Zawsze na pokładzie okrętu Nautilus powtarzamy, że zazdrość należy do tych uczuć, których powinniśmy zdecydowanie unikać. Jednakże czasami ludzie nie rozumieją, co mamy na myśli. Zazdrość o którą nam chodzi polega np. na tym, że ktoś zazdrości innemu szczęśliwego życia, przedmiotów, a nawet pomocy i uczuć, jakie otrzymuje on/ona od rodziców, przyjaciół, partnera, czy od przeznaczenia, czyli karmy. Zazdrość to ból, bo ktoś ma więcej od nas. A przecież my zasługujemy na to "więcej", a tego nie mamy... i oczywiście cierpimy. To jedno z najbardziej szkodliwych złudzeń. Przez zazdrość powstaje cierpienie.

Ta zazdrość -  lub dokładniej mówiąc nieżyczliwość wobec drugiej osoby, która akurat w tej krótkiej chwili ma więcej - prowadzi cię wcześniej czy później do problemów i konfliktów, gdyż ma ona fatalną właściwość, którą nasi mistrzowie nazywają "rozpalaniem duszy". Rozpalenie duszy sprawia, że Twoje życie jest utrapieniem dla Ciebie, a także dla Twoich bliskich - pamiętaj o tym! Nie ma sensu komuś zazdrościć czegokolwiek, skoro wszystkich nas dotyczy nieuchronność śmierci w tym obecnym fizycznym życiu - taki kres czeka każdego człowieka na Ziemi!

Dlatego musisz jak najszybciej zapanować nad zazdrością, bo może ciebie ona bardzo osłabić.  Nie ma sensu tracić przez nią drogocennej energii. Zazdrość zawsze Ciebie osłabia i prowadzi do cierpienia! Uwolnienie się od niej jest niczym zrzucenie z pleców ogromnego worka z kamieniami... nagle jest lekko i pogodnie.

Pamiętajcie także, że śmiertelnym wrogiem zazdrości jest moralność... Moralne życie sprawia, że zazdrość traci niszczycielską siłę.

Ktoś miał np. niezliczone związki, zanim poznał obecnego partnera. Dzielił więc intymność z tym i owym, jak gdyby była ona czymś publicznym. Takie zachowanie wywołuje oczywiście zazdrość, jakkolwiek bardzo często jej zaprzeczacie.  Tylko moralne życie jest tym, które zapewni Ci spokój i szczęście.

Zazdrość jest błędem, w które chętnie wkracza nasze ego. Zazdrościcie sportowego samochodu i bogactwa znanemu piłkarzowi? Za 50 lat on wszystkie je odda przechodząc przez granicę śmierci, a sam uda się w stronę światła. Czy rzeczywiście jest mu czego zazdrościć? Rozstanie się z tym pozornym bogactwem będzie dla niego bolesne - my ludzie idący przez życie z małym bagażem rozstaniemy się z naszym bagażem bez najmniejszego problemu - on będzie cierpiał.

Poniżej ciekawa grafika, którą umieścił na swoim profilu jasnowidz Krzysztof Jackowski.