Nie, 26 wrz 2004 00:00
Autor: FN, źródło: FN
Antenami radiowymi w kosmitów. SETI nie poddaje się!
W marcu tego roku zakończył się pierwszy etap międzynarodowego programu SETI@home.Przez ponad cztery lata internauci z całego świata za pomocą swoich komputerów przetwarzali dane napływające z radioteleskopu Arecibo. W tym czasie zdołano przeanalizować 5 miliardów różnych impulsów radiowych pochodzących z kosmosu. Spośród nich starannie wyselekcjonowano około 150 sygnałów, które mogły rzeczywiście pochodzić od nieznanych nam form inteligencji. Kolejny etap badań polegał na wykonaniu kierunkowych obserwacji wybranych wcześniej, "podejrzanych" sygnałów.Obserwacje przy użyciu największego na świecie radioteleskopu rozpoczęto 18 marca. Przez niespełna tydzień, zespół naukowców wykonał kilka ośmiogodzinnych sesji obserwacyjnych. Przebadano między innymi pięć pozasłonecznych układów planetarnych podobnych do naszego, 35 gwiazd przypominających nasze słońce oraz 15 pobliskich galaktyk. Nasłuch każdej z potencjalnych lokalizacji trwał od kilku do kilkudziesięciu minut. Niestety, żaden ze 166 przebadanych sygnałów nie okazał się pozaziemskiego pochodzenia. Niewykluczone jednak, że dokładna analiza ogromnej ilości danych zebranych w ciągu zaledwie kilku dni obserwacji przyniesie jakieś sensacyjne wyniki. Ale nawet gdyby naukowcom nie udało się zidentyfikować ani jednego sygnału pozaziemskiego pochodzenia, to śmiało można powiedzieć, że program SETI@home okazał się wielkim sukcesem. Udało się bowiem po raz pierwszy w historii naszej planety nakłonić ludzi z 226 krajów do wspólnego udziału w poszukiwaniach cywilizacji pozaziemskich. Dzięki ochotnikom z całego świata powstał najpotężniejszy na świecie superkomputer.Autorzy SET@home nie zamierzają tego ogromnego potencjału obliczeniowego zmarnować i już snują plany przeprowadzenia kolejnych, tym razem bardziej wszechstronnych i szczegółowych badań nieba. Pozostaje pytanie: czy jest sens szukać sygnałów radiowych (techniką rodem z lat pięćdziesiątych) od cywilizacji, które mają miliony lat rozwoju technicznego? Ale przecież dzięki temu świetnie żyją tysiące pracowników SETI i ich rodzin
Nie, 26 wrz 2004 00:00
Autor: FN, źródło: FN
* Komentarze są chwilowo wyłączone.