w powietrzu, a także występującymi częstokroć w trakcie spotkań z UFO przerwami w dostawie prądu do okolicznych domów, jak również niewytłumaczalnymi gaśnięciami silników w samochodach w momencie pojawienia się obiektu. GEPAN było miejscem, gdzie tego typu problemy były przedmiotem poważnych analiz.
Jednym z bardziej znanych przypadków analizowanych przez pracowników GEPAN jest wydarzenie z 8 stycznia 1981 roku. Pracami badawczymi kierował Alain Esterle.
W niewielkiej miejscowości Trans-en-Provence niedaleko Draguignan (południowo-wschodnia Francja) 55-letni rolnik, Renato Nicolai był świadkiem wykonywania manewrów, a następnie lądowania metalicznego obiektu. Obserwacja trwała nie więcej jak 30-40 sekund. Jego relacja została spisana przez żandarmów, którzy przybyli na miejsce zdarzenia.
Uwagę świadka znajdującego się wówczas na terenie swojej posiadłości przykuł niezbyt głośny dźwięk, przypominający słaby świst. Spojrzał wtedy w górę i zobaczył obiekt, który znajdował się na wysokości korony drzewa. Po chwili obiekt zaczął się zniżać. W czasie lądowania zaczął wydawać inny dźwięk – jednostajny i jednotonowy. Następnie poderwał się do góry, dotarł do wysokości wierzchołków drzew i szybko odleciał na północny wschód. W czasie, gdy aparat wznosił się do góry, świadek zaobserwował na jego spodniej stronie cztery otwory, z których jednakże nie wydobywał się ani dym. Widać było tylko nieco pyłu, jaki oderwał się z ziemi w momencie startu pojazdu.
Obserwujący całe zdarzenie znajdował się w odległości około 30 metrów od miejsca lądowania obiektu. Po odlocie aparatu, podszedł do tego miejsca i znalazł tam okrągły ślad dwumetrowej średnicy. Wokół miejsca przyziemienia można było zauważyć osobliwe zmiany i odciski.
Aparat wyglądał jak dwa złożone razem talerze. Jego orientacyjna wysokość wynosiła 1,5, a średnica mogła dochodzić do 2,8 m.. Powierzchnia miała kolor metaliczny (ołowiany). Wokół, w miejscu styku „talerzy” znajdowało się coś, co przypominało taśmę klejącą. W momencie, gdy obiekt wzniósł się do góry, świadek zauważył okrągłe występy, które według niego były elementami wykorzystywanymi w trakcie lądowania pojazdu. Widoczne były także dwa kręgi na powierzchni aparatu, będące być może obramowaniami luków. Części służące do lądowania wystawały poza obręb korpusu na około 20 cm.
Z miejsca zdarzenia pobrano próbki gleby oraz roślinności, które zostały przekazane do badań do kilku jednostek akademickich. W wyniku przeprowadzonych analiz ustalono, że gleba została poddana znacznemu naciskowi przy jednoczesnym działaniu wysokiej temperatury. W roślinach stwierdzono zmiany biochemiczne, które były tym silniejsze im bliżej rośliny znajdowały się miejsca lądowania. W liściach lucerny zniszczeniu uległo 30-50 % chlorofilu. Według specjalistów, w miejscu tym mogła zadziałać nieznana siła energetyczna. Wykonane badania wykazały istotne zmiany w otoczeniu, co potwierdziło relację świadka.
Zdumienie wzbudziła precyzja lotu obiektu. Według jednego z ekspertów, obiekt żeby wyladować w upatrzonym miejscu przeleciał tuż przy dwumetrowej ścianie. W jednym miejscu, odległość pomiędzy ścianą i aparatem latającym wynosiła nie więcej jak 20 cm. Pilotowanie z taką precyzją obiektem, który ma średnicę około 2,8 metra, posiadającym sporą masę i lecącym z dużą prędkością wymaga nie lada umiejętności.
Pt, 6 kwi 2007 00:00
Autor: FN, źródło: FN
* Komentarze są chwilowo wyłączone.