Dziś jest:
Poniedziałek, 25 listopada 2024
Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy...
/Albert Einstein/
Kobieta na naszym "zdjęciu dnia" to 94-letnia wówczas babcia kobiety imieniem Denise Russell.
Starsza pani od wielu lat żyła samotnie. Fotografię wykonano w 1997 roku na rodzinnym pikniku. Niedługo później kobieta zmarła.
Przy okazji jeszcze kilka zdjęć duchów z naszego archiwum, które zostały wykonane dawno temu, a jednak są z tego czy innego powodu ciekawe.
W 1959 roku Mabel Chinnery odwiedzała grób matki i postanowiła zrobić zdjęcie swojemu mężowi, który siedział samotnie w samochodzie. Dopiero później okazało się, że był tam ktoś jeszcze.
Po wywołaniu filmu kobieta zauważyła, że na tylnym siedzeniu auta siedzi postać w okularach. Mabel Chinnery nie musiała robić dochodzenia, by dowiedzieć się, kim jest zjawa. Od razu rozpoznała w postaci swoją matkę, której grób odwiedzała tamtego dnia wraz z mężem.
Specjalista analizujący zdjęcie stwierdził, że nie może być mowy ani o odbiciu, ani podwójnej ekspozycji. Jego zdaniem fotografia była jak najbardziej autentyczna.
To jedno z najsłynniejszych zdjęć duchów w historii. Wykonał je Captain Prvand w 1936 roku. Fotograf został poproszony udanie się do Raynham Hall w Norfolk i wykonanie ilustracji do magazynu "Country Life". Zjawę najpierw zobaczył, po czym chwycił aparat i uwiecznił ją na zdjęciu. Do tej pory nikomu nie udało się podważyć autentyczności fotografii.
Wiele osób wierzy, iż przedstawia ono ducha Lady Dorothy Townshend, żony Charlesa Townshenda - brytyjskiego polityka. Oboje żyli w pierwszej połowie XVIII wieku. Legenda głosi, iż Charles podejrzewał żonę o niewierność i upozorował jej śmierć. Rzekomo wyprawił kobiecie fikcyjny pogrzeb w roku 1726, a biedna Dorothy w rzeczywistości resztę życia spędziła w zamknięciu.
Emerytowany duchowny Ralph Hardy wykonał w 1966 roku tę słynną fotografię na Schodach Tulipanowych w Queen's House, części Narodowego Muzeum Morskiego w Greenwich w Anglii.Wszystko wyglądało normalnie do czasu wywołania filmu. Oczom Hardy'ego oprócz pięknych spiralnych schodów ukazała się zjawa, która obiema rękoma trzyma się poręczy.
Zdjęcie wywołało sensację i wątpliwości, dlatego eksperci, w tym laboratorium Kodaka, zbadali negatyw. Wyniki były jednoznaczne - na filmie nie dokonano żadnych manipulacji i jest on całkowicie autentyczny.
To tylko potwierdziło krążące od dawna legendy, że Queen's House jest nawiedzony przez duchy. Na porządku dziennym (a raczej nocnym) było trzaskanie drzwiami, odgłosy kroków czy śpiewania dzieci. Zwiedzający muzeum donosili nawet o przypadkach, że duchy ich szczypią.
Jedna z wielu historii mówi o kobiecie, która szaleńczo wyciera krew u podstawy Schodów Tulipanowych. Historycy twierdzą, że może to mieć związek z wypadkiem, do którego doszło tu 300 lat temu. Pokojówka została zrzucona ze schodów i spadła dokładnie w miejscu, gdzie pojawia się duch.
Na pierwszy rzut oka nie widać nic niepokojącego w fotografii, którą zrobiono w 1919 roku. Jednak po chwili można dostrzec częściowo przezroczystą twarz, która wyłania się zza jednego z mężczyzn. Podobno jest to Freddy Jackson, mechanik samolotowy, który... zginął w czasie I wojny światowej dwa dni przed zrobieniem tego zdjęcia (fotografię zrobiono w dniu pogrzebu Jacksona).
Pojawiła się teoria, iż Freddy chciał być na zdjęciu, ponieważ jeszcze nie zdawał sobie sprawy z tego, że nie żyje. Chyba zaczniemy unikać grupowych fotografii...
W 1946 roku kobieta o nazwisku Andrews poszła odwiedzić grób swojej 17-letniej córki na cmentarzu w Queensland w Australii. Przy okazji zrobiła też zdjęcie. Tego dnia nic nie zwróciło jej uwagi, ale kiedy odebrała zdjęcia, nie wierzyła własnym oczom.
Na nagrobku siedziała mała dziewczynka i zdawała się pozować do zdjęcia. Kobieta nie miała pojęcia, kim jest dziecko, ale z pewnością nie był to duch jej córki. Dopiero lata później Tomy Haley, australijski specjalista do spraw paranormalnych, ustalił, że bardzo blisko grobu córki pani Andrews pochowano dwie małe dziewczynki.
Wejście na pokład
Wiadomość z okrętu Nautilus
UFO24
więcej na: emilcin.com
Dziennik Pokładowy
FILM FN
EMILCIN - materiał archiwalny
Archiwalne audycje FN
Poleć znajomemu
Najnowsze w serwisie