Tylko ten, kto czyni dobro jest wolny i może się wyzwolić. Żaden człowiek czyniący zło nie może twierdzić, że jest wolny. Jest niewolnikiem ciemnych popędów, określających go i stwarzających mu karmę, wskutek której będzie jeszcze długo cierpiał.

Poniżej fragment bardzo ciekawego wykładu pewnego starego i nieżyjącego dziś mistrza.

[...] Przyjście na świat jako człowiek jest bardzo wielkim dobrem. Musieliście przeżyć wiele inkarnacji, by je osiągnąć. Jeśli już raz dostąpiliście tego dobra, z reguły nie tracicie go więcej. Jednakże demony, które pojawiły się w obecnym stuleciu musiały powrócić do świata zwierzęcego.

Czy ludzie ci mogli swobodnie wybierać? Nie byli do tego zdolni ani gdy działali, ani gdy musieli odcierpieć konsekwencje swoich czynów. Każda żywa istota poszukuje szczęścia. Dlatego jesteś wolny wtedy, gdy możesz działać w zgodzie z dobrem. Wówczas automatycznie będziesz szczęśliwy.

Cała reszta to tylko okrężne drogi, na których jednak Bóg i wyższe dusze pomagają - chociaż ich oddziaływania często wcale nie zauważasz. Chrystus np. przyszedł i mało kto Go rozpoznał. Szedł On skromnie Swoją drogą, jak każdy oświecony i tylko nieliczni poszli za Nim.

Człowiek do tego stopnia wikła się w świat, w maję (świat zewnętrzny, pozór), że całkowicie traci zdolność widzenia i odczuwania prawdziwej rzeczywistości. Traktuje chwiejny świat przejawieniony za realny, a Boga przebywającego na Ziemi za nierealnego. W efekcie zamiast ukrzyżować przyczynę własnej ślepoty, mianowicie ego, krzyżuje Boga.

Ale nie przerażaj się. W istocie nie możesz ukrzyżować Boga. Pozostaje on niewzruszenie u twego boku. Bierze cię za rękę i prowadzi, gdy nadchodzi czas, zdrowo i cało do domu.

Oto inne znaczenie adwentu. [...]