Ludzie na tej planecie lubią mówić: „Pieniądze rządzą światem”.

My Was pytamy natomiast: „Jak długo jeszcze?”

Pieniądze są bardzo silną energią. Są one konieczne do życia, szczególnie w krajach zachodnich. Jednakże przypisujecie im o wiele za duże znaczenie. Wierzycie nawet, że przynoszą one szczęście. To wielki błąd, a świadczą o tym tysiące bardzo bogatych ludzi, którzy nie wychodzą z gabinetów psychiatrów, gdyż co chwila przeżywają załamania i depresje.

Pieniądze nie przynoszą szczęścia, lecz przeciwnie, często sprowadzają nieszczęście.

Bogaci ludzie mają pod wieloma względami trudniejsze życie od biednych, jakkolwiek pozornie wydaje się być odwrotnie. Te pozory stwarza maja (świat zewnętrzny), wielki kuglarz, który Was zwodzi i przesłania prawdziwy cel i prawdziwe wartości.

Bogaci ludzie mogą sobie oczywiście pozwolić na duży dom, komfortowe urządzenie i wygodne samochody. Mogą spędzać urlopy w odległych, luksusowych miejscowościach. Mogą też zatrudniać ludzi, którzy za nich pracują. To wszystko brzmi bardzo pięknie i pociągająco. W bogactwie kryje się jednak duże niebezpieczeństwo, gdyż może ono szybko odciąć cię od wewnętrznego życia. Dlatego bogaci ludzie łatwo ubożeją. Zewnętrznie mają nadal wszystko. Wewnętrznie czują się jednak zimni i puści.

Ta zimna pustka daje się wypełnić tylko przez miłość i skierowanie ku bliźniemu, a także wszystkim żywym istotom we wszechświecie, w tym oczywiście naszym młodszym braciom, czyli zwierzętom. Ale tego właśnie często bogatym brakuje.

Miłości i orientacja swojej energii na naszych bliźnich nie znajduje się dzięki pieniądzom i powierzchownemu szczęściu, jak to się dzisiaj powszechnie głosi, lecz przez ofiarność i cierpienie, które naszemu życiu nadają sens.

Dlatego radzimy Ci z pokładu okrętu Nautilus - czy jesteś bogaty/bogata, czy biedny/biedna - ciesz się życiem coraz bardziej kierując spojrzenie od siebie na bliźniego i inne istoty wokół Ciebie.

To jest bowiem Twoim prawdziwym bogactwem.

Energią, która nigdy nie przemija. I była zawsze. Też Ty nią jesteś!